Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chorwacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chorwacja. Pokaż wszystkie posty

środa, 25 stycznia 2017

Agnieszka Walczak-Chojecka "Gdy zakwitną poziomki"



Autor: Agnieszka Walczak-Chojecka
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2014
Liczba stron: 400











Często myślimy - za jakie grzechy jestem chora? Za jakie grzechy mam chore dziecko? Za jakie grzechy nie mogę być matką?
Inni często pytają - kiedy ślub? Kiedy dzieci? Jak długo zamierzacie czekać z byciem rodzicami?

Jakże wielokrotnie nie zdają sobie sprawy, że to bolesne... Bo może zapytani zwyczajnie się starają, leczą, mają problemy...? Spróbuj wczuć się w ich życie, uczucia, pragnienia a przede wszystkim w rozczarowania.

Poznajcie Karolinę - jest graficzką w jednej z warszawskich firm. Ma trzydzieści osiem lat i ogromne marzenie - chce zostać matką. Kiedyś miała do tych spraw inne podejście. Kiedyś nie pragnęła dzieci a będą nastolatką wręcz bała się ciąży pomna szesnastoletniej koleżanki, która została matką. Kiedyś....
Ale teraz nastała wiosna 2012 roku i nasza bohaterka marzy... Tak bardzo chciałaby głaskać meszek na głowie maleństwa, przytulać go do piersi, tulić, kołysać i kochać. Ale znowu się nie udało... W szóstym tygodniu - poroniła.
Czy instynkt, który poczuła będąc w związku z Filipem, nie doczeka się spełnienia? Dlaczego wspólne sześć lat starań nie przynosi owocu miłości a jedynie ból, żal i rozczarowanie?

Mijają miesiące z kolejnymi nieudanymi próbami, negatywnymi testami ciążowymi i trudnymi decyzjami. Karolina i Filip postanawiają spróbować innych metod niż tradycyjna prokreacja. Muszą przejść przez szereg badań, codzienne USG, prolaktyna, udają się nawet do wietnamskiego "maga", by sprawdzić skuteczność jego ziółek. Odwiedzają różnych specjalistów, przechodzą nowe badania i poznają od podszewki działanie systemu płatnej służby zdrowia. Żeby pomimo wszystko nie było im zbyt łatwo okazuje się, że ich dziecko może być obciążone poważną chorobą genetyczną. Czy w obliczu takiej wiadomości zdecydują się na dalsze kroki?

Wtedy na światło dzienne wychodzą tajemnice od lat skrywane w rodzinie Karoliny. Dlaczego przez tyle lat żyła w nieświadomości? Czemu nikt nie raczył jej powiedzieć prawdy? Co bohaterka zrobi z tą wiedzą i jak wpłynie to na jej życie?

Jakby tego było mało, do życia Karoli wkracza miłość sprzed lat - Milan - pół-Serb, pół-Chorwat, który namiesza w jej głowie i sercu. Wycieczki w jego towarzystwie są dla Karoliny jakby ucieczką z własnego życia. Czy pojawienie się przystojnego południowca zmieni coś w podjętych wraz z Filipem decyzjach? Jak kobieta zareaguje na skrywane przez niego sekrety?


"Gdy zakwitną poziomki" to powieść bardzo życiowa. Dotyka spraw, które mogą przydarzyć się zwykłym ludziom: rodzinne tajemnice z przeszłości, pragnienie dziecka, rozsypujące się małżeństwa, zwolnienia z pracy oraz konieczność wyboru między rodziną a karierą. Autorka zabiera nas również w podróż do Chorwacji, którą odbywamy wraz z Karoliną. Dzięki temu możemy poczuć smaki i zapachy oraz muzykę charakterystyczną dla tamtej części Europy a bohaterka zasypie nas wspomnieniami - była tam wiele lat temu z przyjaciółką - Zuzą. Czy w Dubrovniku Karola odnajdzie spokój duszy? A może lepiej będzie jej się myślało u matki w Kazimierzu Dolnym?

Mogę chyba napisać, że autorka skupiła się na dwóch głównych wątkach. Pierwszym jest niewątpliwie posiadanie dziecka i dzięki Karolinie oraz Filipowi możemy uczestniczyć w całym ciągu zdarzeń, który dotyczy realizacji tego pragnienia. Co i jak długo będą w stanie znieść, by zostać rodzicami? Ile bólu dostrzeżemy w oczach bohaterki, kiedy zaciskając zęby będzie marzyła o upragnionym celu? Poznamy ich myśli, rozważymy różne rozwiązania serca, umysłu i duszy... Czy fora internetowe bogate we wpisy ludzi o podobnych problemach są pomocne czy może tylko dołują? Wszak niektóre kobiety czują się wybrakowane, inne po pewnym czasie odpuszczają a jeszcze inne rozstają się z mężami... Gdzie dla każdej z nich jest ta granica?

