Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żyta Łukasz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żyta Łukasz. Pokaż wszystkie posty

piątek, 12 stycznia 2024

Michał Barański - "Masovian Mantra"

Michał Barański

Skład:
Michał Barański – kontrabas, g. basowa, głos, beatbox, instrumenty klawiszowe
Michał Tokaj – fortepian, Fender Rhodes, syntetyzator, organy Hammonda
Łukasz Żyta – perkusja
Shachar Elnatan – gitara, śpiew
Kuba Więcek – sax altowy, syntetyzator
Kacper Malisz – skrzypce
Joachim Menzel – Lira korbowa
Jan Smoczyński – akordeon
Olga Stopińska – wokal
Bodek Janke - tabla
Dziadek Tadek - recytacja

„Masovian Mantra” (2022)

Seria: Polish Jazz Vol. 88

Wydawca: Polskie Nagrania/Warner 

Tekst: Paweł Ziemba

Charles Mingus powiedział kiedyś: „UCZYNIENIE SKOMPLIKOWANEGO PROSTYM JEST CZYSTĄ KREATYWNOŚCIĄ”. Trudno się z tym nie zgodzić! Zapewne wielu z nas doświadczyło bólu i porażki nad rozwiązywaniem zagadnień, które z pozoru wydawały się proste. TAKIE doświadczenie uczy pokory, ale również szacunku i uznania dla dzieła.

Michał Barański to muzyk totalny. Przez lata funkcjonowania w różnych formacjach zyskał reputację jednego z najlepszych polskich basistów. Pojawiał się w nagraniach wielu polskich i zagranicznych gwiazd jazzu, prezentując się jako osoba o wyjątkowej wrażliwości oraz wirtuozerskich umiejętnościach. Pomimo tak bogatej w doświadczenia muzyczne kariery, dopiero w wieku 38 lat zdecydował się na wydanie swojej debiutanckiej płyty.

Być może fakt, że Barański dość późno (w porównaniu z młodszymi kolegami z branży) zdecydował się na nagranie swojego albumu, nie był przypadkowy.

Zawód kontrabasisty zapewne powoduje, że zawsze odczuwa się brak czasu na własne projekty. Przecież bas to podstawowy instrument każdego zespołu, tak więc muzyk kontrabasista, a do tego tak znakomity (uznany w ankiecie Jazz Forum za mistrza tego instrumentu), nie narzeka na brak możliwości grania.

Może na ten album, a zwłaszcza jego muzyczną zawartość, powinniśmy spojrzeć jak na butelkę wyśmienitego wina, które lepiej smakuje, gdy najpierw przez wiele miesięcy leżakuje w beczce, potem oddycha po otwarciu, ma właściwą temperaturę i wtedy dopiero uwalnia wszystkie swoje aromaty, a my dowiadujemy się o nim więcej, niż tylko ile kosztuje i z jakich jest winogron.

Właśnie dlatego powinniśmy docenić fakt odłożonej w czasie decyzji o nagraniu tego albumu, będącego wynikiem wielu lat studiowania, poszukiwania własnej drogi rozwoju oraz kształtowania muzycznej osobowości. Myślę również, że naturalna skromność i pokora wzmacniały przekonanie Barańskiego, że aby coś przekazać - trzeba mieć coś do powiedzenia.

Pomimo faktu, że bohater recenzji pochodzi ze Śląska, mazowiecka nuta wydaje mu się bliższa i bardziej inspirująca. Nic więc dziwnego, że właśnie te dźwięki, układy rytmiczne stanowiły fundament do stworzenia tego albumu - mazurki bywają zawiłe rytmicznie i melodyjnie, co stanowi doskonałą bazę do grania jazzu. „Masovian Mantra” to przykład kreatywnego podejścia do tworzenia muzyki korzystającej z bogactwa i dziedzictwa folkloru w jak najbardziej współczesny sposób.

Dając sobie czas na pełne skonsumowanie dźwięków wylewających się z tego krążka, z pełnym przekonaniem mogę napisać, że „Masovian Mantra” jest wyjątkowym projektem. To prezentacja bogactwa brzmieniowego jakie posiada w swoich zasobach instrumentalista, kompozytor, lider Michał Barański. Od dawna piszemy, że muzyka jazzowa w okresie ostatniej dekady bardzo się zmieniła. Jednym z elementów tej zmiany jest fakt, że częściej gra się rytmy nieparzyste, a takie granie wymaga trochę innej wiedzy, a przede wszystkim - umiejętności.

Zastosowane przez Barańskiego niemal matematyczne rozwiązania powodują, że muzyka zaczyna wybrzmiewać inaczej, ale zarazem nie jest pozbawiona naszej mazowieckiej melodyjności. Od wielu lat obserwujemy odrodzenie polskiej muzyki ludowej. Wielu wykonawców wpisuje folklor na stałe do swojego muzycznego CV. To co odróżnia album Barańskiego od innych płyt tego typu to współczesny język. Mieszają się tu jak w tyglu: Funky, RAP, Ambient, zmiany rytmiczne… wszystko co dziś otacza nas w sferze dźwięków. Barański korzysta z wielu doświadczeń i inspiracji, nadając muzyce jedną formę - muzyki jazzowej.

Otwierający płytę głos Dziadka Tadka może pozornie mylić. Brzmi jakby miał to być RAP, a tak naprawdę to inspiracja i początek wejścia do frazy Konkolowej. Okazuje się, że te pozornie dwa odległe światy muzyczne, przy zastosowaniu odpowiedniego łącznika (rytm), znakomicie się przenikają.

Mimo faktu, że możemy obcować z muzyką reprezentującą dwie kultury: indyjską i polską oraz że mieszają się elementy jazzu zachodniego z jazzem europejskim, album nie określa granic ani ich nie wyznacza. „Masovian Mantra” to muzyczny przykład „globalnej wioski”. Łatwość przenikania, nakładania się wielokulturowych elementów realizuje się tu w sposób naturalny. Z teorii muzyki i jej podstawowych założeń wiemy przecież, że muzyka indyjska jest jedną z najuboższych w harmonię. Z drugiej strony jest jedną z najbogatszych, najpełniejszych, jeśli chodzi o rytm. Te różne z pozoru elementy tworzą nowy wymiar, nadając muzyce nowego znaczenia. Fakt ten jest zupełnie nowym zjawiskiem na naszej scenie muzycznej.

Pomimo tego, że w nagraniach słuchacz odnajdzie wiele elementów folklorystycznych, „Masovian Mantra” nie jest nudna, ani też standardowa w swojej formie. To przykład nowoczesnego podejście do procesu realizacji zamierzeń twórczych kompozytora. Nie znajdziemy tu powszechnie znanego modelu opartego na temacie i następujących po nim solowych popisów. W zamian, odnajdujemy zdecydowanie szersze spojrzenie na możliwości interpretacyjne i udział poszczególnych instrumentalistów w procesie tworzenia muzyki. Tematy są ciekawe, o znacznie bardziej rozpisanych przez kompozytora partiach, a jednocześnie ze sporymi obszarami do wypełnienia przez wykonawców, co realizuje się często w dość zaskakujących momentach. Muzyka zawarta na krążku, to swoista historia opowiedziana trochę innym językiem niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, ale mimo tego zrozumiała dla nas bez względu na znajomość reguł.

To co mnie pozytywnie zaskoczyło, a jednocześnie przyniosło bardzo ciekawy efekt, to umiejętności kompozytorskie Barańskiego. Jego muzyka jest różnorodna, kolorowa, rytmiczna, a momentami nawet transowa. Słychać, że lider jest bardzo doświadczonym artystą, doskonale poruszającym się w wielu obszarach jazzu i dokładnie rozumiejącym, co chce osiągnąć w każdym z utworów (dokąd zmierza i dlaczego).

Elementem zasługującym na uwagę jest dość duży udział i sposób zastosowania elektroniki. Michał Barański rozszerzył swoje kompetencje muzyczne o umiejętność obsługi i korzystania z indyjskiej perkusji wokalnej oraz beatbox’a. Z jednej strony nic w tym nowego. Przecież od lat w nowoczesnym jazzie elektronika stanowi istotny element tworzenie muzyki. Jednak w przypadku „Masovian Mantra” elektronika bardzo wyraźnie pełni rolę kolejnej warstwy dźwiękowej, tworzącej „background”. To łączenie brzmień elektronicznych, beatów z klasycznie brzmiącymi instrumentami wypada bardzo efektownie i nowocześnie. Na krążku pojawiają się elementy muzyki ambient, a całość brzmi dynamicznie, pulsuje i faluje.

Obok pojawia się Konakol – technika oparta na matematycznych schematach rytmicznych, pochodzących z Indii. Ten z pewnością słyszalny element muzyki indyjskiej, został doskonale włączony w charakter całej płyty.

