Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzina. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 kwietnia 2023

Magdalena Kordel "Wiosna cudów" - recenzja premierowa


 
 
 
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 12.04.2023
Liczba stron: 416
Cykl: Przystań Śpiących Wiatrów  tom 1
 
 
[materiał reklamowy] barter Wydawnictwo W.A.B. 


"Wiosna cudów" to pierwszy tom nowej sagi Magdaleny Kordel. Muszę przyznać, że podczas lektury czuć wszystkimi zmysłami kto jest jej autorem, bo to bardzo ciepła, miękka i otulająca historia, często miałam wilgotne oczy. Choć wcale nie oznacza to, że jest słodko i różowo, o nie! Wiele tematów to kolczaste problemy.

Stella jest bardzo wyjątkową osobą, ma niesamowite marzenia a budynki traktuje jak żywe stworzenia, podziwia ich detale. Wierzy też, że bezdomne domy marzą o swoim człowieku. 
Dziewczyna jeszcze do niedawna pracowała w hotelu z przyjaciółką Aldoną, obie od kilku lat snuły plany co do budynku po byłym sanatorium w ich Kotkowie... Jednak los - a może powiedzmy szczerze - nieszczerzy ludzie - sprawili, że Stella została bez pracy, bez dokumentów na swój wkład w hotel oraz co najgorsze - z kredytami do spłacenia. Oj, nie będzie jej łatwo przyznać się do swojej sytuacji rodzeństwu i rodzicom...Zwłaszcza, że samotnie wychowuje synka - Franka. Jak sobie teraz poradzi?

Jednak utrata pracy i kredyt to nie wszystko... W przedszkolu pojawił się mężczyzna, który wypytuje o Frania, choć dzięki zatajeniu pewnych informacji, czytelnik ma szansę domyślić się prawdy o tajemniczym człowieku znacznie później...


W sprawy zagadkowego mężczyzny wmieszają się siostry Kazimierczakówny - właścicielki piekarni, niezwykłe postacie, zdolne nawet do odmówienia sprzedaży pieczywa, jeśli klient "ma coś za uszami". 
Magdalena Kordel poruszyła również problem przemocy wobec osób starszych, było mi szczerze żal Heleny, która została postawiona w bardzo trudnej sytuacji i nikomu nie chciała zdradzić kto ją krzywdzi.

Z każdą kolejną stroną mnożą się tajemnice i nierozwiązane sprawy z przeszłości. Kto będzie w stanie pomóc Stelli i jej rodzinie w kłopotach, które spadły na nią niespodziewanie, gwałtownie i w liczbie mnogiej? Koniecznie szukajcie rozwiązania w powieści. Oj, będzie się działo!
 
Podły plan, bulwersujące rady komendanta dla synów (i jego wstrząsająca przeszłość), sprytne wskazówki, zagadkowy tort, szczeniackie zakochanie, wizyta w szpitalu, niesamowite siostry a także piękna Toskania pojawiająca się w niespodziewanie, ale jak smacznie! Oczywiście jest też dwór, który od wielu lat kusi Stellę a jej właściciel to ekscentryczny starszy pan, na którego czeka coś złego, choć jeszcze o tym nie wie...
 
A gdy członkowie rodziny Stelli podejmują ryzykowne działania w swoim życiu, w snach nawiedza ich pra-ileś-tam-babka Marcelina. Jak często pojawi się tej wiosny? Pomoże swoim potomkom? A może to cuda zmieniają świat niepostrzeżenie i po cichu?

"Wiosna cudów" to typowa kordelowa historia, która po wielokroć zaskakuje, niesie nadzieję, obietnice i ukojenie. Pokazuje wspaniałe relacje przyjacielskie (albo te anty-) i rodzinne, ale również dobre serca otwierające się na krzywdę obcych ludzi. To opowieść o tym, jak podsłuchana rozmowa może zmienić życie wielu osób i pomóc w szybkim podjęciu trudnej decyzji.
 
Bardzo długo trzeba czekać na samą przystań z tytułu serii, ale kiedy już się pojawi zaczyna się magia i rozbudza kubki smakowe w dziedzinie czytelnictwa. Liczę, że kolejne tomy tej sagi to będzie istna uczta ze spełnianiem marzeń i ukojeniem tęsknot.
Gorąco polecam!




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za książkę dziękuję
 
 




piątek, 24 marca 2023

Agnieszka Zakrzewska "Deficyt niebieskich migdałów"

 
 
 
Autor: Agnieszka Zakrzewska
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 22.02.2023
Liczba stron: 404
 
 
[materiał reklamowy] barter Wydawnictwo Flow
 
 
Ja i literatura piękna? Napisana w fantastyczny sposób przez Agnieszkę Zakrzewską fabularyzowana biografia przedstawia znane nam postacie w okresie międzywojennym, jednak czy nadal myślę o nich tak, jak do tej pory? Nadal jawią mi się tak pozytywnie?

Malarz Wojciech Kossak, zwany Tatką, jego małżonka Maria - Momo lub Mamidło oraz trójka ich dzieci: Jerzy (zwany Ciamkiem lub Coco), Magdalena (Madzia, Magaś) oraz Maria, nazywana Lilką.
Jak widać w tym artystycznym dworku używa się określeń lub zmienionych imion, co podkreśla zażyłości rodzinne czy intymność między domownikami.

Główną bohaterką książki jest Maria Pawlikowska-Jasnorzewska a jej droga do posiadania tego znanego nam dwuczłonowego nazwiska będzie trudna i kręta. Jej miłości i namiętności, porywy serca... - jej życie uczuciowe było bardzo burzliwe.
Co prawda nigdy nie interesowałam się jej życiem na tyle, by znać jego szczegóły, ale przyznaję zaskoczyło mnie ogromnie. 
 
Autorka opisała klimat artystyczny rodziny, bywalców Kossakówki, bardzo bliskie relacje między siostrami, ale skupiła się na Lilce. Jej kolejnych związkach, wyjazdach, kontrastowych zachowaniach, braku konsekwencji, niesamowitym uzależnieniu od wysokiego poziomu życia i bezwstydnym wyciąganiu ręki po pieniądze ojca, niezależnie od wieku i stanu cywilnego. 
Owszem, jej twórczość kwitła, wciąż pisała nowe wiersze, mimo warunków, jednak... obie siostry jawiły mi się jako rozpieszczone, wyniosłe, ekscentryczne i niepokorne.


Każdy rozdział rozpoczyna się fragmentem wiersza poetki a samą powieść wzbogacają zdjęcia. Zakrzewska z dozą humoru i wybornym lekkim, kwiecistym, wręcz poetyckim językiem wprowadza czytelnika w świat dwudziestolecia międzywojennego, oddając klimat epoki, nastroje w kraju oraz relacje Kossaków, miłostki, zawirowania i pokazując pasje. Gwarantuję Wam, że przez tę historię się wręcz płynie!


*****

Kossakówka, neogotycki dworek tejże rodziny w okolicach ulicy Zwierzynieckiej, przy placu Juliusza Kossaka (kiedyś placu Latarnia), od roku 2019 należy do Miasta Kraków. Zabytkowy zespół dworsko-parkowy aktualnie poddawany jest generalnemu remontowi by w roku 2025 lub 2026 zaprosić do swych wnętrz odwiedzających. Muzeum zostanie poświęcone trzem malarzom oraz trzem pisarkom z rodziny Kossaków - Juliusz Kossak, Wojciech Kossak i Jerzy Kossak (dziadek, syn i wnuk) oraz Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Magdalena Samozwaniec i ich kuzynka Zofia Kossak-Szczucka.
 
