Pokazywanie postów oznaczonych etykietą choinka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą choinka. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 grudnia 2019

Robiłam porządki :-)

Robiłam porządki :-)
Robiłam porządki, takie tam zwykłe przedświąteczne i w sumie to nie byłoby o czym posta pisać, gdyby nie ONE. Stały tam w kącie, zapomniane i musiałam, no nie wytrzymałam. Musiałam dać im nowe życie, zwłaszcza że to od nich zaczęło się moje blogowe istnienie :-) O czym mowa? Oczywiście o papierowej wiklinie. Dla osób zaglądających do mnie od niedawna, może to być zaskoczenie, ale to prawda. Zostało mi z dawnej fascynacji trochę rurek i przecież nie wyrzucę, więc stały. A teraz postanowiłam "coś" z nich zrobić i zainspirowana pracami znalezionymi na blogu re…obsessions, wsparta podpowiedzią (link) innej Fachury od wikliny, a mianowicie Oli zrobiłam choinki  :-)
Zrobienie gałązek poszło mi bardzo szybko, ale już do złożenia w całość, podchodziłam jak do jeża, ale się udało i mam. Jako pierwsza powstała zielona, z naturalnymi ozdobami ze skórki pomarańczy :-)


Kilka błędów w niej popełniłam, ale to w końcu rękodzieło. Dodatkowo tak się Synowi spodobała, że zaanektował do swojego pokoju, chociaż ściągnął tę zieloną osłonę butelki, ale ja nie będę tutaj reklamy, zwłaszcza alkoholu uskuteczniać :-)


Druga miała być naturalna gazetowa, bo skończyła się zielona farba ;-) ale nie wyglądało to dobrze, a była jeszcze biała farba, więc jest śnieżna lub śniegowa choinka :-)


A że śniegu nie ma, to ja mam taki, może trochę "rękodzielniczy" ale mam :-)


Biała choinka stoi przy wejściu do domu:


a zielona, jest wewnątrz, jak wcześniej napisałam w pokoju u Syna, chociaż miała być w kuchni, ale niech się chłopak i Matka zresztą też, cieszy :-)


Myślę, że nie będzie wielkiego powrotu do papierowej wikliny, ale przynajmniej część rurek wykorzystałam co mnie bardzo cieszy.

Nie będę Was dzisiaj zanudzać gadaniem, bo czas przedświąteczny, ale spróbuję jeszcze zgłosić moją ośnieżoną choinkę do grudniowego wyzwania w Szufladzie pt. "Pada śnieg" link


Mam nadzieję, że team Szuflady zaliczy mi moje "lekkie" podejście do tematu :-)

Jak patrzę na ten post, to sama się sobie dziwię, że sięgnęłam po wiklinę, ale … Tak, czy owak powstały całkiem sympatyczne choinki :-)

Na tym kończę, pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie :-)
a teraz mówię już do zobaczenia

Justyna

piątek, 7 grudnia 2018

Stała pod śniegiem :-)

Stała pod śniegiem :-)
Witajcie :-)
Znacie tę piosenkę na pewno

"Stała pod śniegiem panna zielona
Nikt prócz zająca/Aniołka nie kochał jej
Nadeszły święta i przyszła do nas
Pachnący gościu, prosimy wejdź!

Choinko piękna jak las,
Choinko zostań wśród nas!
Choinko piękna jak las,
Choinko zostań wśród nas!"


