Pokazywanie postów oznaczonych etykietą odkrycia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą odkrycia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 11 listopada 2025

Odkrywcy nowych dróg - cz. 4 - Vasco da Gama

Dziś zapraszam na kolejny odcinek "Odkrywców". Staram się  kontynuować tę serię w porządku chronologicznym, od starożytności, porzez niesamowitą wyprawę Marco Polo oraz Krzysztofa Kolumba. I mimo, że nawigatorzy  twierdzą iż: "West is the best, East is least", czyli  „Zachód jest najlepszy, wschód jest najgorszy”, ponownie  za sprawą Vasco da Gamy udajemy się na wschód, bo to właśnie do Indii tych wszystkich obieżyświatów tak bardzo ciągnęlo - zdobyć bogactwo i sławę.

Źródło: worldhistory.org

Ale wróćmy do prawowitego tego czynu  winowajcy, czyli Vasco da Gamy. Odkrywca urodził  się w latach 1460 - 1469, w Sines w Portugalii. Badacze nie są w stanie podać konkretnej daty, bo też i zapisać dziecko w urzędzie  nikomu się wtedy nie spieszyło. Młody da Gama, jako  syn szlachcica otrzymał odpowiednie w tym czasie wykształcenie i rozpoczął karierę w żegludze. Wielką wyprawę, można by rzec, otrzymał w spadku po ojcu, jako osoba, która się do tego najlepiej nadawała. Basen Morza Śródziemnego i szlaki lądowe zostawały wówczas pod wpływami arabskimi, dlatego władcom Starego Świata tak bardzo zależało na znalezieniu innej drogi.

 W 1497 roku  z Lizbony wyruszyły cztery karawele z około 160 ludźmi w załodze i byli to głównie skazańcy. Statki nazwano jak najbardziej po chrześcijańsku: São Gabriel, São Rafael, Berrio (lub São Miguel), a nazwa czwartego, towarowego, jest niestety nieznana.

Początkowo Vasco da Gama śladami Bartolomeu Diasa wyruszył wzdłuż wschodnich wybrzeży Afryki, opłynął Przylądek Dobrej Nadziei i dalej wypłynął na nieznane wcześniej Europejczykom wody Oceanu Indyjskiego. Do załogi zwerbował zdolnego nawigatora, dzięki któremu dotarł do Kalikatu (Kozhikode) w maju 1498 roku. Wyczyn ten sprawił, że na zawsze zapisał się na kartach historii. Dokonał tego, o czym marzyli inni - odnalazł drogę morską do Indii. 



Źródło: worldhistory.org

Dziewiczy rejs zakończył się sukcesem, ale w rzeczywistości wyprawa, której celem było nawiązanie stosunów handlowych i dostarczenie porządanych towarów na rynki europejskie, nie była tak pomyślna jak oczekiwano. Arabowie cały czas nie byli im przychylni. Przywiezione z Portugalii produkty nie cieszyły się w Indiach wyjątkowym zainteresowaniem, a w drodze powrotnej eskadra natrafiła na wrogość ze strony Muzułmanów, także z Kalikatu przyszło im uciekać, a w drodze powrotnej narażeni byli na grasujących po morskich wodach piratów. Z czterech statków wróciły tylko dwa, a załogę zdziesiątkował szkorbut. Ocaleni, zawdzięczali swoje życie pełnym witamin owocom,  które żeglarze znajdowali na tropikalnych wybrzeżach Afryki i Azji.

Odkrycie morskiego szlaku do Indii przyniosło Portugalii status państwa kolonialnego, zapoczątkowało portugalską eksplorację mórz i oceanów oraz międzynarodowy handel morski,  a także erę  światowego imperiazmu. 

Źródło: worldhistory.org

Sam Vasco da Gama doczekał się tytułu „Admirała Mórz Arabii, Persji, Indii i całego Orientu”, tytułu wicekróla portugalskich Indii, który to urząd piastował aż do swojej śmierci w 1524r., poza tym członkowie jego najbliższej rodziny otrzymali wysokie tytuły, a da Gama od króla  jako lenno miasto Sines. Ponieważ jednak jego rodzinne miasto miało już swoich zwierzchników, którym był Zakon Chrystusa, konflikt interesów spowodował, że eksplorer musiał zię z tego zgromadzenia wypisać i wstąpić do konkurencji.

W 1501 roku poślubił Catarin de Ataíde, z którą doczekał się siedmiorga dzieci ( sześciu synów i córkę).

