Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poduszka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poduszka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 stycznia 2019

3/4 i plany :-)

3/4 i plany :-)
Witajcie :-)
Trudny czas nastał, ciężko zebrać myśli, pogodzić się z tym co się stało w Gdańsku i to zarówno na scenie WOŚPu, jak i wokół tej tragicznej sytuacji. Jest mi bardzo smutno z tego powodu i nic więcej nie napiszę, poza tym, że postanowiłam zająć głowę "zwykłymi" sprawami, bo życie toczy się dalej, pozostając jednocześnie w zadumie, nad tym co w życiu ważne.

Przechodząc więc, do codziennych blogowych spraw, to chciałam dzisiaj pokazać pracę którą skończyłam jeszcze w listopadzie, zdjęcia zrobiłam na początku grudnia, ale pokazuję teraz. Jest to mianowicie trzecia poduszka do mojego kuchennego kompletu. Przypomnę, bo kto by pamiętał o czym ja mówię, że postanowiłam szydełkiem tunezyjskim zrobić cztery poduszki na krzesła do kuchni.  Już pokazywałam pierwszą zrobioną entrelakiem TUTAJ - wrzesień 2017, kolejną w dwukolorowy murek TUTAJ - czerwiec 2018, a dzisiaj premiera trzeciej robionej od środka w kwadraty i trójkąty:




Na tę poduszkę zużyłam końcówki włóczek i obecnie został mi tylko motek tej najjaśniejszej, więc na pewno muszę dokupić. Sprawdzałam, na szczęście jest dostępna w sklepie, tylko muszę tam podjechać.
Myślę, że kolejna wersja prezentuje się całkiem fajnie :-)
A dla przypomnienia w towarzystwie starszych sióstr:





A i jeszcze zdjęcie kuchenne :-)


To teraz już chyba wszystko jasne, że planem na 2019, będzie oczywiście dorobienie ostatniej,  czwartej poduszki :-) ale także


zagospodarowanie pięknej islandzkiej wełny. Coś nie mam do niej szczęścia, bo początkowo miał być szalik, ale sprułam, bo był za sztywny. Następnie chciałam zrobić kamizelkę szydełkiem tunezyjskim, ale najpierw nie miałam odpowiednio grubego, a potem mi się przestał pomysł podobać i ponownie sprułam, a teraz będzie …..  a nie powiem, tylko obiecuję że zrobię i pokażę jak najszybciej, bo to raczej projekt na chłodne dni :-)

Na koniec chciałabym dodać, że do opublikowania posta i pokazania poduszki zainspirowała mnie Majalena projektantka blogu DIY, która w swoim szydełkowym cyklu, poprosiła właśnie o przedstawienie projektów i planów na 2019 w temacie tego zakrzywionego urządzonka:


więc się zmobilizowałam :-) dziękuję Majaleno za inspiracje :-)

Teraz to już na pewno kończę, bardzo dziękuję że zaglądacie, że zostawiacie tak wiele pięknych słów - DZIĘKUJĘ BARDZO

pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia 

Justyna


niedziela, 17 czerwca 2018

Odmiana, ale tylko na chwilę :-)

