Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bajki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bajki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 sierpnia 2019

Patrick Addai "Babcia przejmuje telewizję"




Tytuł oryginalny: Grossmutter übernimmt das Fernsehen
Tłumaczenie: Jacek Bartos
Ilustrator: Ania Jamróz
Wydawnictwo: BJ Service
Data wydania: 19 kwietnia 2019
Liczba stron: 40
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6-9








Patrick Addai to pochodzący z Afryki autor książek dla dzieci, którego babcia mieszkająca w Ghanie opowiadała maluchom w wiosce bajki. Nie było tam prądu a co za tym idzie telewizji, zatem babcine historie stanowiły ogromną rozrywkę. Addai spisał kilka i podarował nam w tej właśnie książeczce.

"Wiejska telewizja" to pierwsza opowieść, mówiąca właśnie o babci i jej historiach, w których kryją się rady i wskazówki dotyczące życia i zachowania.

"Dlaczego pająk nie ma włosów" - we wspólnym gospodarstwie mieszkali pająk, lew, lis, antylopa oraz małpa. Sprytny pająk "przewidział", że niebawem zachoruje i umrze, pozostawił zatem swym przyjaciołom wskazówki co do swojego pochówku. Ogromnie zaskakujące to było miejsce oraz przedmioty, jakie kazał sobie włożyć do grobu. Co wydarzyło się później? Gwarantuję Wam, że nie spodziewaliście się takiego obrotu spraw...

"O myszy, która uratowała lwa" - mam wrażenie, że już o tej bajce słyszałam... Polujący na kozę lew, wpadł do głębokiego dołu i nikt nie chciał mu pomóc. Lew nie rozumiał, dlaczego tak się dzieje a zwierzęta po prostu bały się utraty życia. Znalazło się jednak takie, które mu pomogło... Kto to był i jak chciał mu się odwdzięczyć lew? Czeka na Was zaskakujący finał!

"Jak powstał wzór na żółwiej skorupie" - ptaki postanowiły zakpić z powolnego żółwia i zaprosiły go na świętowanie Bożego Narodzenia na drzewie. Wiedziały, że żółw nie będzie w stanie tam wejść. Tym bardziej zdziwiły się, kiedy przywitał się, złożył im życzenia i zaczął śpiewać... Jak znalazł się na drzewie? Jak z niego zszedł? A przede wszystkim - jak powstał wzór na skorupie? Polecam Wam tę ciekawą opowieść.

"Dlaczego orły polują na kurczęta" - orzeł, sęp i kura mały wspólnie budować bęben. Materiały do budowy, czyli skórę, drewno oraz sznur miała dostarczyć kura, jednak następnego ranka, gdy sęp z orłem pojawili się u kury, ta nagle twierdziła, że jest chora i wszystko wokół niej również... Ptaki poradziły sobie z budową, jednak zazdrosna kura pod ich nieobecność używała instrumentu. Kłamała, że to nie ona... W jaki sposób prawda wyjdzie na jaw?

"Jak pająk stał się czarny" - panująca susza sprawiła, że zwierzęta wiele oddałyby za pożywienie. Jedynie krab posiadał zapas ziemniaków, chętnie się nimi podzielił z pająkiem, ale pod pewnym warunkiem... Pająk wiedział, że nie może się na to zgodzić, dlatego chcąc jeść wysyłał do kraba inne zwierzęta a w zamian za informację, otrzymywał od nich część ich ziemniaków. Jaki był warunek kraba? I jak to się stało, że pająk stał się czarny? Sięgnijcie po książeczkę.


Podsumowując - Niezmiernie mądre, ale zarazem wesołe historie zapewnią dzieciom rozrywkę, zwłaszcza dzięki swojej odmienności od wszelakich księżniczek, smoków czy krasnoludków. Najciekawsze są intrygi, pomysły zwierzęcych bohaterów oraz wyjaśnienia dlaczego postąpiły w ten, czy inny sposób. Długość poszczególnych utworów jest odpowiednia akurat na jedno czytanie, nawet dla największego wiercipięty a duża czcionka sprzyja nauce lub ćwiczeniu czytania. Świetne! Sama bawiłam się wyśmienicie.



Patrycja (lat 8,5)
"Babcia przejmuje telewizję" to zbiór pięciu bajek, które opowiadają o zwierzętach. Były one opowiadane w Afryce, gdzie zbiegały się dzieci by posłuchać opowieści, które zastępowały im programy telewizyjne. Są to opowiadania z morałem, pouczające i pomagające radzić sobie z problemami. Autor chciał nam przekazać, żebyśmy sprzeciwiali się złowrogiej chciwości,
niewdzięczności i kłamstwu. Śliczne ilustracje Anny Jamróz idealnie odzwierciedlają zawartość bajek.
Najbardziej podobało mi się opowiadanie "Dlaczego pająk nie ma włosów na głowie". Ta bajka uczy nas, że nie wolno być samolubnym i przywłaszczać sobie wszystkiego, na co się zapracowało wspólnie.   






Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki



Książeczka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książeczkę dziękujemy




sobota, 23 marca 2019

Patrick Addai "Kalebasa pełna mądrości"




Podtytuł: Opowieści i przysłowia afrykańskie
Tytuł oryginalny: Kalebasse voller Weisheit. Afrikanische Geschichten und Lebensweisheiten
Ilustrator: Jokin Michelena
Tłumaczenie: Jacek Bartos
Wydawnictwo: BJ Service
Data wydania: 2016
Liczba stron: 72
Oprawa: twarda







W Afryce - a zwłaszcza w regionach, gdzie nie docierają media i żyje się z daleka od innych ludów - opowiadania, baśnie i podania to istotny element codziennego życia. W ciągu dnia jest ogrom ważnych spraw, jednak wieczory przeznaczone są na przekazywanie młodym pokoleniom wartości, właściwych postaw czy ścieżki dla ich zachowania za pomocą bajek.

Książeczka pochodzącego z Ghany autora składa się z pięciu bajek:

"Kalebasa pełna mądrości" to historia pająka Kwaku Ananse, który postanowił zgromadzić całą mądrość świata zamykając ją w wydrążonym owocu kalebasy, gdyż uważał że tylko jemu się ta mądrość należy. Wędrował po całej Afryce i śpiewając ją odbierał ludziom. Czterysta lat później dotarł do Europy oraz Polski. Później na biegun i do Azji. Wiele lat minęło zanim udało mu się odwiedzić cały świat, ale nie uszczęśliwiło go to, co zrobił. Dlaczego? Jak zakończyła się opowieść o żądnym władzy pająku?

"O lwie, który został wegetarianinem" opowiada o lwie, który pewnego dnia stwierdził, iż nie powinno się zabijać a inne zwierzęta powinny być jego przyjaciółmi a nie wrogami. Dlatego postanowił, że od tej chwili będą wspólnie spędzać czas, bez stresu, że się pozjadają, bowiem on zostaje wegetarianinem. Tylko czy spokojny czas może trwać wiecznie? Czy lew wytrwa w swoim postanowieniu? Jak zareaguje król zwierząt, gdy przyjdzie do niego zając z nietypowym prezentem?

"O pająku, który został królem ptaków" - w tej opowieści ponownie spotykamy pająka Kwaku Ananse, który miał ogromne marzenie. Choć wiedział, że niewielkie są szanse na realizację jego pragnienia to bardzo chciał zostać królem ptaków. Ale jak to zrobić, skoro jest pająkiem? Starzejący się Kwaku Ananse stawał się coraz bardziej nieszczęśliwy, aż rodzina zaczęła się martwić. Tytuł tej historii potwierdza, że Kwaku spełnił swoje marzenie. Czy wiecie jak do tego doszło? Gorąco zapraszam do poznania historii tego pająka.

"O złotej papudze" to historia wiewiórki, pięknej papugi oraz żółwia, którzy w dżungli natknęli się na myśliwego, który zabrał całą trójkę w worku ze sobą. Choć papuga z wiewiórką zawarły wcześniej pakt przyjaźni, na mocy którego miały się wspierać i ostrzegać przed zagrożeniem. Jednak coś poszło nie tak i teraz wszyscy mają kłopoty... Co takiego się wydarzyło? Zachęcam Was do poznania opowieści o złotej papudze.

"O zającu, który pokonał lwa w konkursie ryku" jest dowodem na to, że każdy ma ochotę, by rządzić innymi. W pewnej afrykańskiej wsi mieszkały przeróżne zwierzęta między innymi słoń, zając, szympans oraz lew. Jednakże częste kłótnie doprowadziły do tego, iż postanowiły wybrać króla, który złagodzi spory i zaprowadzi porządek. Tylko jakim kierować się kryterium? Każdy chce być królem i wtedy dopiero rozgorzał prawdziwy spór! Zająć ma pomysł, by ogłosić konkurs i zwycięzcę ogłosić królem. Co wymyślił szarak? Czy wszyscy się nim zgodzili? I wreszcie kto wygrał?


Na końcu znajdziemy również sześć stron afrykańskich przysłów i mądrości życiowych, oto kilka przykładów:

"Śpiesz się nogami, nie językiem"
"Sumienie - mały władca człowieka"
"Rzeczy wielkie nie potrzebują rozgłosu"
"Człowiek jest nikim bez innych ludzi"
"Nie pouczaj dziecka po powrocie. Udzielaj mu rad, gdy rusza w drogę."


Patrick Addai jest świetnym afrykańskim gawędziarzem a jego historie przenoszą w inną rzeczywistość, inny wymiar. Ta książeczka to gratka dla wielbicieli niecodziennych opowieści, które odbiegają od bajek, które znamy z naszego dzieciństwa i opowiadamy naszym pociechom.

Wykorzystując bohaterów zwierzęcych autor pokazał jak wygląda życie w Afryce oraz jakimi prawami rządzi się świat. Każda bajka jest uniwersalna i ponadczasowa, na dodatek zakończona morałem. Myślę, że z lektury będzie zadowolony każdy czytelnik, niezależnie od wieku. Dzieci wesprą swoją wizję poszczególnych bajek obrazkami baskijskiego ilustratora Jokina Micheleny. Ilustracje zajmują duże powierzchnie, czcionka jest dość duża, kilkulatki mogą spokojnie czytać ją samodzielnie, choć niektóre wyrażenia czy określenia będą wymagały wyjaśnień dorosłych.

Gorąco polecam dla poszerzenia horyzontów!








Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki





Za możliwość przeczytania książki
dziękuję

niedziela, 10 marca 2019

Patrick K. Addai "Spytała żaba: Czy mam poślubić słonia?"





