Pokazywanie postów oznaczonych etykietą las. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą las. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 marca 2023

Haiku o wycince drzew

 Witam Serdecznie!


Dziś pragnę przedstawić haiku, które wynikło z obserwacji zmian, jakie dotknęły dobrze znane mi miejsce.


przyszli ściąć drzewo

w szkarłacie zachodu

krwawiło



Zdjęcie z lutego 2023 r. Fotografia ukazuje fragment Puszczy Dulowskiej 
(wchodzącej w skład Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego). Pusta przestrzeń widoczna 
na zdjęciu była niegdyś wypełniona drzewami (w lecie ścieżka tonęła w mrocznej zieleni).
Niestety nie jest to jedyne miejsce, które tak potraktowano w Puszczy.
Uznałam, że ta fotografia pasuje do haiku (mimo braku zachodu słońca).


To tyle.

Dajcie znać w komentarzu poniżej, co myślicie o moim haiku.


Miłego Dnia! 🌿

poniedziałek, 31 października 2022

Tajemnica Mrocznego Lasu

 Witam Serdecznie!


W ramach Halloween postanowiłam przedstawić wiersz, dla którego inspiracją był zeszłoroczny komiks z cyklu "Cztery Pory Roku w Czterech Kadrach"

Wspomniany komiks można zobaczyć TUTAJ


Tajemnica Mrocznego Lasu


I


Przyjemny, jesienny spacer po lesie nieustannie zakłócała jej jedna natrętna myśl

ktoś czai się za tymi drzewami i nie spuszcza ze mnie wzroku.


Mimo to dziewczyna zdecydowała się iść dalej i skupić myśli na czymś innym

- odpocznę sobie od nieznośnego, miejskiego zgiełku, 

żaden wampir energetyczny mnie tu nie znajdzie,

a wszystkie problemy odejdą w dal.

Spacerując, patrzyła jak barwne liście lecą z drzew.

Gdy tak szła leśnym traktem, usłanym szeleszczącym dywanem, 

przeszła pod dwoma dziwnie poskręcanymi drzewami,

które złączyły się w górze swymi rachitycznymi i szponiastymi gałązkami.

 

poniedziałek, 21 grudnia 2020

Sonet o zaczarowanej dzieweczce Rembowskiego

 Witam Serdecznie!


     W pierwszych słowach niniejszego postu przepraszam, że tak długo zajęło mi tworzenie kolejnego utworu z serii spotkanie ze sztuką. Początkowo miałam kłopot z wyborem dzieła Jana Rembowskiego (1879-1923), które mogłoby posłużyć mi za inspirację do napisania sonetu. Często też brakowało mi pomysłu, a każde kolejne próby napisania wiersza okazywały się nietrafione.

Ostatecznie wybrałam:

Jan Rembowski, Zaczarowana dzieweczka, olej i tempera na płótnie, 84,5 x 126 cm, 1913 r., Muzeum Narodowe w Warszawie. Źródło.


     Zanim przedstawię Wam sonet, zostawię parę słów o autorze omawianego dzieła. Rembowski był artystą wszechstronnym i oprócz malowania, zajmował się także rzeźbiarstwem (uczył się w pracowni Konstantego Laszczki), projektowaniem wnętrz i przedmiotów sztuki użytkowej, ilustrowaniem , pisaniem wierszy (co wyda Wam się interesujące czy może nawet zabawne do Zaczarowanej dzieweczki, Rembowski napisał sonet. Tak! I można się z nim zapoznać w artykule p. J. Jaśkiewicz, pt. A Ty... jak to widzisz? Motywy fantastyczne w sztuce polskiej, udostępnionym na portalu "Niezła Sztuka" 1 lipca 2018 r.), opowiadań czy artykułów prasowych. 

    W jego twórczości mocno uwidoczniła się inspiracja stylem Stanisława Wyspiańskiego (wręcz nazywano go jego naśladowcą), folklorem Podhala (warto wspomnieć, że w latach 1903-1916 przebywał w Zakopanem, gdzie powstały jedne z jego najbardziej rozpoznawalnych wizerunków górali i góralek) oraz wczesnym renesansem włoskim. To ostatnie ze wspomnianych przeze mnie źródeł inspiracji znalazło swoje odbicie w układzie kompozycyjnym Zaczarowanej dzieweczki (Rembowski nawiązał bowiem do motywu Sacra Conversazione).

