Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mochila bag. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mochila bag. Pokaż wszystkie posty

piątek, 30 września 2016

Zwycięzca 2 etapu kreatywnego szydełka :-)

Zwycięzca 2 etapu kreatywnego szydełka :-)
Witam!
Dzisiaj nadszedł czas na ogłoszenie zwycięzcy 2 etapu naszej wspólnej zabawy szydełkowej. A nauczyłyśmy się w niej tzw "szydełkowania gobelinowego", jak ktoś ciekawy to może zaglądnąć TUTAJ. Zdecydowaną większością głosów wygrywa BEATA z bloga http://byranya.blogspot.com

 link

Brawo, brawo, brawo, brawo :-)
Wiem, że wszystkie prace są śliczne i kosztowały nas dużo pracy, ale zwycięzca może być tylko jeden. Pozostałym Dziewczynom bardzo, ale to bardzo dziękuję za udział. Zapraszam do kolejnego etapu, szczegóły TUTAJ.
Nagroda pocieszenia, rozdawana wśród głosujących, zastała przyznana w drodze tajnego losowania Kazi.

Po przemyśleniu uzgodniłyśmy z Renią, że nagrody nie będą prezentowane pod każdym etapem, ale Renia zrobiła zakładkę u siebie na blogu - o TUTAJ tzw. "worek z nagrodami", gdzie są wszelkie szczegóły i zaprezentowane nagrody. Jak już się zdecydujecie to proszę o @ albo do Reni - reanja1@gmail.com lub do mnie klimju917@gmail.com celem ustalenia szczegółów przesyłki. 
Na tym kończę, jeszcze raz serdecznie gratuluję Beatce pierwszego miejsca i wszystkim zdobycia nowych umiejętności :-)

pozdrawiam

Justyna

P.S. 
Mogą wystąpić problemy z dodawaniem linków do mojej żaby, bo niestety przeterminowało mi się konto i muszę z tym zawalczyć. Przepraszam za mam nadzieję przejściowe kłopoty. 


piątek, 16 września 2016

Mochila - podsumowanie "gorączki kolumbijskich toreb"

Mochila - podsumowanie "gorączki kolumbijskich toreb"
Witajcie!
Dzisiaj czas na podsumowanie tego co poczyniłyśmy w temacie mochili, czyli tzw szydełkowania gobelinowego. Temat, dla mnie również, wydawał się prosty :-) Ot, kilka kolorowych włóczek, podstawowe umiejętności szydełkowe, bo w zasadzie tylko półsłupek i temat zaliczony. To tyle teorii, praktyka, nauczyła nas pokory, ale poradziłyśmy sobie i mamy. Niektórzy nawet więcej niż jedną pracę, ale co najciekawsze nie są to tylko typowe Wayu bag, ale różne wariacje. Zresztą, co ja się tutaj będę wywnętrzać, kto ciekawy zawsze może zobaczyć TUTAJ :-), a baner naszej zabawy poniżej:


A teraz podsumowanie, jak zawsze w kreatywnym szydełku, połączone z konkursem, czyli głosujemy na jedną pracę (komentarze ukryte do dnia wyników). Po dwóch tygodniach ogłaszamy wyniki. Drobną nagrodę przeznaczamy także dla jednej z osób głosujących (regulamin TUTAJ).

Prace, które powstały w kolejności publikacji. Nie wiemy, nie pamiętamy, która czyja, nie patrzymy na znaki wodne, tylko szczerze, jak nam serce nakazuje głosujemy na numer :

1.

2.

3. 

4. 

A na koniec dodam, że swoje prace zrobiły także Organizatorki, a co tam trochę prywaty też może być. To jeszcze prezentacja:

Renia przygotowała kilka prac. Na początek torebkę i kosmetyczkę link:



a potem jeszcze cętkowane etui na okulary i drugą kosmetyczkę link:



a ja zrobiłam klasyczną mochilę link:


To teraz myszki i klawiatury "w dłoń" i do głosowania - czekamy dwa tygodnie. 

