Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantastycznie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantastycznie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 29 listopada 2025

Mistress Verentia

Mistress Verentia - czyli trzecia postać z bandy Hannivera Tolla, zajmująca się robieniem porządków na dzielni Cinderfall. Figurka dostała kolory bazowe i cienie już dość dawno temu a dzisiaj udało mi się zaaplikować rozjaśnienia i dodatki. Verentia to z pewnością jeden z ciekawszych wzorów w tej paczce. Na ostatnim zdjęciu zapozowała z dotychczas pomalowaną dwójką bohaterów Cinderfall. 

 

  


wtorek, 25 listopada 2025

Armand Callis

Armand Callis to druga figurka z zestawu Saviours of Cinderfall do gry Age of Sigmar, którą pomalowałem. O zestawie tym pisałem w czerwcu, przy okazji tego wpisu. Nie znam tej historii, ale doczytałem gdzieś, że to były żołnierz Wolnego Bractwa. Chyba będę musiał (chciał?) poświęcić nieco czasu, żeby zgłębić temat. Tymczas Callis doczekał się na swoją kolej a prezentuje się tak, jak na zdjęciu poniżej. Kawał chłopa, nie ma co. Do tego zakuty w sporo żelastwa. Malowanie bardzo proste ale i tak cieszy moje oko (szczególnie to, na które dobrze widzę). 

 

 



sobota, 11 października 2025

Dernhelm i giermek Rohanu

Dzisiaj kolejny odcinek małej serii o wojownikach Rohanu. Tym razem jest to figurka Dernhelma i Meriadoka, ukazująca tę dwójkę postaci w trakcie Bitwy na Polach Pelennoru. Dernhelm, to oczywiście nie kto inny, jak Eowina, która wyruszyła do Gondoru pod przebraniem i wbrew królewskiej woli. Miałem sporą przyjemność malując ten model. Doceniłem pomysłowość twórców, jeśli chodzi o figurkę hobbita i jej montaż. Natomiast to, co najbardziej mi się podoba, czy wręcz mnie zachwyca, to wzór konia. Niesamowita gracja, elegancja i dynamizm. Przypomniały mi się nieco wierzchowce do armii Wood Elves, które malowałem lata temu.

 

niedziela, 5 października 2025

We ride North!

Lubię tą scenę w Dwóch Wieżach, kiedy Eomer krzyczy: we ride North!. Jak byłem młodszy, to była to jedna z moich bardziej ulubionych postaci w Trylogii, toteż z niecierpliwością czekałem, jak też zostanie obsadzona i zagrana. Nie rozczarowałem się, a figurka, wzorowana oczywiście na filmie, jest dla mnie niemal kultowa. Tym samym musiała znaleźć się w mojej kolekcji. Dzisiaj czas na podzielenie się zdjęciami pomalowanego Eomera, syna Eomunda. W zestawie jest kilka opcji montażu dla konnego marszałka, a ja wybrałem wersję z mieczem i tarczą, przytroczoną do siodła. Guthwine, to w końcu nie byle jaki oręż. 


środa, 1 października 2025

Rohan Royal Guard

Królewska Gwardia Rohanu w wersji konnej sprzedawana jest w pudełku, które zawiera trzy figurki. Pierwszą z nich pomalowałem jeszcze w lecie na prezent. Pozostała dwie figurki są więc dla mnie. Ostatnio udało mi się je pomalować i trafiły już na półkę. Figurki do LOTRa nie są proste w malowaniu, przynajmniej dla mnie. Kiedy zasiadłem do gwardzistów po raz kolejny doceniłem prace Robsona sprzed par lat.  To był projekt do systemu HoTT. 

sobota, 7 czerwca 2025

Lyssa Revenya

Lyssa Revenya to pierwsza figurka z zestawu Saviours of Cinderfall do gry Age of Sigmar, jaką udało mi się pomalować. Zestaw ten wpadł mi w oko już jakiś czas temu a sprawiłem go sobie całkiem niedawno. Ochota na figurki fantasy wygrała z innymi pokusami i tak to sobie w tym roku zamierzam nieco pykać w tych klimatach. Po prawdzie to byłem przekonany, że cały czas coś maluję, ale to chyba mnie mój własny mózg oszukuje, bo przecież praktycznie nic nie robię. Poniżej zdjęcia Lyssy, w tym jedno na cokole, który kupiłem sobie z myślą, o użyciu do robienia zdjęć. Malowanie bardzo skromne, ale cieszy moje oko. 