Teraz już zachęcam do zapoznania się z mym utworem!


W krainie niepewności


Jak podaje stara już legenda, tuż za cierniowym lasem, 

gdzie wiatr zwykł cicho pomrukiwać basem 

i mgła wszelką barwę w krainę snu skutecznie porywa,

księżniczkę dwóch rycerzy przed niebezpieczeństwem skrywa.

sobota, 31 października 2020

Lęki Limerykowe

 Witam Serdecznie! 


     Dzisiejszy post zawiera aż dwa limeryki, w których występują motywy związane z Halloween. Oprócz tego załączyłam rysunek z pewnym dyniowym dylematem. Uwaga! Poniższe utwory powstały, ponieważ koniecznie chciałam poeksperymentować z wynalezionymi rymami do poszczególnych słów. Wspomnianymi pojęciami były "dynia", "gore" i... "kołatka". Dwa pierwsze nasuwają dość oczywiste skojarzenia... 

     Cóż, pozostaje mi mieć nadzieję, że limeryki te przypadną Wam do gustu.

🎃

Twarz w dynii


Z grządki, gdzie kiedyś rosła cynia, 

złowieszczo szczerzy się teraz dynia. 

Wyryte w niej spojrzenie chore 

do podkreślenia klimatu gore 

walnie się przyczynia.


środa, 8 kwietnia 2020

wiatr w oddechu ukryty / the wind hidden in the breath

Witam Serdecznie!

Poniższy wiersz powstawał na przełomie marca i kwietnia. Stał się niczym nieskrępowaną refleksją na temat oddechu i wiatru. Zapraszam do zapoznania się zarówno z polską, jak i angielską wersją utworu!

Życzę dużo zdrowia, siły i cierpliwości! 
Oraz tego, aby nadchodzące święta Wielkiej Nocy były mimo wszystko radosne!

wiatr w oddechu ukryty 

biorę głęboki wdech 
i wydobywam z siebie wiatr 
niepodobny do żadnego innego 
a jednocześnie 
tak bardzo w dźwiękach swoich 
i pragnieniu wolności 
przypominający 
tego niczym nieskrępowanego wędrowca 
przemykającego między drzewami 
wprawiającego w ruch liście 
i częstującego świeżością 
napotkanych 

[ english version below ]

wtorek, 31 grudnia 2019

limeryk bazujący Na Dzikiej Północy Iwana Szyszkina

Witam Serdecznie!

Tematem dzisiejszego postu z serii spotkanie ze sztuką będzie limeryk, dla którego inspiracją było dzieło rosyjskiego malarza Iwana Iwanowicza Szyszkina (1832-1898). 
Ten znakomity artysta był współzałożycielem Stowarzyszenia Pieriedwiżników. Nie mogę się powstrzymać od nazwania go "znakomitym" z jednej prostej przyczyny - urzekło mnie precyzyjne oddawanie każdego, najmniejszego nawet detalu na obrazach. Szyszkin malował głównie pejzaże (szczególnie leśne), gdyż fascynowała go rosyjska przyroda.

Wybrane dzieło Szyszkina:

Samotne drzewo

W odległej siewierzy rosyjskiej 
śnieg skrył wszystko w przestrzeni dzikiej. 
Wysoko na klifie stoi samotne drzewo 
i wiele trudu zniosło na pewno 
w krainie łudząco sielskiej.


Ten piękny obraz Szyszkina powstał z inspiracji wierszem Michaiła Lermontowa. To właśnie Na dzikiej Północy wybrał Szyszkin, by zilustrować zbiór utworów poety przygotowany z okazji 50. rocznicy jego śmierci.
Czytając mój limeryk, natknęliście się z pewnością na słowo "siewierzy". Otóż, ten obraz znany jest też pod tytułem Na siewierzy. I to słowo "siewierz" oznacza "północ" w języku rosyjskim.


Następnym utworem z serii spotkanie ze sztuką będzie haiku wykonane na podstawie jednego z dzieł Alfonsa Muchy.


