Pokazywanie postów oznaczonych etykietą desert essence. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą desert essence. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 listopada 2018

Dyniowy krem do rąk Desert Essence

Moje uwielbienie do dyni jest dość powszechnie znane. Głównie jest to uwielbienie spożywcze :D, ale muszę przyznać, że kosmetyki z dynią równie mocno mnie intrygują - tym bardziej, że są rzadko spotykane.
Krem z dynią Desert Essence kusił mnie od dobrych 2 lat! W iHerbowym koszyku był niezliczoną ilość razy! Ale potem, w związku z koniecznością obniżenia wagi przesyłki, opuszczał go niestety. Raz udało mi się go kupić :D ale tak zainteresował moją przyjaciółkę, że go jej oddałam...
Nareszcie jednak udało się! Mam go! Kupiłam jakiś czas temu na iHerb i nie oddałam nikomu :)


poniedziałek, 7 maja 2018

Desert essence - szampon z tea tree

Olejek tea tree działa odkażająco, bakteriobójczo, zwalcza łupież, problemy skórne. Nie da się go nie lubić. Szampony z olejkiem tea tree uwielbiam. Zapewniają mi dogłębne oczyszczenie skóry głowy, które bardzo cenię, przy jednoczesnym łagodzeniu i pielęgnacji na wysokim poziomie.
Dzisiaj prezentuję taki własnie szampon marki desert essence.


wtorek, 10 kwietnia 2018

Odżywka mango Desert Essence

Markę desert essence znam słabo, miałam jedynie parę ich produktów, ale mam o nich bardzo dobre zdanie. Dlatego zamierzam zgłębiać tajniki  jej kosmetyków. 
Dzisiaj przedstawiam Wam odżywkę do włosów o zapachu mango, a niedługo zaproszę Was na recenzję ich szamponu z tea tree.


piątek, 11 listopada 2016

Żel do mycia twarzy Desert Essence

W oczyszczaniu cery królują u mnie naturalne mydła w kostce. Uwielbiam je, stosuję je do zmywania makijażu (za wyjątkiem oczu rzecz jasna) i służą mi w tej roli nad wyraz dobrze od wielu lat. Jednak raz na jakiś czas..... Raz na jakiś czas szukam nowych wrażeń :D i potrzebuję odmiany. Tym razem odpowiedzią na potrzebę odmiany jest żel do mycia twarzy marki Desert Essence.


poniedziałek, 14 października 2013

Czym myję włosy, czyli co aktualnie stoi pod prysznicem

Z szamponami naturalnymi mam pewien problem. Nie potrafię się im oprzeć. To moja największa słabość.
Z wypiekami na twarzy wyszukuję ciągle nowe, powstrzymuję się przed ich zakupem, wmawiam sobie, że następne nie są mi potrzebne, wyjmuję wszystkie szamponowe zapasy celem uświadomienia sobie ich ilości, po czym kupuję kolejny…

Ze względu na rodzaj włosów gustuję w szamponach oczyszczających, przeznaczonych do włosów skłonnych do przetłuszczania. Nie lubię gdy szampon zbyt mocno wygładza włosy, uwielbiam, kiedy lekko zwiększa ich objętość bez jednoczesnego puszenia. Nie toleruję obciążania, elektryzowania, przyklapu i matowienia ich naturalnego blasku. Najbardziej cenię szampony, które przedłużają świeżość włosów.