A na koniec chciałam przypomnieć, że zostało jeszcze kilka dni na wstawianie swoich frywolitek TUTAJ - Dziewczyny śmiało, bo przecież powstało wiele pięknych prac. Czekamy na Was :-)

Teraz już mówię do zobaczenia i zostawiam Was z wyborami :-)

Justyna 

środa, 7 września 2016

Trzeba było pokochać :-)

Trzeba było pokochać :-)
Witajcie :-)
Dzisiaj będzie wreszcie prezentacja mojej pracy. I to nie "bylejakiej", bo jej przygotowanie zajęło mi prawie dwa miesiące. Zapewne już się domyślacie, że będzie mochila. Robiłam ją tak długo, że aż zapomniałam jak trudne były początki. Śledząc Wasze zmagania, wiem że nie jestem oryginalna, ale napiszę, że nauczyła mnie ona pokory. Na początku myślałam, no cóż to za trudność, szydełko, półsłupki i cierpliwość, ale okazało się, że "diabeł tkwił w szczegółach", ale … To zacznę od początku. Temat był mój, więc od razu chciałam spróbować, wzięłam trzy włóczki, jakie mi się trafiły, byle kolor odpowiadał, coś tam zaczęłam dłubać, ale wyglądało to tak sobie, albo nawet bardzo tak sobie. Sprułam to co zrobiłam i wzięłam inne nitki, cieńsze szydełko i niby było lepiej, ale dalej jakoś nie tak. Czas więc był, żeby jednak pogłębić podbudowę teoretyczną. Przeczytałam kolejny raz lekcje u Efy TUTAJ i TUTAJ, skarbnica wiedzy, nawet napisałam @ z kilkoma pytaniami, na które dostałam wyczerpujące odpowiedzi, za które bardzo dziękuję. Posiedziałam nad filmikami na YT np
- TEN, gdzie jest pokazane, że wbijamy szydełko pod połowę oczka i jak nabierać nitkę, żeby wzór był prosty, a nie spiralny,
- TEN, gdzie pokazane jest przejście pomiędzy dnem, a brzegiem - chociaż ja akurat zrobiłam inaczej
- TEN, który tłumaczy jak uniknąć plątania się nitek przy użyciu pudełka
i wiele innych
Kolejnym krokiem była inwestycja we włóczki. Tym razem odstąpiłam od recyklingu, gdyż dobranie, koloru, grubości i rodzaju, bo jednak najlepsza jest nierozciągliwa bawełna, graniczyło z cudem. Zamówiłam bawełnę Lana Grossa Star w sklepie Galeria-Splot, który gorąco polecam. Szybka wysyłka, pomocna Właścicielka, nitki może nie najtańsze, ale jakościowo bardzo dobre. Zamówiłam osiem motków i wyszło bardzo na styk, bo pasek jest robiony z ostatnich resztek. Nie zostało mi ani kawałeczka włóczki. A sznurek (zrobiony na młynku dziewiarskim) i chwosty są już z dobranego kolorystycznie akrylu.
Na koniec pozostało zdecydować się na jakiś wzór, co też mnie kosztowało kilka dni siedzenia w necie, ale wreszcie wybrałam klasyczną okrągłą mochilę, z rozpisanym wzorem TUTAJ

Po takich przygotowaniach to musiał być sukces :-)
I muszę przyznać, że uważam, iż jest sukces, bo efekt końcowy mi się podoba. Nie to że nie ma błędów, ale torba jest kolorowa, energetyczna, mochilowa, czyli czas na prezentację :)





To może jeszcze popatrzmy na dno. Zgodnie z radą Efy wplotłam w nie żyłkę do podkaszarek i jest przez to bardziej sztywne i nie wygina się do dołu. W dnie dodawałam w każdym rzędzie po 10 oczek i to też chyba miało wpływ na brak miskowatego kształtu, czyli to o co mi chodziło.




To jak może być?

A i zrobiłam jeszcze tak na szybko zdjęcie mojego koszyka, który dawno temu pokazywałam TUTAJ, który służył za powstrzymywacza plątania nitek,


bo przewlekałam je przez oczka czerwonego ogranicznika. Miałam dwa w jednym, koszyk i przeciwplątywacz :-)

To chyba będzie na tyle. Powiem jeszcze, że pomimo początkowych trudności i jakby nie patrzeć żmudnej pracy jestem z efektu zadowolona i nie wykluczam, że jeszcze kiedyś sięgnę po tę technikę :-)
Oczywiście zgłaszam moją mochilę na nasz 2 etap "kreatywnego szydełka":


A teraz już pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie

Justyna