Nie jest to jakoś specjalnie skomplikowane zajęcie, jednak dość pracochłonne.
Krok po kroku:
1. Potrzebne materiały:
- wyhaftowane motywy na domek,
- pergamin do odrysowania szablonów poszczególnych części domku,
- tektura introligatorska 1,25 mm (szkielet domku),
- watolina,
- tkanina do środka domu,
- klej Wikol lub introligatorski,
- mata samogojąca,
- linijka, ołówek, nożyczki, nożyk do cięcia,
- taśma dwustronnie klejąca,
- zawieszka metalowa,
- wstążka lub sznurek,
- impregnat w sprayu: Spirit-71.
- wstążka lub sznurek,
- impregnat w sprayu: Spirit-71.
2. Po wyhaftowaniu motywu, należy dopasować wielkość haftu do szablonu.
Wzory i szablony mam z książki "Maisonnettes et nichoirs" - Hélène Le Berre. Jednak ja oba wykonane domki powiększyłam (ostatecznie o około 40%), dlatego musiałam też zmienić wielkość gotowych szablonów.
Wzory i szablony mam z książki "Maisonnettes et nichoirs" - Hélène Le Berre. Jednak ja oba wykonane domki powiększyłam (ostatecznie o około 40%), dlatego musiałam też zmienić wielkość gotowych szablonów.
3. Szablony rozrysowuje najpierw na pergaminie. Wszystkie boki, które będą ze sobą zszywane powinny do siebie pasować (prosta matematyka).
4. Wycinam haft z zapasem płótna 1,5-2 cm.
5. Odrysowuję szablon pergaminowy na tekturze introligatorskiej. Ta tektura nie rozmięka pod wpływem kleju, więc nie traci kształtu.
6. Wycinam nożykiem na macie elementy z tektury.
7. Do wielkości tekturek wycinam watolinę (z wyjątkiem spodu).
8. Obrysowuję ołówkiem kształt tekturek na płótnie (do środka domku) i wycinam.
| pkt. 2-8 |
9. Kawałek taśmy obustronnie klejącej przyklejam na tekturkach (z wyjątkiem spodu) i naklejam watolinę. Chodzi tu tylko o unieruchomienie watoliny. W żadnym wypadku nie można zrobić tego klejem, gdyż watolina zbija się w twardą masę.
10. Wycięte hafciki układam na watolinie, dopasowuję motyw i przyklejam z lewej strony boki klejem (pozostawiony zapas płótna). Każdy bok osobno, żeby klej nie wysechł. Klej nie może być na samym skraju tekturek, bo potem utrudni to zszycie. Na rogach obcinam nadmiar płótna, dociskam, czekam aż wyschnie klej.
| pkt. 9-10 |
11. Następnie dopasowuję do tekturek wycięte kawałki do środka domu (żółty len), trochę je jeszcze docinając (powinny być ciut mniejsze). Klej (bez przesady) nakładam pędzelkiem na całą tekturkę, uważając aby nie zakleić brzegów. Tekturka na spód (turkusowa) zostaje oklejona płótnem z obu stron, w taki sam sposób jak pozostałe tekturki, tylko bez watoliny. Jeśli brzegi się strzępią, można je jeszcze delikatnie pędzelkiem posmarować klejem przed przyklejeniem do tekturek.
| pkt. 11 |
12. Zostaje zszycie poszczególnych elementów. Zaczynamy od ścianek bocznych. Zszywając, dobrze by dany bok zszyć jednym kawałkiem nici, bo nie jest łatwo zakończyć/rozpocząć nową i to niestety gorzej wygląda. Następnie doszywamy spód. Na końcu zszywamy elementy dachu i dopiero wtedy przyszywamy jedną część dachu do reszty. Druga pozostaje ruchoma i jest klapką otwierającą domek.
Ja zszywam na okrętkę, podwójną nitką, zaczynając tak jak na lnie (pętelką). Nitka może być w kolorze płótna lub kontrastowym, będzie wtedy dodatkowym elementem dekoracyjnym. Można też zastosować bardziej ozdobne ściegi do zszycia.
Ja zszywam na okrętkę, podwójną nitką, zaczynając tak jak na lnie (pętelką). Nitka może być w kolorze płótna lub kontrastowym, będzie wtedy dodatkowym elementem dekoracyjnym. Można też zastosować bardziej ozdobne ściegi do zszycia.
| pkt. 12 |
13. Przy daszku można doszyć dowolną zawieszkę i przykleić wstążki lub sznurek (wycinam z lny małe kawałeczki (1/1,5 cm) i przyklejam na wstążkę w środku domku) do zamknięcia organizera (do daszku i ścianki). W tym akurat nie zrobiłam tego, bo ładnie się zamyka, ale możliwe, że zrobię to później. W niebieskim jest wstążeczka.
14. Domek nie nadaje się do prania :), więc należy zabezpieczyć go impregnatem w sprayu (przed kurzem i wodą).
Mam nadzieję, że wszystko jest w miarę jasne, bo ciężko się robi zdjęcia w trakcie pracy.
Mam nadzieję, że wszystko jest w miarę jasne, bo ciężko się robi zdjęcia w trakcie pracy.
Ostatecznie wychodzi takie coś, co już pokazywałam:)