Pokazywanie postów oznaczonych etykietą las. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą las. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 września 2024

"Ty pójdziesz górą, a ja doliną..." Owl Canyon, La Salle Canyon, legenda "Arrow to the Sun"

Przypomniała mi się ta stara pieśń i tak postanowiłam zacząć te moje dzisiejsze rozważania i wędrowanie.

 

A dziś zapraszam do Oglesby, IL, do parku stanowego Starved 
Rock.





I dalej za tymi skałami następne kaniony (w sumie jest ich 18), rzeka Illinois i skały piaskowca.










Zakwitły już dzikie Marcinki 💜



Gdzieniegdzie zarumieniły się liście.


Kto mógł zasiać to dzikie wino?







La Salle Canyon opustoszał późnym popołudniem jakby specjalnie dla nas.
 Z góry odkąd pamiętam spływał wodospad, ale od kilku tygodni nie było deszczu. 


W pierwszej chwili pomyślałam, że ktoś zgubił sznurówkę. 
Dobrze, że mam świetny zoom w komórce.😄😱
Okazało się, że to maleńki wąż wodny.


W tym roku jestem tu po raz pierwszy. Choć w poprzednich latach bywałam dużo, dużo częściej.
I tak sobie myślę, że najpiękniej jest tu jednak wczesną jesienią. 
Kiedy przejdą już letnie tłumy i można się tym wszystkim cieszyć w odosobnieniu.





Wie ktoś, co to za grzyby?



Park Stanowy Starved Rock powstał dzięki wodom topniejącego lodowca. Był zamieszkany od dziesięciu tysięcy lat. Ostatnie plemiona, które zetknęły się z eksplorerami: Jolliet i Marquette w czasie ekspedycji z 1673r
to Illini i Kaskaskia. Ostatnia osada to The Grand Village, która znajdowała się po drugiej stronie rzeki na wysokości parku.


Nie jest łatwo odkryć ślady bytowania ludów tubylczych. Tutejsi Indianie nie stawiali stałych budowli, żyli blisko natury, zmieniali swoje miejsce pobytu, w zależności od potrzeby. Jedynie stare zapiski wskazują, gdzie,  w momencie spotkania z badaczami, jakie plemię żyło, do jakiej grupy należało, jakim językiem mówiło i co się z nim ewentualnie stało.
Wiedza ta nie jest dość powszechna, trzeba dużo dobrej woli, by coś znalezć. 
Wierzenia Indian były różnorodne, choć można zauważyć pewne cechy wspólne. Postanowiłam stworzyć nowy cykl, do którego będę wracać przy okazji moich wędrówek, aby przekonać się, czy indiańskie legendy mogą nas nauczyć czegoś dzisiaj?

***
Dziś postaram się opowiedzieć historię Indian Acoma Pueblo na podstawie książeczki z biblioteki o tym samym tytule - "Arrow to the Sun", Gerald'a McDermott - Strzała w stronę słońca.




Dawno dawno temu bóg słońca zesłał na ziemię iskrę życia. Iskra ta trafiła do ludzkiej osady, do domu młodej kobiety i wypełniła jej serce. W taki oto sposób wysłannik bogów przyszedł na świat. Lecz kiedykolwiek chciał bawić się z innymi chłopcami, oni odganiali go od siebie i pytali: kim jest jego ojciec? Aż chłopiec postanowił go odnaleźć i opuścił dom swojej matki. Podróżował po całym świecie, aż trafił do człowieka, który uprawiał kukurydzę. Kiedy chłopiec spytał go, czy może go zaprowadzić do ojca, człowiek nic nie odpowiedział i dalej zbierał swoje plony. Chłopiec szukał więc dalej. Kiedy spotkał garncarza i zadał mu to samo pytanie, garncarz również nic nie odpowiedział. W końcu, kiedy poszedł do najmądrzejszego ze znanych mu ludzi, który umiał wyrabiać strzały. Ten na zadane pytanie, odpowiedział, że chłopiec pochodzi ze słońca. Pomógł mu wtedy zrobić specjalną strzałę, która miała go zanieść hen wysoko aż do ojca. A kiedy znalazł się przed boskim obliczem i oznajmił mu kim jest, bóg  wystawił go na cztery próby: kiva dzikich kotów, kiva węży, kiva pszczół i kiva piorunów. Chłopiec zgodził się przejść wszystkie próby, co nie było wcale łatwe. Po tym jak przeszedł ostatnią z nich - próbę błyskawicy, przemienił się, a jego wnętrze wypełniła potęga słońca. Kiedy to się stało bóg ojciec nakazał synowi wrócić na ziemię do ludzi. Chłopiec usłuchał, ponownie stał się strzałą i powrócił na ziemię do swej wioski. Ludzie ucieszyli się na jego widok i świętowali jego powrót tańcem życia, a on opowiadał im to, czego nauczył się od swego ojca.