Konakol słychać we wszystkich dźwiękach i kompozycjach Barańskiego. W niektórych utworach wybrzmiewa on delikatnie łącząc się z kujawiakami po to, aby w kolejnym wybrzmieć pełną mocą. Ta charakterystyczna technika to nic innego jak inny sposób myślenia o rytmie niż ten, do którego my - Europejczycy jesteśmy przyzwyczajeni.

Wydawałoby się, że nierytmiczność i nieparzystość w muzyce jest nam znana (przecież polska muzyka ludowa jest często grana na 3), ale ta nieparzystość w wydaniu indyjskim wnosi wiele nowego i nieoczywistego.

Ciekawym przykładem jest utwór „Leciały Żurawie”. Olga Stopińska to specjalistka od śpiewu w stylu kurpiowskim, a zaproszenie jej do współpracy okazało się doskonałym wyborem. Wykonana przez nią nostalgiczna kompozycja to wyjątkowy przykład połączenia polskiej muzyki ludowej z nieparzystymi rytmami systemu Konakol.

Nie bez znaczenia jest lista muzyków zaproszonych przez Michała Barańskiego do nagrania płyty. Trzon stanowi sekcja rytmiczna, w skład której obok samego lidera wchodzą: Michał Tokaj - fortepian i Łukasz Żyła - perkusja. Ta trójka zna się bardzo dobrze i wzajemnie inspiruje. Dodatkowo Barański zdecydował o rozszerzeniu sekcji, o gitarzystę jazzowego Shachar Elnatana, pochodzenia izraelskiego. Decyzja ta spowodowała, że muzyka zyskała solidne wsparcie rytmiczne, oraz bardzo ciekaw etniczne oraz bliskowschodnie brzmienie. Gra Elnatana znacząco wykracza poza to, do czego przywykliśmy słuchając polskich albumów jazzowych.

Ciekawym zabiegiem jest zaproszenie do udziału w realizacji wybranych utworów gości. Kacper Malisz – skrzypek jazzowy młodego pokolenia o bardzo silnych korzeniach polskiej muzyki ludowej, członek kapeli Maliszów, jak również laureat ostatniego konkursu Zbigniewa Seiferta. Joachim Mentzel to kolejna osobowość polskiej sceny jazzowej, grający na lirze korbowej - bardzo rzadkim i nie łatwym w zastosowaniu jazzowym instrumencie. Ten skład zaproszonych do nagrania płyty gości uzupełniają jeszcze: Kuba Więcek grający na saksofonie, Jan Smoczyński na akordeonie oraz Bodek Janke na tabli jak również wspomniana wcześniej Ola Stopińska – wokal.

„Masovian Mantra” jest eleganckim amalgamatem nowoczesnego jazzu korzystającego bardzo umiejętnie z wpływów folklorystycznych - zarówno polskiego folkloru, jak i indyjskiej techniki perkusji wokalnej Konnakol. To przykład płyty skłaniającej do refleksji związanej z uniwersalnością muzyki. Prowokuje do rozważań nad rolą muzyki we współczesnym świecie. Mimo faktu, że posługujemy się określeniami opisującymi rytm z perspektywy modelu indyjskiego bądź europejskiego, „Masovian Mantra” jest przykładem muzycznej integracji i spójności: nie ma znaczenia skąd przybywasz; ważne jest z jakimi intencjami oraz z jak bardzo otwartym rozumem i sercem.

Wbrew pozorom, muzyka zawarta na krążku, wymaga od słuchacza poświęcenia jej uwagi. Nie jest to muzyka do samochodu, aczkolwiek nie oznacza to, że nie można jej słuchać podczas jazdy. To album koncepcyjny, zapraszający słuchacza do głębszego zanurzenia się w rytm, melodykę i muzyczny przekaz.


poniedziałek, 14 lutego 2022

Kuba Więcek Trio & Paulina Przybysz – Kwiateczki (2021)

Kuba Więcek Trio & Paulina Przybysz

Paulina Przybysz - wokal

Kuba Więcek - saksofon, produkcja
Łukasz Żyta - perkusja
Michał Barański - gitara basowa

Kwiateczki (2021)

Polish Jazz vol. 87

Tekst: Mateusz Chorążewicz

„Kwiateczki” to trzeci już album młodego saksofonisty Kuby Więcka wydany w ramach serii Polish Jazz. W skład instrumentalnego trio tradycyjnie już wchodzą Łukasz Żyta na perkusji oraz Michał Barański na gitarze basowej i kontrabasie. Dzieła dopełnia dobrze wszystkim znana Paulina Przybysz odpowiadająca za wokal, partie wiolonczeli oraz kompozycje (wespół z Kubą Więckiem).

Fundament dla muzyki stanowi poezja Jana Kochanowskiego, a mianowicie „Pieśń świętojańska o Sobótce”. Mając na względzie ostatnie zainteresowania muzyczne Kuby Więcka oraz znając dotychczasowe osiągnięcia Pauliny Przybysz spodziewałem się muzyki głęboko osadzonej w elektronice. Pytania, które sobie zadawałem przed odsłuchem albumu oscylowały wokół tego, jak poezja XVI-wiecznego twórcy zespoli się z muzyką o takim charakterze.

Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Muzyka rzeczywiście jest na wskroś elektroniczna. Moje pierwsze skojarzenie to Björk, ale całościowo jest jednak bliższa naszym słowiańskim duszom. Zapewne dzięki tekstom Kochanowskiego oraz 50% wkładowi Kuby Więcka w kompozycje. XVI-wieczna poezja obudowana współczesną muzyką elektroniczną brzmi na tej płycie zaskakująco spójnie. Całość klei się aż nad wyraz dobrze. Artyści znaleźli własną i niezwykle skuteczną drogę do połączenia wszystkich tych składników.

Na uwagę zasługuje wokal Pauliny Przybysz. Artystka po raz kolejny udowadnia na co ją stać. Z niezwykłą wręcz łatwością płynnie poruszą się między różnymi stylistykami, co czyni cały album jeszcze ciekawszym dla odbiorcy. Z kolei Kuba Więcek bardziej daje się tu poznać jako kompozytor i przede wszystkim producent niż saksofonista, ale ten kierunek w jego twórczości jest ostatnimi czasy coraz bardziej zauważalny.

Uwagę zwraca po raz kolejny forma utworów – krótkie, 3-4 minutowe kompozycje. Podobnie jak właściwie na wszystkich innych albumach Kuby Więcka. Jest to element, który u tego artysty w moim odczuciu ma największy potencjał do rozwoju, ponieważ dłuższe formy muzyczne są co do zasady bardziej skomplikowane do komponowania i aranżowania. Niemniej, w przypadku tego konkretnego albumu zastosowanie krótkich form może być bardziej zasadne z uwagi na ogólny charakter tej muzyki.

Reasumując, album jest wręcz obrzydliwie dobry pod kątem muzycznym. Z całą pewnością będę do niego niejednokrotnie wracał, a to nie zdarza się w moim przypadku często.

Wracając na moment do charakteru tej muzyki – w głowę zachodzę dlaczego album „Kwiateczki” wydany został w ramach serii Polish Jazz. Niestety, nie znajduję na to sensownej odpowiedzi. Jest to coś, co koli moje oko w zasadzie od pierwszych dźwięków i do samego końca nie udaje mi się znaleźć na to recepty.

Z notki dołączonej do płyty dowiadujemy się, że „Ich wspólny projekt [Pauliny Przybysz i Kuby Więcka], opatrzony nr 87, jest ucieleśnieniem teorii, która definiuje jazz jako wolność”. W moim odczuciu jest to równie zgrabna, co bezsensowna próba wybrnięcia z dziwnej sytuacji. Idąc tym tropem i posuwając się do celowo zamierzonego absurdu, równie dobrze moglibyśmy pod szyldem Polish Jazz wydać świąteczny koncert kolęd z Polsatu. Wśród wszystkich wykonawców takiego koncertu z całą pewnością znajdzie się przynajmniej jeden jazzowy muzyk, na pewno ktoś też zagra jakąś solówkę. Z kolei wolność w zakresie doboru środków wyrazu artyści mają zawsze. Nie czyni to muzyki z automatu jazzem. Szczególnie w czasach, gdy poszczególne stylistyki miksują się ze sobą nieustannie.

Zresztą słowa „jazz” użyłem w niniejszej recenzji tylko używając nazwy własnej serii Polish Jazz. Wyszło to niezamierzenie, co też o czymś świadczy.


sobota, 29 sierpnia 2020

Jaromír Honzák Quartet - A Question To All Your Answers (2007)

Jaromír Honzák Quartet

Michał Tokaj - piano
David Dorůžka - guitar
Jaromír Honzák - double bass
Łukasz Żyta - drums

A Question To All Your Answers

ANIMAL MUSIC 005



By Adam Baruch

This is the third album as a leader by Czech Jazz bassist / composer Jaromír Honzák and his first release on the excellent Czech label Animal Music. The album was recorded by a Czech/Polish quartet which also included Czech guitarist David Dorůžka and Polish pianist Michał Tokaj and drummer Łukasz Żyta, both of which played with him on this album's predecessor "Present Past". Clarinetist Tomáš Čistecký, flautist Lucie Čistecká and pianist Vojtěch Procházka appear as guests. The album presents eight original compositions, all by Honzák. Seven on the tracks were recorded at the excellent Studio Tokarnia and engineered by Jan Smoczyński, with the usual superb sound quality. The last track was recorded at the Czech Radio and features the a.m. guests.