W czasie drugiej wyprawy do Indii wsławił się wielkim okrucieństwem. Bezwzględnie napadał i przejmował wrogie towary i statki, które umocniły jego pozycję jako gubernatora. 

Jednocześnie zła sława zmusiła króla Manuela I, aby odsunął go na dwie dekady od spraw indyjskich. Po ucieczce Magellana do Królestwa Kastylii i groźbie, że też tak uczyni,  Vasco da Gama wrócił do łask, otrzymując przy tym tytuł hrabiego i dwa miasta w posiadanie: Vidigueire i Vila dos Frades.

Nowy władca Portugalii - Jan III umożliwił mu kolejną wyprawę i w 1524r.  da Gama popłynął w swoją ostatnią podróż do Idii. Jego czyny opiewa portugalska epopeja narodowa: "Os Lusiadas". 

Znany jest również z cytatu: „Nie boję się ciemności. Prawdziwa śmierć jest lepsza od życia bez życia”.

niedziela, 19 października 2025

Odkrywcy nowych dróg - cz. 3 - Krzysztof Kolumb




Christopher Columbus, by Sebastiano del Piombo
żródło Wikipedia




   Okazuje się, że "odkrycie Ameryki" zawdzięczamy pasmu pomyłek.  Urodzony w 1451 roku w Genui - Krzysztof Kolumb stał się najsłynniejszym odkrywcą swoich czasów. Ale zanim wyruszył w swoją podróż życia, musiał pokonać wiele przeciwności i popełnić wiele błędów. Najpierw o sfinansowanie wyprawy poprosił króla Portugalii, ale ten  nie zgodził się, gdyż przedsięwzięcie wydawało mu się zbyt niebezpieczne i niepewne. Portugalczycy, aby dotrzeć do Azji pracowali już w tym czasie nad trasą wzdłuż wybrzeży Afryki i  dalej przez Ocean Indyjski do wybrzeży Indii. Tym bardziej, że ich rodak - Batolomeo Dias dopłynął już do Przylądka Dobrej Nadziei w 1488r.
Ekspedycję Kolumba zgodziła się sfinansować za to korona hiszpańska.  Kolumb był przekonany, że ziemia jest kulą i w końcu uda mu się odnaleźć zachodnią drogę morską do Azji, skąd sprowadzano przyprawy, złoto i jedwab. Drogę lądową kontrolowało wówczas Imperium Osmańskie.
Dziś wiadomo, że podróżnik nigdy nie dotarł do Indii. Źle obliczył długość równika, błędnie wyznaczył trasę i źle oszacował wielkość kontynentów używając niedokładnych map. W dodatku nakłamał swojej załodze odnośnie tego, jak długi będzie rejs i o mały włos z tego powodu na statkach  nie wybuchł bunt. Koniec końców, po 2 miesiącach żeglugi przez ocean, trzy okręty: „Pinta”, „Nina” i „Santa María dotarły do Wysp Karaibskich -12 października 1492r.. Kolumb przekonany, że to jedna z tysiąca wysp u wybrzeży Azji opisywanych przez Marco Polo, nazwał ją San Salwador, a ludzi tam spotkanych - Indianami. Nazwa Indianie przetrwała do naszych czasów, choć powszechnie wiadomo, że jest nieprawidłowa. 
Prócz wielu omyłek jakie popełnił, Krzysztof Kolumb miał też wiele szczęścia. Okres od sierpnia do października jest na Atlantyku okresem huraganów. Hiszpańska eskadra cudem więc uniknęła złej pogody, mielizn i skał.  Sprzyjał jej za to wiatr i prądy morskie.
W dodatku przed pierwszą wyprawą, Kolumb wywalczył sobie u królowej Izabellii  Kastylijskiej, pozycję gubernatora "nowych ziem", którymi miał zarządzać i czerpać z nich profity. Niektóre plemiona tubylcze przyjęły kolonizatorów przyjaźnie, ale inne były wrogo nastawione. Nie obyło się też bez krwawych potyczek. Nastał czasy wyzysku nowych terenów i podporządkowywania sobie tubylców. Pod naciskami ze strony hiszpańskiego króla i królowej w swoich kolejnych wyprawach zarządca Indii Zachodnich odkrywał nowe wyspy, dotarł do stałego lądu w okolicach ujścia rzeki Orinoko, do terenów dzisiejszego Hondurasu i Nikaragui oraz Ameryki Północnej.
Jako pierwszy przywiózł do Europy, aby zaprezentować na dworze w Kastylii: Indian, kolorowe papugi, oraz nieznane wcześniej rośliny: kukurydzę. kakao, tytoń i ziemniaki. Do Nowego Świata sprowadził: konie, osły, bydło, psy i świnie, a z roślin uprawnych: trzcinę cukrową, winorośle i inne nasiona europejskich roślin oraz narzędzia rolnicze. W 1496r. jego brat Bartolomeo założył na Haiti pierwszą europejską osadę - Santo Domingo. Mimo dokonanych osiągniąć Krzysztof Kolumb prawdopodobnie do końca życia  nie wiedział, że dopłynął do nowego kontynentu. Dopiero żeglarz Amerigo Vespucci jako pierwszy zdał sobie sprawę i to dokładnie udokumentował. Dlatego na jego cześć  nazwano nowy ląd Ameryką. Ale to już przecież inna historia. :)

