Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poszukiwania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poszukiwania. Pokaż wszystkie posty

piątek, 31 października 2025

To nie jest wiersz o jednym z obrazów Magritte'a.

 Witam Serdecznie!


W niniejszym poście z serii spotkanie ze sztuką przyjdzie Wam zetknąć się z wierszem ułożonym na podstawie obrazu belgijskiego malarza, René Magritte'a (1898, Lessines - 1967, Schaerbeek).

     Najwcześniejsze olejne prace Magritte'a powstały około roku 1915 i wyraźna w nich była inspiracja Impresjonizmem. W latach 1916-1918 studiował na brukselskiej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem malarza Constanta Montalda (1862-1944). Wkrótce potem w twórczości Belga zaczęły zaznaczać się wpływy takich prądów artystycznych, jak Kubizm czy Futuryzm. W 1922 r. Magritte poślubił Georgette Berger, z którą znał się już od dziewięciu lat. W tym samym roku jego wieloletni przyjaciel miał mu pokazać reprodukcję obrazu Giorgia de Chirico, pt. Pieśń miłosna. Obraz ten miał tak bardzo poruszyć Belga, że jego późniejsze prace miały być naznaczone wpływem twórczości włoskiego malarza (R. Rothman, A Mysterious Modernism: René Magritte and Abstraction, „Konsthistorisk tidskrift / Journal of Art History”, vol. 76, no. 4, 2007, pp. 224-239). Również w tym okresie podjął pracę w przemyśle reklamowym, gdzie zajmował się projektowaniem plakatów.

     W 1926 r. twórczość Magritte'a zaczęła zmierzać coraz bardziej w figuratywnym kierunku. Z tego czasu pochodzi Groźny zabójca (ang. The Menaced Assassin), obraz ukończony rok później, który został włączony w pierwszą solową wystawę Magritte'a w Galerie Le Centaure w Brukseli. Pierwszym wyraźnie surrealistycznym dziełem Magritte'a był kolaż, pt. Zagubiony dżokej (1926). We wrześniu 1927 r. przeprowadził się do Paryża, gdzie dołączył do francuskiego kręgu Surrealistów (zaprzyjaźnił się m.in. z Salvadorem Dalím). W ciągu trzech lat spędzonych we francuskiej stolicy Magritte stworzył wiele prac takich, jak: Kochankowie II (1928) czy Zdradliwość obrazów (1929). Drugi z wymienionych obrazów ukazuje, jak Belg potrafił łączyć słowo z obrazem na płótnie i eksperymentować nim w taki sposób, żeby widz sam zaczął kwestionować to, na co patrzy. Fajka może i jest namalowana na płótnie, ale nie jest fajką, nie da się jej wziąć do ręki. Jest jedynie wizualną reprezentacją istniejącej rzeczy.

piątek, 13 września 2024

mgliste wspomnienia

 Witam Serdecznie!


Niedawno skończyłam czytać powieść Kazuo Ishiguro, pt. Pogrzebany olbrzym, która zachęciła mnie do rozmyślań. I z tych rozmyślań wyniknął poniższy utwór.



mgliste wspomnienia


skąd wzięła się ta gęsta mgła 

tak gęsta że giną w niej wspomnienia 

skąd te problemy z przypomnieniem sobie przeszłych wydarzeń

to nie tak że ludzie kompletnie nic nie pamiętają

sobota, 31 grudnia 2022

Spotkanie ze sztuką, a w nim Jarosław Kozłowski i sonet

 Witam Serdecznie!


Pod koniec tego roku chcę zaprosić Was na kolejne spotkanie ze sztuką. Tym razem to praca polskiego artysty Jarosława Kozłowskiego (ur. 1945 w Śremie) zachęciła mnie do skomponowania sonetu.