Honzák, whom I have been watching closely since many years, proudly continues the Czech Jazz Bass tradition, established by internationally known bassists like George Mraz (really Jiri Mraz) and Miroslav Vitous, but also less known outside of their homeland like Luděk HulanFrantišek Uhlíř, Karel Vejvoda, Petr Korinek and others. His beautifully round notes and chronometric pulsations are always a guarantee of a perfect rhythm section anchor in the numerous recording he took part in.

But on this album Honzák great forte are his wonderful compositions, which are beautifully woven, versatile and most importantly open enough to be stretched and explored by the quartet members, often towards unexpected directions. As a result this album is a superb ride into the unforeseen, with each track taking the listener on a new adventure. Not losing the sense of melody and coherence, the music has so much freedom and breathing space that the flexibility is endless.

Of course the leader gets fantastic support from the quartet members; Dorůžka, here fourteen years younger than today, is already a bright star on the European scale, while Tokaj and Żyta, despite their relatively young age at the time were already seasoned veterans, capable of playing virtually anything. Together the quartet sounds like an organic unit and in retrospect I'd love to hear this experience repeated again. Overall this is a brilliant album from start to finish, a perfect reflection of 21st Century European Jazz at its best. Fourteen years later it still sounds perfectly fresh and sparkling with ingenuity, like a gem it is. Absolutely not to be missed!

poniedziałek, 8 lipca 2019

Piotr Baron – Wodecki Jazz (2019)

Piotr Baron

Piotr Baron - saxophones, bass clarinet
Robert Majewski - trumpet, flugelhorn
Michał Tokaj - piano
Maciej Adamczak - double bass
Łukasz Żyta - drums

Wodecki Jazz


POLSKIE RADIO 2213

By Adam Baruch

This is an album by veteran Polish Jazz saxophonist /composer Piotr Baron, which pays homage to the music composed by much respected and loved Polish singer/songwriter/musician Zbigniew Wodecki, who died in 2017. Baron, who plays saxophones and bass clarinet, is accompanied by trumpeter Robert Majewski, pianist Michał Tokaj, bassist Maciej Adamczak and drummer Łukasz Żyta and several guests. The album presents six songs composed by Wodecki (one is repeated twice in vocal and instrumental versions). One of the songs features vocals, one features a short rap part and another one includes spoken word, but most of the material is entirely instrumental.

The music is a usual mainstream Jazz treatment of Pop material, definitely on the lighter side of the spectrum, but very professionally executed by the participating musicians, which is obviously intended for a wide audience of Wodecki's fan base. Contrary to the opinion voiced by Polish Jazz "critics" this album does not cross over to kitsch and as far as the playing by the quintet is concerned it is a perfectly legit mainstream outing. Baron, Majewski and Tokaj are seasoned veterans and their performances are excellent as always, as is the job done by the rhythm section. Of course personally I'd prefer to hear Baron and his cohorts to play a way more ambitious material, as they did many times in the past, but there is nothing wrong with playing a bit of relaxing mainstream, based on the excellent melodies composed by Wodecki. At least they are not playing standards.

Of course the circumstances sound a bit opportunistic, but the album's liner notes explain that Baron and Wodecki, who loved Jazz and even had a Jazz period in his career, intended to record an album together since a long time but Wodecki's untimely death sadly put an end to these plans. So this album is a sort of fulfillment of a promise rather than a less noble intent.

Overall this is a very well rounded mainstream Jazz album, which does justice to Wodecki's compositions and offers highly professional performances, with excellent soloing by Baron and Majewski and superb piano parts by Tokaj. Even the use of rap is tasteful and the arrangements of all the songs are elegant and even sort of cool. I wish the listeners were spared the one vocal part, but otherwise this is a nice, accessible but still very well done album, which will make many listeners very happy.

środa, 19 czerwca 2019

Kuba Więcek Trio - Multitasking (2019)

Kuba Więcek Trio

Kuba Więcek - alto saxophone, electronics
Michał Barański - bass, voice
Łukasz Żyta - drums, glockenspiel

Multitasking

PN 0190295475918



By Jędrzej Janicki

Kuba Więcek to duch niespokojny, który ochoczo i z pełnym przekonaniem angażuje się w różnorakie projekty artystyczne. Sekstet Kamila Piotrowicza, kwartet Daniela Toledo, zespół Emila Miszka czy swobodne improwizacje z Pianohooliganem – żadna muzyczna konfiguracja saksofoniście z Rybnika nie jest straszna. Moim zdaniem jednak zdecydowanie najciekawszym i najoryginalniejszym projektem Więcka pozostaje jego autorskie trio. Już na płycie "Another Raindrop" (2017) udowodnił, że wraz z ponadprzeciętną sekcją rytmiczną Barański-Żyta potrafi tworzyć skrajnie zaskakujące struktury. Nie inaczej jest w przypadku Multitasking – to kolejna porcja niezapomnianych niespodzianek.

Samo "Multitasking" (wydane tak jak poprzedniczka pod szyldem renomowanej serii Polish Jazz) zachwyca już oprawą graficzną. Nieco oldschoolowe zdjęcie Kuby w otoczeniu kolorowych kół to świetne przełamanie tradycji nowoczesną awangardą (wprawdzie przypomina on tu nieco Myszkę Miki, ale przecież nic w tym złego – to był naprawdę uroczy animowany stworek). Podobnym tropem (stylistycznym, zostawmy już Disneya na boku) zdawali się podążać również muzycy przy komponowaniu materiału na potrzeby tej płyty. Trio doskonale łączy w spójne całości „wyszczekaną” wręcz rytmiczność z rzewną melodyjnością. Co więcej, idealnie wyważone zostały proporcje między muzycznym eksperymentem a harmonijną całością. Pomimo swojej pozornej niedbałości wszystkie kompozycje Więcka bardzo ściśle podporządkowane są dominującej roli struktury utworu. Można odnieść wrażenie, że w przypadku tych kompozycji w pierwszej kolejności powstawało ich konceptualne rozplanowanie, a dopiero później wypełniane one były melodiami i konkretnymi aranżacjami. 

Otwierający płytę "SUGARboost" wiele mówi o liderze i stylistyce samej płyty. Tytuł stanowi odwołanie (choć jest możliwe, że ponosi mnie w tym miejscu fantazja i uprawiam klasyczną „nadinterpretację”) do kulinarnych fascynacji Kuby, o których sam zainteresowany tak chętnie opowiada. Już w pierwszych dźwiękach tego utworu słychać chropowatą barwę saksofonu, który w jakże kuszący sposób wprowadza nieco orientalną melodię, wokół której zbudowany jest całość. Konstrukcja to jednak nie byle jaka – oparta na poszatkowanej rytmice i bardzo mocno brzmiącej, jak na standardy jazzowe, pracy sekcji rytmicznej. Stopniowe przyspieszanie tempa i króciutkie solóweczki Kuby naprawdę przyprawić mogą o zawrót głowy. 

Wspaniale wypada również "Me & My Present Reason", którego początkowy fragment brzmi jak zagubiony utwór Radiohead. Zastosowanie nowoczesnej elektroniki wspaniale wzbogaca i ożywia nie tylko ten utwór, lecz także brzmienie całego albumu. "Niszczycielskie buldożery" (już sam tytuł lekko przeraża) to znakomita narracyjnie kompozycja o nieokreślonym nastroju z „wypluwanymi” dźwiękami saksofonu. Prawdziwym hitem (tak, hitem, który przy nieco innym aranżu królowałby w przeróżnych rozgłośniach radiowych) jest jednak nagrany wspólnie z Marcinem Maseckim "Jazz Robots". W moim odczuciu to prawdziwa kwintesencja sposobu rozumienia muzyki przez Więcka – coś z niczego, prościutkie dzwoneczki, które coraz bardziej hipnotyzują, łagodna sekcja i anielska wręcz partia Kuby. Potęga wyobraźni i minimum środków – tylko najwięksi pozwolić mogą sobie na taką muzyczną brawurę. Pod tym względem Kuba przypomina mi trochę Dave’a Brubecka. Obaj ci znakomici muzycy stworzyć potrafią wyjątkowe dzieła z kilku pozornie przypadkowych dźwięków.