piątek, 29 marca 2024

Zmartwychwstanie

Kwitnie las. Dzikie kwiaty przebijają się przez ściółkę zeschniętych, zeszłorocznych  liści. Zachwycają, rozczulają i skłaniają do refleksji. 












 







Już w czasach przedchrześcijańskich, widząc budzącą się do życia po zimie przyrodę, ludzie odczuwali, że kryje się za tym jakaś wyższa, niezniszczalna siła: Bóg- Stwórca lub całe zastępy bogów, które posiadały nieśmiertelną moc i umiejętność wskrzeszania. W ten sposób wyrażali też swoje nadzieje, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią ciała.  Poczucie transcendencji było przyczynkiem do powstania mitów, symboli i archetypów odnoszących się do cyklów przyrody i następujących po sobie pór roku. 

-Pierwszy znany ludzkości mit  o zmartwychwstaniu pochodzi z Sumeru (ok. 3500 p.n.e) i dotyczy boginii wojny i miłości królowy nieba - Innany, która zapragnęła odwiedzić swą siostrę Ereszkigal - panią podziemi i świata umarłych Kur. Bogini śmierci nakazała strażnikom odbierać Innanie odzienie i klejnoty przy każdej z siedmiu bram, tak że stanęła ona całkiem naga przed obliczem i tronem siostry. Ereszkigal obdarzyła ją spojrzeniem śmierci i słowem potępienia. Wtedy Innana osłabła i wyzionęła ducha. W krainie Kur Innana pozostała na całe trzy dni i noce, lecz jej służka wyprosiła pomoc dla Innany u boga Enki, który posłał na jej na pomoc dwa demony, które wskrzesiły ją za pomocą wody i ziela życia. Kiedy Innana opuściła podziemia miała według mitu oddać tam kogoś w zamian. Na swej drodze spotkała służkę Ninszubur, która ją ocaliła. Żal jej się zrobiło i darowała jej życie. Następnie spotyka innych przyjaciół, których nie chce wydać. W końcu Innana wskazuje swego męża Dumuziego, który na nią nie czekał i świetnie się bawił podczas jej nieobecności. Ale jego siostra Gesztinanna oferuje, że będzie za niego spędzać w zaświatach pół roku.

-Egipcjanie wierzyli, że Ozyrys był brutalnie zamordowany przez swojego brata Seta, a następnie wskrzeszony przez swą małżonkę, Izydę. 

-W mitologii greckiej czytamy, że Dionizos został rozdarty na kawałki przez Tytanów  i ugotowany w kotle. Do życia przywróciła go  jego babka Rea, a ojciec, Zeus, zmienił w barana, by go ukryć i ochronić.

-Kolejnym równie popularnym mitem greckim dotyczącym odrodzenia jest dotyczący Persefony i jej matki, boginii urodzaju, Demeter. Piękna Persefona zostaje porwana przez władcę zaświatów – Hadesa. Żałoba matki sprowadza na ziemię nieurodzaj, przez brak plonów śmiertelnicy przestają składać ofiary bogom, więc Zeus nakazuje Hadesowi zwrócenie Persefony matce – na sześć miesięcy w roku.

-W mitologii skandynawskiej bóg Odyn, aby zdobyć wiedzę, której bardzo pragnął, musiał poświęcić siebie samego. Gdy to uczynił, poznał prawdę i powstał z martwych, stając się potężniejszym niż kiedykolwiek wcześniej.

-Chrześcijanie wierzą, że Chrystus jako Paschalny Baranek, poświęcił się dla dobra ludzkości, aby ją zbawić. Syn Boży zostawił po sobie nauki, wyznawców i uczniów. Został skazany na śmierć na krzyżu, aby po trzech dniach zmartwychwstać.

