Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakładka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakładka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 listopada 2020

Ocalić od zapomnienia :-)

Ocalić od zapomnienia :-)

czyli co zrobiłam ulubionej bransoletce. A jak wiecie, ja bardzo biżuteryjna jestem, uwielbiam robić, nosić i uwielbiam niebieski kolor w każdym odcieniu. Taka też była moja bransoletka, frywolna, niebieska, z delikatnymi niebieskimi koralikami i nosiłam ją baaaaardzo często. Możecie ją zobaczyć TUTAJ.  Frywolitka jednak to nie metal i koronka się z czasem niszczy, koraliki zawieszone na nitkach potrafią je z czasem "przeciąć". Tak było i tutaj, jeden koralik odpadł i już .... nie mogłam nosić. Jednak tak mi żał było wyrzucić, albo pociąć i odzyskać koraliki, więc wpadłam na pomysł, aby bransoletkę od tego zapomnienia ocalić i ..... 


 po odcięciu koralików, zalałam ją żywicą i mam zakładkę :-)



Jest cienka i sprawuje się naprawdę dobrze :-). Taką sobie pamiątkę sprawiłam, a zrobienie takiej samej bransoletki to chyba jest u mnie niemożliwe, bo w głowie kolejne projekty, wzory, ach nie nadążam  :-)


Dzisiaj krótko,  ale mam nadzieję ciekawie i powiem nieskromnie, że mi się ta przemiana bardzo podoba :-) 

Pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie, do zobaczenia 

Justyna


niedziela, 18 października 2020

"Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko

"Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko

 i zapomnieć wszystko" tak to chyba leciało w piosence "Starego Dobrego Małżeństwa". Ojeju kiedy to było, ale .... nie będę Was dzisiaj wspomnieniami zamęczać, ale wrzosami już tak :-) i to nie na kartkową zabawę u Ani, a ..... zresztą zobaczcie sami. 

Zaczynamy od zagadki: kto znajdzie moją pracę wśród wrzosów?

to może trochę powiększę?

 

To teraz już wszystko jasne. Będą wrzosy zatopione w żywicy, a że jest ich dużo to zapraszam na moje wrzosowisko ;-)

Zaczynamy od zakładki. Uważam, że wyszła obłędnie, idelanie się wpasował ten lekko sprasowany wrzos, a jednocześnie na górnej powierzchni jest widoczna struktura (niestety nie na zdjęciach), zdecydowanie mój faworyt :-)


Kolejne to bransoletki, zalałam chyba wszystkie swoje foremki ;-) ale także wyszły ciekawie. Nie wszystkie są idealne, bo żywica nie wypełniła idealnie wszystkich zakątków, ale tę zostawię po prostu sobie :-)






Nawet animację przygotowałam, ciekawa jestem jak nowy Blogger sobie z nią poradzi?

Nie, to nie wszystko, bo jest jeszcze garść kóleczek. Mam z nimi problem, bo zawsze muszę odrobinę z góry doszlifować i potem to trzeba odpowiednio zagospodarować, czytaj zamaskować. Tym razem są i kolczyki i zawieszka schowana w srebrnych płatkach i minimalistyczne bransoletki :-)



 to już prawie koniec, ale jeszcze inne kolczyki:

pierścionek:

i gwiazdka, która nie jest jeszcze zagospodarowana, ale jest śliczna :-)


Mówiłam, że będzie dużo, ale mam nadzieję, że się przyjemnie oglądało. Wciągnęła mnie ta żywica, a wrzosy prezentują się uroczo, więc trudno mi się było im oprzeć, no po prostu się nie dało. A ponieważ zdecydowanie kojarzą się z jesienią, a może nawet z darami jesieni, to chciałabym je zgłosić do Reni na jej zabawę z 12 pracami rękodzielniczymi :-) link. Mam nadzieję, że zostanie mi zaliczone :-)