Jest jeszcze jedna, na poły magiczna, cecha, która wybrzmiewa bardzo wyraziście przy obcowaniu z "Multitasking". Lekkość i niewymuszony luz. Swoboda, z jaką Kuba Więcek porusza się po wymyślnych i nieoczywistych strukturach, jest absolutnie zdumiewająca. Mimo tego jednak, trio Więcka zachowuje kliniczną wręcz precyzję w realizowaniu wizji lidera. Multitasking naprawdę nie ma słabego punktu – instrumentaliści-fachowcy, zaskakujące brzmienie i bardzo dobre kompozycje.

czwartek, 2 maja 2019

Jacek Niedziela-Meira – Burrellhouse (2019)

Jacek Niedziela-Meira

Jacek Niedziela-Meira - guitar
Kajetan Galas - hammond organ
Łukasz Żyta - drums
Grzegorz Pałka - drums

Burrellhouse

SJ 039



By Adam Baruch

This is an album by the veteran Polish Jazz bassist/composer/educator Jacek Niedziela-Meira which his debut album as a guitar player, recorded in a classic guitar trio setting with Hammond player Kajetan Galas and drummers Łukasz Żyta or Grzegorz Pałka. The album presents nine tracks, two of which are original compositions by the leader, six are standards and one is a Polish Pop song. The music was recorded at the excellent Studio Tokarnia and offers a wonderful classic Blue Note sound.

For people familiar with the Polish Jazz scene this album comes of course as a surprise, as a result of the decision by the leader to switch instruments, but the result is very satisfying. The sound and material are based on classic model set by American Hammond player Jimmy Smith and his trio, which included among others guitarists also the superb guitar Master Kenny Burrell, who serves as an obvious influence on the leader.

The conservative mainstream Jazz approach, going back s few decades in the history of the Jazz idiom, could be pretty disastrous musically, but in this case it is a fresh breath of air, which proves that well played mainstream Jazz still sounds solid, beautiful and enjoyable in spite of the passing time. Niedziela-Meira turns out to be a very talented and technically proficient classic/old style Jazz guitar player, who emphasizes the clarity of the tone and precision of the notes like a true pro. His sound does follow the example set by the Jazz guitarists form the 1950s/1960s almost exactly, but with a fresh vigor and fluidity.

Galas is of course an absolute marvel with his Hammond bringing back fond memories of the glory of this beautiful instrument. His improvisations, always melodic and coherent and yet often surprisingly sophisticated, are an absolute sensation and are alone worth having this album. Both alternating drummers keep the time like clockwork, which for this kind of music is exactly what the doctor prescribed.

Overall this is a very pleasant album, which reproduces the mood and sound going back half a century, but offers a rejuvenated perspective on the guitar trio format, which is almost completely absent from the contemporary Jazz scene. Full of wonderful music and excellent musicianship, this album is fun from start to end for listeners who like this period of Jazz. For guitar and Hammond connoisseurs, this is a must of course!

sobota, 23 czerwca 2018

Dawid Lubowicz – Inside (2018)

Dawid Lubowicz

Dawid Lubowicz - violin
Krzysztof Herdzin - piano, accordion, flute
Robert Kubiszyn - bass
Łukasz Żyta - drums

Inside




FUNDACJA ZBIGNIEWA SEIFERTA 5

By Adam Baruch

This is the eagerly awaited and highly anticipated debut album as a leader by Polish Jazz violinist Dawid Lubowicz, primarily known as a member of the Atom String Quartet. The music was recorded in a quartet setting with pianist Krzysztof Herdzin (who also plays flute and accordion), bassist Robert Kubiszyn and drummer Łukasz Żyta. Vocalist Jacek Kotlarski and keyboardist Tomasz Kałwak guest each on one tune. The album presents nine compositions, eight of which are originals by Lubowicz and one is by Polish Classical composer Karol Szymanowski.

Musically the album is quite surprising, especially in view of extensive recorded legacy Lubowicz created with Atom String Quartet and other projects. The compositions are all exquisitely melodic, melancholic and delicate, seemingly "simple" in their scope, leaving the complexity to be expressed via the performance layer rather than making the music less communicative. Such honesty and straightforwardness is an extremely rare quality among Jazz composers these days, which mostly adhere to the notion that music has to impress by its "cleverness" and "intricacy", neglecting the "simple is beautiful" ideal, which Lubowicz is able to bring to perfection herein.

Another significant aspect of this music is its strong connection, almost umbilical, to Polish Folklore, and especially to the music of the Polish Highlanders, which is of course native land of Lubowicz. The ties to folkloristic themes are quite subtle at times and need a trained ear to be recognized, but they are preset almost continually as part of the aesthetic climate this album offers. The inclusion of the Szymanowski composition also refers to the composer's fascination with the music of the Highlanders.

The decision to use Herdzin as part of the team might seem surprising at first, as Herdzin is rarely used as a sideman these days and his role is usually much more dominant. But in retrospect Lubowicz made the ideal decision, as Herdzin has very few equals when playing "pretty" is in order. He is a master of sweetness and romanticism and his work on this album is simply perfect in every respect.

Kubiszyn is a Master and every album he is on is blessed by his presence. His acoustic bass pulsations and fretless solos are all breathtaking. Żyta is the metronome man, always ideally on time and with the right intensity, even if he is playing just in a duet setting with Lubowicz. Kalwak transforms the single tune he is on into a gleaming magic pearl, full of sensitivity and intrinsic beauty, using his unique "touch".

And Lubowicz? Oh well Lubowicz is a Monster, a quiet, gentle Monster, mind you, but a true virtuoso, who plays music rather than showing his chops, always elegant, stylish and graceful, creating an irresistible urge to embrace everything that his vibrating strings are able to create. Overall this is a most impressive debut album and the only regret about it is that we had to wait for it for so long. But now, that it is finally out there, don't hesitate and grab it ASAP and I guarantee you won't regret it. The album is exquisitely packaged and offers a superb sonic quality, which should make the decision to get a copy even easier. The album was released by the Zbigniew Seifert Foundation, run by the unwearied Aneta Norek, who deserves our gratitude for keeping the Polish Jazz violin tradition flourishing.

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Czwartek Jazzowy z Gwiazdą - Piotr Wyleżoł Human Things feat. Andy Middleton - Gliwice, 26.04.2018


Piotr Wyleżoł - rhodes piano
Andy Middleton (USA) - saksofon

Max Mucha - kontrabas
Łukasz Żyta - perkusja


26 kwietnia, godz. 20:00, Klub Muzyczny 4Art Gliwice
Bilety: 20 zł przedsprzedaż / 25 zł w dniu koncertu

Najnowszy projekt Piotra Wyleżoła, czyli Human Things w Śląskim Jazz Clubie w ramach cyklu Czwartek Jazzowy z Gwiazdą. Na otwarcie sezonu. Jak nowy to projekt? Dość powiedzieć, że album ukazał się 9 marca 2018 w najbardziej prestiżowej i legendarnej serii w historii polskiego jazzu "Polish Jazz". Oficjalna, koncertowa premiera miała miejsce dzień później, 10 marca 2018 w Teatrze Muzycznym ROMA w Warszawie, z udziałem całej plejady gwiazd. Koncert poprowadził red. Mariusz Owczarek z Radiowej Trójki. Na Śląsku projekt pojawi się w maju w sali NOSPR w Katowicach oraz w Teatrze Ziemi Rybnickiej, ale zanim do tego dojdzie, 26 kwietnia Śląska premiera w Śląskim Jazz Clubie w ramach cyklu Czwartek Jazzowy z Gwiazdą.


Piotr Wyleżoł karierę na scenie jazzowej rozpoczął jeszcze w okresie studiów, w zespołach m.in. Janusza Muniaka, Jarka Śmietany i Marka Bałaty. Jako student był laureatem licznych konkursów i festiwali jazzowych: Jazz Juniors w Krakowie (I nagroda), Festiwal Standardów Jazzowych w Siedlcach (I nagroda), „Klucz do Kariery” – Pomorska Jesień Jazzowa, Jazz nad Odrą we Wrocławiu (nagroda indywidualna dla najlepszego instrumentalisty), Międzynarodowy Konkurs Improwizacji Jazzowej (Katowice). Od początku swojej działalności artystycznej lider własnego trio. W 2001 roku ukazała się pierwsza autorska płyta pianisty „Yearning“ nagrana wspólnie z Adamem Kowalewskim na kontrabasie i Łukaszem Żytą na perkusji. Już wtedy prasa nie szczędziła ciepłych słów: „To jeden z najciekawszych debiutanckich albumów. Trio złożone z młodych polskich muzyków zbudowało nastrój godny największych osiągnięć w swym gatunku.” (Jazz Forum 11.2001).