 

poniedziałek, 14 kwietnia 2025

Fantazaur

Fantazaur. Tak go ochrzcili koledzy, jak go pierwszy raz pokazałem. Może się wydawać dziwne malowanie dinozaurów, skoro można je kupić w sklepie już pomalowane. No ale tak się złożyło, że kilka przyszło razem z którąś edycją Reaper Bones no a moja lepsza połówka upomniała się o pomalowanie czegoś większego i fajniejszego niż jakieś tam badziewne chłopki. No więc jest. 

sobota, 8 marca 2025

Wood Elves 10mm

Nigdy nie jest za późno na spróbowanie nowych rzeczy. Dzisiaj chciałem pochwalić się malowaniem kilku podstawek w skali 10mm. Jest to prezent od Brutala, za który bardzo dziękuję. Wydruki w tej maleńkiej skali przedstawiają Tancerzy Wojny z armii Wood Elves. Nie mogłem ich pomalować inaczej, niż w jesiennym stylu (kto czyta uważnie bloga, wie dlaczego). Są to w sumie cztery podstawki, które wkleiłem w parach na dedykowane traye. Interesujące doświadczenie i całkiem ciekawy efekt. Trochę się musiałem nagłowić, jak to ugryźć, ale myślę, że gdyby przyszło mi pomalować całą armię w tej skali, nie miałbym z tym problemu. 

piątek, 7 lutego 2025

Gorące Pawiany

 

Kompletnie na gorąco! Prosto z frontu! Jeszcze kamerka internetowa nie ostygła po Robsonowym tyranozaurze.

Byłem pewien, że po poprzedniej wspólnej sesji coś się pojawi na blogu, bo wszyscy niby coś "dokończyli"... a tu cisza.

Pora przełamać impas. Jeszcze można by poprawić i to, i tamto, i drugie, i trzecie tamto, ale basta!

Idziemy do przodu!


Coś tam dziś jeszcze powashowałem, wycofałem się z podejścia do oczu, żeby nie zepsuć tego co jest i mogę z czystym sumieniem przesunąc małpiszony do sekcji gotowych. Siła!


Na deser został szefu i (stosunkowo) szybki projekt warcrajowy dobiegnie końca.
Trzymajcie kciuki.


wtorek, 4 lutego 2025

Co zacząłem, skończyć muszę


Witajcie! Rok na blogu zacząłem od prac wykończeniowych przy modelach, które miesiącami (lub latami!) były na mocno zaawansowanym etapie malowania, a których z niewiadomych dla mnie przyczyn nie kończyłem. Szczęśliwi czasu nie liczą, więc nie będę się już zagłębiał w szczegóły - kto i ile czasu leżakował. Spuśćmy na to zasłonę milczenia. Doszedłem do wniosku, że nadużyciem by było rozbijać to na kilka postów. Będzie to zatem jeden raport, co udało się dokończyć.

Na początek Warbikerzy. Do tego, by się za nich zabrać skłoniły mnie rozgrywki w czwartą edycję Warhammera 40 000, a dodatkowym bodźcem była tu kampania narracyjna w edycję dziesiątą, rozgrywana w warszawskim sklepie GW. Mało co tak mnie mobilizuje, jak perspektywa grania właśnie. Nie ma tu absolutnie nic nowego, oprócz kłębów spalin/kurzawy, które wykonałem z waty stalowej.

 


Następny w kolejce jest Weirdboy, czyli orkowy psyker. Z tym męczyłem się niezmiernie, a to za sprawą dużej ilości drobiazgów, którymi gagatek ten jest obwieszony. Laga, którą dzierży, też wymagała pewnego nakładu pracy. Mimo, że dostrzegam tu i ówdzie drobne niedociągnięcia malarskie, to z całości jestem zadowolony.





Kogo tam mamy dalej? Szczękającego żelastwem i trzaskającego wyładowaniami elektrycznymi Big Meka. Także on skorzystał na tym, że zacząłem pogrywać - dosłownie kilku drobiazgów brakowało do jego ukończenia.



Na koniec zaś mały rodzynek - Stormvermin, którego zmalowałem jeszcze w grudniu w związku z comiesięcznym wyzwaniem malarskim organizowanym przez wspomniany już sklep (oficjalnie nazywa się to Miniature of the month). 

 

 

Miał to być prawdziwie czarny charakter: czarne futro, takież szmaty i zbroja. Oczywiście przy zachowaniu zasady, że każda z tych rzeczy inaczej będzie odbijać światło. Podstawkę wykonałem z krążka do wypełniania dziur po sękach, a ozdobny rant dorobiłem frezarką. Rezultat? Według mnie nie najgorszy, choć oczywiście wiele dałoby się tu zrobić lepiej. O wiele ważniejsze jest jednak to, że takie wyzwania aktywizują mnie i zachęcają do eksperymentów. Będę zatem brał w nich udział. Ach, i żeby nie być gołosłownym: w styczniu był to eldarski Striking Scorpion (model już zdałem, zdjęcie później), w lutym zaś na warsztat biorę kolejnych dwóch Skavenów.