Miłego Dnia
i
Szczęśliwego Nowego Roku 2020!

Edycja postu: 2 XI 2024.

środa, 4 września 2019

Z dala od toksyn

Witam Serdecznie!


z dala od toksyn

z dala od toksyn 
powietrze pachnie jakoś inaczej 
tu - w lesie 
niewidzianym od tak dawna 

tu - późnym popołudniem 
zdobione słonecznymi promieniami  
zielone korony drzew  
pozwalają odpocząć oczom 
i złapać oddech 

bo tu - nie ma duchoty 
w trakcie odkrywania nowych terytoriów 
można znaleźć orzeźwienie 
odświeżyć organizm zmącony 
wszelkiego rodzaju toksynami 

to właśnie tu człowiek zazna odmiany 
w powietrzu pachnącym świeżością 
i napawającym spokojem 
tu 
z dala od toksyn 




     Powodem do powstania tego wiersza była wyprawa do lasu. Po powrocie zanotowałam jedynie cztery pierwsze wersy... Dopiero niedawno dopisałam resztę utworu.
     Załączam również zdjęcie lasu, który zainspirował mnie do napisania powyższego wiersza. Jest nim Puszcza Dulowska.


Puszcza Dulowska, zdjęcie wykonane końcem lipca 2019 roku.




Miłego Dnia! 🌿

sobota, 11 marca 2017

Chmury, które przypominają góry

Witam!

Kiedyś obserwowałam zachód słońca i gdzieś daleko nad lasem wisiały chmury. Niesamowicie przypominały mi olbrzymie, ośnieżone góry. Dały mi powód do napisania wiersza, który w tym poście przedstawiam w nieco zmienionej formie.

Wędrujące chmury

suną po błękicie niebie
powoli bez pośpiechu
góry wędrujące
- spienione jak morskie fale
z liliowymi odcieniami


dzień niedługo się kończy
a niebo nie przestaje radować duszy
zachwycać jej pięknem swoim
darować nadziei i motywacji
że wiara zdolna góry przenosić
- silna wiara



Miłego dnia!

Post edytowano 7 III 2024.

piątek, 10 kwietnia 2015

"Las" i "Katharsis"

Witam Serdecznie!

Wracam z utworem, który już kiedyś pojawił się na blogu poprzednim. Nieco go poprawiłam. Inspiracje stanowiły: spacer po parku (!) i taka jedna piosenka... Oprócz niego dodaję coś nowego, co niestety nie jest limerykiem (ja też nie wiem, czy kiedyś w końcu powstanie jakikolwiek limeryk), ale "stety" rzec mogę, że jestem dumna. Wielokrotnie już polecałam the World w wykonaniu FictionJunction (genialne skrzypce, nieziemskie głosy wokalistek). W końcu musiał nadejść ten dzień, gdy skojarzy mi się z katharsis, z oczyszczeniem...

Witam z powrotem! :)

Las

Słońce zachodzi, chmury podróżujące
barwami swymi tworzą niezwykłe kontrasty...
Ach, te zachody słońca! Czy smucę się, 
kochając obserwować je?
Wręcz przeciwnie.


Dzień kładzie się do snu, przebierając
się w granatową, atłasową, rozgwieżdżoną piżamę.
Dla mnie nadeszła pora na odwiedziny w zaczarowanym lesie mego umysłu,
dziko splątanym, gąszczu myśli, trudnym do zrozumienia.


Gdybyś chciał go zwiedzić, zgubiłbyś się i zapewne
nie dałbyś rady bez nici Ariadny.
Idąc jej śladem, wydostałbyś się z mrocznego gaju pamięci,
wypełnionego igliwiem smutku i listowiem radości...
Dziwny to las, pobrzmiewający melancholią i tęsknotą,
ten nienazwany las wspomnień.


Jednakże posiada urok pewien,
bowiem ma swą melodię, niosącą ukojenie
po męczącym dniu.
Czar dźwięków skrzypiec i flecików,
o, tak...
To czyni mój sen spokojnym,
przywracającym do równowagi.
Po przebudzeniu się znów będę sobą, póki wieczór
nie zamknie mych powiek otwierających wejście do lasu snu.