W październiku 2009 roku nakładem renomowanej wytwórni Fresh Sound Records ukazała się trzecia płyta tria pianisty, zatytułowana „Children’s Episodes”. Płyta wydana została w serii New Talent, w której można znaleźć takie nazwiska, jak Brad Mehldau, Kurt Rosenwinkel czy Chris Cheek. Warto nadmienić, że Piotr Wyleżoł jest pierwszym Polakiem, który dostał się do tego zaszczytnego grona. Płyta ta została również nominowana do nagrody Fryderyk 2010 w kategorii Jazzowy Album Roku. W dyskografii Piotra Wyleżoła jako lidera, poza studyjnymi płytami tria, znajdują się również dwa albumy koncertowe. Pierwszy to „Quintet Live“, która ukazał się w 2010 roku z gościnnym udziałem Adama Pierończyka (sax) oraz Davida Doruzki (git.), oraz zarejestrowany podczas festiwalu „Jazz w Gdyni“ recital na dwa fortepiany ze Sławkiem Jaskułke i wydany pod nazwą DuoDram.

Podczas dotychczasowej obecności na profesjonalnej scenie jazzowej miał okazję współpracować z wieloma jej osobistościami, takimi jak: Billy Hart, Edd Schuller, Janusz Muniak, Tomasz Szukalski, Jarosław Śmietana, Tomasz Stańko, Jan Ptaszyn Wróblewski, Grzegorz Nagórski, Kazimierz Jonkisz, Andrzej Cudzich, Adam Pierończyk, Gary Bartz, John Purcell, Urszula Dudziak, Mika Urbaniak, Marek Bałata, Ewa Bem, Piotr Baron, Antymos Apostolis, Nigel Kennedy, Steve Logan, Monty Watters, Bennie Maupin, Janis Siegel i inni. W latach 2005 - 2012 regularnie współpracował z Nigelem Kennedy’m, biorąc udział w jego autorskich projektach, a także koncertach muzyki klasycznej, m.in. jako klawesynista w repertuarze J.S.Bacha czy A.Vivaldiego. Od 2007 prowadzi klasę fortepianu w Katedrze Jazzu i Muzyki Współczesnej Akademii Muzycznej w Krakowie.

niedziela, 5 listopada 2017

Adam Pierończyk Quintet – Komeda – The Innocent Sorcerer (2010)

Adam Pierończyk Quintet

Adam Pierończyk -saxophone
Gary Thomas - saxophone
Nelson Veras - guitar
Anthony Cox - bass
Łukasz Żyta - drums

Komeda – The Innocent Sorcerer

JAZZWERKSTATT 104

By Adam Baruch

This is an album by Polish Jazz saxophonist/composer Adam Pierończyk dedicated to the music composed by the Godfather of Polish Jazz pianist/composer Krzysztof Komeda. Pierończyk recorded the album with an international quintet, which also features American saxophonist Gary Thomas, Brazilian guitarist Nelson Veras, American bassist Anthony Cox and Polish drummer Łukasz Żyta. Together they perform six compositions (one repeated twice), all composed by Komeda.

The Polish Jazz scene produced dozens of albums dedicated to the music of Komeda. Many of these records are pretty derivative and often not in par with Komeda's memory, but some are simply brilliant, and this is definitely one of the latter. Pierończyk manages to transform Komeda's music into new dimensions, completely unconventional and unexpected, which is very effective and creates a new perspective of Komeda's music.

The unique lineup of the quintet, which includes two saxophonists and guitar, which replaces the piano one would expect to be present on an album dedicated to Komeda's music, is just one of the surprises on this album. Then there is the fact that the tempi of each of the compositions are changed dramatically from the original ones, often using World Music influences like bossa nova and Cuban rhythmic patterns.

The fact that this album includes two American Jazz players and manages to incorporate them into this very non-American music is also a very significant contribution. They both leave their Bebop roots behind and step boldly into the new territory, contributing beautifully. Since these are all very talented musicians, the fact that everybody contributes excellent solos and plays along splendidly with the others is of course no surprise whatsoever.

The amalgam of Polish, American and Brazilian musical cultures works out wonderfully and Komeda's music is again verified as being beyond National borders and as all great music successfully transcends any Cultural diversities and as such this is a very significant tribute to Komeda's music. This album deserves an honorable place in every serious collection of Polish Jazz recordings.

poniedziałek, 18 września 2017

Kuba Więcek Trio - Another Raindrop (2017)

Kuba Więcek Trio

Kuba Więcek - alto & soprano saxophones
Michał Barański - double bass
Łukasz Żyta - drums

Another Raindrop

POLSKIE NAGRANIA 2017



By Jędrzej Janicki

Marka Polish Jazz to od kilkudziesięciu lat gwarant oryginalności i najwyższej jakości. Kolejnym, bardzo jaskrawym, potwierdzeniem klasy tej legendarnej serii wydawniczej jest debiutancki album saksofonisty Kuby Więcka - "Another Raindrop". Po raz kolejny Polish Jazz wykazuje się ogromną muzyczną intuicją i daje szansę młodzianowi z Rybnika, który w brawurowy sposób wkracza na polską scenę jazzową. To powiew świeżości i kreatywności, tak poszukiwanej przez wszystkich ambitnych muzyków i słuchaczy.

Uwagę zwraca bardzo oszczędne instrumentarium zebrane na płycie. Kuba Więcek gra na saksofonie altowym i sopranowym, Michał Barański na kontrabasie i Łukasz Żyta na perkusji. Brak więc w tym trio typowego instrumentu harmonicznego. Nie jest to wprawdzie idea nowa w muzyce jazzowej (wystarczy przypomnieć chociażby niektóre płyty wielkiego Sonny'ego Rollinsa), wymaga ona jednak od muzyków artystycznej odwagi i wykorzystania brzmieniowych możliwości instrumentu do jego granic. W naturalny sposób kieruje to cały zamysł na płytę w stronę trochę bardziej eksperymentalną i awangardową. Już otwierająca wydawnictwo kompozycja "Szkodnik" to swoista zabawa między Więckiem a sekcją rytmiczną, oparta na jednym, łatwo wpadającym w ucho, motywie.

Tytułowy "Another Raindrop" jest jednak najpełniejszą wizytówką stylu, w jakim trio buduje utwory. Zerwana jest tutaj charakterystyczna dla jazzu narracja opierająca się na wyraźnym motywie przewodnim i improwizacjach z niego wynikających. Zresztą na całej płycie zacierają się granice pomiędzy tym, co zaplanowane, a tym, co spontanicznie zaimprowizowane. Odniosłem wrażenie, że większość kompozycji składa się z kliku pomniejszych utworów, które odbiorca może dowolnie ze sobą poskładać. Znakomicie wypada również utwór "The Wheels You Can't Stop (Although You Try)", prawdopodobnie najbardziej tradycyjny w całym zestawie. To swego rodzaju pokłon złożony "klasycznym" mistrzom saksofonu. Brzmienie Więcka, ewidentnie czerpiące garściami z dokonań chociażby Lee Konitza, to kolejny bardzo mocny punkt albumu.

"Another Raindrop" to płyta niezwykle spójna i dojrzała. Perfekcyjnie zachowane są proporcje między tradycją a nowoczesnością. Godnym podziwu jest fakt, że z pozornie hermetycznej formy jazzu, cała trójka wydobywa zupełnie inne ścieżki muzyczne, którymi brawurowo podąża. Muzyczna świadomość Kuby Więcka i jego zespołu pozwala ze spokojem myśleć o przyszłości polskiego jazzu. To poszukujące granie, które nie zatraca się jednak w pogoni za eksperymentem i pozostaje intelektualną rozrywką, która ze względu na swoją klarowność ani przez moment nie męczy.

wtorek, 20 czerwca 2017

Czwartek Jazzowy z Gwiazdą - Janusz Muniak Tribute Quartet - Gliwice, 22.06.2017


Wojciech Niedziela - fortepian
Jarosław Bothur - saksofon

Adam Kowalewski - kontrabas
Łukasz Żyta - perkusja


22.06.2017, Klub Muzyczny 4art, Gliwice
Bilety: 20 zł przedsprzedaż / 25 zł w dniu koncertu


31 stycznia minął rok od pożegnania jednego z najwybitniejszych saksofonistów i osobowości polskiego jazzu – Janusza Muniaka. Mieliśmy to szczęście, że gościliśmy kilkukrotnie Mistrza w Śląskim Jazz Clubie w ramach projektu Czwartek Jazzowy z Gwiazdą. Stąd też chcemy oddać w ten sposób hołd temu wielkiemu twórcy.

Nie znajdziemy miłośnika jazzu, dla którego obca byłaby ta barwna postać. Dla wielu z nas był mistrzem i inspiracją. Dlatego też, czterech wybitnych polskich muzyków w składzie: Wojciech Niedziela (fortepian), Jarosław Bothur (saksofon), Adam Kowalewski (kontrabas) i Łukasz Żyta (perkusja) postanowili złożyć hołd jego twórczości tworząc projekt Janusz Muniak Tribute Quartet.

