Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rachoń Piotr. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rachoń Piotr. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 października 2023

Piotr Rachoń Quartet - "Amazonia"

Piotr Rachoń Quartet

Piotr Rachoń – fortepian
Vojto Monteur – gitara, elektronika
Jakub Olejnik – kontrabas
Paweł Nienadowski – perkusja

"Amazonia" (2021)

Wydawnictwo: Vertigo Records

Tekst: Paweł Ziemba

Pianista, kompozytor, band-lider Piotr Rachoń po kilku latach od wydanej w 2018 roku wspólnie z Jorgosem Skolias’em płyty „FREE”, przedstawia nam swój najnowszy krążek „Amazonia”.

Już od pierwszego utworu słychać, że mamy do czynienia z zupełnie inną, zaskakującą koncepcją muzyczną, zapewniającą nastrojowy fundament dla bardzo wyraźnego brzmienia wszystkich instrumentów. Poza Piotrem Rachoniem grającym na fortepianie, zespół współtworzą: Jakub Olejnik kontrabas, Paweł Nienadowski perkusja oraz Vojto Monteur gitara elektryczna. Wszyscy muzycy doskonale wczuli się w klimat oryginalnych kompozycji lidera, wypracowując wspólne aranżacje, utwory inspirowane kulturą Azji oraz muzyką klasyczną.

Sześć kompozycji jest bogato zaaranżowanych pod kątem dramatyzmu i liryzmu. Wykorzystując powtórzenia, różnice w barwie oraz niuanse dynamiczne, kwartet nadaje utworom ich indywidualny, ciekawy charakter.

Piotr Rachoń to muzyk, który rzadko wybiera najprostsze sposoby zafunkcjonowania w mediach lub w świadomości odbiorcy. Zamiast tego wykorzystuje swoją wrażliwość oraz arsenał instrumentalnych umiejętności w tak wysublimowany, komunikatywny sposób, że jego improwizacje są czytelne i spójne z solistycznymi popisami innych członków kwartetu.

Z całą pewnością można powiedzieć, że krążek „Amazonia” weryfikuje kompozytorskie zdolności lidera.

Płyta osadzona jest w dwóch silnych obszarach muzycznych: Ethno i Ambient. Bardziej oczywisty jest charakter etniczny - rozszerzone instrumentarium, ciekawe orientalne brzmienie, nastrojowe frazy improwizacji, klimatem kojarzone z brzmieniem dalekiego wschodu. Ten bogaty set muzycznych i życiowych doświadczeń wszystkich członków zespołu był bez wątpienia wartością wzbogacającą brzmienie albumu.

Rezultatem tego jest wciągająca, muzyczna podróż, naznaczona krętymi melodiami, pastelowymi harmoniami, a czasami - zamiatającym, szybkim rytmem.

Muzyka jest żywiołowa, pełna zwrotów akcji, zaskakująca swoim brzmieniem. Z drugiej strony - nie jest pozbawiona emocji i liryzmu, nadając utworom medytacyjny charakter.

Płytę otwiera sugestywna, tytułowa kompozycja „Amazon” , w której pejzaż dźwiękowy (stworzony przez Rachonia oraz Jakuba Olejnika na kontrabasie i Pawła Nienadowskiego na perkusji) stanowi podstawę dla dynamicznej improwizacji gitarzysty Vojto Monteura. Ten nietuzinkowy artysta, znany z pierwszych nagrań EABS, wnosi wiele do brzmienia kwartetu, zmieniając wyraźnie jego charakter.

Popisem aranżacyjnych umiejętności Rachonia jest kompozycja „Domine Jesu” będąca fragmentem Requiem, ostatniego dzieła Mozarta. Co prawda pomysł, aby przy dość ciekawych własnych kompozycjach o mocno etnicznym zabarwieniu, sięgać po dość charakterystyczny fragment dzieła Mozarta, w mojej ocenie, jest nie do końca zrozumiały, ale jazzowa aranżacja fragmentu Requiem robi duże wrażenie.

Bardzo ciekawym utworem jest „Manczureek”. Praca talerzy Pawła Nienadowskiego ubarwia muzykę srebrzystymi plamami, a linie gitary ją zagęszczają. Sposób gry i brzmienie Vojto Monteura jest bardzo plastyczny, sprawia wrażenie pędzla malującego odległe pejzaże.

Moim faworytem jest jednak „Spring” - kompozycja mająca zdecydowanie bardziej akustyczny charakter. W tym utworze nacisk położony jest na subtelny dialog i unoszącą się melodyjność, Jakby było za mało - z każdą kolejną minutą utworu pojawia się poczucie cudownej spójności, które swoje brzmieniowe apogeum osiąga wejściem gitary.