Jarosław Kozłowski studiował na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (obecnie: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu) w latach 1963-9. W czasie studiów początkowo skupiał się na malarstwie, lecz potem zwrócił się ku rysunkowi. W 1967 zaczął pracować na uczelni. W latach 70. Kozłowski wystawiał prace o charakterze lingwistycznym i performatywnym. Wraz z Andrzejem Kostołowskim artysta założył manifest NET i rozesłali go do ponad 300 artystów oraz teoretyków sztuki z całego świata (manifest dot. nieformalnych metod i środków obiegu idei artystycznych). W latach 1972-89 prowadził Galerię Akumulatory 2 w Poznaniu. W latach 80. Kozłowski rozpracowywał różne mity funkcjonujące w sztuce (efekt jego działań odbił się w serii prac Mitologie sztuki).

Działalność artystyczna Jarosława Kozłowskiego jest wpisywana w nurt sztuki konceptualnej. Kozłowski ucieka się do rozmaitych środków, jakie oferuje sztuka, by tworzyć swoje instalacje, książki, obiekty czy performance. Wśród tych środków są rysunek, fotografia czy gotowe przedmioty. Poprzez rozmaite działania artystyczne bada granice między obiektem a pomysłem. W procesie, jakim jest sztuka, artysta przygląda się interakcji, jaka zachodzi między obiektami, a także stara się odkrywać nowe sensy pojęć czy przedmiotów.

Spośród dzieł Jarosława Kozłowskiego mój wybór padł na:

Jarosław Kozłowski, bez tytułu (seria: Miękkie zabezpieczenie), technika mieszana, 2000, Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK.

czwartek, 22 grudnia 2022

Wiersz o anamorfozie

 Witam Serdecznie!


Główną inspiracją dla dzisiejszego wiersza była anamorfoza (gr. przekształcenie). W malarstwie tym słowem określa się zamierzone zniekształcenie obrazu. Jego prawdziwy kształt można odkryć za pomocą takich przyrządów, jak lustro. Można też popatrzeć na niego pod odpowiednim kątem, stojąc w odpowiednim miejscu.

Jeden z najbardziej znanych przykładów anamorfozy można znaleźć na obrazie Hansa Holbeina Młodszego, pt. Ambasadorzy z ok. 1533 r.


anamorfoza


to bardzo śmiałe z twojej strony założyć 

że to co widzisz jest oczywiste

rzucam ci wyzwanie drogi widzu

lecz nie podam wszystkiego na tacy

wtorek, 6 grudnia 2022

Limeryk, a w nim komety i syreny z obrazu Dorothei Tanning

Witam Serdecznie!


Dziś zapraszam na kolejne spotkanie ze sztuką. Tym razem do ułożenia limeryku zmotywowało mnie dzieło Dorothei Tanning (1910, Galesburg - 2012, Manhattan), amerykańskiej malarki, rzeźbiarki i pisarki.


   Urodzona w rodzinie szwedzkich emigrantów Dorothea Tanning już od dziecka wykazywała talent artystyczny. Próbowała swoich sił na dwóch uczelniach (Knox College, 1928; the Chicago Academy of Art, 1930), ale szybko porzuciła studia na rzecz samodzielnej edukacji. Po przeprowadzce do Nowego Jorku podejmowała się rozmaitych zleceń ilustratorskich. W 1936 r. w Museum of Modern Art Alfred H. Barr Jr. zorganizował wystawę, pt. Fantastic Art, Dada, Surrealism, którą Tanning miała okazję zwiedzić. Wówczas pojęła, że surrealizm to coś dla niej, bo oferuje artystom nieograniczone możliwości w tworzeniu. Zafascynowana Tanning udała się w 1939 r. do Paryża, by poznać surrealistów. Jednak to się nie udało, bo wybuchła wojna i musiała wrócić. Tak się jednak złożyło, że wielu artystów europejskich przeprowadziło się do USA. 

Na początku lat 40. XX w. Dorothea Tanning znalazła się w gronie artystek, których dzieła miały tworzyć wystawę the Exhibition of 31 Women w nowojorskiej galerii Peggy Guggenheim "the Art of This Century Gallery" (wystawa odbyła się w 1943 r.). Z tego powodu pracownię Tanning odwiedził Max Ernst, który wtedy był mężem Guggenheim i pomagał przy wystawie. Ernst mocno zachwycił się obrazem, nad którym pracowała Tanning, a był to obraz, pt. Urodziny. To spotkanie doprowadziło do tego, że tych dwoje wkrótce się w sobie zakochało i w 1946 r. wzięli ślub.