Wojciech Niedziela - czołowy pianista jazzowy, obecny na polskiej scenie jazzowej od początków lat 80-tych. Przez wiele lat pełnił rolę lidera zespołu New Presentation z solistami w osobach Lory Szafran i Piotra Wojtasika. Wziął udział w nagraniu 35 płyt, min z Janem Ptaszynem Wróblewskimi, Piotrem Baronem, Henrykiem Miśkiewiczem, Michałem Kulentym, Piotrem Wojtasikiem, Zbigniewem Namysłowskim, Krzysztofem Popkiem, Jackiem Niedzielą, Maciejem Sikałą i innymi. Cztery płyty firmował własnym nazwiskiem - "New Presentation - Trio", "Lonesome Dancer", "To Kiss The Ivories" i "Domingos Tunes". Wojciech Niedziela jest wieloletnim członkiem Kwartetu i Sextetu Jana Ptaszyna Wróblewskiego, z którym związany jest od połowy lat 90-tych do dnia dzisiejszego. Nominowany został do Nagrody Fryderyka za autorską płytę "To Kiss The Ivories" oraz album Ptaszyna Wróblewskiego "Real Jazz". Koncertował w wielu krajach Europy, a także na Kubie i w USA - w słynnym nowojorskim klubie Birdland. Towarzyszył wybitnym amerykańskim jazzmanom podczas ich koncertów w Polsce (Bobby Watson, Mike Mainieri, Jack Walrath,Dave Friedman,Dave Liebman, Bill Mollenhof, Eddie Henderson ). Akompaniował też wielu znanym wokalistkom jazzowym - Urszuli Dudziak, Grażynie Auguścik, Dorocie Miśkiewicz, Ewie Urydze i uznanym liderom takim jak Michał Urbaniak, Janusz Muniak czy Eryk Kulm.

Jarosław Bothur - jeden z najzdolniejszych polskich saksofonistów jazzowych młodego pokolenia. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w programie "Młoda Polska". Absolwent Instytutu Jazzu Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Laureat Honorowego Medalu "Primus Inter Pares" Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, dla najlepszego absolwenta roku 2011. Figuruje w pierwszej dziesiątce ankiety JAZZ TOP magazynu Jazz Forum w kategorii "Saksofon Tenorowy". Współpracował z wieloma czołowymi polskimi muzykami jazzowymi: Zbigniewem Wegehauptem, Januszem Muniakiem, Piotrem Baronem, Michałem Miśkiewiczem, Jerzym Małkiem, Arkiem Skolikiem, Marianem Pawlikiem. Jest muzykiem polskiej edycji orkiestry światowej sławy kompozytorki Marii Schneider.

Adam Kowalewski - absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, od 1999 także wykładowca tego wydziału, w klasie kontrabasu i gitary basowej. Współpracował i współpracuje od wielu lat z czołówką polskich muzyków jazzowych takich, jak: Janusz Muniak, Jan Ptaszyn Wróblewski, Tomasz Szukalski, Tomasz Stańko, Piotr Baron, Piotr Wojtasik, Leszek Możdżer, Adam Pierończyk, Jarosław Śmietana, Eryk Kulm, i wielu innych. W swoim dorobku artystycznym ma również współpracę u boku takich międzynarodowych gwiazd, jak m.in. Bennie Maupin, Eddie Henderson, Gary Bartz, John Abercrombie, Jeff Beck, John Purcell, Kevin Mahogany. Uczestnik wszystkich ważniejszych festiwali jazzowych w Polsce i wielu za granicą (m.in. w Wielkiej Brytanii, Norwegii, Szwecji, we Włoszech, na Litwie, w Rosji, Meksyku, Izraelu, Australii, Japonii, Chinach, Korei Południowej, Libanie czy Turcji).

Łukasz Żyta - zadebiutował na jazzowej scenie w 1993 roku, biorąc udział w konkursie Jazz Juniors w Krakowie z zespołem Youth Formation. Z zespołem Joint Venture został laureatem I nagrody na tym festiwalu w 1995, na Festiwalu Standardów Jazzowych w Siedlcach (1996) oraz nagrody dla najbardziej obiecującej grupy na Europ’ Jazz Contest w Hoelaart (1996), jest laureatem I nagrody Konkursu Perkusistów Jazzowych w Grodzisku Mazowieckim (1998). Otrzymał również wyróżnienie indywidualne na Festiwalu Jazz nad Odra we Wrocławiu (1998). Muzycy, z którymi współpracował i nagrywał, to m.in. Janusz Muniak , Jan Ptaszyn Wróblewski, Tomasz Szukalski, Zbigniew Namysłowski, Andrzej Olejniczak, Adam Pierończyk, Kuba Stankiewicz, Piotr Wojtasik, Piotr Baron, Andrzej Cudzich, Grzegorz Nagórski, Jarosław Śmietana, Henryk Miśkiewicz, Darek „Oles” Oleszkiewicz, Michał Tokaj, Piotr Wyleżoł, Aga Zaryan, Grażyna Auguścik, Urszula Dudziak, Iza Zając, Ewa Bem, David Doruzka, Jaromir Honzak, Lee Konitz, Bennie Maupin, Greg Osby, Gary Thomas, Chris Cheek, Dino Saluzzi, Dan Tepfer, David Murray, David Friedman, Bobby Watson, Brad Terry, Tuna Otenel, William Galison, Steve Logan i in. Występował na wielu festiwalach jazzowych w kraju i zagranicą. Nagrał ponad 30 płyt.

piątek, 9 czerwca 2017

Artur Dutkiewicz Trio – Traveller (2017)

Artur Dutkiewicz Trio

Artur Dutkiewicz - piano
Michał Barański - bass
Łukasz Żyta - drums

Traveller

PIANOART 5907760035042




By Adam Baruch

This is seventh album by Polish Jazz pianist/composer Artur Dutkiewicz, recorded in a trio setting with his usual team consisting of bassist Michał Barański and drummer Łukasz Żyta. The album presents eleven original compositions, all by Dutkiewicz. It was recorded at the Studio Tokarnia and engineered by Jan Smoczyński, with the usual spectacular sonic quality.

Dutkiewicz is certainly one of the most melodic/lyrical Polish Jazz pianist and his output so far evidently reflected these qualities. The music on this album, although continuing the same path in many respects, adds more freedom and wandering (traveling?) then ever before, or at least that is my impression of it. The melodic themes are as beautiful as always, but the pianist often takes the liberty of distancing himself form the strict melodic expression and ventures into more abstract territory, with many pauses and obvious self- examination while performing. This attitude is rather novel in his stylistic palette and of course most welcome, as the music becomes multi-dimensional and more multifaceted then before.

Barański and Żyta are a dream come true rhythm section, being completely symbiotic with the pianist all the way through, even when he takes unexpected turns and twists in the heat of his improvisations. Their support and contributions, which are an integral part of the music, are simply telepathic and esthetically perfect. Such perfect harmony and mutual cooperation happens only between the best musicians out there and this album is a wonderful example of such an occurrence.

In perspective to his entire recorded output, this album is definitely a giant step forward for Dutkiewicz both as a composer and a pianist. The music is more complex and more open than before, full of creative searching and exploring, and his playing is more dynamic and less controlled than on any of his earlier recordings. It is great to see an experienced and highly respected musician still searching and developing, to the delight of his followers. This album makes me crave for the next album already, for which we won't hopefully need to wait for years again. Hats off!

czwartek, 4 maja 2017

Łukasz Korybalski – CMM (2017)

Łukasz Korybalski

Łukasz Korybalski - trumpet, flugelhorn
Borys Janczarski - tenor saxophone
Michał Tokaj - piano
Andrzej Święs - bass
Łukasz Żyta - drums
Zbigniew Namysłowski - alto saxophone (2)
Bogusz Wekka - shaker (4)

CMM

ALLEGRO 034

By Adam Baruch

This is the debut album as a leader by Polish Jazz trumpeter/composer Łukasz Korybalski, known primarily for his work as composer of cinematic music. This album presents the music Korybalski wrote for the film "Całe Mnóstwo Miłości" (hence "CMM"), performed by a quintet which features the leader on trumpet and also includes saxophonist Borys Janczarski, pianist Michał Tokaj, bassist Andrzej Święs and drummer Łukasz Żyta; a most formidable team. Saxophone icon Zbigniew Namysłowski and percussionist Bogusz Wekka guest on one tune each. The album presents six original compositions, all by Korybalski.

The music is absolutely stunning from start to finish, typical melancholic Polish Jazz very closely reminiscent of early cinematic music by Krzysztof Komeda, with the same melodic hooks one just can't stop humming after the music is over. The similarity is so close, that if I didn't know what album is playing, I'd suspect that a newly discovered Komeda album is on. This is not only reflected by the music, the melodic approach and the harmonic progressions, but also by the way the quintet performs the music, which has a tinge of wonderful "out fashioned" nostalgia to it. Even the one relatively "free" composition on the album is spiritually almost identical to Komeda's famous composition "Astigmatic".

The instrumental performances are all top notch. Korybalski displays some Miles Davis modal influences, all being in the most elegant form, Janczarski has a warm and smooth tone and Tokaj, one of Poland's best pianists, sadly relatively rarely heard on albums, is a dream. The superb rhythm section cements the lineup with amicable support for the soloists and wonderful drive.

