Kampania D&D "Bohaterowie Przybłocia" posuwa się w równym tempie do przodu. Powoli nasi bohaterowie zbliżają się do momentu, gdy przeróżne sploty wydarzeń pchnął ich na górskie szlaki, pełne niebezpieczeństw. Przed nimi jeszcze festyn a potem - szeroki świat.
W powodu zmiany składu osobowego kampanii, do Antrila i Ariany dołączył Mi'hau - człowiek, mag. Zgodnie z zasadą, że "przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę" Wspólnie trafili już na ślad zaginionej kowal i wmieszane w sprawę gobliny...
Nie mogłem przepuścić okazji i wydrukowałem dla siebie model mojego maga. Wcześniej dzieciaki dostały po modelu swoich postaci w oparciu o darmowe pliki STL i chyba im pozazdrościłem.
Do walk na większych terenach używamy map o wielkości pola ok. 1,4cm, gdzie postać reprezentuje żeton z symbolem klasy ale mniejsze pomieszczenia będziemy grali na 2cm polach, idealnych dla dzisiejszego bohatera (polecam maty suchościeralne do tego celu).
Malowanie maga a w szczególności kolory, to pokłosie wcześniejszych projektów i fascynacji czyli ogień i nowe odcienie zieleni. Bardzo lubię od czasu do czasu zrobić jeden, dwa modele przy malowaniu których nie muszę myśleć o szerszej perspektywie a mogę się skupić wyłącznie na detalach. Malowaniu butelki z płynem, ogniu (trochę jasno wyszedł na zdjęciu), skórze... Szczególnie, że figurka jest niewielka i sięga space marine'owi do brody.Pozostało model zabezpieczyć lakierem i można grać!
6 komentarzy:
Widzę podobieństwa z pierwowzorem :D
Ale oryginał przystojniejszy ;)
Fajny dobór kolorów!
Oryginał nie do podrobienia! Tylko nie ma płomienia w dłoni, co jednak trzeba zaliczyć na minus. Z kolorów jestem bardzo zadowolony. Na żywo jest mniej jaskrawy, więc łączy moje komiksowe malowanie i mroczny klimat.
Elegancko się prezentuje - fajnie, że korzystacie z figurek ilustrujących Wasze postaci w RPG!
Kolory super, ogień bardzo fajny wyszedł!
Dobry kontrast robi robotę! Dzięki
Prześlij komentarz