W latach 40. i 50. tworzyła obrazy, w których wyraźnie odbił się wpływ surrealizmu. Do ułożenia limeryku wybrałam jeden z nich.

Dorothea Tanning, Prawda o Kometach, 1945, olej na płótnie, 61 x 61 cm, Crystal Bridges Museum of American Art, Bentonville (Arkansas).

Zapraszam do zapoznania się z limerykiem!

niedziela, 25 września 2022

Było sobie kiedyś miasto / Once upon a time there was a city

 Witam Serdecznie!


Poniższy wiersz zrodził się z refleksji nad pewnym wydarzeniem w pewnej mandze.


Było sobie kiedyś miasto


Było sobie kiedyś miasto,

lecz już go nie ma.


To bardzo dziwne.

Co z tymi wszystkimi mapami, artykułami,

ulotkami czy książkami, które wymieniają imię miasta

i obfitują w ciekawostki na jego temat?


Przecież go sobie nie wymyśliliśmy.


sobota, 20 sierpnia 2022

Wiersz o dwóch obrazkach, które się od siebie różniły

 Witam Serdecznie!


Kilka miesięcy temu postanowiłam napisać wiersz dotyczący gry "Znajdź x szczegółów różniących dwa obrazki". Przyczyny były dwie. 

Po pierwsze - lubię w nią grać od czasu do czasu. 

Po drugie - zachęciły mnie do tego przemyślenia nt. mangi Kōjiego Kumety, pt. Sayonara Zetsubou Sensei. Tam jedna z postaci kilka razy grała we wspomnianą grę. Trudno oprzeć się wrażeniu, że sama manga pogrywa sobie z czytelnikiem w podobny sposób, w jaki robi to gra "Znajdź x szczegółów" (to szczególnie ujawnia się w finale mangi).


Zachęcam do zapoznania się z wierszem.

niedziela, 29 maja 2022

różowe żurawie

 Witam Serdecznie!


Pewnego dnia postanowiłam sobie przypomnieć, w jaki sposób składa się żurawie z papieru. 

Pomiędzy jednym żurawiem a drugim pomyślałam sobie, że warto napisać o nich wiersz.

Efekty mojej pracy znajdziecie pod zdjęciem.


Fotografia przedstawia żurawie, które ułożyłam.


różowe żurawie


leży na stole żuraw papierowy

zrodził się z karteczki różowej

w której spisano pragnienie serca

naznaczone łzą


czwartek, 17 lutego 2022

poznajcie balladę o jeziorze prawdy

 Witam Serdecznie!


Jeśli tylko macie ochotę, to zachęcam do zapoznania się z balladą o jeziorze prawdy.


ballada o jeziorze prawdy


powiadają ludzie powiadają 

że w krainie otoczonej górami jest puszcza pradawna

a w samym jej sercu znajduje się jezioro prawdy

powiadają że jeśli usilnie chcesz poznać odpowiedź

na nurtujące cię problemy

wystarczy podejść do brzegu sprytnie unikając ważek

pochylić się ku tafli wody i zapytać

a jezioro ukaże prawdę


zawędrował do puszczy zawędrował 

młodzieniec o udręczonym spojrzeniu

dnia pewnego dowiedział się o jeziorze 

i postanowił sprawdzić czy rzeczywiście pozna prawdę

trzeba wam bowiem wiedzieć 

że kiedyś jego spokój wewnętrzny zakłóciło pytanie

co było pierwsze - rozpacz czy nadzieja

z początku odpowiedź wydała mu się oczywista

lecz po dłuższym namyśle okazało się że niekoniecznie

by to sprawdzić młodzieniec przejrzał szereg ksiąg

przepytał uczonych i zupełnie przypadkowych ludzi 

pozaglądał w różne zakamarki świata

i nic - nie był w stanie ustalić

czy pierwsza była nadzieja czy może rozpacz

a może najpierw rozpacz a dopiero potem nadzieja

to pytanie zatruło mu umysł

czwartek, 13 stycznia 2022

PODSUMOWANIE 2021

 Witam Serdecznie w Nowym Roku!