Tytuł oryginalny: Soll ich einen Elefanten heiraten, fragte der Frosch
Ilustrator: Jokin Michelena
Tłumaczenie: Jacek Bartos
Wydawnictwo: BJ Service
Data wydania: 2016
Liczba stron: 36
Oprawa: twarda








Patrycja [8 lat]:
"Spytała żaba: czy mam poślubić słonia?" to pełna śmiechu historia o zakochanej w słonicy żabie o imieniu Żabcio. Mały kawaler próbuje przekonać ojca swojej ukochanej, by ten zgodził się oddać mu swoją córkę za żonę. Kiedy jednak słoń nie ma ochoty zostać teściem żaby, Żabcio postanowił poszukać pomocy u czarownika. Kiedy tam dotarł, okazało się że jego walka o miłość znacznie się wydłuży…
Opowieść idealna jest dla odbiorców w wieku 3-5 lat. Oczywiście podoba się też starszym dzieciom. Książka nie tylko jest zabawna, uczy też że zawsze należy walczyć o swoje, oraz zrobić wszystko, by marzenia się spełniły. Po przeczytaniu tej książki dzieci powinny zrozumieć, jak ważne są dla swoich opiekunów.
Historia bardzo mi się podobała, czasem na mojej twarzy był uśmiech, czasami łezka wzruszenia.



Tak o książce napisała moja Ośmiolatka.

Jest to opowieść, którą zrozumieją dzieci w wieku przedszkolnym a to czego nie wyjaśni im tekst, uzupełnią przepiękne ilustracje. Historia jest bardzo łatwa w odbiorze, a poprzez bohaterów zwierzęcych autor pokazał jakimi priorytetami kierujemy się w życiu. Co jest ważne, komu i w jakiej sytuacji pomożemy, kiedy trzeba użyć podstępu czy szantażu, by osiągnąć cel. Elementem magicznym jest postać czarownika, który jednak nie używa magii a dobrych rad.

Duża czcionka i niewielka ilość tekstu na stronie sprawiają, że po książeczkę chętnie sięgną kilkulatki, które rozpoczęły już przygodę z samodzielnym czytaniem. Wartościowa, oryginalna, naprawdę warta uwagi. Polecam!







Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki





Za możliwość przeczytania książki
dziękuję

sobota, 29 grudnia 2018

"Zabawa z bajką", czyli dział 'Bajka / łamigłówka / kolorowanka' z Wydawnictwa MD





Autor: Dorota Skwark
Tytuł: Wiejska zagroda / Afrykańska nuda / Marzenie Różyczki / Morskie przygody
Rok wydania: 2016
Format: 210x297
Oprawa: zeszytowa
Liczba stron: 24 / 24 / 24 / 24
Seria: Zabawa z bajką
Wiek odbiorcy: 3+










Zapraszam dziś na ostatnią w tym roku recenzję książeczek edukacyjnych dla dzieci. Są to cztery tytuły z serii 'Zabawa z bajką', które są ogromnie różnorodne z uwagi na swoją treść, jak i tematykę - wszystkie dzieci znajdą coś dla siebie.

Każda książeczka powita nas - na wewnętrznej stronie okładki - kolorowanką - zaś później możemy przeczytać bajkę, która zajmuje dziesięć/dwanaście stron, wydrukowana jest dużą czcionką i otoczona bardzo pięknymi, barwnymi ilustracjami. Po przeczytaniu lub w przypadku młodszych - wysłuchaniu bajki - dostajemy zaproszenie do Akademii (w zależności od książeczki ma ona inną nazwę), w której czekają szlaczki. Trzeba dokończyć sześć lub siedem linijek różnorodnych wzorów.

Później każda książeczka oferuje wiele różnorodnych zadań, w których ćwiczymy liczenie, spostrzegawczość, cierpliwość czy spryt. Będziemy porównywać obrazki, szukać różnic, rozpoznawać zwierzęta, poszukiwać wyjścia z labiryntu, kolorować elementy na wskazane kolory, szukać rymów, łączyć elementy według podanego schematu, porównywać obrazki szukając między nimi różnic, rozwiązywać krzyżówki, łączyć w pary jednakowe elementy, dzielić na sylaby nazwy zwierząt, ćwiczyć głoski oraz strony (prawa, lewa, nad, pod, obok), łączyć w pary, zrobimy łódkę z papieru a także będziemy podskakiwać, robić przysiady czy skłony.

Oto kilka przykładów zadań:

bajka

szlaczki










nauczanie pluszaków


Zadania w każdej książeczce nawiązują do jej tytułu, zatem są to strony pełne różowości i księżniczek lub zwierząt morskich, domowych czy afrykańskich. Kolejne strony zaskakują różnymi łamigłówkami. Nie ma tutaj schematów, każde zadanie, nawet jeśli dotyczy tej samej dziedziny jest inne. Ośmiolatka była bardzo zaciekawiona, co znajdzie na następnej stronie... Z zainteresowaniem sięgała po ołówek, kolorowe kredki i wykonywała polecenia. Najwięcej niechęci było przy zadaniach z poleceniem, żeby coś narysować, bo twierdziła że nie potrafi. Pozostałe nie sprawiały trudności, dlatego uważam że te pozycje mogą spokojnie posłużyć już trzylatkom a wraz z upływem kolejnych miesięcy dziecka, będzie mogło rozwiązywać trudniejsze zadania.