Każdy Przedszkolak śpiewał chyba tę piosenkę i tak jakoś mi się skojarzyła, jak usiadłam do pisania posta. A będzie w nim o pięknej choince, która najpierw leżała na stoisku podczas targów Art in Town. Taka była wciśnięta pomiędzy inne siostry, ale towarzyszyły jej piękne anioły i aniołki, ale potem wystąpiła w "Domowym Przedszkolu" na warsztatach u mojej sąsiadki Dorotki. Tak, tak kolejny raz się umówiłyśmy, żeby zrobić tym razem nie kartki, ale świąteczne ozdoby w technice mixmediowej. A że to "Domowe Przedszkole" jest to stwierdził mąż Doroty, który jednak dzielnie znosił zagarnięcie przez nas stołu i spożywanie obiadu na kanapie. Był bardzo wyrozumiały, za co mu bardzo dziękuję :-)))))
A wracając do tematu, to ozdabiałyśmy: Dorotka aniołka, a ja choinkę, stąd ten Aniołek w wariacji piosenkowej się pojawił. Oczywiście ja będę tylko o swoim pisać, więc już przechodzę do sedna. Skopiowałam pomysł inspiracyjny sklepu Artistiko (muszę przyznać, że mają bardzo udane kształty) i wykorzystałam dwie choinki.
Uwaga już nie gadam, tylko pokazuję :-)




Tak jak pisałam wcześniej dwie choinki, większa i mniejsza zamontowane z lekkim przesunięciem, do tego kwiaty z papieru od Dorotki, trochę faktury z gazy, szablonów i małe szyszki olchowe z mojego ogrodu:


wszystko trochę pobrudzone, pobielone, tak jak nam w sercu zagrało, a na koniec troszkę mikrokulek, pokochałam je od pierwszego wejrzenia:


nie wiem czy je dobrze widać, ale prezentują się zacnie, są także nie niektórych gałązkach :-)


no i oczywiście bardzo świąteczny napis :-) Muszę się przyznać, że jestem bardzo z tej pracy zadowolona, pewnie teraz niektóre rzeczy zrobiłabym inaczej, ale jak dla mnie jest SUPER. 
To macie jeszcze siłę na zdjęcia? Na pewno macie :-)


i ze światełkami :-)


Teraz choinka stoi na stole w salonie. Pewnie nie jest to jej miejsce docelowe, ale na razie cieszy moje oczy. Na koniec jeszcze zdjęcie rodzinno-warsztatowe :-)


i zmykam, bo piątek, piąteczek, piątunio i chcę złapać trochę, albo nawet więcej robótkowego czasu :-)

pozdrawiam bardzo serdecznie, do zobaczenia

Justyna

P.S. Jeszcze raz bardzo dziękuję Dorotko za super spędzony czas :-)


sobota, 16 grudnia 2017

Złocimy :-)

Złocimy :-)
Witajcie :-)
Czas szybko ucieka i do Świąt coraz mniej czasu, ale w ramach delikatnego zwolnienia, może odpoczynku, chciałabym pokazać Wam moje decu-wytwory. Szykowane specjalnie na naszą kolejną lekcję wspólnej nauki decu, a w tym miesiącu tematem są złote święta, szczegóły można sobie przypomnieć TUTAJ. Ja poszłam dwukierunkowo, a więc w opcję na delikatne dodatki w złocie i złoto na bogato. Bardziej mi wyszła opcja "delikatna" więc od niej zacznę. Zakupiłam trzy malutkie choinki ze sklejki, a potem okleiłam je serwetką, brzegi pomalowałam złocącymi się pastami, do tego tego trochę chlapania i "wisienka na torcie, czyli …. a zresztą zobaczcie sami:


Są choineczki, ale jest i maleńki konik na biegunach jako prezent :-)




Mnie się takie drobiazgi podobają, a dodatkowo mogą służyć jako zawieszka do prezentu itp.
Zrobiłam także w wersji "na bogato" dwa medaliony, ale nie jestem z nich zadowolona. Nie są jakieś szkaradne, ale jakoś cała kompozycja nie do końca mi gra. Zdecydowałam się pokazać, więc niech będzie. Pierwsza cała w złocie, z odciskiem choinki również na złoto, trochę szablonów, potem postarzanie, patynowanie, ale ….. na razie musi tak zostać:



Szału nie ma :-)
Drugi medalion, z gwiazdką-śnieżynką, spękaniami i sznurkami. Tutaj nadaje się do pokazania jedna strona, bo druga będzie wisieć tak, żeby nie było jej widać, ale ta z gwiazdką jest ok.