W tym pierwszym poście postaram się zwięźle podsumować to, co wydarzyło się na "limerykach" w 2021 roku. Zachęcam do zapoznania się z niniejszym podsumowaniem!


  • Opublikowałam 21 postów, czyli tyle samo, co w 2016 i 2020 r.
  • Niemal dwa lata temu na moim a-r-tystycznym blogu pojawił się utwór dotyczący epilepsji. W tym roku na łamach "limeryków" przedstawiłam jego polską wersję, pt. jej drżący stan. Był to jeden z ważniejszych, a zarazem trudniejszych utworów, jakie kiedykolwiek napisałam.
  • W tegorocznych utworach przewinęły się tradycyjnie wątki związane z japońską kulturą, a także z naturą. Nie zabrakło refleksji nad komunikacją interpersonalną, marzeniami sennymi, itp. Znalazło się nawet miejsce dla wiersza napisanego (nieprzypadkowo) w okolicach Halloween (chodzi o symfonię grozy).


Tytuły 2021, gif. Przedstawia tytuły
utworów opublikowanych w tym roku.

środa, 13 stycznia 2021

Z fajnymi pomysłami bywa tak, że znikają równie szybko, jak się pojawiają

 Witam Serdecznie!


     Poniższy wiersz powstał tylko i wyłącznie dlatego, że pewien pomysł przyszedł mi do głowy. I tak się składa, że wpadłam na niego tylko po to, żeby zaraz zniknął. I już nigdy nie wrócił (jak na złość).


Zapraszam!


była sobie myśl


o czymś wczoraj pomyślałam kąpiąc się 

z tego co pamiętam 

to była bardzo twórcza i oryginalna myśl 

wystarczyło ją tylko rozwinąć odpowiednio dopieścić 

a potem podzielić się z resztą świata

niestety 

wyparowała z pamięci w mgnieniu oka 

już nic nie da się z tym zrobić 


pewnie pojawi się nieproszona 

za pięć lat 

i już nie będzie taka twórcza i oryginalna




I to by było na tyle.


Miłego Dnia! 🔒


PS - Prace nad haiku trwają w najlepsze... Mam nadzieję, że następny post dotyczący "Spotkania ze sztuką" przypadnie Wam do gustu :-)

wtorek, 5 stycznia 2021

Podsumowanie 2020

Witam Serdecznie!


     To już drugie podsumowanie na tym blogu! Pierwsze pisałam z myślą o potrzebie uzyskania świeżego spojrzenia na pewne sprawy, a także przypomnienia ich sobie. W poniższym podsumowaniu nie zabraknie też zapowiedzi i refleksji nad dotychczasową twórczością.

Zatem nie marnujmy dłużej czasu!


  • Udało mi się zamieścić aż 21 postów na "limerykach". Dokładnie tyle samo pojawiło się pięć lat temu, co stanowi trzeci wynik (ex aequo) pod względem liczebności postów tu publikowanych. 
  • Starałam się, by treści prezentowane na "limerykach" były urozmaicone. Pojawiały się lepieje (jeden z nich zadebiutował już w zeszłym roku), haiku i raz nawet zdarzyło mi się ułożyć wiersz z okazji Światowego Dnia Kota. Nie zabrakło wierszy wyrosłych z interpretacji różnych tekstów kultury, obserwacji codzienności, prób dookreślenia niepokojów czy zanurzenia się we wspomnienia. No i oczywiście były limeryki, bo bez nich niniejszy blog wyglądałby dziwnie (ewentualnie inaczej się nazywał)!

niedziela, 27 grudnia 2020

O kolażach słów kilka

 Witam Serdecznie!


     Ostatnio wciągnęło mnie tworzenie kolaży... To całkiem niezła zabawa, którą śmiało mogę polecić każdemu. Przyznam szczerze, że trochę zainspirowałam się hobby Wisławy Szymborskiej. Noblistka wykonywała takie wyklejanki, którymi potem dzieliła się ze swoimi znajomymi.

I tak się składa, że moje zainteresowanie kolażami znalazło ujście w poniższym wierszu.

