Pierwszy overlock (trzynitkowy), na ktorym szylam, przywiozla moja mama z... Chin!
Wazyl ponad 20 kg, byl odlany z zeliwa i mial pod soba mise na olej maszynowy (chyba z litr), ktory non stop smierdzial!
Przestawianie go bylo niebezpieczne, bo ten olej grozil rozlaniem, wiec ustawiony byl w takim kacie, zeby go nie ruszac. I w tym kacie zszywalam po nocach hurtowo swetry! W dzien chodzilam jeszcze do pracy :)
Nie mam co marudzic, swetry "tureckie" sprzedawaly sie na ruskich bazarach jak zloto, wiec doplyw "czarnej" gotowki mialam zapewniony :)
Ale do brzegu!
Maszyna rwala nici od czasu do czasu, trzeba ja bylo nawlekac. A instrukcja byla.... po chinsku!!!
Nie bylo obrazkow, wszystko na wyczucie i na pamiec. Chinczycy, male ludziki, maja malutkie, sprawne raczki. A moje lapy i paluchy nie miescily sie tam, gdzie powinna wejsc nitka, oczy nie widzialy malutkich haczykow, musialam wymyslic sposob nawlekania, zeby to nie trwalo pol nocy!
W koncu opanowalam zwierze, aczkolwiek zawsze przydawalaby sie dodatkowa mala raczka :)
I z tymi ciezkimi wspomnieniami kupilam czteronitkowy overlock Singer.
Ludzie!!! Szok!!!! Instrukcja dokladna, z rysuneczkami, z poradami, nitki wstepnie nawleczone, nawet na korpusie rysuneczki jak nawlekac, a punkty przechodzenia kolejnych nitek oznaczone osobnymi kolorkami!
I tu przechodze do rad:
najwazniejsze zeby na pierwsze razy zarezerwowac sobie czas i spokoj :)
po pierwsze primo - przeczytac dokladnie instrukcje, pare razy, az sie zrozumie o co tu chodzi
po drugie primo - popatrzec sobie na nawleczone nitki, a potem... wyciagnac je!
po trzecie primo - wypic sobie ziolka uspokajajace
po czwarte - zaopatrzyc sie w dwie dobre pincety (pesety), dosc dlugie, i zeby samym koniuszkiem chwytaly i trzymaly nitke
po piate - dokupic zapasowe igly "Super Stretch", i pamietac, ze zawsze wymieniamy obie igly!
i... zaczac nawlekanie, z instrukcja w rece, dokladnie wykonujac wszystkie opisane czynnosci.
Aby latwiej nawlec igly, mozna podniesc noz (patrz instrukcja)
spokoj... cierpliwosc.... opanowanie :)
- po nawleczeniu podniesc stopke i sprobowac, czy nitki lekko pociagniete dadza sie ciagnac
- pare razy pokrecic kolem zamachowym, zeby stwierdzic, czy cos sie gdzies nie zahacza
- opuscic stopke i trzymajac za nici, lekko je ciagnac do tylu, lekko nacisnac na pedal
Szyje! robi lancuszek! Hurra! Jestesmy genialne! :) :) :)
Nie zaszkodzi poszukanie w internecie dodatkowych informacji i obejrzenie paru filmikow na youtubie.
I pamietajcie - nikt nie urodzil sie z umiejetnoscia obslugi overlocka :)