Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ANNY. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ANNY. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Mój pierwszy ANNY

Dane techniczne: 

Numer/Nazwa: 472/timeless love
Pojemność: 6ml
Cena: 27,-
Data ważności: 24 miesiące od otwarcia
Opakowanie: mała szklana kwadratowa buteleczka z czarną plastikową zakrętką
Pędzelek: krótki (ze względu na rozmiary butelki) i dośćwąski
Konsystencja: dobra jak na brokat

Lakiery ANNY nie goszczą często na blogach (przynajmniej tych, które namiętnie obserwuję).
Wcale się nie dziwię, 46,- to naprawdę dużo i chyba każda lakieromaniaczka woli wydać te pieniążki na takie uznane marki jak China Glaze, Opi, Essie czy Orly.
Ja skusiłam się na to maleństwo, bo po prostu strasznie mi się spodobało.
Ja wiem, że za tę pojemność to i tak wysoka cena, ale gdybym za to cudo miała wywalić prawie 50,- (wiadomo, w większej pojemności) na pewno bym się nie skusiła.

Do rzeczy.
Lakier to niebieska żelkowa baza.
zatopione są w niej maleńkie piegi i większe sześciokąty w kolorach białym, zielonym i niebieskim.
Bardzo ładnie nabierają się na pędzelek i rozprowadzają.
Lakier szybko wysycha i jest lekko chropowaty.
Pociągnięcie całości topem wydobywa głębię i nadaje mani wrażenie trójwymiarowości.

Ja nie sprawdziłam koloru bazy więc zrobiłam eksperyment.
Kciuk i serdeczny najpierw pociągnęłam chabrowym Bell Air Flow nr08 z Biedronki.
Środkowy MIYO Mini Drops nr67 "malachit".
Wskazujący i mały od razu na bazę nałożyłam warstwę ANNY nr472 "timeless love".

prawa dłoń/światło naturalne/1 warstwa
 Tutaj na wszystkie paznokcie nałożyłam warstwę "timeless love".
prawa dłoń/światło naturalne/2 warstwa




Zdjęcie grupowe

Buteleczka i pędzelek
Użyłam:
1 warstwa Essence peel off.
1 warstwa MIYO Mini Dropsnr67 "malachit"
1 warstwa Bell Air Flow nr08
2 warstwy ANNY nr472 "timeless love"
1 warstwa szybkoschnącego China Glaze

niedziela, 13 stycznia 2013

Zakupy

Wybrałam się na małe zakupy.
Zmęczona zmywaczem z Biedronki kupiłam Essence o zapachu kokosa i papayi.
Nawet nie czytałam o nim recenzji, przekonam się na własnych paznokciach. :)
W wazoniku znalazłam przeceniony lakier Douglas (9.9o,-)
I skusiłam się na błyszczące maleństwo od ANNY.
Lakiery ANNY mają piękną paletę kolorów, naprawdę wiele chętnie bym przygarnęła, niestety cenę też mają piękną (45,-).
Na malucha się skusiłam bo kosztował 27,- (za 6ml, więc się nie opłaca, ale raz zaszaleć można...).
Jutro będzie o nim notka. :)

zmywacz
 W H&M kupiłam lakier "antique gold" i wodę perfumowaną.

Po raz enty również zrobiłam podejście do szafy Wibo, ale mimo zachwytów mnóstwa dziewczyn, nie potrafię się przekonać do serii Glamour Nails.
Owszem, słocze ładne, ale nie porwały mnie na tyle, żebym chciała je zabrać do domu.
Oprócz tego czekam na kilka paczek. :)