Albums like this one are a persuasive proof that contemporary melodic mainstream can be intelligent, creative, fascinating and aesthetically fulfilling. It simply has something that sets it apart from thousands of other mainstream albums, firmly standing in a class of its own. It also shows why European Jazz left the American Jazz in a fifty years slumber. Overall this is one of the best Polish Jazz albums that I have had the pleasure to listen to in many years. It is perfect in every way, it bridges the tradition with contemporary ideas, it pays tribute to its cultural background and sources; in short it is it! Absolutely not to be missed!

piątek, 7 kwietnia 2017

Artur Dutkiewicz Trio - Traveller - premiera 21.04.2017


21 kwietnia ukaże się nowa płyta wybitnego pianisty Artura Dutkiewicza. Już 23 kwietnia nowy program tria Artura Dutkiewicza będzie można podziwiać na żywo, podczas koncertu premierowego w Studiu im. Agnieszki Osieckiej w Warszawie i posłuchać w eterze podczas transmisji live w radiowej Trójce.

Płyta "Traveller", zawierająca w całości kompozycje Dutkiewicza, jest wewnętrzną podróżą po różnych wzajemnie dopełniających się nastrojach, wyrażonych za pomocą dźwięków. Duży ładunek emocjonalny ekspresyjnych wątków, elementy polskiej muzyki ludowej oraz world music łączą się tu z nastrojowością i głębią przekazu. Całość jest silnie osadzona w korzeniach improwizacji jazzowej. W nagraniu płyty wzięli udział Michał Barański - kontrabas i Łukasz Żyta - perkusja, znakomici muzycy, z którymi Artur Dutkiewicz współpracuje od wielu lat.

Artur Dutkiewicz Trio – Traveller
Artur Dutkiewicz - fortepian
Michał Barański - kontrabas
Łukasz Żyta - perkusja

sobota, 26 listopada 2016

Krystyna Stańko - Novos Anos (2016)

Krystyna Stańko

Krystyna Stańko - vocals
Dominik Bukowski - vibraphone, marimba, kalimba
Piotr Lemańczyk - bass
Marcin Wądołowski - guitar
Marcin Gawdzis - trumpet
Łukasz Żyta - drums
Zé Luis Nascimento - drums, percussion


Novos Anos

FOR TUNE 0113

By Adam Baruch

This is the eighth album by Polish Jazz vocalist Krystyna Stańko, recorded with her regular wonderful Baltic crew which includes vibraphonist Dominik Bukowski, guitarist Marcin Wądołowski, bassist Piotr Lemańczyk and guest Brazilian drummer/percussionist Ze Luis Nascimento. Trumpeter Marcin Gawdzis guests on two tracks and drummer Łukasz Żyta on three tracks. Together they perform eleven songs (one is repeated twice), six of which were composed by Antonio Carlos Jobim, and the rest by different composers like Chick Corea, Mongo Santamaria and others, all with a distinct samba and bossa nova character. All the songs use English lyrics.

This album marks a significant diversion in Stańko's career, which is usually focused on singing original material composed by her or her band members. When I visited her in Gdańsk three months ago, not long after this album was recorded, she told me that this was a conscious decision to create an album which could be enjoyed by a much wider audience than her previous recordings, without compromising the artistic and aesthetic values. There is no doubt that she and her band managed to do just that.

The album includes mostly very well known songs, which have been previously recorded many times by artists all over the world. This album offers however a slightly different approach, with the instrumental arrangements being much more Jazzy than similar efforts. The presence of Bukowski adds another dimension, normally not present on such recordings and the brilliant bass playing by Lemańczyk firmly places these interpretation within the Jazz idiom rather that the usual Pop or easy Jazz genre. Wądołowski adds some beautiful guitar parts, which are also quite different from the standard guitar parts used on samba albums and so does Gawdzis, albeit briefly. Of course having a Brazilian drummer/percussionist on boards ensures that rhythmically everything works perfectly.

Stańko's deep sensual voice is of course ideally suited for these songs, and her vocal theatrics fit the bill perfectly. Although her pronunciation is not exactly "perfect" English, it is not significant as these songs have been sung in English by Jobim himself, Astrud Gilberto and countless other non-native English speaking vocalist and a slightly foreign accent in this case is perhaps an asset rather than a weakness. Stańko of course has the perfect feel needed to perform these songs and does it with obvious passion and love. She uses superb vocalese parts in addition to the lyrics, which are truly delightful. For me the most touching song of the album is the intimate trio which finds Stanko supported just by vibraphone and bass, which is perfection itself. Stańko respectfully leaves a lot of space for instrumental parts, which is most appropriate.

If this album will bring Stańko to a wider public attention, it will serve its purpose ideally. She deserves to be heard and adored by everybody as much as I do adore her, regardless what she does, not because she is my friend, but because she is a true Artist and a wonderful human being. Well done Krystyna, Dear!

piątek, 16 stycznia 2015

Michal Tokaj Trio – The Sign (2014)

Michał Tokaj Trio

Michał Tokaj - piano
Michał Barański - double bass
Łukasz Żyta - drums

The Sign

HEVHETIA 0089




By Adam Baruch

This is the second album as a leader by Polish Jazz pianist/composer Michał Tokaj, one of the most well-regarded and respected musicians on the local scene, known primarily as accompanist, arranger and composer working with top Polish Jazz vocalists like Aga Zaryan, Szymon Makohin, Grzegorz Karnas and others, but also as member of distinguished instrumental ensembles led by Piotr Baron, Marek Napiórkowski, Janusz Muniak, Czech bassist Jaromir Honzak and others. The album was recorded in the classic piano trio format, with bassist Michał Barański and drummer Łukasz Żyta, the same lineup that recorded Tokaj's debut album "Bird Alone" a decade earlier. The music comprises of ten original compositions, nine of which were composed by Tokaj and the album's closing track, which was composed by the great Polish bassist/composer Darek Oleszkiewicz.

The music is brilliantly performed by the trio, which displays not only superb instrumental abilities but more importantly remarkable affinity and interplay, which is hardly surprising considering the fact that they have been playing together for so many years. Tokaj's piano playing here is somewhat different, as might be naturally expected, from his delicate accompaniments when playing along vocalists or other leading instrumentalists. It is much more assertive and focused, definitely more complex and adventurous, and yet still incredibly melodic, even during the condensed and expressive improvisational passages. Of course both Barański and Żyta deserve all the compliments for their intelligent and sympathetic, as well as technically exquisite support.

The music is a true delight from start to finish, a wonderful mixture of melody, lyricism and even romanticism combined with quite complex ventures into intensive improvisation and above all a lot of freedom and breathing space, which make this music crystal clear even during its most demanding moments. It's pretty obvious that Tokaj's gift as a composer and his incredible versatility earn his a well deserved position close to the top of the list of Polish Jazz composers.

For me this is easily the best "piano trio playing original music" album recorded in 2014, which is quite a distinction considering how much great music is produced on the Polish scene every year. As usual in such circumstances both a wholehearted recommendation to the fans to grab this gem ASAP and a humble expressions of gratitude towards the musicians are in order. Very well done indeed Gentlemen!

wtorek, 18 lutego 2014

Artur Dutkiewicz Trio – Prana (2014) ****

Artur Dutkiewicz - piano
Michal Baranski - bass
Lukasz Zyta - drums

PIANOART







By Adam Baruch

This is the sixth album by Polish Jazz pianist / composer Artur Dutkiewicz, who is back in a classic piano trio format with bassist Michal Baranski and drummer Lukasz Zyta. The album presents eight compositions, seven of which are originals by Dutkiewicz and one is an adaptation of a folk tune. The album was recorded at the Studio Tokarnia and engineered by Jan Smoczynski, which of course guarantees excellent sound quality.

Dutkiewicz has an impressive resume and his contribution to the Polish Jazz scene is of course invaluable. He played for many years with the late saxophonist Tomasz Szukalski, recording with him several albums. One of the tunes on this album is dedicated to the memory of Szukalski.

The music Dutkiewicz presents on this album is very contemplative and more lyrical than usual in his case. There is also a great affinity with the Blues, a genre which is definitely one of his deepest musical sources of influence, which he openly refers to on this album, something that is rarely done by other contemporary pianists. A couple of tunes on this album re-visit the preceding album called "Mazurki", presenting music inspired by Polish folklore. Overall this is a consistently interesting selection of beautifully melodic pieces, which are performed with great sensibility and finesse.

As far as personal performances are concerned, there are no surprises herein. Dutkiewicz is an excellent pianist by any standard and his performances here are superb from start to finish. The rhythm section is also stellar, providing just the right support whenever needed and presenting both first class professionalism and mutual respect between the leader and themselves. In short this is an instant "classic" and piano trio connoisseurs should find it simply irresistible.

