Pokazywanie postów oznaczonych etykietą konie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą konie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 września 2009

13.09.2009

Dzisiaj byliśmy na koniach... Na szczęście jeździła tylko Młoda... Mnie wystarczą wspomnienia z mojej
'lekcji" jazdy z przed 22 lat. Spędziłem godzinę (60 minut!) na ląży, głównie kłusując i wyczyniając różne akrobacje "ćwiczebne" (podobne widziałem kiedyś w cyrku). Dosyć istotny, dla mnie, był fakt, że pomiędzy koniem a moim siedzeniem była kulbaka (mówiąc krótko: wysokie siodło "ułańskie" - dość dokuczliwe z przodu...). Starzy wyjadacze bardzo sobie chwalą kulbakę, ale ja przez tydzień chodziłem jakbym miał piłkę między nogami... że nie wspomnę o "radości" jaką sprawiało siadanie. Nie była to jednak moja ostatnia próba sprostania rodzinnym tradycjom. Patrząc dzisiaj jak Młoda pomyka... mam ochotę jeszcze spróbować...