Podsumowując - seria "Zabawa z bajką" to świetna propozycja dla dzieciaków, wymagająca od nich kreatywności, spostrzegawczości, umiejętności czytania czy liczenia, ale również pomagająca je ćwiczyć. Z uwagi na urocze ilustracje seria jest przyjemna dla oka, ogólnie grafikę oceniam bardzo dobrze a kiedy dodać do tego ogromną różnorodność zadań śmiało mogę polecić dla małych myślicieli.



Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczek


Za książeczki dziękujemy


niedziela, 18 listopada 2018

Agnieszka Olejnik "Awantura w bajkach"




Autor: Agnieszka Olejnik
Ilustrator: Paulina Wyrt
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: wrzesień 2018
Liczba stron: 96
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6+









Agnieszka Olejnik znana mi z powieści "Szukam właśnie Ciebie", "Listy i szepty" czy "Cuda i cudeńka" popełniła książeczkę dla dzieci! Jako czytelniczka zachwycona wcześniej wymienionymi tytułami postanowiłam sprawdzić jak autorka dociera do młodego czytelnika.

Chyba każdy z nas zna bajki o Czerwonym Kapturku, Rybaku i Złotej Rybce, Jasiu i Małgosi czy siedmiu krasnoludkach, prawda? Dlatego postarajcie sobie wyobrazić co się stanie, gdy pewnego dnia nic nie będzie się działo według utartego schematu.... Bowiem Kapturek zgubił swoją czerwoną czapeczkę, Rybak nie złowił rybki a Śnieżka zniknęła z łóżeczka w domku krasnoludków, zaś zamiast niej wylegiwał się w nim smok, twierdzący że jest posłem! Tragedia! Jak teraz ogarnąć bajki? Gdzie szukać Śnieżki? Co ma do powiedzenia poseł?

Tak oto wyglądał jeden z poniedziałków na Wyspie Bajek. Jedno wielkie zamieszanie. Smok pochodzący z Wyspy za Mgłą postawił przedstawicielom tutejszych bajek ultimatum: jeśli chcą odzyskać Śnieżkę muszą oddać swoje magiczne przedmioty, bowiem na sąsiedniej wyspie żadna bajka nie jest dokończona i jej mieszkańcy są nieszczęśliwi. Czy Wyspa Bajek odda to, czego żądają porywacze?

Delegacja z Wyspy Bajek uda się na Wyspę za Mgłą, by pertraktować warunki ultimatum. Nie chcą oddać magicznych przedmiotów, bowiem uważają, iż to nic nie zmieni w życiu postaci. Jak poradzą sobie na obcym terenie? Czy spotkają kogoś, kto im pomoże? Czy poznają prawdę o tym, po co sąsiadom bajkowe atrybuty? Jakie przeżyją przygody? A przede wszystkim jak zakończy się ta opowieść? Gorąco polecam Wam lekturę.

Osiem niezwykłych rozdziałów pełnych emocji, intryg i niepewności co do losów bohaterów. Wprawdzie nie jestem grupą docelową, ale byłam po prostu zachwycona tym, co przygotowała dla swych postaci Agnieszka Olejnik. Na Wyspie za Mgłą delegacja spotkała różnorodnych jej mieszkańców (królewna bez imienia i bez królestwa; drwal bez narzędzi), poznała ich problemy, marzenia, jednocześnie próbując im wyjaśnić, że czasami warto opuścić swoją bajkę i coś zmienić w życiu. (Jak bardzo odnosi się to naszego prawdziwego życia...).

Pełna humoru, ale takiego wprost, by dzieci mogły go zrozumieć. Pełna mądrych rad i wartości. Idealnie pokazuje, że nawet gdy wszystko jest inaczej, na opak, dziwnie i w ogóle niezbyt wesoło to przy wsparciu przyjaciół można odwrócić bieg zdarzeń i współpracując zmierzać ku lepszej przyszłości.
Z czcionką i długością rozdziałów poradzą sobie znakomicie dzieci samodzielnie czytające, te bardziej ruchliwe (jak moja Ośmiolatka) nie przeczytają całej książki od razu :) Dzieci nie czytające samodzielnie i płynnie będą potrzebowały pomocy rodzica, zwłaszcza jeśli chodzi o wypowiedzi Pajęczaka (sepleni).

"...lepiej zacząć działać, niż czekać z założonymi rękoma, aż coś się zmieni." *


Podsumowując - "Awantura w bajkach" to intrygująca opowieść o przyjaźni, pomaganiu innym, ratowaniu z opresji nawet gdy wymaga to przełamania własnego strachu. Jest to historia o nadziei malutkiej jak pięta krasnoludka, o tym że wszyscy powinni być szczęśliwi a także dzieciach, które kochają bajki z wzajemnością, bo przecież postacie z bajek też pragną być kochane. W pełni świadoma i zachwycona polecam Wam tę książeczkę.






* A. Olejnik, "Awantura w bajkach", Wyd. Adamada, Gdańsk 2018, s. 55


Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki


Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękujemy

środa, 24 października 2018

Anna Sakowicz "Leniusiołki"





Autor: Anna Sakowicz
Ilustrator: Andrzej Niezgoda
Wydawnictwo: BJ Service
Data wydania: 2017
Liczba stron: 32
Oprawa: twarda








Któż nie musi szurać nogami wchodząc do pokoju dziecka... Kto nie powtarza kilkanaście razy w tygodniu, by dziecko pozbierało zabawki... By posprzątało, poukładało, odłożyło na miejsce... Myślę, że niemal każdego rodzica dotyczy ten problem. Napisano już wiele książek i książeczek, które mają przekonać dziecko a pomóc rodzicowi w misji 'pokój dziecięcy'.