Let's hope that the same kind of prana (life force) that allowed Dutkiewicz to create this little gem will stay with him for many years to come. Well done indeed!

piątek, 5 kwietnia 2013

Jaromir Honzak feat. Sissel Vera Pettersen - Blood Sings: Music of Susanne Vega (2013)

Jaromir Honzak feat. Sissel Vera Pettersen

Sissel Vera Pettersen - vocal, electronics
Jaromír Honzák - acoustic bass, electric bass
Josef Stepánek - electric guitar, pedal steel guitar, baritone guitar, terz guitar
Vit Kristan - piano, Fender Rhodes piano, keyboards
Lukasz Zyta - drums, percussion

Blood Sings: Music of Susanne Vega (2013)


We often forget that jazz always was a part of so-called pop music. This fact escapes our attention because in recent decades there was a trend in jazz to flirt with the classics AND to treat itself SO seriously. If you look at Keith Jarrett, Brad Mehldau or Wynton Marsalis you can see that they play jazz as classical music. Moreover they are so grave, serious and solemn that in consequence listening to them is rather dull and tedious task for me. I admire their genius but it kinda overwhelms me too much to stay comfortable with their music. I feel much more at ease with those jazz musicians, like for example Miles Davis, who choose rather to turn toward pop music. Such excursions frequently fail, they were also controversial in Davis case, but if they work they have potential to refresh and redefine whole genre. Since few years such escapades into pop territory has become more and more common which I found very interesting especially when such attempts are so successful as "Blood sings".

The album is signed by Czech bassist Jaromir Honzak. This gentleman is a pivotal figure on small but respectable scene of this country. Up to this moment he was well known from recording typical mainstream jazz that could be characterized by extremely high level of performance and by inspiring compositions penned by the leader. On this disc however you will find only one his composition while all nine other are songs by legendary American singer & songwriter Susanne Vega. Further he invited to this project Norwegian singer Sissel Vera Pettersen who is known to me from a fantastic collective called Equilibrium. Their last disc "Walking Voices" released in 2011 made very positive impression on me. Last but not least Honzak took three young lads to support her: guitarist Josef Stepanek, prodigiously talented pianist Vit Kristan (educated in Music Academy in Katowice, Poland) and Polish top drummer Łukasz Żyta. 

These five musicians produce before our ears a grand spectacle of sounds and moods full of colours and creativity. Do not expect yet another uninspired rendition of famous "Tom's Diner" or "Luca". They chose lesser known tunes of Susanne Vega and turbocharged them so you feel like listen to them for the first time. Yes! Its fresh, it's surprising, it's exhilarating. It's not "jazz" in negative sense of this word and it's not "pop" if you understood it as pejorative term. Its something very natural, coherent, aesthetically refined and simultaneously very communicative. Brilliant stuff indeed!



piątek, 26 października 2012

Aga Zaryan – Umiera Piekno (2010)

Aga Zaryan - vocals
Michal Tokaj - piano / composer
Michal Baranski - bass
Lukasz Zyta - drums

EMI  5099909494428





By Adam Baruch

This is the 3rd album by the wonderful Polish Jazz vocalist Aga Zaryan, which marks the beginning of the second phase of her career. It is dramatically different from her two preceding albums in almost every conceivable artistic aspect, retaining only her beautiful vocal expression and the profound connection to Jazz. It is the first album, which finds her singing in the Polish language, her first recording which features string ensemble arrangements, but most importantly it marks the beginning of her love affair with poetry, or more exactly the Jazz & Poetry movement, which has deep roots in the Polish Jazz legacy. All these elements were to become the characteristic features of her future recordings.

The album was recorded in the intimate piano trio setting, with pianist Michal Tokaj, who also wrote the music for all the nine songs included on the album, bassist Michal Baranski and drummer Lukasz Zyta. Some of the songs also feature subtle string arrangements, performed by an excellent large string ensemble expanded with harp and oboe. The album was recorded at the legendary Studio Tokarnia and engineered by Jan Smoczynski, and not surprisingly is simply stunning sonically.

But of course the main focus of this album is the concept behind it, which is to commemorate the tragic 1944 Warsaw Uprising during WW II, which to this day is remembered as one of Polish history's most heartbreaking and frustrating events. The album's title "Umiera Piekno" ("Beauty Is Dying" in Polish), which is also the title of one of the songs, expresses the subject matter most astutely. The lyrics to all the songs on this album are poems written by people who participated in the uprising (and in the case of poetess Krystyna Krahelska, who wrote four of the poems featured here, died while fighting), or others who wrote about the event. The subject matter is deeply moving and intrinsically painful and poignant, especially in view of the fact that the memory of the uprising was neglected and even purposely concealed by the Socialist regime. Zaryan performed the music from this album live during a special concert at the Warsaw Uprising Museum, which was broadcasted live by Polish radio and TV and amassed an incredible crowd of Warsaw's inhabitants and is viewed by many as one of the most significant artistic achievements in the country's cultural life in the last decade. It also resulted in the relatively anonymous Zaryan reaching unprecedented heights of popularity following the event.

In spite of the incredibly intense subject matter, the album turns out to be more melancholic than depressing, with the beautiful melodies and Zaryan's delicate, almost whispered vocals simply enfolding and enchanting the listener and isolating him completely from his surroundings, building gradually an intimate exchange between the singer and her audience. Zaryan is obviously a sorceress putting her magic spells to work on every possible emotional level the listener is exposing, both consciously and subconsciously. As a result the music and the performances by the singer and her cohorts amount to an unprecedented work of Art.

Listeners, who are not familiar with the polish language, need not to worry. The overall effect of this music transcends language barriers with ease and elegance and listening to this album will be a rewarding experience for any sensible human being on this planet.

Side Note: This album was originally recorded in Poland in 2007 and released the same year on an independent label. This version of the album is released on EMI in 2010, after the legendary Jazz label Blue Note (owned by EMI) signed Aga Zaryan as the first Polish Jazz artist in its roster.

piątek, 24 sierpnia 2012

Aga Zaryan - Looking Walking Being (Blue Note, 2010)

Aga Zaryan - Vocal

David Doruzka - Guitar
Michal Baranski - Bass
Lukasz Zyta - Drums
Munyungo Jackson - Percussion

Looking Walking Being (2010)

This is the 5th album by Polish Jazz vocalist Aga Zaryan and her first release on the legendary Blue Note label, a first ever by a Polish artist. This album marks a new stage in Zaryan's career, characterized by performing original material especially composed for her by pianist / composer Michal Tokaj (six of the twelve songs on the album) and Czech guitarist / composer David Doruzka (four songs), both actively playing on this album. One additional song was composed by guitarist / composer Larry Koonse, who accompanied Zaryan on her earlier recordings and another one is by the great and sadly recently departed Polish bassist / composer Zbigniew Wegehaupt. Apart from Tokaj and Doruzka the other accompanying musicians include bassist Michal Baranski, drummer Lukasz Zyta and percussionist Munyungo Jackson.

Zaryan also takes charge of writing the lyrics for seven of the album's songs with the remaining five being poems by the marvelous British-born American poetess Denise Levertov. The lyricism of Zaryan's texts and the intricacy of Levertov's modern and deeply moving poetry give the album a clear artistic direction, which draws from the beautiful tradition of combining music and poetry, especially the Jazz & Poetry movement, which flourished in the 1960s.

The music is a perfect match to the complex lyrics, fluidly and gently carrying the singer's words on the waves of sound. It is mostly lyrical as well, reflective and introvert, but energetic enough to prevent an overall morose atmosphere, which many "serious" musical projects suffer from. Obviously this kind of music requires serious and repetitive listening to uncover its complex content and allow intimate contact, but its obvious beauty is quite obvious from the very first exposure to it. This is both intellectual and emotional music, a rare quality indeed, especially these days.

Zaryan's performances as well as the accompaniment are both an absolute bliss. As usual she cooperates with her musicians on levels rarely achieved elsewhere, making the best of their respective talents and abilities. Doruzka, who is the main soloist, plays some of the finest guitar I've heard in a long time and Zaryan's obvious love for the guitar is commendable, as most singers prefer to use the piano as the main supportive instrument. The album, which was recorded in Warsaw and Los Angeles over a period of several months, displays an overall level of musicianship and recording / production as well as sonic quality, which are simply extraordinary.

There is no doubt that Zaryan and her cohorts deserve an honorable place on the Polish Jazz scene as much as being a part of world's Jazz elite with the Blue Note as their home base. Buying this album is definitely a no brainer and I can't imagine money better spent that this. A must!

By Adam Baruch
http://www.adambaruch.com/



Tracklisting:
01 Cherry Tree Avenue 2:42
02 Looking, Walking, Being 4:48
03 Let Me 5:02
04 For The New Year, 1981 4:02
05 The Stars Are As Lonely As Us 5:06
06 Seeking My Love 7:42
07 February Evening In New York 4:04
08 My Name 5:53
09 Temptation Game 6:32
10 Wanting The Moon 5:23
11 What Is This Thing Called Happiness ? 4:39
12 The Thread 6:36


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...