 
Kossakówka dawniej - źródło: https://ank.gov.pl/wystawy/archiwum-rodziny-kossakow/



Kossakówka dziś - ujęcie z innej strony niż powyżej, ale zdjęcie zrobiłam osobiście 23.03.2023 przez szparę w ogrodzeniu
 
 

 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (Z), Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

 

środa, 22 marca 2023

Maria Resterna "Cykadełka"


 
 
Autor: Maria Resterna
Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów
Data wydania: 2016
Liczba stron: 220
 
 
[materiał reklamowy] barter Maria Resterna
 
 
 
 
"Cykadełka" to debiut Marii Resterny, autorki, która u ubiegłym roku, również pod pseudonimem napisała jeszcze "Anioł mi Ciebie dał", o której opowiem Wam niebawem.

Każda rodzina skrywa sekrety i tajemnice. Nie każde małżeństwo żyje długo i szczęśliwie. Każdy człowiek chciałby żyć w swoim wymarzonym miejscu na ziemi. Nie każdy otrzymuje od rodziny błogosławieństwo na nową drogę życia...

Jest rok 2014. Krystyna wraca do Lublinka, do miejsca ze swojego dzieciństwa, ponieważ dziadek po wylewie znalazł się w szpitalu a zajmuje on w jej sercu wyjątkowe miejsce, bowiem to dziadkowie po śmierci rodziców w wypadku samochodowym zajęli się Krysią i jej bratem Markiem.

Od kiedy zamieszkała w Poznaniu z mężem, kontakty Krystyny z ukochanym na ziemi miejscem i mieszkającymi tutaj ludźmi osłabły, ale myśli o powrocie do swojego Cyk... Cyk... Cyk... Cykadełka słyszane przez otwarte okno są dla niej czymś wyjątkowym.

Po przyjeździe spotyka się z przyjacielem z dzieciństwa - Tomkiem i dochodzi między nimi do czegoś zaskakującego! Czy bohaterka czuje się winna? Wszak cztery lata temu wyszła za swojego księcia z bajki, jak jawił jej się wtedy Marcin... Jednak teraz dwudziestoczteroletnia dziewczyna dusi się w małżeństwie i  myśli o rozwodzie! Twierdzi, że się rozmijają, mają inne oczekiwania. A przecież rodzina od początku nie była zachwycona jej wyborem... 

Splot różnorodnych wydarzeń sprawia, że w życiu rodzeństwa pojawiają się tajemnicze listy z przeszłości, z których powoli wyłania się prawda, skrywana przed nimi od lat... Jak na nią zareagują? Czy pomoże im ona w dokonywaniu lepszych decyzji?


Niepozorna książka a skrywa w sobie tyle życiowych spraw, tyle problemów, sekretów i pragnień. Autorka w bardzo interesujący sposób opowiedziała o życiu rodziny Krystyny, która wielokrotnie musiała mierzyć się z przysłowiowym wiatrem w oczy. Resterna zwróciła naszą uwagę na fakt, że nie możemy wciąż spełniać oczekiwań innych a myśleć również o swoich marzeniach. Powinniśmy kierować się sercem a niespełnionych nadziei nie pokładać w dzieciach.

Niedopowiedzenia, rozgoryczenie, namiętność, wzburzenie, bagaż doświadczeń, ukochane miejsce na ziemi i podejmowanie trudnych decyzji - gorąco polecam Wam "Cykadełka" gwarantując, że będziecie zaskoczeni.
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach lutowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (R), 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję Autorce

czwartek, 16 marca 2023

Kia Abdullah "Najbliższa rodzina"

 
 
Tytuł oryginalny: Next of Kin
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Wydawnictwo: Mova
Data wydania: 22.02.2023
Liczba stron: 376

 
 
[współpraca reklamowa] barter z TaniaKsiazka.pl
 
 
 
Emocje, napięcie i zwroty akcji - jeśli szukasz thrillera psychologicznego, który Ci to zagwarantuje, sięgnij po "Najbliższą rodzinę" Kii Abdullah.
 
 
Londyn, najgorętszy dzień roku
Rankiem tego dnia, nikt nie przypuszczał, że życie dwóch sióstr - Leili i Yasmin oraz ich rodzin ulegnie zniszczeniu a relacje zawisną na przysłowiowym włosku...
Początkowo nic nie odbiegało od normy. Leila przygotowywała się do pracy - jako właścicielka firmy architektonicznej a do tego kobieta obowiązkowa i ambitna. Tuż za rogiem, w domu jej siostry, szwagier przygotowuje swojego trzyletniego synka do żłobka. 
Jeden telefon sprawia, że dzień zmienia bieg...

Andrew ma awarię w pracy i prosi Leilę, by odwiozła Maksa do żłobka leżącego blisko jej miejsca pracy. Kobieta uwielbia siostrzeńca i zgadza się. Jednak w drodze do firmy odbiera telefon - jest problem przed spotkaniem z ważnym klientem.

Leila jedzie prosto do pracy. Parkuje. Szybkim krokiem udaje się do gabinetu. Rozwiązuje problem.
Około 11:30 odbiera telefon od Adrew zaalarmowanego przez żłobek, że Maks tam nie dotarł...

Serce Leili na chwilę zamiera, gdy zdaje sobie sprawę co się stało...
Szok, krzyk, przerażenie i oskarżenie... Czy to był wypadek czy zabójstwo?


Kia Abdullah doskonale buduje napięcie. Z niezwykłą delikatnością snuje opowieść o tym, jak mały chłopiec zmarł po kilku godzinach w zamkniętym samochodzie, co z uwagi na tematykę nie jest łatwe. Autorka świetnie oddaje emocje bohaterów uwikłanych w sprawę - rodzice, wujostwo, adwokaci, ławnicy, policja...

W toku sprawy wychodzi na jaw, wiele wątków, które nie pomagają Leili. Jej opieka nad kilka lat młodszą siostrą, poronienia, rozstanie z mężem. Prokuratura doszukuje się każdego zaniedbania, by udowodnić jej winę. 

Yasmin nie może pogodzić się z utratą synka, a oliwy do ognia dolewa wciąż drążący policjant oraz tajemnicze spotkania i zachowania Leili i Andrew.

"Najbliższa rodzina" to naprawdę trudna emocjonalnie - zwłaszcza dla osób będących rodzicami - historia. Nie jest łatwo pogodzić się ze śmiercią dziecka a tym bardziej w takich okolicznościach. Z wypiekami na twarzy wyczekiwałam na werdykt. Byłam ciekawa czy Leila zostanie skazana. Jednak z czasem przekonałam się, że to rozprawy sądowe są w tej książce finałem... To, co czekało na mnie później dosłownie wbiło mnie w podłogę! 
Czułam, że to zbyt proste. Że historia małego Maksa ma drugie dno, ale finał zaserwowany mi przez autorkę każdym kolejnym zdaniem zaskakiwał.

Fenomenalnie czyta się takie książki, które jak rollercoaster w wesołym miasteczku, nieustannie dostarczają wrażeń i dopóki nie opuścisz wagonika, czyli nie zamkniesz swojego egzemplarza, nie pozwalają się odprężyć, wyluzować a tym bardziej nudzić. Zresztą czytając o takiej tragedii rodzinnej to niemożliwe. Gorąco polecam!


