Witam,
dzisiaj mam dla Was krótką notkę - być może będzie takich więcej.
Czasem przysyłacie mi ciekawe informacje mailowo lub zostawiacie je w komentarzach - aż żal, żeby nie dotarły do szerszego grona odbiorców.
Dzisiaj dla Was, nadesłane przez Youllię w komentarzach pod TYM postem.
Myślę, że informacja ta zainteresuje fanki laminowania włosów. Zawsze to ciekawsza, szlachetniejsza alternatywa dla żelatyny wieprzowej.
Dziękuję za wszystkie serdeczne życzenia powrotu do zdrowia! Będzie dobrze :) Na szczęście to nie grypa.
dzisiaj mam dla Was krótką notkę - być może będzie takich więcej.
Czasem przysyłacie mi ciekawe informacje mailowo lub zostawiacie je w komentarzach - aż żal, żeby nie dotarły do szerszego grona odbiorców.
Dzisiaj dla Was, nadesłane przez Youllię w komentarzach pod TYM postem.
| http://www.fitsugar.com |
UWAGA!
W związku z pojawiającymi się komentarzami oburzonych i zasmuconych czytelniczek:
jeśli macie wrażliwe serduszka, jesteście wegankami, macie chomika albo rybki i kochacie je ponad życie - czytacie na własne ryzyko :)
Osobiście nie uważam, żeby te metody były bardziej kontrowersyjne niż laminowanie włosów żelatyną wieprzową czy używanie jajek kurzych albo suplementacja tranu.
INNE ŹRÓDŁA ŻELATYNY - RYBY I KRÓLIKI :)
Polecam karuk czyli klej rybi - co tak naprawdę jest wysokiej klasy żelatyną rybną: "Pęcherz pławny składa się w 70% z kolagenu.
Jego skomplikowana produkcja oraz wysoka cena powodują, że używany jest głównie do specjalnych prac restauratorskich. Oraz przy budowie i naprawie instrumentów muzycznych (restaurowanie starych skrzypiec), głównie dzięki dużej lepkości i elastyczności, a także wysokiej adhezji przewyższającej inne kleje ze skór i kości.
Wypróbowałam dziś klej króliczy czyli żelatynę pozyskiwaną z króliczych skór (również bardzo wysoka zawartość kolagenu). Włosy fantastyczne, skóra na dłoniach też niesamowicie gładka :)
pozdrawiam Youllia
Myślę, że informacja ta zainteresuje fanki laminowania włosów. Zawsze to ciekawsza, szlachetniejsza alternatywa dla żelatyny wieprzowej.
Dziękuję za wszystkie serdeczne życzenia powrotu do zdrowia! Będzie dobrze :) Na szczęście to nie grypa.
Pozdrawiam cieplutko
Czarownicująca