Z ostatniej chwili - foto ukończonego styczniowego wyzwania malarskiego Miniature of the month. Widać, że malowane na szybko, ale grunt że ukończone i oddane na czas.

                                     fot. Warhammer Warszawa

 









czwartek, 9 stycznia 2025

Carrion Catchers with Impalers

Kontynuuję domykanie różnych, rozpoczętych tematów - dzisiaj dwie figurki do mojej bagiennej bandy do Warcry. Po szóstce podstawowych akolitów pora na nieco większych koksów. Poniżej na zdjęciu prezentuję Łapaczy Padliny, którym zaaplikowałem podobną, jak dotychczas, mieszankę kolorów (oczywiście żeby zachować spójność całej paczki). I podobnie, jak ostatnio, postawiłem na dość prosty standard wykonania, rezerwując nieco bardziej dokładne malowanie na szefa ekipy (ależ ja się lubię oszukiwać).

 

niedziela, 5 stycznia 2025

And I'm digging the hole

Dzisiaj prezentuję pełny oddział krasnoludzkich Hammerersów, pomalowany tym razem na docelowy poziom. Zastanawiam się jeszcze tylko nad dorobieniem czerwonych klejnotów na naramiennikach i gdzieniegdzie na hełmach. Malowanie zakutych w stal krasnoludów w klasycznym stylu sprawiło mi wielką przyjemność, gdyż schemat i proces był w zasadzie ustalony. Być może w kolejnych oddziałach spróbuję nawet go nieco uprościć. Farby typu kontrast sprawdzają się świetnie i pozwalają na uzyskanie czasami oszałamiających rezultatów mikroskopijnym nakładem pracy (osobiście jestem zachwycony tym jak prezentują się niebieskie trzonki młotów bojowych). 


wtorek, 31 grudnia 2024

I'm a dwarf...

U miłośników fantasy zazwyczaj jest tak, że kiedy jesteśmy młodzi, piękni (i zgrabni) to każdy marzy o tym, żeby być dostojnym elfem, brać udział w ważnych radach, podejmować dalekie wyprawy, przewodzić w wielkich wojnach, prowadzić polityczne intrygi, przeżywać wielkie przygody, władać potężną magią, wpływać na świat i jego dalsze losy. 

Przychodzi jednak taki moment w życiu, że człowiek zdaje sobie sprawę, że najlepszą rzeczą na świecie jest własny kąt, najlepiej gdzieś daleko w nieodstępnych górach, ogień w kominku, kufel dobrego piwa i sterta złotych monet lub innych kosztowności odłożonych w bezpiecznym skarbcu. Że najważniejszym atrybutem prawdziwego faceta jest bujna broda, a najlepszym kształtem ten zbliżony do kuli. Że nic nie daje większej radości jak prosta, manualna praca własnych rąk tworzących przydatne w życiu przedmioty. Człowiek staje się duszą i ciałem krasnoludem. 

 


niedziela, 15 grudnia 2024

Chłopaki z bagien

A może by tak w tym roku spróbować dowieźć jeszcze jeden projekt do końca? Po prawdzie to mini projekt, bo przecież moja banda do Warcry to raptem dziesięć figurek. Jednak pomimo tego, że jeszcze wiosną jej ukończenie wyglądało na formalność, tak od początku lata zanotowałem zero postępów. No dobra, spróbujemy temu zaradzić: dzisiaj kolejna trójka szeregowych wojowników od Chłopaków z Bagien, w urozmaiconej palecie, o której pisałem jeszcze w lipcu. Malowanie nie na konkurs, tylko dla zabawy i ogólnego efektu końcowego, przede wszystkim zaś do grania... sam nie wierzę, że to napisałem... ze mną i z graniem, jak niektórzy wiedzą, to nie jest najlepiej...

poniedziałek, 9 września 2024

High Elves Prince Imrik

Dzisiaj zapowiedziany finał operacji pod tytułem adaptacja podstawek do mojej armii High Elves na potrzeby rozgrywek do wznowionego systemu Warhammer Fantasy Battle, czyli The Old World. Dla przypomnienia, końcem czerwca ruszyłem z całym przedsięwzięciem, o czym traktuje pierwszy wpis z serii kilkunastu, jakie się tu następnie pojawiły. W sumie przerobiłem 190 podstawek, z czego znakomita większość to dodane 'adaptory', wycięte dla mnie przez Gobosa. Kilkanaście podstawek wymagało całkowitej podmiany i tak jest też i w dzisiejszym wpisie, którego bohaterem jest legendarny Smoczy Książę z Caledornu, czyli Imrik, dosiadający smoka o imieniu Minaithnir. Figurka jest prezentem od Małżonki, a dostałem i malowałem ją  ponad dwadzieścia lat temu. Nowa podstawka ma wymiary 100x60 i postanowiłem uraczyć ją odrobiną scenerii, co zobaczyć można na zdjęciu poniżej.