 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki

 

środa, 30 listopada 2022

Anita Chrząszcz "It's snowtime"


 
 
 
Autor: Anita Chrząszcz
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 9 listopada 2022
Liczba stron: 400
 
 
[materiał reklamowy] barter z TaniaKsiazka.pl
 
 
 
 
 
 
"It's snowtime" to debiut Anity Chrząszcz, absolwentki turystyki i rekreacji, która marzy o podróży dookoła świata i domku u podnóża gór.
Opis na okładce zachęca do lektury rozgrzewającej zimowej komedii i radzi, by przygotować paczkę chusteczek, bo rozbawi do łez... Czy tak było?

Po czterech latach związku, partner Kornelii - Artur - oświadcza się jej... współlokatorce Darii! Gdyby Kornelia zgodnie z planem była w SPA, ominęłaby ją przyjemność poznania prawdy...
Zatem jej życie fika koziołka - nie dość że nie ma weny do napisania piątego a zarazem ostatniego tomu sagi, to jeszcze musi się wyprowadzić! A już totalnie dobija ją układ, który zaproponował jej Artur... 

Kornelia korzysta z domku, który dostała od babci, pech chce że to miejsce, w którym śnieg nie jest towarem deficytowym. Swój gniew, złość i frustrację bohaterka może wyładować na kolejnych partiach odrzucanego śniegu. W jej nowym życiu pojawia się teraz z dużą częstotliwością dwóch mężczyzn - sąsiad z naprzeciwka Kamil, którego zna od wielu lat. Dwukrotnie rozwiedziony, borykający się z poważnym problemem, ale chętnie spędzający z nią czas. Oraz Wiktor - hydraulik, w obecności którego miała... erotyczne myśli! Jest też ONA - niespodziewana klątwa! Choć bardziej oczekiwana byłaby WENA...


Bohaterka to pisarka z blokadą twórczą, oskarżona o czary, która pragnie świętego spokoju. Musi spędzić kolejne chwilami żenujące święta z rodziną, pójść na ślub przyjaciółki z jej wrogiem oraz uciekać z randki!
 
Ja wiem, że to debiut, ale sporo takich czytam, ten mnie niestety nie przekonał. Sporo w nim niedociągnięć i sytuacji bez zakończeń. Chwilami zastanawiałam się o czym czytam... bo było to o niczym :(  Muszę odpocząć od komedii, ale jeśli lubicie, to zaznaczę tylko, że to bardziej historia zimowa niż świąteczna, bo wątek ten stanowi naprawdę niewiele z objętości książki.

 
Podsumowując - "It's snowtime" to powieść pełna humoru, ironii, upokorzeń, problemu homoseksualizmu czy bezpłodności. Jest też stan wzburzenia, stres, wypadek samochodowy, nienawiść i zaufanie. Walka z własnym ja oraz sporą częścią społeczeństwa. To dowód na to, że kiedy nie da się drzwiami to trzeba oknem... Jeśli lubicie komedie to jest to lektura dla Was, lekka i odprężająca a przy tym nie wymagająca zbytniego myślenia, z odrobiną romantyzmu, chemii i przyjaźni...

 
 
 

sobota, 26 listopada 2022

Magdalena Winnicka "Gehenna. Grzechy krwi"


 
 
Autor: Magdalena Winnicka
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 12 października 2022
Liczba stron: 352
Seria: Grzechy krwi tom 2
polecam czytać tomy tej serii chronologicznie


[materiał reklamowy] barter Wydawnictwo Akurat




Jeśli jesteście wielbicielami twórczości Magdaleny Winnickiej a zwłaszcza obu serii z Tironami to "Gehenna" jest dla Was pozycją obowiązkową!
 
Pamiętacie jak w "Tironie" śledziliśmy rozwijającą się miłość między Jesperem, czyli przysposobionym synem Alicji i Kostandina oraz Amiyi pochodzącej z Indii? Z zapartym tchem czytałam wtedy o jej wyzwoleniu spod władzy rodziny oraz o porwaniu w dniu ślubu. Potem nie mniejszymi emocjami była próba odbicia jej przez Tironów... Dziewczynę udało się uratować, jednak od tamtej chwili, przez 12 lat musiała żyć w ukryciu, co z czasem polubiła. Wraz z córkami była niedostępna dla świata... Wiedziało o nich tylko kilkanaście osób...

...aż do teraz...
Kłótnię Alicji z Kostą przerywa telefon od Jespera, że Ama zniknęła... Powraca koszmar sprzed lat... Wszyscy ludzie zostają postawieni w stan najwyższej gotowości. Ktoś znów uderzył w najczulszy punkt Tironów - rodzinę. 

Ama ma świadomość, że ją porwano i pozbawiono przedmiotów z GPS-em. Szybko okazuje się, że wraz z nią porwano Olafa - najbliższego - poza Jesperem - człowieka, którego jej córeczki wręcz uwielbiają a sprawcą zamieszania jest nie kto inny, jak... Akshay Malang Khan, który postanowił zemścić się na Tironach za zniewagę sprzed lat... I wcale nie zamierza zabić swoich zakładników... Ma bardziej ambitny plan... Jaki? Koniecznie musicie sami się przekonać.

Zastraszona, przerażona i szantażowana Ama wciąż wierzy, że Olaf ją obroni, że się uwolnią i znów ujrzy córki... Tylko czy Olaf będzie myślał o ucieczce, gdy po tamtej stronie muru czeka Jesper a tutaj ma Amiyę dla siebie?? Czy ta dwójka będzie potrafiła sprostać żądaniom porywacza? Czy przeżyją? Jakie niespodzianki na nich czekają?


Ach, cóż to była za historia... Ile ja przeżyłam emocji podczas lektury... Denerwowałam się maksymalnie, chwilami zupełnie nie rozumiejąc zachowania bohaterów... Wydawało mi się, że tak naprawdę to niewiele się dzieje w kwestii odbicia zakładników... Na szczęście skupiłam się na detalach, co sprawiło, że irracjonalne momentami wydarzenia zaczęły układać się w misterną intrygę.

Ama była emocjonalnym wrakiem. Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, więc trudno mi orzec czy miałabym choć ułamek odwagi więcej. Za to Olaf okazał się genialnym człowiekiem. Początkowo nie sposób zrozumieć jego myślenia, dopiero później wiele rzeczy ułożyło się w zgrabną całość i można mu było złożyć gratulacje. Choć przyznaję, że niektóre elementy jego działań były dla mnie tak oczywiste jeśli chodzi o znaczenie...
 
Wydarzenia między Amą i Olafem to istny rollercoaster uczuć, emocji i napięcia. Zaś to co zdarzyło się w drugiej części książki, to totalne zaskoczenie! Niespodzianka jakiej się nie spodziewałam, choć rzucone czasami niedomówienia sugerowały właśnie takie rozwiązanie... Jak potoczyły się losy rodziny Tirona? Jestem zachwycona lekturą! Oczywiście czekam na kolejny tom.

Ogromnym plusem książki jest to, że w wielu momentach nie wiesz czy to fikcja, prawda czy może gra... Co się wydarzyło a co jest tylko pozorowane...? 
A Olaf stał się moim nowym literackim męskim idolem!
 
