poniedziałek, 30 listopada 2015

Zbliżamy się do końca ...

Wraz ze zbliżającym się końcem roku i w świecie blogowym większość zabaw zbliża się ku końcowi. 

Ja wzięłam udział w kilku zabawach całorocznych i dzisiaj pokażę Wam już przedostatnie prace.

Najpierw pochwalę się kartką bożonarodzeniową wykonaną dzięki dobremu serduszku Agaty Baran.

Agata jakiś czas temu wygrała wycinankowe candy, na które i ja miałam chrapkę, gdy zrobiła już swoje kartki świąteczne postanowiła podzielić się ze mną pozostałymi rzeczami :). Dodała jeszcze coś od siebie :).
Paczuszka prezentowała się tak ...


Agatko jeszcze raz Ci dziękuję ;).

Tym razem temat kartki bożonarodzeniowej wyznaczała nam Rudlis, na której miała się znaleźć poinsecja czyli kwiat bożonarodzeniowy :).


Miałam trochę problem z samym kwiatem ale przypomniało mi się, że kiedyś robiłam zawieszki na okno z nimi i po znalezieniu szablonów miałam już kwiatuszki :).

Przyznam się, że i z tej kartki jestem zadowolona :).

Ciekawa jestem jaki będzie ostatni temat na wykonanie kartki ...

Ku mojemu smutkowi z wielkiej przyjemności haftowania również SAL babeczkowy u Sylwii kończy się w grudniu. Dzisiaj pokażę Wam "straszną" listopadową babeczkę :).


Oczywiście jest wyhaftowana na białej kanwie ale zdjęcie robiłam w pochmurny dzień i są tego efekty ...

Jeszcze tylko grudniowa babeczka i będę mogła zastanawiać się nad formą i wykończeniem mojej girlandy z nimi ;).

Trzecią zabawą, która się będzie kończyła jest haftowanie u Hanulka na zadany przez nią temat. Wyzwanie grudniowe brzmiało - magia świąt. Miałyśmy całkowitą dowolność ale był jeden warunek, nasza praca nie mogła być wykorzystana na kartkę.

Ja zrobiłam zawieszki na choinkę, które już znalazły nową właścicielkę :).


Ciekawa jestem jaki będzie ostatni temat ...

Dzięki moim bombeczkom mogę skreślić kolejną pozycję z mojego wyzwania na 2015 rok :).


Tym razem numerek trzy czyli coś monochromatycznego.

Tak sobie postanowiłam, że w przyszłym roku nie zapisuję się do żadnych zabaw aż skończę obraz dla rodziców i chciałabym w końcu zrobić też coś większego dla nas. Tylko już wiem, że będzie mnie kusić wiele rzeczy ;).

Dziękuję dziewczyny za wszystkie komentarze pod ostatnim postem i za kibicowanie nam :). 
Ja w swoim hafcie zaczęłam już kontury :).

sobota, 21 listopada 2015

Haftujemy w ciemno cz. 4 :)

Dzisiaj jest dzień na pokazanie 3 części obrazka w mojej zabawie :).

Moja prezentuje się tak ...


Zdjęcie jest okropne ale wiadomo pogoda nas nie rozpieszcza jeśli chodzi o promienie słoneczne ...

Jutro zabiorę się za haftowanie 4 części, a dla uczestniczek zabawy ostatni już schemat :).


Zastanawiałam się czy od razu dać też wzór wykonywania konturów czy np. dodam go w tym samym poście za 2 tygodnie ale stwierdziłam, że byłoby za dużo zamieszania i dam od razu.
Tym bardziej, że jak ktoś szybciej wyszyje ostatnią część, to od razu może robić linie :).


Jeśli dla kogoś schemat będzie mało wyraźny, to proszę napisać w komentarzu adres e-milowy i wyślę go w oryginalnym rozmiarze :).

Także przy tej części mamy 3 tygodnie na haftowanie. Czyli 12 grudnia linkujecie swoje prace u mnie.

A teraz czekam na Wasze linki do trzeciej części :).

Dziewczyny dziękuję za wszystkie komentarze dotyczące moje lampionu. Cieszę się, że spodobał się tak wielu osobom. 
Dziękuję też za dobre rady na przyszłość :).

