
Obiecałem, to umieszczam. Poniżej krótki raport z jeszcze krótszej pierwszej potyczki oraz pare zdjęć naszych żołnierzyków w terenie. Do naszej rozgrywki użyliśmy całkiem fajnych makiet mordheimowych dostępnych w klubie Strych. Trzeba przyznać, że wikol z piaskiem na tekturze to bardzo sensowny materiał.
Z całej rozgrywki najdłużej zajęło chyba przeczytanie zasad (przynajmniej tych dotyczących rozstawienia) i wydrukowanie rozpiski dla mojego oddziału, gdyż okazało się, że starter (!) do Yu-Jing zawiera prawie same jednostki z pierwszego dodatku. Na szczęście wszystkie potrzebne dane można znaleźć na stronie Corvus Belli, a także bardzo szybko stworzyć i wydrukować rozpiskę ze wszystkimi potrzebnymi danymi broń, ekwipunek, itp).
W potyczce wzięły udział Yu-Jing w sile 4 figurek (Domaro Butai, Shang-Ji, Zhanshi-hacker, Celestial Guard - 114pkt) oraz Ariadna w sile 6 figurek (3x Line Khazaks (+1 HMG), 2x Spec Opsi, 1x Ranger - 112pkt).
Grę rozpoczęliśmy od rzutu na inicjatywę, która determinuje kto wybiera: piłkę (pierwszą turę) albo boisko (stronę stołu i kolejność wystawiania jednostek). Mimo, że miałem wyższe dowodzenie kości zdecydowały, że grę zacznie Ariadna. Ja zdecydowałem o tym, że przeciwnik ma się pierwszy rozstawiać. Właściwie to nie było za bardzo czego rozstawiać, bo było 10 figurek na stole. Jak się potem okazało zrobiłem jednak bardzo duży błąd i podzieliłem mój oddział.

Pierwsza i ostatnia tura rozpoczęła się od rozkazów dla grupy trzech Khazaków. Jako że przeciwnik miał 6 rozkazów, to postanowił je wszystkie wydać właśnie na nich, szczególnie że dysponował wiedzą o zasadzie synchronizowanych rozkazów pozwalających za jeden rozkaz ruszyć grupę do 4 figurek, o ile wszystkie wykonają ten sam rozkaz, w tej samej kolejności i będą za cel brać tę samą figurkę (w przypadku strzelania). Z powodu tego ciągu rozkazów boleśnie przekonałem się jak działa tzw. 'rush' w Infinity, a za który Infinity jest czasem krytykowane.

Pierwszy rozkaz Khazaków (Kh): ruch i strzał do zasłoniętego Domaru (Dm). Dm dostaje 3 trafienia z HMG, trafienia ze strzelb pozostałych członków nie trafiają (trafiały na 3 ze względu na dystans i zasłonę za którą schował się Dm). Ponieważ Dm nie ma jak strzelić w odpowiedzi (jego shotgun ma maksymalny zasięg 24", Kh znajdują się jakieś 30"), deklaruje unik, którego niestety nie zdaje (rzut 18 przy trudności 14). Warto nadmienić dla tych którzy zasad nie widzieli, ze większość rzutów robi się tak, aby uzyskać wynik poniżej lub równo danej wartości, przy czym im więcej się wyrzuci tym lepiej - wynik równo wymaganego to krytyczny sukces.
Trafiony 3 razy Dm rzuca na pancerz, którego ma całkiem sporo (3 z siebie, 3 z zasłony, przez co wymagany wynik to 15 (siła broni czyli HMG) - 6 = 9). rzut na pancerz to przykład odstępstwa od reguły 'rzuć mniej niż trudność' - tutaj chcemy rzucić więcej lub równo. Niestety kości zawodzą i dostaje 2 rany padając nieprzytomny (co jest równoznaczne w naszym przypadku ze śmiercią, gdyby miał dostęp do medyka mógłby jeszcze wrócić do walki).
Kolejny rozkaz: Kh ruch, ruch. Nie mogę odpowiedzieć, bo żadnego przeciwnika nie widzę.
Kolejny rozkaz: Kh ruch, strzał w Shang-Ji (Sh), moja odpowiedź to strzał. Niestety mam tylko jedna kostkę, a przeciwnicy 10, ja jednak korzystam z osłony jaką daje róg budynku, oni są odsłonięci. Niestety kostki znów nie są dla mnie szczęśliwe, mimo że znacznie przewyższam przeciwników umiejętnościami strzeleckimi to po prostu nie trafiam. Sh zarywa chyba z 5 trafień, przed którymi broni się bodajże 2 razy na 8 a trzy razy na 6 (Rifle siła: 13, HMG siła: 15, Pancerz Sh: 4, Osłona: 3, 15 - 4 - 3 = 8, 13 - 4 - 3 = 6). Mimo tak dobrego pancerza Shang-Ji obrywa razy i pada. Gdyby przetrwał jedną salwę spowolniłby Kh i nie zdarzyłoby się to co się zaraz zdarzy.
Kolejne 2 rozkazy: Kh ruch, ruch, ruch, ruch.
Kolejny rozkaz: Kh ruch, strzał. Tutaj popełniliśmy błąd w interpretacji (nieznajomosci zasad), bo rozkazem koordynowanym można strzelać tylko do jednej figurki, a headache podzielił swoje strzały na dwa, to jednak nie zmieniło wyjścia, bo tym razem Celestial Guard (CG) się popisał i przestrzelił swojego przeciwnika (rzut 11 vs 2, 5 - tutaj wylistowałem tylko sukcesy), dzięki czemu miał szanse go zabić, ten jednak, mimo braku jakiejkolwiek osłony i zbroi zdał test na pancerz (siła Combi Riffle: 13). W strzelaninie za to zginęła Zhanshi.
Czas na moja turę - nie mając za bardzo nic do roboty najpierw wykonałem (miałem 2 rozkazy, bo został mi tylko dowódca, który ma jeden dodatkowy rozkaz dla siebie):
Rozkaz 1: CG ruch za osłonę, strzał - udało mi sie ubić jednego Khazaka.
Rozkaz 2: nic, strzał - niestety kości mnie zawiodły i padłem.
I to by było na tyle. Z błędów:
1) wiemy już że rozkazem synchronizowanym nie wolno rozdzielać strzałów,
2) trzeba dokładnie określać kto do kogo strzela. Jestem prawie pewien, że w wymianie ognia między Kh a CG zrobiliśmy nadużycie, bo co najmniej jeden Kh powinien strzelać 'normal roll' a nie 'face to face roll'.
3) Nie pamiętam, czy Ranger był postawiony na planszy czy nie, ale jeśli użył TO/Camouflage to nie powinien generować jednego rozkazu - to jest dość ważna zasada (jeśli figurki nie ma na stole to nie generuje rozkazów).
To chyba tyle. Poniżej zdjęcia kombatantów na tle makiet. Miłego oglądania.