 
Podsumowując - "Gehenna" to historia trzymająca w napięciu, wielokrotnie się denerwowałam o zdrowie i życie wykreowanych przez Winnicką postaci, którym charakteru i zdolności do pakowania się w kłopoty nie brakuje. Strach nie pozwala im jeść czy spać. Wstyd, kłamstwa i tajemnice przeplatają się z lękiem o bliskich, rozczarowaniem i zazdrością. Lojalność, honor, wolność... To najważniejsze dla bohaterów wartości... Z całego serca polecam!




"Gehenna"



Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (W), 52 książki





Za książkę dziękuję




piątek, 11 listopada 2022

Weronika Umińska "Tiary z Albanii" - patronat

 


 
Autor: Weronika Umińska
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 19 września 2022
Liczba stron: 272
Cykl: Saga Rzymskich Jubilerów  tom 2 


[materiał reklamowy] barter z Wydawnictwem Lucky
 
 
 
 
Weronika Umińska zachwyciła mnie swoim debiutem, czyli "Klejnotem z Bizancjum", który przeniósł mnie do Włoch i na Sycylię wciągając w fascynujący świat jubilerów i tajemnic. Dokładnie rok później trzymam w dłoniach kontynuację - "Tiary z Albanii", której mam zaszczyt patronować. Chyba nie muszę pisać, że nie bez przyczyny...? :)

Ambra Azzurri, najmłodsza w rodzinie rzymskich jubilerów, wygrywa licytację w Nowym Jorku i staje się posiadaczką dwóch wspaniałych, platynowych tiar z diamentami. Wprawdzie firma Azzurrich używa tylko żółtego złota i nie używa diamentów, ale tiary tak zauroczyły dziewczynę, że musiała mieć je dla siebie... Dzięki informacjom Marca - dyrektora działu klejnotów oraz wspomnieniom swojej babci Svevy, Ambrze udaje się dotrzeć do pewnych informacji. Tiary pochodzą prawdopodobnie z Albanii i brakuje im najwyższego, centralnego klejnotu - hełmu Skanderbega - narodowego bohatera Albanii. Wizerunek kozy był klejnotem herbowym Zogów, czyli rodziny królewskiej.
Dlaczego tiary kupione przez młodą jubilerkę nie mają szczytowych klejnotów? I jak to możliwe, że są dodatkowe dwie, poza czterema o których wszyscy wiedzieli?

Ambra wraz z Piotrem i Giorgio (swoim kuzynem) udają się w podróż pełną niespodzianek. Zamierzają odkryć tajemnicę przepięknych tiar oraz ustalić, jaki los spotkał główki kozłów, które powinny je wieńczyć... 

Poprzez Sycylię i Wiedeń podążają do Albanii, bo to właśnie tam prowadzą tropy... Jednak Ambra z niepokojem odkrywa, że mężczyzna z którym wygrała licytację tiar, wciąż pojawia się tam, gdzie ona... Zaczyna ją to niepokoić... Kim on jest? Czemu ją śledzi? A może tak jej się tylko wydaje...?


Wspaniale było powrócić do śledzenia losów rodziny rzymskich jubilerów. Autorka ponownie zauroczyła mnie opisywaną historią. Odwiedziłam nie tylko nieznane mi miejsca, ale również poznałam ich historię. Zwłaszcza opowieść o Albanii, jej władcy Zogu, jego siostrach i podarowanych im tiarach a później wizja współczesna tego kraju zrobiły na mnie wrażenie... 
I jeszcze te chwile grozy w Albanii... Wyborna lektura!
 
Weronika Umińska zafundowała mi również intrygujące śledztwo, rodzinne spotkania, ciekawe opowieści oraz chwile grozy na albańskiej ziemi... Przepiękna powieść! Nie wiem tylko jak to się stało, bo tak szybko się skończyła... Tak, to jedyny minus tej książki, bo miałam ochotę na trzy razy tyle :) Mój apetyt rósł w miarę czytania i uważam, że zdecydowanie wychodzące spod pióra pisarki historie powinny być dłuższe.


Podsumowując - "Tiary z Albanii" to piękna i zagadkowa powieść obyczajowa, kryjąca tajemnice i sprytnie przemycająca informacje historyczne, kulturalne oraz te dotyczące tradycji w Europie. Autorka zabrała mnie w literacką podróż, pełną wątków i tematów, o których nie miałam pojęcia. Książka intryguje, smakuje (na końcu znajdziecie przepisy na potrawy, jakimi raczyli się bohaterowie), wciąga i pozostaje na długo. To historia o skomplikowanych losach ludzi i przedmiotów, którą gorąco Wam polecam! Jestem zauroczona




"Tiary z Albanii"




Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za książkę dziękuję 
 
 


środa, 17 sierpnia 2022

Joanna Tekieli "Marzenia na rozdrożu"


 
 
 
Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 27 kwietnia 2022
Liczba stron: 360
 
 
 
 
 
 
Miłość i wojna - te dwa słowa nie są dobrym połączeniem, bo podczas wojny nie ma gwarancji, że ukochana osoba przeżyje.
Ale przecież nie można powiedzieć miłości, żeby poczekała na lepsze czasy, prawda?
 
 
Helena jest studentką farmacji. W momencie wybuchu wojny zewsząd atakuje ją chaos, strach a z czasem przekonuje się, że ludzie są wywożeni ciężarówkami w nieznane a Żydzi znikają... Dziewczyna chciałaby walczyć, ale wszyscy jej to odradzają, twierdząc iż bardziej pomoże nadal pracując w aptece u pana Wiesława. 
 
Jednak buńczuczna dziewczyna bojkotuje co się da, chce działać w podziemiu i być potrzebna, bowiem pragnie wolnej Polski a uważa, że niewiele dzieje się ku wyzwoleniu ojczyzny. Bardzo przeżywa śmierć lub tortury innych, nie jest jej łatwo starać się normalnie żyć w obliczu tego, co się dzieje.

Helena to patriotka z głową pełną marzeń i ideałów, która ratuje co i kogo tylko może, wielokrotnie sprawiając, że rodzice drżeli o jej zdrowie i życie. 
Dzieła polskiej literatury przed spaleniem.
Barwną papugę klnącą po niemiecku, która przypadkowo znalazła się w mieszkaniu jej rodziców.
Ciotkę i kuzynkę w obliczu bombardowania.
I jeszcze kogoś, kto sporo namiesza w fabule...
 
 
Joanna Tekieli po raz kolejny sprawiła, że kiedy już wgryzłam się w fabułę, nie chciałam odkładać powieści, pragnąć poznawać dalsze losy bohaterów. 
Autorka nie sięgnęła do standardowego opisania wojennej rzeczywistości i superbohaterów, którzy mając super moce ze wszystkim radzili sobie wyśmienicie. Pokazała krew, pot i łzy mieszkańców małego miasteczka zmagającego się z bombardowaniami, wywózkami oraz potajemną pomoc partyzantom.

Główna bohaterka jest młodą dziewczyną, pragnącą w głębi serca prawdziwej miłości, jednak nie do końca pewną, ku komu ją skierować. Prawdziwe oblicze wybranka przysłaniają wyobrażenia, ukrywając to, co powinno być najważniejsze. Autorka postawiła przed tą postacią mnóstwo trudnych wyborów, zrzuciła na jej młode barki bardzo wiele trudnych chwil, wielokrotnie zmusiła do podjęcia decyzji, z którymi dorośli mieliby "pod górkę".