Na dzisiaj to wszystko, zmykam obiad gotować i kończyć inne prace, które mam nadzieję wkrótce pokazać :-) Dziękuję że jesteście, że zaglądacie :-) 

pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia 

Justyna


środa, 20 maja 2020

Zanim będą dmuchawce,

Zanim będą dmuchawce,
są pięknie żółte kwiatki, które potrafią zakwitnąć nawet na świeżo skoszonym trawniku :-) Tak, tak, mimo iż się nimi zachwycam, to są to uciążliwe chwasty, ale dzisiaj będzie o ich piękniejszej stronie. Poprzedni post był również o dmuchawcach, ale zachęcona Waszymi pochwałami postanowiłam tym razem zrobić wersję z dodatkiem żółtego i … wybrałam się ponownie na spacer w poszukiwaniu inspiracji :-)



Co ja się ich naszukałam, może dlatego że było po deszczu, a może dlatego że wcześniej było bardzo sucho, ale znalazłam swoją muzę :-)
Nawet gdzieś dmuchawiec się uchował :-)




A teraz pytanie, kto znajdzie koronkę wśród żółtego kwiecia mlecza?

Zrobiłam puchaty kwiatek według zmodyfikowanego wzoru z książki Agnieszki Przeniosło, z resztek nawet pączek się udało wysupłać, a całość ponownie umieściłam na zakładce, bo okazało się, że są chętni na nie ;-) a dmuchawiec jak poprzednio, wg wzoru Do_Tori link



Mam nadzieję, że i ta wersja się spodoba, bo ja przyznam nieskromnie, że jestem i z tej zakładki bardzo zadowolona :-)
To na koniec jeszcze zdjęcie rodzinne, póki obie zakładki jeszcze ze mną :-)


Myślę, że w tym sezonie to będzie koniec dmuchawcowych zakładek, ale jest tyle innych pięknych kwiatów, więc kto wie, może się jeszcze coś zdarzyć :-)

Nie wiem jak u Was, ale na Mazowszu zrobiło się chłodno, więc chyba zakopię się pod kocem z kubkiem gorącej herbaty, ale mam nadzieję, że nie na długo :)
Kończę więc na dzisiaj, pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających

do zobaczenia

Justyna

czwartek, 14 maja 2020

Wsi spokojna, wsi wesoła

Wsi spokojna, wsi wesoła
Który głos twej chwale zdoła? 
Kto twe wczasy, kto pożytki
Może wspomnieć zaraz wszytki?

Mistrz Jan nie dał rady opisać wszystkiego, to i ja nie będę próbować, a jedynie pokażę mały, malutki fragment tej sielskości. Kojarzy mi się ona ze słońcem, polami, miedzami, popularnymi roślinami często nawet chwastami, które są może trochę smakiem dzieciństwa i beztroski. Na pewno są symbolem lekkości, zwiewności i ulotności.



Spóbowałam i chyba mi się udało zrobić frywolnego dmuchawca. Wzór nie jest mój, bo zaczerpnięty z Instagramowego konta od @Do_Tori (a sam wzór znajdziecie TUTAJ), ale odważyłam się.
Pierwsza próba była z użyciem różowego kordonka i test na moim Synku wyszedł negatywny, bo powiedział, że to Meduza :-( chociaż coś w tym jest i nie jest wykluczone, że jeszcze będzie z tego rozdeptana meduza ;-)


Kolejne już bardziej przypominały dmuchawca, bo postawiłam na realistyczne odtworzenie tych popularnych i uciążliwych chwastów. Dorobiłam im nawet liście i łodygi (także z wzoru Do_Tori link). A zachęcona dobrym przyjęciem zdjęcia "w trakcie" pokazanego na Instagramie:


połączyłam co miałam i zrobiłam zakładkę przeznaczoną dla wyjątkowej dla mnie osoby.




Nie będę ukrywać, że jestem mega zadowolona z efektu :-) i nawet te latające małe nasionka zrobiłam :-)



Na Mazowszu jest bardzo sucho i nawet na dmuchawce ma to wpływ, bo jest ich zdecydowanie mniej:





Myślę, że nie jest to ostatnie słowo w temacie dmuchawców, ale dzisiaj zakończę prezentację.