Amelka i bałagan
Bohaterką książeczki jest siedmioletnia Amelka, która ma ślicznie urządzony pokój, ale niestety w ogóle nie dba w nim o porządek. Woli poleżeć, niż zająć się sprzątaniem. Nie pomagają prośby rodziców i konieczność torowania sobie nogą drogi od drzwi do biurka czy łóżka. Nie pomaga przekonywanie, że nie przyjdą niej koleżanki czy koledzy... Nie pomagają groźby o wyrzuceniu zabawek do śmieci... Ani groźby, ani prośby, ani kary... Na Amelkę nie działa nic. Jest bałaganiarą i tyle.

Co dziwne, w szkole dziewczynka radzi sobie znakomicie - jest świetna zarówno z czytania, matematyki oraz plastyki. Jednak jak tylko przekroczy próg pokoju, nic jej się nie chce robić. Nawet zadania domowego.


słodkie leniusiołki
Szalę przeważył klocek, który wbiła sobie w nogę mama Amelki a że zabolało bardzo mocno, postanowiła coś ze swoim małym bałaganiarzem zrobić. Zaczęła poszukiwania internetowe i natknęła się na informację dotyczącą leniusiołków. Tylko co to takiego?? Te podobno urocze stworzonka o dużych brzuszkach i pupach, kiedy zalęgną się w domu, powodują właśnie niechęć do sprzątania czy ruchu a rozmnażają się bardzo szybko! Kto nie chciałby przytulić się do kilku pochrapujących, mięciutkich kuleczek i zasnąć... Dlatego mama Amelki wysłała prośbę o pomoc w sprawie usunięcia leniusiołków i poszła do pracy.


W tym czasie w domu pojawił się specjalista od leniusiołków... Czy poradził sobie z puchatymi maluchami? Tego Wam już nie zdradzę. Zachęcam do sięgnięcia po książeczkę - dowiecie się w jaki sposób specjalista odkrył, gdzie znajdują się leniusiołki, jak się ich pozbył, by nie zawładnęło nim lenistwo oraz jak przywrócił Amelce chęci do nauki i sprzątania.


specjalista od leniusiołków

Co zrobić jeśli znane nam metody nakłonienia dzieci do sprzątania pokoju zawodzą? Również te wymyślane wciąż na nowo? Ciekawa jestem ilu z Was po tej lekturze uda się do pokoju pociechy i rozpocznie poszukiwania pochrapujących istotek. Ile dzieci odzyska zapał i zechce pozbyć się wewnętrznego lenia?

Dość duża czcionka, przejrzystość, barwne ilustracje oraz twarda oprawa i gruby papier - wszystko to przemawia na plus tej pozycji. A kiedy dodać do tego samą treść, to wiem, że polecam Wam naprawdę wartościową książeczkę. Bardzo zabawne okazały się poszukiwania mamy, która próbowała wytropić obecność leniusiołków, jej ubiór czy reakcja na odnalezienie stadka. Podczas tej lektury nie można się nudzić.

Moja Ośmiolatka nie chciała pójść wczoraj spać, gdyż jak stwierdziła to bardzo ciekawa książeczka i ona chce się jak najszybciej dowiedzieć co było dalej. Leniusiołki są jej zdaniem bardzo słodkie i śmieszne a specjalista od ich łapania ma dziwne uszy. Samokrytycznie podeszła do tematu i zaczęła się zastanawiać czy te małe stworki nie mieszkają po jej łóżkiem albo w szafie... :)



Podsumowując - "Leniusiołki" to bardzo mądra, ale i wesoła opowieść z morałem, która zapadnie małym czytelnikom w pamięci na długo - choć gwarancji utrzymywania porządków nie daje :) Autorka operuje lekkim językiem, dynamiczną akcją, wprowadza ciekawych bohaterów i przesłodkie istotki, jednocześnie wskazując, iż czas trzeba umiejętnie dzielić pomiędzy pracę i leniuchowanie. Serdecznie polecam!




Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki



Książeczka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za możliwość przeczytania książeczki
dziękuję


poniedziałek, 9 października 2017

Dorota Suwalska "Iwo z Nudolandii"





Autor: Dorota Suwalska
Ilustrator: Marta Krzywicka
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: marzec 2017
Liczba stron: 48
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6+








Wydawnictwo Adamada szturmem wdarło się na rynek wydawniczy ponad dwa lata temu. Każdego roku w ich ofercie pojawia się wiele interesujących pozycji z zakresu literatury dziecięcej i młodzieżowej. Miałam przyjemność poznać naprawdę większość proponowanych tytułów i mój zachwyt nie ma końca. Moja Siedmiolatka doskonale bawi się podczas lektury a później podczas przygotowywania scenografii do zrobienia zdjęć. Już niebawem kolejne Targi Książki w Krakowie i chciałabym cyklem recenzji książeczek Adamady pokazać Wam, na co warto zwrócić uwagę.

Przeczytałam opis książeczki "Iwo z Nudolandii", który brzmi tak:
Dawno, dawno temu było sobie królestwo, które słynęło z tego, że właściwie nic się w nim nie działo. Wszystko tam było uporządkowane i zaplanowane – czyli nudne jak flaki z olejem.
I wiecie co pomyślałam? Kurczę, czy to aby nie będzie nudne, jak te flaki?? Zaczęłyśmy czytać...