Tekieli oparła tę powieść na kontrastach. 
Polacy i Niemcy.
Wolność i wojna.
Przyjaciel i wróg.
Walka i uchylanie się od niej.
Działanie w konspiracji i życie na zasadach niewidzialności.
Narażanie życia myślenie, że walczyć za nas będą inni.


Podsumowując - "Marzenia na rozdrożu" to ciekawe spojrzenie na wojnę, podczas której ludzie też się zakochują. Piętrzące się problemy maleją, gdy obok znajduje się bratnia dusza. Historia o nienawiści, śmierci, goryczy i rozpaczy; o idealizowaniu, ryzykowaniu życia, rozczarowaniu i bohaterstwie; o nadziei, buncie, lęku o przyszłość i niedowierzaniu co ludzie mogą zrobić ludziom.
Nie jest to opowieść ponura, bowiem rozświetlają ją wzajemna pomoc, docenienie pracy innych, chwile namiętności oraz humor zafundowany przez papugę.
Po zaskakującym finale nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po kontynuację, czyli "Dom na przełęczy".
Tymczasem polecam!

 
 
 
"Marzenia na rozdrożu"
"Dom na przełęczy"
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (T), Pod hasłem, 52 książki
 
 

niedziela, 14 sierpnia 2022

Joanna Tekieli "Schronisko w Podgórowie"

 
 
 
Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021
Liczba stron: 408
 
 
 
 
 
 
 
 
 "Schronisko w Podgórowie" jest moim dziewiątym spotkaniem z twórczością Joanny Tekieli, która rozkochała mnie serią o Pensjonacie Leśna Ostoja. Tak naprawdę to mam wrażenie, że nie czytam już opisów, wystarczy że w zapowiedziach widzę nazwisko krakowskiej pisarki. 



Przejdźmy jednak do rzeczy. Opowiem Wam o pewnej rodzinie.
Ewa jest tłumaczką. Mariusz pracuje w firmie kredytowej. Są małżeństwem już prawie dwadzieścia lat i mają trójkę dzieci. Kinga jest licealistką, Maja kończy piątą klasę, zaś Adaś to uroczy trzylatek.
Jak można się domyślać, ich życie kręci się wokół zarabiania pieniędzy, domu i potomstwa. Małżonkowie zatracili siebie, swoje potrzeby i bliskość, wpadli w rutynę. Na dodatek ich mieszkanie wymaga remontu, pomijając fakt, że jest dla nich zbyt małe.

Pewnego dnia Mariusz zrzucił na żonę istną bombę! Kupią budynek po schronisku w Podgórowie i założą tam agroturystykę. Ewa była gotowa na zmiany, ale ta zaproponowana przez męża wydaje jej się być ekstremalna. Zwłaszcza, że cena wydaje się podejrzanie niska... 

Wyobraźcie sobie teraz, że macie zamienić wygodne - choć dość ciasne - mieszkanie w bloku, wyposażone na miarę XXI wieku na... uwaga (!) - budynek położony na górce, która często spływa błotem, lub jest odcięta od świata z uwagi na grubą warstwę śniegu. Na dodatek nie ma tam bieżącej wody, ogrzewania, prądu a do wsi jest dwa kilometry!

Po rozmowach z bliskimi i przeanalizowaniu wad i zalet, Ewa zgadza się. Wszak euforia i zafascynowanie Mariusza zrobiły swoje, no i fakt, że wiele problemów przed nią ukrył. Spartańskie warunki przyćmiewa piękno przyrody i perełki odkrywane w schronisku, zmieniającym się powoli w przytulny dom. 
 
No dobrze, jest dość nudno... Gdzie emocje? 
To spokojna powieść, skupiająca się na rodzicach, dzieciach, ich zachwytami nad czystym powietrzem, zielenią, spokojem, aromatem lasu, ziół czy widokiem gór. Emocje pojawiają się, gdy dzieciaki muszą wkręcić się do lokalnej społeczności, gdy wciąż nie mogą doprosić się o podpięcie prądu i brakuje pieniędzy na fotowoltaikę... 
Ale największa niespodzianka dopiero czeka na czytelników. Zupełnie się tego nie spodziewałam... Myślałam, że będzie coraz piękniej i bardziej sielankowo a tam coraz bardziej "pod górkę".
 
Duży nacisk autorka położyła na pomoc międzyludzką. Wsparcie obcych stało się istotną podporą dla bohaterki. Rodzina również nie pozwoliła jej popaść w rozpacz. Konieczne było działanie.
Ta historia to galeria barwnych postaci, często wzruszających, czasem zmuszonych do szybszego dorośnięcia a mały Adaś wnosi swoimi dziecięcymi teoriami humor i radość.


Podsumowując - "Schronisko w Podgórowie" to nostalgiczna i pełna piękna natury powieść o walce z przeciwnościami losu na różnych polach. To zgrzyty i rozejmy z córkami, to wsparcie rodziców, utrata poczucia bezpieczeństwa, życzliwość sąsiadów, bezinteresowna wzajemna pomoc, niepewność, strach. 
Niektórzy zarzucają zbyt wiele czasu poświęconego remontom, ale i tak uważam tę powieść za przepiękną, idealną na wakacyjny (i nie tylko) wypoczynek. Na długo pozostanie w moich myślach - gorąco Wam polecam!
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (T), Pod hasłem, 52 książki

środa, 27 lipca 2022

Paulina Płatkowska "Jasna sprawa"

 
 
 
 
Autor: Paulina Płatkowska
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Silver
Data wydania: 2021
Liczba stron: 336
Cykl: Bądź dobrej myśli tom 3 
 
 
 
 
"Jasna sprawa" to kontynuacja losów trzech silverowych przyjaciółek Wisi, Loni i Haliny, których losy opisała Paulina Płatkowska w poprzednich tomach cyklu, czyli "Bądź dobrej myśli" oraz "Lepsze czasy". Mimo że bohaterki są seniorkami to bardzo polubiłam wykreowane w ciekawy sposób postacie, które wciąż mają wiele do zaoferowania innym. A dodając do tego ich rodziny - możecie być pewni, że wiele się dzieje...


Każda jest inna, lecz to co mogą dać sobie wzajemnie sprawia, że przyjaźń, która je połączyła trwa. Lonia, Wisia i Halina to kobiety wiodące mocno zróżnicowane życie. Jednak wsparcie i wzajemna pomoc są dla nich najważniejsze. Są w stanie oderwać się od każdej czynności, by być blisko potrzebującej przyjaciółki, służyć radą, przytulić.

Teraz będą znowu we trójkę, gdyż Lonia wraca z Leonardem do Polski na najbliższe kilka miesięcy, dostała bowiem ofertę poprowadzenia kursu szycia w Domu Kultury. Przyjaciółki zamierzają nie tylko podszkolić się w nowych technikach, ale też wykorzystać każdą minutę na wymianę ploteczek. Dodatkowo Lonia jest postrzegana jako źródło dobrej energii, wyśmienitego nastroju oraz pozytywnego nastawienia. 

U Wisi i Tadeusza przyszła pora na gruntowne zmiany. W planie jest remont nie tylko w domu, ale i w ogrodzie - początkowy pomysł stworzenia oczka wodnego kilkukrotnie się zmienia, zwłaszcza że pobudki kierujące bohaterami znacząco się różnią. Co powstanie finalnie? 
Myśli Wisi zajmuje również kwestia ciężarnej wnuczki Alicji, która zamierzała zostać samotną matką (w tym tomie wyjaśnia się, kto jest ojcem jej dzieci!), jednak uwagi babci nie uszedł fakt, że pojawił się adorator! Zamierza go sprawdzić, oczywiście w dbałości o wnuczkę i prawnuczęta.