A, że klej i lakier już mam. Serwetki też, to postanowiłam zrobić bombki decoupage na święta :). I mam do Was prośbę jaką białą farbę i pastę strukturalną byście mi poleciły. Takie w rozsądnych cenach :).


wtorek, 10 listopada 2015

Perypetie z lampionem ...

Wszystko zaczęło się od słoika ... 

Zauważyłam go u rodziców Pieronka i zapragnęłam żeby był mój :). W sumie jest dostępny w L., bo są w nim oliwki ale ja ich nie jadam, a Pieronek sporadycznie.
I tak pewnego dnia Pieronek przywiózł mi go do domu :).

Teraz pozostało mi już tylko wykombinować jak go wykorzystam hihi. A, że za oknem mamy w tym roku piękną jesień, to na pomysł nie musiałam długo czekać. Chciałam zrobić z niego lampion ...

Słoik już miałam, liście też (przy okazji przyniosłam pod butem niespodziankę do domu hihi). A w czeluściach internetu poczytałam, że do przyklejenia liści do słoika najlepiej nadaje się klej MOD PODGE niestety nie dość, że jest drogi, to jeszcze nie dostępny u nas w sklepach.
Ale nie zraziłam się, bo znalazłam przepis na domowy odpowiednik tego kleju ... ależ byłam zadowolona ... do czasu ... ;).

Ochoczo zabrałam się do robienia mikstury z wody, mąki i cukru ... Efekt końcowy wyglądał tak ...


Już mi ten widok powinien dać do myślenia i dał ale ja dalej szłam w zaparte i efekt końcowy mojego lampionu wyglądał tak ... hahaha.


Moją reakcję na, to cudo zostawię dla siebie :).

Po umyciu słoika i przyniesieniu kolejnej partii liści znowu byłam gotowa do pracy :).

Tym razem przeczytałam, że do tego celu nadaje się każdy biały klej i najlepiej rozrobić go z wodą, gdzie kleju ma być zawsze więcej. A po wyschnięciu będzie przezroczysty.

Pełna nadziei poszłam do pobliskiej hurtowni papieru w poszukiwaniu odpowiedniego kleju i znalazłam taki już rozrobiony z wodą i w bardzo przystępnej cenie, bo około 12-14 zł (nie pamiętam już). 


Oczywiście ochoczo przystąpiłam do pracy (choć miałam obawy czy ten klej podziała, bo zawsze, to podróbka ...) i czekałam na efekt końcowy aż do wyschnięcia. I wiecie co ... było super :). Listki się dobrze trzymały, a kleju nie było widać :).

Ale, to oczywiście nie koniec moich perypetii, bo oczywiście czego nie kupiłam ... lakieru. Jak byłam w hurtowni, to widziałam taką małą buteleczkę ale wydała mi się za droga i pojechaliśmy z Pieronkiem do sieciówki budowlanej i jak zobaczyłam po ile tam są małe puszki lakieru, to wróciłam do hurtowni hihi.


Lakier okazał się bardzo wydajny, bo przy moim dość sporym słoiku pędzelek zamoczyłam 3 razy :).

To co teraz może pokażę efekt końcowy, bo już się dość nagadałam :).



Mam jeszcze dwie uwagi ... Lepsze są jaśniejsze liście, bo ja sobie dałam w różnej tonacji żeby się ładnie prezentował jednak przez te ciemniejsze światło gorzej przechodzi. A druga sprawa warto zostawić jakieś małe dziurki między liśćmi.
Ja w swoim lampionie ze względu na jego wielkość mam 3 podgrzewacze.

A jak jesteśmy w jesiennym klimacie, to pokażę Wam jeszcze swoje dynie.

Sesja ...


Zastosowanie ...


Liście niestety już zwiędły i teraz zamiast nich mam jesienną serwetkę.

A pożegnam się z Wami moim zdjęciem zamglonego słońca, które uchwyciłam o 23 w nocy ;).


Dziewczyny dziękuję za wszystkie komentarze i, że z ciekawością śledzicie moją zabawę haftowanie w ciemno :).