W Nudolandii wszyscy uwielbiają się nudzić, z wyjątkiem księżniczki Mirabelli, która nie była zainteresowana tym, czym z reguły pasjonują się królewskie córki. Ona wolała uciekać z zamku i robić miecz z patyka. Ojciec znalazł jednak na nią sposób - kupił jej telewizor, by odwrócić jej uwagę od przynoszenia mu wstydu nieodpowiednim zachowaniem. Mirabelka rosła i stawała się pięknością, toteż zaczęto jej poszukiwać męża. Tylko czy księżniczka zechce oderwać się od filmów z Supermenem? :) Tak bardzo zżyła się z telewizorem, że przestała wychodzić na zewnątrz a ogrodnik Iwo myśląc, że ona cierpi sadził jej pod oknami kwiaty i zioła.

Aż któregoś dnia na Nudolandię padł... cień. I strach. Olbrzymi smok ziejący ogniem zaatakował zostanie sprowadzony super bohater!
królestwo, choć początkowo - pomimo odezwy króla - nie wszyscy w niego uwierzyli. Zaczęto się zastanawiać jak go zgładzić... Każdy z ministrów ma na ten temat odmienne zdanie, ale jak wiadomo najważniejszy jest ten pierwszy i to jego pomysł zaczyna być realizowany.


Dorota Suwalska stworzyła baśń o księżniczce i smoku, ale jeśli myślicie, że będzie schematycznie i przewidywalnie to srogo się zawiedziecie! Ta bajka w niczym nie przypomina tych, które znam z dzieciństwa. Kluczowym słowem jest tutaj chyba "współczesność", bowiem nie potrafiłam powstrzymać śmiechu napotykając na filmy z super bohaterami czy sms-y wysyłane przez dziadka z pustelni do wnuka Iwa. Zresztą dla bohaterów staroświeckim pomysłem jest ofiarowanie połowy królestwa i ręki księżniczki za żonę temu, kto zgładzi smoka. Nie zabrakło też motywu Internetu, ale nie zdradzę w jakim aspekcie. Musicie go odkryć sami :)

Historia o Iwie Ogrodniku to atrakcyjna dla współczesnego dziecka opowieść o księżniczce, kolejnych bohaterach, próbujących uporać się ze smokiem, ojcu starającym się dogodzić jedynaczce oraz skromnym ogrodniku o dobrym sercu. Suwalska pod przykrywką jakże trafiającej w gust małego czytelnika historii, przemyciła wiele prawd ważnych dla każdego człowieka. Wszystko to z humorem i w języku na poziomie kilkulatka. W tekście znajdują się również bezpośrednie zwroty do Czytelnika a fabuła jest tak skonstruowana, że zmusza do myślenia.



Baśń jest podzielona na rozdziały, które rozpoczynają się fragmentami sms-ów dziadka, przyśpiewek czy przysłów nudolandzkich.
Rozdziały są dość długie jak na książeczkę dedykowaną dla dzieci od szóstego roku życia, dlatego Patrycja wolała posłuchać mojego czytania w przypadku tej książeczki, niż czytać samodzielnie. Zwłaszcza, że tekstu jest dość dużo w stosunku do rysunków, które zresztą są dość symboliczne i zajmują niewiele miejsca (zdarzają się strony całkowicie bez obrazków). Ilustracje Marty Krzywickiej spodobały się Siedmiolatce z dość nietypowego powodu - nazwisko ilustratorki różni się od jej własnego tylko jedną literą!

Podsumowując - "Iwo z Nudolandii" to współczesne spojrzenie na życie księżniczek, ogrodników oraz herosów. Dorota Suwalska zaskakuje fabułą baśni a już na pewno zakończeniem! Ja sama poczułam ogromne zdziwienie i nie mogłam przestać się śmiać :) To wyjątkowo nietypowa pozycja w gronie baśni, którą serdecznie polecam dla kontrastu z bajkami sprzed lat. Gwarantuję doskonałą zabawę.




Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękujemy Pani Ewie

czwartek, 22 czerwca 2017

Anna Gibasiewicz "Baśń o perle"




Autor: Anna Gibasiewicz
Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Data wydania: 2017
Liczba stron: 54










Chcecie poczuć się jak dzieci? I to nie za sprawą puzzli, lodów czy wesołego miasteczka? Zapraszam Was na słów kilka o pewnej baśni, która skradła moje serce...

Za górami, za lasami, w pewnej dalekiej krainie mieszkał kupiec, który w pojedynkę wychowywał córkę - jedynaczkę. Dziewczyna miała na imię Elwika i za nic nie zważała na ojca czy ukochaną nianię. Liczyły się dla niej tylko bogactwa, skarby i coraz to nowsze suknie. Rozkapryszona i rozpieszczona Elwika nie brała pod uwagę wieku czy zmęczenia kupca, nie baczyła też na pory roku...Tym razem wymyśliła sobie, że ponad wszystko musi posiąść perłę, najpiękniejszą i najcudowniejszą, która błyszczy tysiącem blasków. Fałszywy kruk tylko ją utwierdzał w przekonaniu, że to właśnie ta perła stanie się źródłem jej szczęścia i tylko dzięki niej będzie możliwe jej małżeństwo ze szlachetnym młodzieńcem - bywalcem wydawanych przez kupca licznych balów.

Kochający ojciec chcąc nie chcąc musiał wyruszyć do nieznanej krainy i zdobyć perłę, bowiem żadne tłumaczenia nie trafiły do Elwiki. Zdradzę, że udało mu się zdobyć drogocenny przedmiot, ale ile to kosztowało jego i innych... O tym musicie już przeczytać sami, zwłaszcza że to dopiero początek tej baśni.