Na płycie słyszalne są wpływy muzyki dalekiego wschodu ubarwione zmodyfikowanymi dźwiękami gitary. W muzyce tej jest sporo elektronicznych, eksperymentalnych brzmień bardzo charakterystycznych dla stylu ambient.

„Amazonia” Kwartetu Piotra Rachonia brzmi nowocześnie. To podróż w świat muzyki i dźwięków inspirowanych kulturą wschodu i naturą. Zaskakuje aranżacjami oraz rozbudowanymi frazami improwizacji.

Utwory są różnorodne, prezentują dość szeroki zakres możliwości kompozytorskich jak też wykonawczych całego kwartetu.

Polecam Państwa uwadze ten krążek z nadzieją, że Piotr Rachoń i jego koledzy z zespołu zaskoczą nas jeszcze wiele razy.


wtorek, 24 września 2019

JazzBlaster – Night Out (2019)

JazzBlaster

Tadeusz Kulas - trumpet, flugelhorn, electronics, vocals
Piotr Rachoń - piano, hammond organ, synth
Dominik Bieńczycki - violin, electronics
Roland Grzegorz Abreu Krzysztofiak - double bass
Marcin Rak - drums


Night Out

V RECORDS 017

By Adam Baruch

This is the second album by Polish ensemble JazzBlaster, which comprises of trumpeter/vocalist Tadeusz Kulas, keyboardist Piotr Rachoń, violinist Dominik Bieńczycki, bassist Roland Grzegorz Abreu Krzysztofiak and drummer Marcin Rak. Bassist Wojciech Bergander plays on one track and additional synthesizers are played by Paweł Konikiewicz, who was also involved in the recording process. The album presents eight original tracks all composed by Rachoń (except one co-composed with Kulas) and all texts (in English) are by Kulas.

The music moves away from Jazz even more significantly than on the debut album and the overall sound and musical direction of the ensemble are entirely Pop/Rock oriented with the Jazz accents present only within the instrumental passages, which are sadly less prominent on this album. Kulas almost completely resigned from his role as a trumpeter and is manly featured as vocalist. As it usually happens with Polish vocalists singing in English, his accent and pronunciation are really unacceptable, but perhaps on the local Polish scene this is less noticeable. I wander if JazzBlaster and EABS are about to create the Wrocław sound, as there are strong similarities between these two young bands' sound?

Having said all that, the album does have its moments and the overall Punkish attitude probably does it for the younger generation of the Polish listeners. The heavy bass sound and presence of the bass up front in the mix creates a trance like somewhat Funky mood, which is quite effective. The piano parts are all very well played and the addition of the violin also enriches the sonic ambience. The trumpet, when finally played, is also pretty helpful.

To sum it up, take away the vocals (or perhaps make them wordless vocalese) and what is left becomes quite a tasty piece of youthful Funky/Punk Jazz, which is danceable and overall quite entertaining. Sorry guys that I can't be more enthusiastic, but as usual to each his own. The music shows tons of potential for sure, and just a little push in the right direction and everything will click!

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Jorgos Skolias/Piotr Rachoń – Free (2018)

Jorgos Skolias/Piotr Rachoń

Jorgos Skolias - vocals, electronics
Piotr Rachoń - piano

Free

V 014




By Adam Baruch

This is the debut album by Polish duo comprising of vocalist Jorgos Skolias and pianist Piotr Rachoń. The album presents ten original compositions, spontaneously created during the recording session and credited to both participants, with the "lyrics" credited to Skolias. The album was recorded at the Monochrom Studio and engineered by Ignacy Gruszecki, with the expected superb sound quality.

From the very onset of the music it becomes immediately obvious that this album is unlike anything one might have come across before. As the album's title suggests, this music is completely free from any preconceptions and genre limitations. Skolias and Rachoń let themselves to be led by their respective instincts and the telepathic rapport they manage to establish during the session's duration. They are clearly listening to each other very carefully, and yet they take turns in pushing the music from one plane to another, moving forward and backwards and sideways constantly.

Despite the seemingly directionless aura, the music is perfectly coherent and even "organized" and "melodic" most of the time, certainly in the abstract gist of these idioms. With Skolias using almost completely unconventional vocal techniques, Rachoń sticks to almost conventional chords and scales, keeping the overall result "in check", which helps to avoid havoc and confusion. Both players are of course equally inventive at all times.

Skolias uses his voice in a multilayered and multidirectional manner, utilizing single words and phrases, Multilanguage and gibberish, natural and distorted vocals and harmonized vocal effects, screams and whispers, in short an amazing array of human-produced natural and unnatural effects, which only he is capable of creating. Rachoń skillfully and incredibly sensibly manages to insert his piano sounds to harmonize perfectly with the barrage of sounds produced by Skolias, creating a symbiotic whole.