Jednak głównymi bohaterami tego tomu są Halina i Romek, u których radość miesza się ze strachem i stresem. Romek miał przynieść żonie słoiczki na sok malinowy z piwnicy, jednak zasiedział się przed internetowymi nowinkami. W chwili, gdy Halina chciała mu przypomnieć o swojej prośbie... upadł z krzesła! W szpitalu stwierdzono zawał, co postawiło w stan gotowości całą rodzinę i znajomych. Dopiero kiedy Romek poczuł się lepiej wyznał, skąd to złe samopoczucie... To wynik szoku z powodu wygranej w Lotto... Szkoda, że nikt nie wie, gdzie podział się kupon! 


Najchętniej nie napisałabym Wam nic więcej, wspominając jedynie o tym, że powieść jest wciągająca, z dużą dawką pozytywnej energii, humoru i świetnym finałem. Powinniście bowiem sami po nią sięgnąć, by rozkoszować się poszczególnymi wydarzeniami osobiście.Tylko czy to wystarczy? :)

Wspaniale było płynąć poprzez kolejne dni wraz z trzema rodzinami. Towarzyszyć uczestnikom kursu szycia czy wędrować z trzema przyjaciółkami trasą przez las i uczestniczyć w ich dyskusjach podczas przerwy na pieńkach. Być tuż obok Alicji w chwili, gdy poznała Fabiana oraz później, gdy poznała jego przeszłość i zaczynała rozumieć, że już nie jest samotna. I co najważniejsze - zaczęła się uśmiechać.
Bardzo zabawne były przekomarzanki dotyczące prac w ogrodzie u Wisi i Tadeusza a zakończenie ogromnie mnie wzruszyło. Nie spodziewałam się takiego wydarzenia, na taką skalę i z takim gestem. Choć mam dziwne wrażenie, że w taki sposób autorka chciała nas pożegnać z bohaterami serii. Oby nie!
 
 
Podsumowując - "Jasna sprawa" to opowieść o miłości, przyjaźni i rodzinie. O tym, że mimo iż jesteśmy różni możemy się uczyć od siebie wzajemnie. Piękna i poruszająca historia o odpowiedzialności, poczuciu bezpieczeństwa, wsparciu, jedności, zatroskaniu i nadziei. Autorka wielokrotnie wskazuje, by cieszyć się dniem i tym co mamy a czas na zmianę jest zawsze. Polecam!




"Jasna sprawa"
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (P), 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 
 

 

wtorek, 12 lipca 2022

Magdalena Witkiewicz "Listy pisane szeptem" - przedpremierowo


 
 
 
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: planowana na 13 lipca 2022
Liczba stron: 368







Magdalena Witkiewicz, czyli mistrzyni szczęśliwych zakończeń, napisała powieść, która od dawna grała jej w duszy. To nie jest typowa historia z fabułą pełną zaskakujących zdarzeń (choć i takich nie brakuje), ale psychologiczne podejście do związku, zwłaszcza takiego przykurzonego, z dłuższym stażem, kiedy dzieci wyjechały na studia a małżonkowie muszą na nowo zorganizować sobie codzienność. A przecież zapomnieli już jak to było, kiedy się poznali...

Karolina i Sławek to totalne przeciwieństwa i chyba dlatego kiedyś ich do siebie przyciągnęło. 
Ona uwielbia zmiany, on nie znosi. 
Ona to typowa sowa, on skowronek.
Ona jest spontaniczna, on przewidywalny i poukładany.
On jest przykładem typowego samca, który nie zajmuje się domem czy dziećmi, bo uważa, iż wystarczy, że zarabia. Najpierw nie rozumie, że ona potrzebuje odpocząć a kilka lat później nie ma pojęcia o hasłach do Librusa.
 
Ich małżeństwo kilkukrotnie przeżywało poważne kryzysy, rozwód wisiał w powietrzu, bowiem nie potrafili rozmawiać. Każde ukryło się w swojej skorupie i nie potrafili przejść całego procesu - wysłuchać, porozmawiać, zrozumieć. Skupiali się na pretensjach, wyrzutach a najczęściej na milczeniu. 
Jedynym miejscem, gdzie chętnie uzewnętrzniali swoje problemy, potrzeby i przemyślenia o świecie był internet. To tam, w tajemnicy przed światem można napisać wszystko. Stąd listy pisane szeptem. Żeby nikt nie usłyszał.
 
 
Szeptem do mnie mów, mów szeptem. By nikt obcy twoich słów nie słyszał. Jak najciszej proszę mów, A przedtem spójrz w oczy tak, Jak tylko ty patrzeć na mnie umiesz. Chcę uwierzyć, że przede mną nikt Nie uczył się tych słów na pamięć. Więc mów szeptem, szeptem się nie kłamie.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hanna_banaszak,szeptem_do_mnie_mow.html
Za każdym razem, kiedy w powieści pojawiały się listy pisane szeptem, przypominało mi się kilka wersów piosenki śpiewanej przez Hannę Banaszak:   
"Szeptem do mnie mów mów szeptem
By nikt obcy twoich słów nie słyszał (...)
Lecz mów szeptem szeptem się nie kłamie (...)"

I tak właśnie jest w tej historii - słowa pisane są najszczerszą prawdą. To perspektywa kobiety i mężczyzny dotycząca tego, jak postrzegają siebie i łączącą ich relację. Dwa różne punkty widzenia na te same sprawy. Oczywiście różnica kolosalna! 

Magdalena Witkiewicz wyśmienicie porównała miłość wykreowanych przez siebie postaci - aktualną ludzi dojrzałych i zabieganych z tą sprzed lat, od roku 1995 kiedy dopiero zaczynała kiełkować. Oczywiście, uczucia i emocje z biegiem lat czy dekad ewaluowały, ale czy małżeństwo stawało się lepsze...?

Podczas lektury nieuniknione jest chyba poszukiwanie analogii do własnego życia. Przynajmniej u mnie tak było. Wielokrotnie czułam się, jakbym czytała we własnych wspomnieniach, bo pamiętnika nie prowadzę. Czasami wręcz nie powstrzymywałam wybuchów śmiechu czy komentarzy dotyczących sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie. Choć w sumie to bywało pocieszające...
 
Miłość została porównana do dmuchawców zamkniętych w buteleczkach. Dlaczego? Co to oznacza? Kiedy będzie można je uwolnić? Przekonajcie się sami!


Podsumowując - "Listy pisane szeptem" to wciągająca i poruszająca opowieść, mimo że nie posiada typowo wartkiej akcji. Historia o tym, że aby uszczęśliwić innych, trzeba samemu być szczęśliwym a częścią składową tego stanu mogą być pasje. To książka o małżeństwie, macierzyństwie i ojcostwie, o rozterkach, potrzebie wsparcia i bliskości, o tym, by nie zatracić siebie w byciu razem oraz o działaniu sercem, bo nie zawsze rozum ma stuprocentową rację. Autorka poruszyła różnorodne tematy - służbowe, rodzinne, wspomniała o pragnieniu dziecka, godzeniu pracy z prowadzeniem domu i wychowywaniu dzieci, o spełnianiu marzeń, przyjaźni, ale nie pominęła też spraw intymnych. Inna, ale jakże prawdziwa, polecam!
 