"Baśń o perle" jest napisana pięknym językiem; bardzo plastycznym, trafiającym do różnych grup odbiorców. Niezależnie od tego ile masz lat, treść niewątpliwie Cię ucieszy. Z drżeniem serca śledziłyśmy kolejne losy Elwiki. Trzymałyśmy kciuki za jej ojca a później za samą dziewczynę, kiedy wyruszyła ona w drogę.
Baśń została podzielona na trzy części, które powodują iż widzimy podobieństwo do konstrukcji według schematu wstęp-rozwinięcie-zakończenie. Zabieg ten sprawia, że z coraz narastającym napięciem oczekujemy na kolejne wydarzenia. Czcionka jest na tyle duża, że kilkulatki mogą samodzielnie poznać opowieść o perle. A warto... Dlaczego?

Historia Elwiki przypomina mi wiele baśni, które miałam okazję poznawać w dzieciństwie. Dziecko ma szansę rozróżnić dobro od zła. Zrozumieć, że nie jest ważne to co posiadamy, ale to co mamy w sercu. Córka kupca początkowo patrzyła tylko na bogactwo i nie zwróciła uwagi na ludzi gromadzących się wokół niej, którzy otaczali ją troską i opieką. Nie dostrzegała miłości, choć w głębi siebie ogromnie jej pragnęła. Jednak wzrok przesłaniały jej pragnienia rzeczy namacalnych, co przeradzało się tylko i wyłącznie w pychę, chciwość i wywyższanie się.

To opowieść z morałami. Jestem godna podziwu, jak wiele mądrych prawd zmieściła autorka w tak krótkim utworze. I to wcale nie na siłę, kolejne przesłania są po prostu świetnie wkomponowane w treść. Nie ukrywam, że niektóre wydarzenia do końca pozostały dla mnie niespodziankami, nie udało mi się odgadnąć wszystkich wcześniej.


"Baśń o perle" to klasyka gatunku - magiczna, przepełniona głębokimi ideami, w której obowiązkowo pojawia się walka dobra ze złem a jeden z bohaterów doznaje olśnienia i zmienia swoją postawę. Sporo tu również uczuć oraz dobra płynącego zewsząd do głównych postaci. Gorąco zachęcam Was do poznania osobiście lub przeczytania najmłodszym tej baśni - jest ponadczasowa i bardzo poruszająca.






Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Autorce

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Rafał Kotek "Mati, Rafi i chomik z kosmosu"




Autor: Rafał Kotek
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: marzec 2017
Liczba stron:  34











Często powtarzam, że najlepiej uczyć dzieci poprzez zabawę a w wielu przypadkach im śmieszniejsze czy dziwniejsze sposoby efekty są wyraźnie lepsze.

Bajka ekologiczna Rafała Kotka wydana jako e-book to pierwsza książka samodzielnie przeczytana przez moją Sześciolatkę w formie elektronicznej. Poznajcie nasze wspólne wrażenia.

Mateusz i Rafał, czyli tytułowi Mati i Rafi, mają po osiem lat i mieszkają w sąsiednich blokach. Przyjaźnią się i wspólnie spędzają czas. Pewnego dnia zauważyli, że banda Rudego Marka znęca się nad chomikiem. Nie mogli patrzeć na krzywdę zwierzątka i ruszyli mu z pomocą. Na szczęście rodzice Matiego zgodzili się na przygarnięcie chomika. Niebawem okazało się, że zwierzątko jest niezwykłe - przybyło z kosmosu i potrafi mówić! Na dodatek zamierza przeszkolić ośmiolatków z podstaw ekologii, bo dorośli sami niszczą swoją planetę i ktoś musi im uzmysłowić niewłaściwe zachowania. A nikt nie zrobi tego lepiej niż właśnie dzieci!

Bardzo krótka, prosta i jakże potrzebna jest ta opowiastka. Już na pierwszych stronach wywołuje w czytelniku emocje, gdy dzieciaki chcą wyrządzić chomikowi krzywdę. Mały odbiorca reaguje natychmiast i z przestrachem zastanawia się czy zwierzątku nic się nie stanie. Kolejnym plusem jest wyjaśnienie dziecku, że to nie zabawka lecz żywe stworzenie i trzeba zadbać, by miało gdzie mieszkać, co jeść i kącik do zabawy. Autor świetnie zwrócił też uwagę na motyw przyjaźni między chłopcami oraz później w stosunku do Chomiego.

Jednak największy nacisk Rafał Kotek położył na ekologię. Posługując się niezwykłym chomikiem z kosmosu (jakże to podnosi poziom zainteresowania dziecka!) przekazuje nam podstawowe prawdy dotyczące dbałości o nasze otoczenie. Zwierzak uczy bohaterów o wadach papierosów, jak segregować odpady i jaki jest czas ich degradacji, do jakich pojemników co należy wrzucać, ale również jak oszczędzać na mediach. Chomik niczym nauczyciel odpytuje Rafała i Mateusza z wiedzy przekazanej wcześniej a oni przekrzykują się w odpowiedziach. Szkoda, że w szkole nie jest tak świetnie jak z chomikiem...