In fact describing this music in words is an a priori futile effort, and listening to it is the only proper way to treat it. Having said that, one must admit that this music is so extraordinary and Avant-garde that it can be considered groundbreaking, certainly as far as Improvised Vocal Music is concerned. The Giant Step taken by Skolias from his Rock, Blues and Jazz roots towards this revolutionary modus operandi is astonishing in its boldness and ingenuity. Although I have always considered Skolias as a superbly talented and multifaceted artist, this time he truly managed to knock my socks off! Hats off to you my Friend!

środa, 7 lutego 2018

JazzBlaster - Plays Depeche Mode (2017)

JazzBlaster

Tadeusz Kulas - trumpet, flugelhorn, electronics, vocal
Piotr Rachoń - piano
Eugeniusz Betliński - double bass
Marcin Rak - drums, electronics
Adrianna Styrcz - vocal

Plays Depeche Mode



V RECORDS 012

By Jędrzej Janicki

Mogłoby się wydawać, że muzyka Depeche Mode i jazz to dwa jak najodleglejsze od siebie światy. Brak zauważalnych punktów styczności - czy to w melodiach, czy kompozycjach. Zupełnie odmiennego zdania jest jednak zespół JazzBlaster, który na płycie "Plays Depeche Mode" w brawurowy sposób rozprawił się z utworami Martina Gore'a i spółki. 

JazzBlaster to młody wrocławski kwartet, dla którego wspomniany album to dopiero pierwszy krążek w dorobku. Przedsięwzięcie to odważne z co najmniej dwóch powodów. Bardzo rzadko zdarza się, żeby debiutancka płyta zespołu była zapisem koncertu. Po drugie, panowie zaczynają karierę, interpretując utwory zespołu odległego od stylistyki, w której się poruszają. 

Otwierające płytę "Freelove" to w dużej mierze popis kontrabasisty Eugeniusza Betlińskiego. Jego dynamiczna, agresywna gra nadaje ton i brzmienie całej płycie - kolejnym przykładem utwór "Halo", w którym początkowa partia sekcji rytmicznej (na perkusji świetny Marcin Rak) zbliża stylistykę rockową do jazzowej. Za szefa całego składu należy chyba jednak uznać pianistę Piotra Rachonia. Jest on głównym autorem aranżacji, a jego dyskretne partie są siłą sprawczą określającą charakter każdego utworu. Chyba najciekawszą interpretacją, pojawiającą się na płycie, jest "World In My Eyes" z zaskakującym wokalem trębacza Tadeusza Kulasa - nieperfekcyjnym technicznie, lecz bardzo rasowym i stylowym. 

Swoją rockową moc JazzBlaster tworzy w bardzo ciekawy sposób. Muzykom udaje się uchwycić pewien rodzaj rytmiki i agresywności (nawet w tych typowo jazzowych fragmentach) tak charakterystyczny dla rocka. Rzecz jasna, wybrane kompozycje Depeche Mode stanowią dla JazzBlastera jedynie pretekst do zaprezentowania swojej muzycznej wrażliwości. Tą specyficzną atmosferę, stanowiącą pewien rodzaj hipnotyzującej "zimnej wrażliwości", słychać najwyraźniej w "Never Let Me Down Again". Efekt ten spotęgowany jest przez świetną partię występującej gościnnie na płycie wokalistki Adrianny Styrcz.

"Plays Depeche Mode" po raz kolejny świetnie pokazuje, że jedynym ograniczeniem w świecie muzyki jest wyobraźnia ich twórców. Kompozycje Depeche Mode brzmią na tej płycie tak, jakby były stworzone do jazzowych aranżacji. To pokazuje również, jak wyjątkowo utalentowani są muzycy JazzBlaster i jak wiele potencjału tkwi w pozornie prostych dźwiękach muzyki rockowej. 

niedziela, 25 września 2011

Legendary Jerzy Mazzoll is back!!!

Jerzy Mazzoll was one of protagonist of yass movement in Poland in 90ties in previous century. His recordings like this one with Arhythmic Perfection titled "A" and released by Gowi Records in 1995 were arguably among the best during this so creative and tumultuous period in Polish jazz. Many things has happened in Jerzy Mazzoll life since then, some good especially in music where he was constantly searching for new inspirations and exploring restlessly what is surprising in jazz, but some bad as problems with health which effectively stopped his career for few years.
Now he is back and like before the range of his interests is breathtaking! Check just these two projects out of many. First, this one features Jerzy Mazzoll on clarinet, Henrik Frisk on saxophone while I/DEX provides electronically generated sounds and landscapes. Above mentioned artists are supported by inspiring visuals by Analog Visuals group.



Another project features Jerzy Mazzoll along famous singer Sainkho Namtschylak and pianist Piotr Rachoń. Outstanding!



All in all, I believe to be not only one waiting for Jerzy Mazzoll new recordings, hopefully coming yet this year...

Author: Maciej Nowotny
http://kochamjazz.blox.pl/html


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...