 
 
Szeptem do mnie mów, mów szeptem. By nikt obcy twoich słów nie słyszał. Jak najciszej proszę mów, A przedtem spójrz w oczy tak, Jak tylko ty patrzeć na mnie umiesz. Chcę uwierzyć, że przede mną nikt Nie uczył się tych słów na pamięć. Więc mów szeptem, szeptem się nie kłamie.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hanna_banaszak,szeptem_do_mnie_mow.html
Szeptem do mnie mów, mów szeptem. By nikt obcy twoich słów nie słyszał. Jak najciszej proszę mów, A przedtem spójrz w oczy tak, Jak tylko ty patrzeć na mnie umiesz. Chcę uwierzyć, że przede mną nikt Nie uczył się tych słów na pamięć. Więc mów szeptem, szeptem się nie kłamie.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hanna_banaszak,szeptem_do_mnie_mow.html
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Papierowy egzemplarz dotrze do mnie od 
a treść poznałam już dzięki Legimi

piątek, 17 czerwca 2022

Natasza Socha "Zemsta"

 
 
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Lekkie
Data wydania: marzec 2022
Liczba stron: 368
Cykl: Agencja Rozbitych Serc  tom 1






Natasza Socha kupiła mnie swoimi nieoczywistymi historiami, które zaskakują, idą w nieprzewidywalną stronę lub są po prostu oryginalne. 
Rzucająca się w oczy różowa okładka pierwszego tomu serii Agencja Rozbitych Serc mocno mnie zaintrygowała a opis zapowiadał, że będzie ciekawie i z humorem. Czy tak było?
 
 
W życiu trzydziestojednoletniej Agaty nastąpił trudny dzień - gówniana środa. Od roku pracowała w recepcji kancelarii prawnej w Warszawie, jednak dziś musiała spakować swoje rzeczy i zwyczajnie opuścić budynek. Dlaczego? Otóż została kochanką niewłaściwego człowieka - swojego szefa, który omamił ją pięknymi słówkami. A teraz została bez pracy, bez oszczędności, z kotem i kredytem we frankach! Dopiero teraz wyrzuca sobie, że poświęciła karierę dla kilku upojnych nocy.

Musi odetchnąć. Znaleźć plan B. Swoje kwalifikacje zamierza analizować u rodziców, w małej miejscowości pod Kutnem. To właśnie tam, wpada na pomysł, że zostanie... detektywem! Będzie zarabiała na życie demaskując niewiernych mężów i kochanków, bo jako była kochanka, przecież zna się trochę na rzeczy. 
Agencja Rozbitych Serc w mobilnym biurze rusza na pomoc kobietom, które podejrzewają, ale nie mają pewności, że są zdradzane. Agacie uda się poprowadzić kilka naprawdę intrygujących spraw jednocześnie rozmyślając, jak zemścić się na byłym szefie.


Po perypetiach w jakich uczestniczy, Agata traci ochotę na bycie w związku, choć sytuacja w jaką wpakowała się na własne życzenie, wcale nie poprawiała jej nastroju. Jak wybrnie z kłamstw wobec Jakuba? Czy zemsta na Jerzym się powiedzie?

Natasza Socha stworzyła świetną powieść detektywistyczno-humorystyczną. Bohaterka nie jest kobietą idealną, co jeszcze bardziej zbliża ją do klientek. Potrafi spojrzeń na siebie krytycznym okiem, użyć kamuflarzu, podstępu, ale i pocieszyć. Stara się na wszystkie sposoby dać odpowiedź kobietom, by miały pewność z kim żyją.
Nie potrafię powiedzieć, która sprawa najbardziej mi się podobała, bowiem każda serwowała dawkę humoru, ironii oraz niespodziankę w finale.


Podsumowując - "Zemsta" to powieść o tym, że człowiek pragnie znać prawdę, ale się jej boi. Że zawsze trzeba szukać rozwiązań i obowiązkowo - zawsze mieć cel! Historia o zdradzie, smutku, kompromitacji, błędach oraz szansach od losu. Poza świetnie opisanymi postaciami znajdziecie tutaj również lekkie pióro autorki, a także gamę emocji, wstyd, zastraszanie czy tajemnice. Koniecznie muszę poznać drugi tom tej serii. Polecam!



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuję



wtorek, 31 maja 2022

Gabriela Gargaś "Karma"

 
 
 
Autor: Gabriela Gargaś 
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: luty 2022
Liczba stron: 272
 
 
 
 
 
 
Jak wygląda praca w korporacji? 
Ale tak naprawdę jak wygląda... Od środka. 
Ze wszystkimi prawdami, sekretami i romansami.

Gaja ma trzydzieści osiem lat, męża i synka. Przed dziennikarką stoi najnowsze wyzwanie - reportaż o korporacji Dreams Company, w której powinna udowodnić, że panuje tam rodzinna atmosfera.

Ryan jest od Gai nieco młodszy, ma żonę i córkę, którą bardzo kocha. W firmie zajmuje wysokie stanowisko a w związku z pojawieniem się dziennikarki otrzymał zadanie specjalne.
 
Ona ma szczere chęci napisać prawdę i wyciągnąć wszystkie "brudy".
On ma plan, by temu zapobiec.  
Między tą dwójką zaczyna iskrzyć. Romans jest nieunikniony. Choć powyżej celowo napisałam, że mają małżonków i dzieci. Niestety, to ich nie powstrzymuje przed pogłębianiem relacji. Nie zdają sobie sprawy, jak bardzo te namiętne spotkania zniszczą ich życie. By stabilizację zastąpił chaos
 
Czy pracownicy Dreams Company będą chętni do szczerych rozmów? Ile wizji firmy stworzą na potrzeby reportażu? Co ukrywają obecni i byli pracownicy?


"Karma" jest dość dziwną książką. Przede wszystkim mocno odbiega od historii, do których przyzwyczaiła mnie autorka. Forma jest znacznie krótsza i dość osobliwa. Zwłaszcza początek. 
Owszem, Gabriela Gargaś pokazała świat korporacji totalnie szczerze, skutki romansu bez upiększania, ale chyba troszkę się zawiodłam, bowiem liczyłam na coś innego. 
To historia o biurowych grzeszkach, przekrętach, kłamstwach, szantażach, romansach i hakach, jakie mają jedni na drugich. O tym, że pnąc się po szczeblach kariery ludzie zapominają o przyjaźniach i w ogóle o ludzkich odruchach. Wiele spraw, które finalnie wyjdą na jaw zaskakuje, bo przecież początkowo nic nie wskazywało na to, że w korporacji czekają takie "smaczki".

Ogromnie kusząca i zwracająca uwagę okładka, niebanalna fabuła, "rodzynek" w twórczości i zmuszająca do przemyśleń opowieść - myślę, że warto by każdy wyrobił sobie o niej zdanie osobiście.
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (G), 52 książki
 

niedziela, 29 maja 2022

Krystyna Mirek "Cienie zła"

 
 
 
Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 23 marca 2022
Liczba stron: 352
Seria: Blizny przeszłości  tom 3
 
 
 
Obowiązkowo czytajcie we właściwej kolejności tomów! 
 
 
 
 
 
Trylogia kryminalna Krystyny Mirek dobiegła końca. Wyjaśniły się już wszystkie tajemnice z przeszłości, choć ich cienie będą majaczyły nad bohaterami jeszcze długo...
 