Odmiana, ale tylko na chwilę :-)
Witajcie w to piękne niedzielne przedpołudnie :-) U mnie spokój, śniadanie zjedzone, a ja mogłam sobie usiąść na tarasiku pod parasolem i robić to co bardzo lubię, czyli napisać do Was. Jest gdzieś tam jakaś zaległa robota, ale niech czeka.
Na początek chciałam Wam gorąco podziękować, że zaglądacie, że piszecie, to bardzo ważne. Wiem, że pogoda nie sprzyja siedzeniu nad komputerem, ale czasami…
Teraz żeby nie przedłużać, to wracam do tematu. Ostatnio wspominałam, że ciągnie mnie do szydełka, tak dla odmiany od frywolitki, chociaż tylko krótkiej. A powiem więcej będzie to nawet szydełko tunezyjskie. Beva i Beata prowadzą cykl wspólnej nauki w tym temacie i zdarzało mi się nawet czasem brać udział. Ostatnio jednak się zapuściłam, gdzieś tam nawet coś zaczęłam i rzuciłam, ale teraz gdy dziewczyny rzuciły hasło "Powtórka" w lekcji 13 (mam nadzieję, że szczęśliwej) to się zmobilizowałam. Sięgnęłam po temat nr 9, czyli "dwa kolory". Zaczęłam kiedyś robić poduszkę do kompletu tej pokazywanej TUTAJ, ale niby wzór się układał, ale jakoś niewygodnie mi się robiło, więc rzuciłam w kąt. Teraz sięgnęłam po trochę inne połączenie kolorów i mam. To będzie więc druga z czterech zaplanowanych poduszek. Jest jeszcze wprawdzie sporo czasu, ale skoro praca domowa zrobiona to pokazuję:



Korzystałam z kursu "Intensywnie Kreatywnej" LINK, gdzie jak zawsze wszystko idealnie jest wytłumaczone. Wzór taki trochę sweterkowy, ale mnie się podoba :-)


Poduszka będzie leżeć na krześle, więc i krzesło wywędrowało do ogrodu, aby zrobić zdjęcie poglądowe:




i na koniec obie poduszki w oczekiwaniu na dwie jeszcze nienarodzone siostry:


Dziękuję Dziewczyny, że mnie zmotywowałyście, dziękuję za przygotowywanie kolejnych lekcji, postaram się coś jeszcze poczynić:

 LINK

Na dzisiaj to wszystko, kończę, bo już jednak za długo tego siedzenia przy komputerze, a lato/wiosna wzywa :-)

pozdrawiam serdecznie 


Justyna

środa, 27 września 2017

1/4

1/4
Witajcie
Kolejny miesiąc dobiega końca, a ja mam jeszcze jedną pracę do zaprezentowania na wrześniowe zadania. Jest to niestety jedynie 1/4 zaplanowanej pracy, niemniej jednak jest ona w tym fragmencie skończona. Chodzi mianowicie o kolejną, trzecią już lekcję w nauce szydełka tunezyjskiego, gdzie tematem był entrelac, a w tym miesiącu inspirowała nas Beva. Ku mojemu zaskoczeniu szydełkiem można uzyskać efekt, który wydawał mi się być zarezerwowany jedynie dla robótek drutowych. Tym bardziej z zainteresowaniem wgłębiłam się i postanowiłam zrobić cztery poduszki na krzesła do kuchni. Poduszki te są już "przyozdobione" moimi szydełkowymi wyczynami, które pokazywałam TUTAJ. Są jednak mocno zniszczone, bo jak pokazują daty powstały ponad trzy lata temu, a siedzi się na nich codziennie. Ochoczo zabrałam się do pracy, nabyłam odpowiednią włóczkę w niedalekim wełnianym sklepie  i zrobiłam jedną poduszkę, a potem mi brakło zapału, może cierpliwości, albo czasu, a może wena przerzuciłam moje robótkowe ADHD gdzie indziej. Zmniejszyłam więc target do dwóch tłumacząc sobie, że dwie entrelakowe, a dwie kolejne może na jakąś inną lekcję, ale ….. tak czy owak, jest jedna. Podoba mi się i mam nadzieję, że powstaną kolejne. Teraz czas na foto :-)





Poduszki są w kształcie graniastosłupów, więc boki łączyłam z długich tunezyjskich pasków, natomiast tył obrabiałam już "zwykłym" szydełkiem zmniejszając liczbę oczek w rzędach. Nie zabudowałam go w całości, żeby łatwo móc zdejmować i prać poduszki:


Przy tworzeniu entrelaca tunezyjskiego korzystałam z filmu Beak LINK, gdzie jest wszystko pięknie wytłumaczone. A zainspirowały mnie TE poduchy.
Uff chociaż z tylko jedną poduszką, ale się wyrobiłam. Dołączam się więc, do zacnego tunezyjskiego towarzystwa:


 Zaczęłam już także ażury na kolejną lekcję i tym razem mam nadzieję, na w pełni ukończoną pracę :-)
Na koniec już pozostaje mi podziękować, że do mnie zaglądacie, podziękować za każde słowo, które zostawiacie - DZIĘKUJĘ BARDZO. Cieszę się, że podoba Wam się mój choker i nie tylko :-)
A teraz pozdrawiam bardzo serdecznie, mówię i piszę do zobaczenia

Justyna

piątek, 3 października 2014

UFO wylądowało :-)

UFO wylądowało :-)
Witam!
Dzisiaj będzie post o zaległościach.
Po pierwsze chciałam pokazać poduszkę, którą zrobiłam już z pół roku temu, ale czekała na zeszycie. Dlaczego tak długo zupełnie nie wiem.  Inspirację i wzór znalazłam na tej stronie. Ważne, że się jednak zmobilizowałam i jest. W tej mobilizacji pomogła mi na pewno Sylwia i jej "włóczkowe afirmacje", bo po prostu chciałam wrzucić i swoje trzy grosze. Sprawdźcie koniecznie, jakie szalone przygody ma Inspektor. Ale koniec gadania oto ona. Wygląda trochę jak latający talerz UFO (stąd ten tytuł):




Zdjęć oczywiście napstrykałam więcej, ale nie będę Was nimi zamęczać, bo w drugiej części posta chciałam pokazać obiecane zdjęcia z Sardynii. 
Oto ONA w różnych odsłonach:








Zdjęcia losowo wybrane, ale przyznacie że morze szmaragdowe. No to jeszcze dwa zdjęcia wybrzeża Korsyki, samo Bonifacio pokażę może innym razem.



Na Sardynii moją uwagę przykuły ciekawe kwiaty. Mianowicie z suchej ziemi wyrastał długi pęd, na końcu z małymi białymi kwiatkami. Zdjęcie nie jest najlepsze, ale innego nie mam. Może ktoś wie, jak się ta roślina nazywa?


Mam nadzieję, że choć troszeczkę przybliżyłam piękno krajobrazów, które miałam szczęście podziwiać. Na koniec wrzucę także obrazek naszej polskiej, pięknej złotej jesieni, który dość często wychodząc rano do pracy również mam szczęście oglądać:


Pozdrawiam piątkowo i życzę miłego weekendu.

sobota, 11 stycznia 2014

PODUSZKI

PODUSZKI
Witam!
Z wielką radością mogę oznajmić, nareszcie skończyłam. ZROBIONE !!!!
Od dłuższego czasu, już nawet nie pamiętam od kiedy (?) zaczęłam robić kwadraty z T-shirtowej włóczki, (bo przecież zrobiłam się fanką recyklingu). Z kwadratów powstały koszulki na poduszki, które leżą na krzesłach w naszej kuchni. Stare poduszki były kiedyś w kolorze liliowo-fioletowym, ale to też było dawno i postanowiłam je ubrać. Starałam się dobrać kolory właśnie w takiej tonacji, ale skąd wziąć tyle t-shirtów? Dołożyłam więc jeszcze kolor szary + rozliczne melanże i dzięki wsparciu sąsiadów i znajomych (DZIĘKUJĘ) udało się skompletować materiał. Potem tylko (hi, hi - tylko) zszyć, dorobić boki i są, oto ONE....
Pojedynczo:


podwójnie:

 
i w komplecie:


A zaczęło się od:

 


I jeszcze mała prezentacja z tej brzydszej strony, zrobiłam tak żeby można było wyciągnąć środek i wyprać poszczególne części. Na początku myślałam, że zrobię takie same z obu stron, ale chyba nie ma takiej potrzeby.


Na koniec nieskromnie dodam, że jestem zadowolona z efektu końcowego.
Zgłaszam je na poduszkowe wyzwanie Art-Piaskownicy
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających, piszących komentarze i do zobaczenia :-)