Pozostajemy w morskim klimacie. O matuchno, może znudził Was
już ten temat?
Dziś chcę pokazać dwie
przemalowane lampy.
Jedna stojąca, druga na biurko.
Lampę stojącą dostałam w dosyć rozklekotanym stanie. Trzeba
było podokręcać i pokleić części – lampa jest z dużej mierze z plastyku. I koniecznie
przemalować, bo plastikowy abażur mocno był pożółkły. Szkoda, że nie zrobiłam
zdjęć przed. Za to po naprawie prezentuje się tak:
A tu efekt fal , gdy się świeci.
Lampkę na biurko, czarną, przemalowałam do kompletu.
Do dekoracji odszukałam tez kilka moich akwarel o tematyce
marynistycznej.
Na koniec zdobycz z SH, słodka lniana makatka. Będzie
służyła jako obrusik.