Zakładkę zgłaszam do Art-Piaskownicy na wyzwanie "Zakładka do książki" bo to była moja pierwsza inspiracja:


oraz do Szuflady na wyzwanie "Wieś spokojna, wieś wesoła" link


Na tym kończę dzisiaj, bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie moich konwalii, spodobało mi się to "malowanie" frywolitką, więc może Was jeszcze trochę pomęczę w tym temacie, a może nie :-)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i mówię do zobaczenia

Justyna

sobota, 23 lutego 2019

Eko-serca :-)

Eko-serca :-)
Witam :-)
Dzisiaj mamy piękny zimowy początek weekendu, pomimo iż ostatnio tak właściwie to już przedwiośnie było. Jakoś tak się wszystko w tej pogodzie plecie, chociaż to dopiero luty. A jak luty, to krócej niż w zwykłych miesiącach, więc i z blogowych zabaw czas się rozliczać.  Oczywiście musi być cykl "Kochamy frywolitkę". W lutym inspiruje nas Renia, a tematem jest SERCE. Temat nie wydawał się trudny, zwłaszcza że ostatnio robiłam serce dla Jurka Owsiaka LINK, ale jakoś nie mogłam się zmobilizować, nie miałam za bardzo pomysłu, aż do momentu gdy Laura wymyśliła nowy serduszkowy wzór (dostępny w naszym Etsy-sklepiku TUTAJ). Postanowiłam spróbować, ale podkusiło mnie na eksperymenty z kolorami i sięgnęłam po zieleń :-) Kto powiedział, że serce musi być czerwone, nie wiem, ale moje jest zielone, więc można go chyba nazwać eko-sercem :-)



ale, ale jest jeszcze jedno i to jeszcze bardziej zielone :-)))))


Z pierwszego serca, zgodnie z wzorem powstała zakładka :-)




Natomiast w wykorzystaniu drugiego, znowu przyszła mi z pomocą Laura, która swój wzór serca wykorzystała i zaprojektowała pisankowe "gacie", więc potestowałam i mam. W sumie wokół pisanki są 3 serduszka. Wzór będzie także wkrótce dostępny na Etsy.  Tutaj także jest wszystko na maxa zielone :-)



Zrobić zdjęcie tej pisance jest bardzo trudno, bo wszystko mi się tutaj błyszczało, więc starałam się ją otulić i zgubić te błyski. 
Tak jak wcześniej pisałam, są tutaj 3 serca, albo nawet i więcej, bo i nieosłonięta koronką przestrzeń bardzo ciekawie się układa właśnie w kształt serca :-)



Można więc rzec, że pomimo początkowego "zastoju", serc powstało całkiem sporo :-)



Serduszka posyłam więc na nasz cykl "Kocham frywolitkę" LINK


ale także i na nową zabawę u Reni "Polszczyzna i Rękodzieło: bo tam także królują serca :-) LINK


Na koniec jeszcze chciałabym się Wam pochwalić pięknym prezentem jaki dostałam od Justynki z bloga "Trzeci Pokój". Zapisałam się na zabawę "Podaj dalej" i otrzymałam przepiękną paczkę.


a znalazła się tam cudna, ręcznie malowana torba z motylem 



do tego decu zakładka:


oraz cudne pudełko. Dla mnie wykonanie Justynki to mistrzostwo świata :-)



 Oglądam i "macam" to pudełko i jestem przekonana, że kosztowało mnóstwo pracy, jest idealnie gładkie, a kwiaty wyglądają jak żywe. Podziwiam nieustannie :-) a docelowo zamieszkają w nim moje czółenka, bo jak się domyślacie ciągle ich przybywa :-))))
W paczce była także piękna lawendowa kartka i przydasie


Jeszcze raz bardzo dziękuję Justynko za przepiękny, cudowny, wprost wymarzony prezent i oczywiście ogłaszam "wszem i wobec" że przygotuję paczkę, najlepiej jak potrafię, dla dwóch osób które się zgłoszą i zadeklarują kontynuację zabawy. Na zgłoszenia czekam w komentarzach :-)

Uff, długo wyszło, może trzeba było podzielić na dwa posty, ale skoro już napisałam, to będzie tak.
Kończę więc, zachęcam do zgłoszenia się do zabawy "podaj dalej", Reni dziękuję za przygotowanie tematu w naszym cyklu

pozdrawiam serdecznie, do zobaczenia

Justyna