Ta pozycja to niespełna pół godziny czytania dla dorosłego odbiorcy, dla dziecka na pewno dłużej, ale pojawia się przecież wiele pytań a na dodatek na końcu rozdziałów często pojawiają się, przyciągające uwagę ilustracje. Podczas przepytywania bohaterów przez chomika młody czytelnik również może sprawdzić swoją wiedzę - czy zapamiętał kluczowe informacje? Czy te dziesięć rozdziałów przyda się maluchowi w życiu codziennym? Moim skromnym zdaniem tak i to pod wieloma względami, ale to już sami musicie sprawdzić czytając o kosmicznym chomiku :)







Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Autorowi

środa, 5 kwietnia 2017

Michelle Cuevas "Wyznania zmyślonego przyjaciela"




Tytuł oryginalny: Confessions of an imaginary friend
Tłumaczenie: Anna Nowak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: luty 2017
Liczba stron: 208









Każdy potrzebuje przyjaciela - czy to dorosły czy dziecko... Chcemy, by ktoś nas dostrzegał, czytał nam w myślach, spełniał nasze prośby, pragnienia i marzenia. Chcemy być akceptowani pomimo wad. Pragniemy powierzać komuś nasze sekrety mając pewność, że są bezpieczne. Jest tak, prawda?
Dorośli brak przyjaciela starają się zastąpić jakimś hobby albo niedozwolonymi substancjami. A dzieci? Zajrzyjmy do "Wyznań zmyślonego przyjaciela".

Fleur i Jacques są bliźniętami. Mieszkają z mamą, tatą i znienawidzonym przez chłopca jamnikiem. Dzieci dzieliły się wszystkim: wspólne łóżko, wspólna kąpiel w wannie, wspólne desery bananowe a nawet guma do żucia. Później Fleur udało się przekonać rodziców do zakupu piętrowego łóżka. Teraz więc Jacques'a można określić tak: śpi na piętrowym łóżku, ma swoje nakrycie przy stole, tylko czasami odnosi wrażenie, że jest niewidzialny! Nikt go nie zauważa... Ani rodzice, ani nauczyciele, ani rówieśnicy, ani kierowca szkolnego autobusu. Dlaczego tak się dzieje? Choć nie wiadomo jak zwracał na siebie uwagę to jest ignorowany przez otoczenie. Tylko z Fleur rozumieją się wyśmienicie, bez słów.

Pewnego dnia na placu zabaw Jacques poznaje prawdę... Kowbojka na Rolkach naprowadza go na trop - a kiedy sam dojdzie do wniosku, że jest wymyślonym przyjacielem Fleur a nie jej bratem... doznaje szoku! Jego życie całkowicie się zmienia. Zaczyna mieć samodzielne marzenia oraz pomysły. Jacques chciałby być żywy i wolny, tylko jak się uwolnić? Tą tajemnicę zdradza mu Straszydło, tylko czy będzie zadowolony ze zmian, które go czekają? Jak będzie się czuł, gdy zrozumie że wolność oznacza opuszczenie Fleur a przecież można trafić znacznie gorzej... Czy Klub Anonimowych Zmyślaków pomoże mu zrozumieć jego nowe życie?



"Wyznania zmyślonego przyjaciela" to bardzo mądra bajka. Czytelnik wyrusza z bohaterem w podróż poprzez kolejne jego przemiany, a która przynosi wiedzę na ważne życiowe tematy. Towarzyszą temu humor, samokrytyczne spojrzenie na siebie i własne problemy oraz świadomość, że w trudnych chwilach warto mieć bliską osobę. Historia chłopca, który wciąż nie wie kim chciałby być i otrzymuje losowo wybrane tożsamości zmyślonego przyjaciela to dowód na to, że każdy z nas powinien uwierzyć, iż jest wyjątkowy. Tylko sami musimy odkryć to, co jest w nas samych wartościowe i niepowtarzalne. Wykreowane w bajce Zmyślaki mają nam udowodnić, że nawet kiedy zmienia się nasz wygląd zewnętrzny, nasza powierzchowność to i tak jesteśmy sobą. Wymyśleni przyjaciele nawet gdy otrzymywały nowe wcielenie powodujące zmianę wyglądu i tak się poznawały... bowiem nie liczy się wygląd. Najważniejsze jest wnętrze, to jacy jesteśmy, co sobą reprezentujemy, jakie wartości są dla nas ważne.

Dzięki książeczce napisanej przez Michelle Cuevas odkrywamy fantastyczny świat, do którego może przenieść się każdy, gdy tylko użyje wyobraźni. Poznamy plusy i minusy posiadania zmyślonego przyjaciela oraz jaki wpływ może mieć jego obecność na nasze dziecko.

Jest to pozycja doskonale przygotowana do samodzielnego czytania przez dzieci w wieku sześciu czy też siedmiu lat. Dość krótkie rozdziały, duża czcionka a dodatkowo symboliczne ilustracje, obrazujące najciekawsze postacie lub momenty z opowieści.



"Wyznania zmyślonego przyjaciela" to historia pełna emocji, uczuć oraz morałów. To opowieść o przemianach, dorastaniu oraz istocie przyjaźni, którą każdy z nas musi zgłębić samodzielnie. Jednak na tym nie kończy się poszukiwanie przesłań płynących z tej lektury... jest ich o wiele więcej, ale myślę że każdy odnajdzie coś innego i odbierze ją nieco inaczej. Bo to tylko pozornie bajka... tak naprawdę to brutalna rzeczywistość "ubrana" w bajkową otoczkę.




Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki


Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Dagmarze 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...