 
Majka poznała prawdę o śmierci ojca. Remontuje mieszkanie, by pozbyć się z niego duchów przeszłości a podskórnie wyczuwa lęk... Wszak burmistrz Karboski jest w areszcie, jednak jej zdaniem ta sytuacja nie potrwa długo, on na bank coś knuje! Zapewne zrzuci całą winę na jej ojca...
Podobne uczucia targają żoną burmistrza - Janka cieszy się spokojem w domu i radosnymi chwilami z młodszym synem. Próbuje odzyskać swoje życie sprzed lat. Ale ma również złe przeczucia... Od lat zna męża i nie wierzy, że on tak po prostu się podda.  
W Borkach panuje zmowa milczenia a kilka osób dostaje tajemniczego SMSa o treści "Wkrótce". Kto go wysłał? Co wydarzy się wkrótce?
 
Burmistrz nie zamierza zdradzić miejsca ukrycia zwłok. Nie zdaje sobie sprawy, że nawet adwokat nie mówi całej prawdy. Karboski ujż planuje co zrobi Majce kiedy wyjdzie na wolność i liczy, że jego ludzie wiedzą, co mają mówić.

U Rudników wszyscy pracują, nawet matka Jarka znalazła dorywcze zajęcie. Starają się odmienić losy rodziny. Czy im się uda? Czy Jarek wytrwa w trzeźwości i się nie złamie? Ludzie robią nawet zakłady! Zaś Michał dzielnie stara się nadrabiać zaległości na swojej wymarzonej medycynie. Czy wystarczy mu motywacji? Czy uczucie do Majki wygasło?


Trzecia część cyklu przestała być już tak mocno kryminalna i poszła bardziej w stronę obyczajówki. Już niewiele było do wyjaśnienia, choć zdarzają się momenty, które stresują, bowiem nie wiadomo jak potoczy się los bohaterów. Niemniej jednak moim ulubionym będzie tom drugi! 
Mam nadzieję, że to nie ostatnia próba autorki w mocniejszych gatunkach i że uraczy nas jeszcze nimi w przyszłości.

Ogromnym plusem jest to, że Mirek o nikim na koniec nie zapomniała. Nie musiałam się domyślać jak potoczyły się losy poszczególnych postaci albo że ten czy inny wątek zawisł w próżni i czytelnik sam musi dośpiewać sobie happy (lub nie) end.

Bohaterowie wielokrotnie dochodzą do wniosku, że życie nie zawsze sprawiedliwie rozdaje karty. 
Że Ci, którzy powinni wspierać - ranią.
A rodzinne sekrety ciążą latami.


Podsumowując - "Cienie zła" to świetne zwieńczenie bardzo dobrej kryminalnej serii. Wciągająca, intrygująca, przepełniona gniewem, wściekłością i strachem, ale i nadziejami czy uczuciami historia, którą czyta się niezmiernie szybko, bowiem zakończenie nie jest pewne i każdy jest go ciekaw. To również opowieść o ryzyku, nowych szansach, zrezygnowaniu i rozczarowaniu. Gorąco polecam!





"Cienie zła"
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 
 

 

wtorek, 17 maja 2022

Agnieszka Zakrzewska "Gwiazdy nigdy nie gasną"

 

 
 
Autor: Agnieszka Zakrzewska
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 27 kwietnia 2022
Liczba stron: 424
 
 
 
 
 
 
"Gwiazdy nigdy nie gasną" to pierwsza książka wydana przez nowe wydawnictwo - Flow. Agnieszka Zakrzewska zainspirowana wywiadem z Hannah Pick-Goslar w telewizji holenderskiej, poświęciła dwanaście miesięcy pracy, analizując różne źródła, by stworzyć tę powieść historyczną. Podobno wiele osób słyszało historię Anne Frank... Wy też? Ja nie znałam i dlatego wszystkie wydarzenia były dla mnie zagadką...
 
 
Gwiazdy świeciły na niebie, gdy przychodzili na świat ich rodzice, dziadkowie i one same... 
Gdy stawiały pierwsze kroki, wypowiadały pierwsze słowa i rozpoczynały szkolną naukę...
Świeciły też, gdy pojawiły się samoloty niosące śmierć...
I gdy musiały zmierzyć się z obozową rzeczywistością...

Poznajcie Anne Frank i Hannah Goslar (zwaną Hanneli), dwie dziewczynki żydowskiego pochodzenia, których rodziny uciekły z Niemiec z powodu trudnej sytuacji politycznej, po dojściu do władzy partii Hitlera. Spotkały się w Amsterdamie, gdzie rozkwitła niezwykła przyjaźń, chociaż były jak ogień i woda. Nieśmiała Hanneli z uwielbieniem wpatrywała się w wygadaną, żywiołową a chwilami wręcz łobuzowatą Anne.

Autorka prowadzi nas przez tę historię żonglując dwiema płaszczyznami. W każdej widzimy świat oczami dziecka. Dziecka, które nie powinno przeżywać tego, co one... dwie nastoletnie bohaterki tej książki.
Anne pokazuje nam dzieciństwo, koleżanki, przyjaciółki, szkołę, rodzinę i wolny czas aż do chwili, gdy Niemcy napadły na neutralną Holandię. Wtedy życie bohaterów stało się znacznie trudniejsze. Jak poradzi sobie rodzina Franków?
Hanneli jest narratorką zmuszoną do opisania nam trudniejszej rzeczywistości, bowiem z jej perspektywy dowiadujemy się, jak wyglądało życie w obozie Bergen-Belsen na terenie Rzeszy Niemieckiej. Głód, brud, choroby, handel wymienny, pogłoski o komorach gazowych, walka o każdy dzień i brak marzeń, by nie zapeszyć. Do tego troska o młodszą siostrę kosztem siebie...
I w pewnej chwili dowiaduje się, że tuż obok, za linią wyznaczoną przez drut kolczasty, jest ktoś, dla kogo zaryzykuje własne życie...

Dwie perspektywy czasowe, dwie narratorki i niezwykły kontrast między opisywaną rzeczywistością. Tym bardziej poruszającą, gdy wiemy, że przeżywaną przez dzieci. 
Czy po czymś takim można się pozbierać i zacząć nowe życie? 
Bez domu, rodziny, wsparcia i żadnego znanego dotychczas punktu zaczepienia?
Bardzo długo udawało mi się powstrzymywać łzy patrząc na rany ciała i duszy bohaterów tej książki. Na świat dziecięcej beztroski, który runął i zastąpiła go jakże odmienna codzienność. 
 
Bardzo trudno jest ocenić ten tytuł tak, jak robię to zazwyczaj, bo ta opowieść mówi sama za siebie. Autorka stworzyła książkę, którą po prostu powinno się przeczytać. Dla jednych będzie to historia o przyjaźni Anne Frank z Hannah Goslar. Dla innych, dziewczynki której dzienniki wydano i przetłumaczono na trzydzieści języków. 
 
 
Podsumowując - "Gwiazdy nigdy nie gasną" to opowieść o demonach wojny. O strachu, głodzie, akceptowaniu inności, złości, bezsilności, nienawiści ale też nadziei... To niezwykłe świadectwo wydarzeń, o których wielu z nas nie ma pojęcia. Nie wiem czy mogę tak napisać o książce poruszającej tematykę wojenną i obozową, ale jest rewelacyjna, poruszająca i wyjątkowa. Polecam!

 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...