Zachęcam do zapoznania się z nim!


kolaże


przyjemna to zabawa 

biorą w niej udział nożyczki klej 

i rzesza wycinków z gazet - mniej lub bardziej kulturalnych 

a one są tak bardzo przypadkowe 

wycięte intuicyjnie 

poniedziałek, 9 listopada 2020

Jaskinia umysłu, czyli o tym, jak muzyka nie przestaje inspirować

 Witam Serdecznie! 


     Zacznę od tego, że pewnego dnia zakochałam się w filmie animowanym, pt. Ruchomy zamek Hauru, który wyprodukowało Studio Ghibli. Biorąc pod uwagę to, co się ostatnio dzieje i jak wiele krwi wszystkim napsuto, wspomniana animacja pomogłaby się od tego burdelu oderwać... Przynajmniej na jedną, krótką chwilę.

 

Ruchomy zamek Hauru, kadr z filmu Studia Ghibli z 2004 roku. Źródło ilustracji.

     Niezaprzeczalnie jedną z najbardziej urzekających rzeczy we wspomnianej animacji jest ścieżka dźwiękowa (odpowiada za nią Joe Hisaishi). Wśród kompozycji, do niej należących, szczególnie lubię wracać do Cave of mind. To właśnie ten przepiękny utwór stanowił inspirację dla poniższego wiersza... Dlaczego nie potrafię się powstrzymać przed użyciem epitetu "przepiękny"? Z jednej prostej przyczyny - ta kompozycja trafia prosto do mojej duszy, za każdym razem, gdy jej słucham.

Zachęcam do zapoznania się z nim!


czwartek, 13 sierpnia 2020

Limeryk z zabawką w tle

 Witam Serdecznie!


Dziś zostawiam tu taki oto limeryk wytworzony w porywach spontanu. Zachęcam do zapoznania się z nim.


Porzucona zabawka


Leżała przy ścieżce zabawka

koło miejscowości Krzykawka. 

Kto ją porzucił 

i czemu po nią nie wrócił 

- sekretów do rozwikłania spora dawka.


Miłego Dnia!

Zapraszam również do zapoznania się z nowym postem na mym drugim blogu.

piątek, 5 czerwca 2020

Böcklin tematem wiersza

Witam Serdecznie!


Motywem przewodnim poniższego wiersza będzie dzieło szwajcarskiego malarza Arnolda Böcklina (1827-1901). A to wszystko w ramach spotkania ze sztuką
Jeśli jego nazwisko z niczym Wam się nie kojarzy, to może chociaż natknęliście się kiedyś na serię obrazów przedstawiających Wyspę umarłych. To właśnie za ich sprawą dowiedziałam się (chyba z dziesięć lat temu) o istnieniu takiego artysty. Co dziwniejsze, na wizerunek Wyspy umarłych natknęłam się, gdy jeszcze oglądałam anime Kuroshitsuji, bowiem dzieło Böcklina wykorzystano (dla podkreślenia dramaturgii serii) w drugim "endingu". Jednakże to nie Wyspa umarłych będzie tematem niniejszego utworu.

Będzie nim:

muza nieuchronności

wraz ze mną 
namaluję tą która mnie tak fascynuje 
nie widzę jej 
a mimo to czuję jej bliskość 
i słyszę jak znakomicie gra na skrzypcach 

ta muza nie należy do piękności 
składa się wyłącznie z kruchych kości 
sprawia wrażenie jak gdyby zaraz miała się rozsypać 
a mimo to wciąż się trzyma 
i posługuje się swym instrumentem bez trudu 

niedziela, 16 lutego 2020

O zawrotach głowy

Witam Serdecznie!