-W islamie wiara w zmartwychwstanie w dniu sądu ostatecznego jest zbliżona do wersji chrześcijańskiej. Zgodnie z Koranem jako pierwszy ma być obudzony Mahomet wraz z Mojżeszem i razem mają stanąć przy tronie Allaha. Potem powstaną z grobów pozostali ludzie i ma nastąpić sąd ostateczny. Wiara w inne formy zmartwychwstania jest w islamie zabroniona.

-W judaizmie warunkiem zmartwychwstania jest zachowanie w grobie szczątków ciała zmarłego, który jest chowany w pozycji prenatalnej i skierowany twarzą w kierunku Jerozolimy skąd według tradycji mają zabrzmieć dźwięki trąb obwieszczających sąd ostateczny.

Nawet wierzącym zmartwychwstanie  sprawia trudności. Nie jest powszechne i prócz jakichś nielicznych medycznych przypadków, kiedy człowiek wraca "z zaświatów", nie zdarza się na co dzień. Zmartwychwstanie jest zagadką i cudem. Łatwo jest uwierzyć nam w odradzającą się przyrodę. Dużo trudniej w człowieka...

Moje dekoracje:




Podpatrzone:







wtorek, 5 września 2023

Sad, las i drzewa rosnące w mieście

 W poniedziałek (04.09.2023) świętowaliśmy Labor Day - Dzień Pracy - wolny od pracy.  Wiele osób wyjeżdża wtedy na długi weekend. :) A ja znów byłam na farmie. :)) Tym razem zbieraliśmy słodkie i ciepłe od słońca jabłka. Objadłam się nimi za wszystkie czasy.

 







Najbardziej idealnym miejscem, gdzie egzystują ze sobą drzewa jest las. Młode siewki mają wsparcie drzew pokrewnych i nawet jeśli jest to las mieszany tworzą one ze sobą sieć silnych powiązań. Jak na górze - wykorzystując każdą wolną przestrzeń światła, tak i na dole - siecią rozrastających się korzeni. Wszystkie razem wyglądają jak jeden organizm.
Zupełnie inaczej jest w mieście, drzewa posadzone w parkach, przeważnie w tym samym czasie są jak dzieci ulicy. Są dla siebie obce i każdo z nich walczy o przeżycie w często nieidealnych dla nich warunkach. Na te niekorzystne warunki składa się cała masa elementów:
- twarda, podmiejska gleba (w puszczy jest miękka i próchniczna);
- miejskie środowisko (spaliny, wyższe temperatury przez gromadzący je asfalt i beton);
- solenie ulic zimą (sól powoduje poparzenia chemiczne);
- przycinanie zieleni przez ogrodników;
- brak leśnych mikroorganizmów, które rozkładają próchnicę i pomagają w dostarczaniu składników odżywczych);
- niedostateczna ilość wody (jako sadzonki są jeszcze podlewane, ale z czasem już tak się nie robi - nikt nie podlewa klikudziesięciometrowych drzew, muszą walczyć o nią same);
- korzenie z powodu ubitej ziemi mają często kształt tarczy, przez co nie dostarczają aż tylu składników odrzywczych i wody).

Obserwuje poniższe drzewo na zdjęciu od lat. Co roku o tej samej porze zabarwia się jako pierwsze najpiękniejszymi kolorami jesieni. Wydaje się wyjątkowe, gdyż obok niego wszystkie inne są zielone. Dlaczego tak się dzieje?




Drzewa liściaste..."mimo że mogłyby jeszcze wykorzystać wiele pięknych, słonecznych dni aż do października, już zaczynają się przebarwiać na czerwono. Oznacza to, że na ten rok zamykają interes. Ich zbiorniki paliwa pod korą i w korzeniach są już pełne, a dodatkowej produkcji cukru nie byłoby gdzie zmieścić."
"Przede wszystkim barwnik zielony, czyli chlorofil, jest rozkładany na czynniki pierwsze, by następnej wiosny można nim było w dużych ilościach zasilić nowe listowie. Gdy barwnik zostanie usunięty, pojawiają się żółte i brązowe tony, które już wcześniej były obecne w liściach. Tworzą się z karotenów i być może pełnią funkcję ostrzegawczą." (Sekretne życie drzew, Peter Wohlleben) 
Według tych objaśnień, można przypuszczać, że drzewo jest zdrowe. Stan ten sygnalizuje swoimi barwami. Mszyce i inne szkodniki doskonale odczytują jesienne barwy jako ostrzeżenie. Jesienny koloryt oznacza gotowość drzewa do walki - w każdej chwili może ono wytworzyć trujące dla szkodników toksyny.