 

czwartek, 5 września 2024

High Elves Griffon & Chariots

Zbliżamy się do końca adaptacji podstawek do mojej armii High Elves. Dzisiaj kompletna przeróbka, czytaj wymiana całej podstawki, pod bohaterem i gryfem. A może pod gryfem z bohaterem, bo to tenże pierwszy robi tu całą robotę. Model ten był przez długi czas perłą w koronie mojej armii. Lubiłem grać bohaterem na gryfie; przy dobrej konfiguracji przedmiotów magicznych i umiejętnym graniu potrafił narobić zamieszania. W księdze High Elves był napisany pod niego cały fluff, czyli bohater, nie kto inny, jak Eltharion the Grim, Strażnik Tor Yvresse, a więc wschodniego wybrzeża Ulthuanu. Gryf, o ile pamiętam, nazywał się EDIT: Stormwing. Grać w takiej opcji chyba nie grałem, a przynajmniej nie jestem sobie w stanie przypomnieć.

poniedziałek, 2 września 2024

High Elves Dragon Princes of Caledor

Przerabianie podstawek kawalerii wieńczy bardzo oldscholowy odział, czyli staroedycyjni Smoczy Książęta z Caledornu. Co mogę powiedzieć? Kocham te figurki. Dekady temu napracowałem się przy nich, żeby wyglądały, jak wyglądają, czyli prawie jak w oficjalnych publikacjach GW. Z kolei kilkanaście lat temu oddział ten nieco się powiększył i zmienił, o czym można przeczytać w tym wpisie. Kiedy zmieniałem im ostatnio podstawki poczułem się naprawdę dużo młodszy. Przypomniał mi się klimat z początku zabawy z Młotkiem: dużo by o tym opowiadać, może innym razem. Ale to prawie tak, jak w zeszłym roku, kiedy cały wrzesień słuchałem Grety van Fleet - uczucie porównywalne do tego, jakbym odkrywał Led Zeppelin, kiedy miałem kilkanaście lat. Ostatnie zdanie: zajrzałem pobieżnie do sieci i ciągle można gdzieś jeszcze kupić te wzory z drugiej ręki. Ceny kosmiczne...
 

piątek, 30 sierpnia 2024

Johnny's Classics #3: We trzech kroczą

 

Nie wyobrażacie sobie, jak jestem szczęśliwy, widząc tę trójkę pomalowaną i gotową do gry. To seria czarnoksiężników Chaosu z 1997 r, a więc z czasów V edycji Warhammera. 

Skąd moja radość? Ano stąd, że już wiele lat temu straciłem nadzieję, że dostanę gdziekolwiek tego, którego prezentuję poniżej jako pierwszego. Udało mi się go złapać na Ebayu w towarzystwie Championa Bloodletterów Khorne'a - co ciekawe obaj byli w blisterach i kosztowali po ok. 45 zł za szt. - rzecz dziś
niespotykana.    

środa, 28 sierpnia 2024

High Elves Silver Helms

Po uporaniu się z przeróbką podstawek do wszystkich pieszych regimentów, maszyn i lekkiej jazdy przyszła pora na nieco cięższą kawalerię. Mowa o formacji Silver Helms. Oba oddziały to już czasy w pełni plastikowych regimentów. Nie pamiętam już, która to była edycja, ale grałem nimi dość sporo i do tego stopnia, że szarpnąłem się na dwa oddziały. Gorzej szło z chęciami do malowania i pewnie dlatego stwierdziłem, że pora włączyć do kolekcji oddział malowany drajbraszem. Efekty tego eksperymentu widać na zdjęciu poniżej.

niedziela, 25 sierpnia 2024

High Elves Phoenix Guard

Urlop się skończył, czas wrócić do hobby. Dzisiaj ostatni oddział piechoty z mojej armii High Elves, jaki dostał poszerzone podstawki. Mowa o tajemniczej Gwardii Feniksa, czyli milczących Strażnikach Wiecznego Ognia. Znalazłem co najmniej dwa wpisy o tej formacji na naszym blogu. Pierwszy z 2007 roku, gdzie pisałem o zakończeniu malowania oddziału. Drugi wpis, z 2011, to już notatka o zmianie podstawek i dołożeniu czempiona. Dzisiaj przypominam sobie, jak sarkałem na montaż - figurki są bowiem metalowe i trzeba było im doklejać halabardy, co było mozolnym zajęciem. Z drugiej strony to całkiem ciekawe wzory, więc cieszyłem się, że zdecydowałem się na ich dołączenie do kolekcji. Jeszcze słowo o najnowszej przeróbce - oprócz adaptacji podstawek przemalowałem również pióropusze przy hełmach. Oryginalnie wykonałem je w kolorze granatowym a teraz uznałem, że fiolet lepiej im zrobi.

RSS FeedRSS