Cóż, nie zawsze wszystko musi być idealnie, ale może trzeba więcej ćwiczyć, a nie tylko czółenkami machać :-) Choinki i gwiazdki biorą udział w świątecznej lekcji decu:


Zapraszam do udziału, zwłaszcza że większość osób się wypowiedziało za kontynuacją cyklu nauki decu, więc pędzle w dłoń i … zapraszamy do pokazywania Waszych Tworów :-)
Na dzisiaj to tyle, pozdrawiam serdecznie

do zobaczenia

Justyna

niedziela, 18 grudnia 2016

Świąteczne szaleństwo :-)

Świąteczne szaleństwo :-)
Witajcie :-)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać, jak z totalnego braku weny przeszłam (na szczęście dość szybko) do zrobienia całkiem sporej ilości prac. Sprawczynią tego zamieszania była Renia, która w tym miesiącu w naszej wspólnej nauce decu wrzuciła temat "Świąteczne decoupage" . Niby temat znałam, bo je zawsze ustalamy i miałam czas żeby coś wymyśleć, ale w natłoku różnych spraw, dość nagle stanęłam przed zadaniem i nic, no po prostu pustka w głowie. Cóż było robić, trzeba poszukać inspiracji, więc poszedł w ruch Pinterest, gdzie wszystko piękne, ale … pojechałam więc do zaprzyjaźnionego już sklepiku z materiałami do rękodzieła i mój wzrok padł na wycięte z grubej sklejki renifery i to było to. Zakupiłam, żeby się nie rozdrabniać trzy większe i trzy mniejsze, na dokładkę jeszcze dwie choinki. Potem to już była sama przyjemność, bo wena wróciła i mogłam poszaleć. To może czas na prezentację, na początek mały hurt :-)


ale, ale a choinki :-)


wszytsko jest, to teraz będzie duuuużo zdjęć.
Zaczynamy od reniferów - na początek te oklejone serwetką (nie zawsze z typowo świątecznym motywem) i elementami embossingowymi, bo przecież się w nich zakochałam:




na pierwszym embossingowe gwiazdki, a dwa kolejne to stempel z wzorem muru, który bardzo polubiłam.
Potem stwierdziłam, że oklejanie serwetkami jest już nudne i sięgnęłam po papier (ten był do scrapbookingu), a dodatkowo zachęcona wskazówkami Zuzy (TUTAJ szczegóły) spróbowałam i jestem zadowolona:




dodatkowo nałożyłam pastę strukturalną przy pomocy szablonu (pastę pokolorowałam bejcą), jeszcze skromne dodatki i renifer baaaardzo mi się podoba :-) jak zauważyliście ten jest trochę inny z obu stron. Jak mi tak dobrze poszło to choinki wykonałam podobnie, czyli papier, szablony i pasta strukturalna oraz embossingowe gwiazdki:



Choinki również mają różny awers i rewers:



i czerwona, której zrobienie zdjęcia z wiernym oddaniem kolorów graniczy z cudem :-( chociaż ta jest moja ulubiona



A na koniec zostały jeszcze dwa renifery i tutaj to już poszłam na całość i rzuciałam co miałam: gazę,   pastę strukturalną naciapaną, szablony, różne farbiane efekty i jest nieźle, ale … zresztą oceńcie sami:





Uff, mam nadzieję, że wytrzymaliście tę ilość zdjęć, ale jak szaleć to szaleć :-) W tajemnicy dodam, że przy całym tym bałaganie powstały jeszcze bombki, ale to już następnym razem.
Moją gromadkę reniferowo-choinkową wysyłam w pakiecie na naszą grudniową lekcję świątecznego decu:


Przy okazji chyba już wiem jaki będzie temat kolejnej lekcji decu :-) ale teraz sza…
Na koniec jeszcze rodzinne zdjęcie:



a teraz już mówię do widzenia, pozdrawiam serdecznie i lecę ubierać choinkę :-))))))

do zobaczenia

Justyna