Dziś zapraszam na film zrealizowany 500 lat po wydarzeniach, które dziś opisuję na blogu, w reżyserii Ridleya Scotta "1492. Wyprawa do raju" z muzyką Vangelisa i Gérardem Depardieu w roli Krzysztofa Kolumba.


Wspólcześnie wiemy, że Krzysztof Kolumb nie odkrył Ameryki. Człowiek zasiedlił tereny obu kontynentów dużo dużo wcześniej. Kolumb nie był nawet pierwszym Europejczykiem, który postawił swoją nogę na nieznanym lądzie. Jako pierwsi uczynili to Wikingowie pod dowództwem  Leifa Erikssona w XI wieku dopływając do terenów  dzisiejszej Nowej Funlandii w Kanadzie. Niezaprzeczalnie jednak dotarcie Krzysztofa Kolumba do wybrzeży Ameryki, zmieniło ówczesny świat. Otworzyło nowe możliwości wymiany gospodarczo -  kulturalnej, ale też wyzysku i eksploatacji nowych ziem.


Polecam róznież moje wpisy blogowe:




wtorek, 16 września 2025

Odkrywcy nowych dróg - cz. 2 - Marco Polo



Marco Polo
źródło: Wikipedia

Dziś chciałam napisać o wielkim, ale dość tajemniczym podróżniku jakim był Marco Polo. A zagadkowym dlatego, że nawet jego miejsce urodzin jest dość dyskusyjne. Oficjalnie jest nim Wenecja we Włoszech z przybliżoną datą 15 września 1254r., nieoficjalnie wyspa Korčula na terenie dzisiejszej Chorwacji. Marco Polo pochodził ze znanej rodziny kupieckiej, która handlowała szlachetnymi kamieniami. Kiedy Maro miał sześć lat, jego ojciec i stryj podróżując karawanami na wschód, po raz pierwszy trafili na dwór Kubilaj - chana.  Władca przyjął ich i był zainteresowany współpracą oraz wymianą handlową z Zachodem. Na odchodne zlecił im, by przysłali mu stu  chrześcijańskich uczonych oraz olej z lampy z Bazyliki Grobu Pańskiego.
W 1269r., po 9 latach nieobecności, wój i ojciec Marco Polo wrócili spowrotem do Wenecji. Chłopiec, otrzymał solidne wykształcenie i gotów był do swojej pierwszej wyprawy.