Poniższy utwór napisałam rok temu jesienią. Główną inspiracją były zawroty głowy oraz ich osobliwa natura. Tworząc wiersz, próbowałam w jakiś sposób określić to dziwaczne (i dość paskudne) zjawisko. Tytuł to tak naprawdę "zawroty głowy" tylko, że po angielsku. Co najdziwniejsze owo słowo vertigo przypomniało mi jedną piosenkę, którą kiedyś bardzo lubiłam słuchać (mam na myśli piosenkę zespołu U2).

vertigo

no i się pojawiło 
poczucie dyskomfortu 
za którym wcale nie tęskniłam 

tak nagłe i niejasne 
chorobliwie dekoncentrujące 

czasem zdarza się 
że z chaotycznej spirali wspomnień 
wyplątuje się to jedno  
zatarte i niedookreślone 
z którym nie sposób czuć się dobrze 

ono w swoim wirowaniu 
nie wzbudza radości 
- ten jeden nieokiełznany obraz 
rodzi w organizmie lęk 
do tego stopnia że - 

nie lubię takich chwil 

zakłóconych przez obraz niepożądany 
i tak bardzo oślepiający 
że wyciągam ręce przed siebie 
w nadziei na stabilne 
oparcie 





To wszystko.

Miłego Dnia! 

Edycja postu: 2 XI 2024.

środa, 4 września 2019

Z dala od toksyn

Witam Serdecznie!


z dala od toksyn

z dala od toksyn 
powietrze pachnie jakoś inaczej 
tu - w lesie 
niewidzianym od tak dawna 

tu - późnym popołudniem 
zdobione słonecznymi promieniami  
zielone korony drzew  
pozwalają odpocząć oczom 
i złapać oddech 

bo tu - nie ma duchoty 
w trakcie odkrywania nowych terytoriów 
można znaleźć orzeźwienie 
odświeżyć organizm zmącony 
wszelkiego rodzaju toksynami 

to właśnie tu człowiek zazna odmiany 
w powietrzu pachnącym świeżością 
i napawającym spokojem 
tu 
z dala od toksyn 




     Powodem do powstania tego wiersza była wyprawa do lasu. Po powrocie zanotowałam jedynie cztery pierwsze wersy... Dopiero niedawno dopisałam resztę utworu.
     Załączam również zdjęcie lasu, który zainspirował mnie do napisania powyższego wiersza. Jest nim Puszcza Dulowska.


Puszcza Dulowska, zdjęcie wykonane końcem lipca 2019 roku.




Miłego Dnia! 🌿

niedziela, 7 lipca 2019

porywająca pustka

Witam Serdecznie!


Dzisiejszy utwór powstał z wielu rozmyślań i pytań związanych z tematem pustki
Oto i on:

wypełnienie

dlaczego ta kartka 
przed chwilą jeszcze zupełnie biała 
nie jest już pusta 

nagle pojawiło się 
drzewo o spiralnych gałęziach 
- tak bardzo 
w swojej spiralności klimtowe 
i wokół tego drzewa rozmaite kobiety 
każda inna 
lecz wszystkie intensywnym wzrokiem 
zbijają z tropu odbiorcę 
i kobietom wielu emocji 
towarzyszą koty 
i ptaki 

i ten świat żyje w wielobarwności 
a kolory jego 
raz tworzą między sobą harmonię 
a raz wręcz przeciwnie 

dlaczego ta kartka 
nie mogła pozostać białą 

obok niej i tak już 
leżały przybory do rysowania 
które ktoś chyba specjalnie zostawił 
taki zresztą był plan 
a może jednak pokusa
w wyniku tych działań na czystej kartce 
zapanował istny horror vacui 

tak bardzo 
pustka dręczyła niespokojną 
i kreatywną duszę 
która dążyła do odkrycia tego nowego fragmentu 
składającego się na obraz życia 

dlaczego usilna potrzeba 
przeobrażenia pustki w obraz 
pozostawiła ślad na kartce 

niełatwo to pojąć 
ale jest satysfakcja 

Inny świat, rysunek na tekturze.




Miłego Dnia!
Edytowano: 2 XI 2024

niedziela, 16 grudnia 2018

haiku o kolędnikach

Witam Serdecznie!

Przedstawiam haiku, które napisałam już jakiś czas temu (nie wiem, kiedy konkretnie). Uznałam jednak, że skoro zbliżają się święta przydałoby się w związku z tym opublikować coś. Otóż i on.


zadrżały głosy 
nad ośnieżonym światem 
kolędnikom 




Miłego Dnia!