Źródło: Encyclopedia Britannica Online

W 1271r. razem ruszyli na Jedwabny Szlak. Bez map i przewodników, wzieli ze sobą dwóch dominikanów, którzy mieli zaspokoić ciekawość wielkiego chana niestety wkrótce zrezygnowali ze względu na trudy podróży. Wieźli ze sobą także listy od papieża Grzegorza X oraz drogie podarki dla imperatora. Drogę swą przemierzali w karawanach złożonych z koni, wielbłądów i innych zwierząt jucznych, a biegła ona przez niebezpieczne góry i pustynie, gdzie woda pitna była na wagę złota, narażeni byli na ekstremalne warunki pogodowe, niskie i wysokie temperatury, burze piaskowe oraz rozbójników. W tym czasie Marco Polo zaczął spisywać swoje obserwacje. Po raz pierwszy opisał fatamorganę i dziwne dźwięki jakie wydaje przesuwający się piasek, a które ludy pustyni przypisywały nadnaturalnym istotom. Z niezwykłym zainteresowaniem notował swoje obserwacje dotyczące położenia i wyglądu odwiedzanych miast, rzemiosła i innowacyjnych metod uprawy ziemi i wytopu metali. Kiedy dotarli do Chin, nieznane jeszcze Europejczykom, papierowe pieniądze i ruchome czcionki drukarskie. 
W letniej rezydenji Kubilaj - chana był zauroczony przepychem i  wielkością jego dworu zbudowanego z marmurów, otoczonego ogrodami z egzotycznymi zwierzętami. Władca imperium mongolskiego, który kontrolował Jedwabny Szlak i był najpotężniejszy wówczas na świecie, doskonale pamiętał kupców i prośbę jaką im wcześniej złożył, a której nie spełnili. Rządził on terenami, które dziś obejmowałyby: Chiny, Mongolię, Koreę, Południową Syberię i Bliski Wschód. Znakomity strateg twardą ręką zarządzał swoim imperium. Rozległe tereny podlegały pod członów rodziny, którzy byli mu posłuszni. Panowanie wymagało od niego wybitnych umiejętności przywódczych, opracowania systemu finansowego i podatkowego. Potrzebował najlepszych doradców i żołnierzy. Wojsko wielkiego chana pilnowało porządku i zabezpieczało szlaki handlowe. Marco Polo opisywał niezwykle szybką, na ówczesne możliwości, pocztę, której punkty były rozrzucone po całym państwie i oddalone od siebie o około 75 kilometrów, gdzie "listonosz" mógł wziąść nowego, wypoczętego i nakarmionego konia i zawieźć swoje wiadomości dalej. Młody podróżnik opisywał w swych dziennikach: zwyczaje i wierzenia, potrawy, których nazwy trudno wymówić, technologie produkcji jedwabiu i chińskiej porcelany. Prawdopodobnie odbył lub zasłyszał i opisał podróże do najdalszych przyczółków cesarstwa: Japonii, Indonezji, Birmy i północnych Indii. Na dworze Kubilaj - chana Marco Polo nauczył się kilku języków i dialektów, a sam władca doceniał jego wnikliwość i zdolności obserwacji zlecając mu swoje zadania i wcale nie chciał rezygnować z jego usług. Okazja, aby powrócić do domu, nadarzyła się dopiero przy okazji zaślubin cesarskiej córki z władcą Persji Argunem. Podróż do perskiego portu Ormuz miała odbyć się drogą morską, ze względu na bezpieczeństwo poselstwa i wagę wydarzenia. Weneccy kupcy zgłosili się na ochotnika i eskortowali księżniczkę Kokaczin do Persji. Relacja z tej podróży stanowi koronny dowód na prawdziwość zapisków Marco Polo. Być może inne jego zadania były zbyt poufne i nie zapisywano ich w kronikach. Z Persji Wenecjanie udali się  przez Turcję do rodzinnego miasta.  Na miejscu jednak, Niccolò, Maffeo i Marco Polo, czekała kolejna niespodzianka, gdyż po 24 latach nieobecności nikt się ich tam nie spodziewał i nie rozpoznawał. Dalsza rodzina zajęła ich dom i wcale nie zamierzała się z niego wynieść. Musieli udowadniać swoje pochodzenie, a w opowieści Marco Polo nie wierzono i z tego też powodu otrzymał złośliwy przydomek: "Il Millione", ponieważ wszystko na Dalekim Wschodzie było u niego wyolbrzymione: miliony ludzi, milionowe armie, niewyobrażalne bogactwo...
Marco Polo nie był pierwszym, który  przemierzył drogę lądową na Daleki Wschód, ale był pierwszym, który ze swoich wspomnień zrobił użytek. Podyktował je słynnemu pisarzowi romansów Rustichello z Pizy, którego to poznał w czasie pobytu w więzieniu jako zakładnik, po przegranej bitwie morskiej w konflikcie Wenecji i Genui. "Opisanie świata" już za życia Marco Polo stało się  czytelniczym "bestsellerem", a po wynalezieniu druku zalało, całą Europę. Podaje się, że przeczytały je takie podróżnicze sławy jak: Krzysztof Kolumb, Vasco da Gama, czy Ferdynand Magellan. 



Po "więziennej" przygodzie Marco Polo postanowił się ustatkować z Donatą Badoer, z którą miał 3 córki. Kiedy przyjaciele prosili go, by odwołał swoje, przesadzone według nich, opowieści o Dalekim Wschodzie, miał im odpowiedzieć: "Nie opowiedziałem połowy tego, co widziałem, bo wiedziałem, że nikt mi nie uwierzy".  


Sami przyznajcie, czy takie życie to nie gotowy scenariusz i temat  na duży ekran? Jeśli kogoś zainteresował ten życiorys, to zachęcam do obejrzenia filmu pt.: "Marco Polo" z 2007r. lub fabularyzowanego serialu z Netflix o tym samym tytule oraz wysłuchania utworu Piotra Rubika "Opisanie świata".



cdn.

wtorek, 9 września 2025

Odkrywcy nowych dróg - cz. 1.

Podsumowując swoje wakacyjne wyzwanie, które znajdziecie tu: <wakacyjna lista pomysłów> , postanowiłam rozpocząć nowy cykl, ponieważ jak wiemy, każdy koniec jest również nowym początkiem.

Pamiętam z dzieciństwa obraz, który znajdował się w katedrze w moim rodzinnym mieście. Zawsze wpatrywałam się w niego zafascynowana. Scena przedstawiała męczeństwo Św. Tomasza na jakimś nieznanym wybrzeżu. Były tam statki w pełnym ożaglowaniu i morski potwór wyłaniającego się z morskich fal. Monstrum wyglądało trochę jak zielona zębata ryba z naroślami, z której tryskała woda, trochę jak smok - lewiatan, wyłaniający się z głębin. Myślałam sobie wówczas, że tak wyobrażano sobie przed wiekami nieznane stwory, które zamieszkiwały odległe krainy za siedmioma morzami, za siedmioma górami... Ileż odwagi musieli mieć ci pierwsi śmiałkowie, którzy wybrali się  w podróż na nieznany ląd?

Pierwszymi eksploratorami była ludność tubylcza, która zasiedlała lądy i wyspy na całym świecie. Byli to przede wszystkim Polinezyjczycy na Oceanie Spokojnym oraz Fenicjanie i Grecy na Morzu Śródziemnym.

Pierwsze udokumentowane odkrycia geograficzne miały miejsce w starożytności i polegały na poznawaniu oraz mapowaniu odkrywanej ziemi lub morza. Odkrycia napędzały kontakty handlowe i ciekawość świata.  

Najsłynniejsi pierwsi kartografowie - podróżnicy to:

- Hekatajusz (Hekatajos) z Miletu - który do historii przeszedł jako autor dwóch dzieł: "Genealogiai" oraz "Obejście świata". Pierwsze dzieło opisywało tradycje starożytnej Grecji, wierzenia i mity, a kolejne to był taki pierwszy przewodnik po portach i zatokach Morza Śródziemnego zawierający praktyczne wskazówki na temat żeglugi. Hekatajusz jako pierwszy w swych dziełach dokonał podziału i wymienił znane mu kontynenty: Europę i Azję. Poniżej rekonstrukcja pierwszej mapy: 


Źródło: World according Hekatæus 550-480B.C.


- Pyteasz z Massali (dzisiejszej Marsylii) - jako pierwszy zauważył wpływ Księżyca na pływy morskie, wyznaczył położenie geograficzne. W swoim dziele "O oceanie" opisał wybrzeże północnej Europy, w tym Brytanii i Skandynawii. Jako żeglarz prawdopodobnie dotarł do Islandii, Ultima Thule, wybrzeży Arktyki oraz przez Morze Bałtyckie do ujścia Wisły. 

- Herodot jest nazywany ojcem historii, ale dzięki swoim szczegółowym opisom geograficznym został również ojcem geografii.  :)) Podróżował do Persji, Egiptu, Libii, Babilonii, Scytii i innych okolicznych krain. 


Źródło: World according of Herodotus ca. 450B.C.

Rycina przedstawia Oikumene – cywilizowany świat w czasach Herodota

Herodot pojawia się w kulturze masowej jako symbol rzetelności i ciekawości poznawczej. Jego opisy opatrzone są klauzulą: „zgodnie z tym, czego się dowiedziałem”. 

W powieści "Podróże z Herodotem" - Ryszard Kapuściński inspirowany przez antycznego badacza historii i geografii, przedstawia podróżowanie jako formę poznania nie tylko odwiedzanych krain, ludzi oraz ich zwyczajów, ale również samego siebie: poprzez rozwój duchowy i intelektualny.


Czy podoba Wam się taki nowy cykl i czy chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej?

Co nowego dowiedziałaś się/ dowiedziałeś o samej/ samym sobie podróżując?

Czego nowego nauczyłaś się/nauczyłeś się od innych ludzi?