Cóż... Bóg różnie rozdziela bycie matką, nie jesteśmy w stanie odgadnąć jakie są jego zamysły. Są kobiety, których nie obdarzył maleństwem a mimo to starają się żyć szczęśliwie. Swego spełnienia szukają na innych płaszczyznach... Jakich? To już zapytajcie sąsiadki, koleżanki z pracy czy kuzynki.


Równie ważnym wątkiem są rodzinne tajemnice, które ukrywane przez lata teraz wybuchają ze zdwojoną siłą i sprawiają, że życie bohaterów nieco się pokomplikuje. Nie można zapomnieć również o wątkach dodatkowych, które ubarwiają powieść i ponoszą ciśnienie - podejrzenie o zdradę, nowi członkowie rodziny, stara miłość, która przecież nie rdzewieje...

Bardzo lubię powieści autorki, ponieważ są lekkie, przyjemne i pozwalają na odstresowanie. To nic, że rozwiązania kilku tajemnic domyśliłam się  bardzo szybko. Książka była naprawdę doskonałą lekturą, bogatą nie tylko w wydarzenia, ale również myśli i uczucia bohaterów. Ciekawym elementem były rozmowy "Rozsądnego" z "Czarnym", zresztą nie tylko tutaj wkradał się motyw humorystyczny, sama Karolina była chwilami dość ironiczna.

Tak naprawdę są tylko dwie rzeczy, które nie przypadły mi do gustu - sytuacja kiedy nie byłam w stanie odgadnąć czy bohaterka była w Chorwacji czy w Kazimierzu oraz zakończenie. Uwielbiam kiedy finał opowieści jest zamknięty - obojętnie czy dobry czy zły, ale wolę, gdy wprost zostanie napisane jak ułożyło się życie bohaterów. Tutaj niestety zostało nieco zawieszone w próżni niepewności... Można snuć jedynie domysły, jak to było naprawdę... I jak ja mam teraz spokojnie zasnąć? :)


Trudne wybory, poświęcenie, miłość i wybaczenie tak w czterech punktach określiłabym "Gdy zakwitną poziomki". I z czystym sumieniem mogę książkę polecić fanom twórczości Agnieszki Walczak-Chojeckiej oraz wielbicielom obyczajówek z tajemnicami w tle.





Książka przeczytana w ramach wyzwań: 12 u Wiedźmy, Grunt to okładka, Mini czelendż, Pod hasłem, 52 książki

poniedziałek, 18 maja 2015

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela" - przedpremierowo




Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: planowana na 22 czerwca 2015
Liczba stron: 223
Seria: Szukaj mnie wśród lawendy tom 3










Rudowłose bliźniaczki oraz blondynka - ich młodsza siostra to trio szalone i zakochane w Abbie. Lubią wspólne rozmowy, których w dorosłym życiu jest znacznie mniej. Dążą do szczęścia, które bywa ulotne a niejednokrotnie umyka im z drogi i odnajduje się po latach... Ale chyba warto czekać? To trio to oczywiście siostry Skotnickie: Zuza, Zosia i Gabrysia. Dzięki trzeciemu tomowi lawendowej trylogii mogłam po raz kolejny przenieść się na fioletowe połacie pachnącego kwiecia, do Chorwacji. Osobiście nie byłam jeszcze w tym kraju, więc choć literacka namiastka pieściła moje zmysły, zwłaszcza węchu i wzroku. Ostatnio modna jest lawenda: widnieje na okładkach książek i w ich treści. Ale nie dziwię się, ponieważ ogromne pola pokryte kwieciem wyglądają prześlicznie.

[Jeśli nie czytałaś/-łeś poprzednich tomów nie czytaj tego akapitu] W dwóch pierwszych tomach serii "Szukaj mnie wśród lawendy" poznałam trzy siostry i ich miłosne problemy. Robert - wielka miłość z młodości Zuzy, zdradził ją przez głupią pomyłkę, jednak zakończyło się to ciążą i wieloletnią rozłąką dwojga zakochanych. Dzięki pięknej chorwackiej wyspie ich miłość na nowo rozkwitła. Również w przypadku Zosi Korcula okazała się być szczęśliwą wyspą, bo połączyła ją z Maksem, dawną miłością. Na jaw wyszły kłamstwa męża i układ tych dwóch mężczyzn. Obie siostry otrzymały od Gabrysi pomoc w swoich miłosnych zawirowaniach czy teraz przygotowując się do ślubu Zuzki, pomogą najmłodszej siostrze w odzyskaniu jej szczęścia? Czy po latach posuchy wszystkie trzy będą mogły powiedzieć: jestem szczęśliwa?


Gabrysia mając dwadzieścia cztery lata wyjechała do pracy do Włoch, do Mediolanu. Początkowo sprzątała, jednak z czasem udało jej się zdobyć pracę zgodną z wykształceniem - masowała bogatych ludzi. Lubiła wieczorami wyjść do klubu z koleżanką Patrycją, potańczyć, wyszaleć się. To właśnie w taki wieczór poznała najprzystojniejszego faceta na ziemi - Ivo. Chorwat zwrócił na nią uwagę i zawrócił w głowie. Spędzili ze sobą cztery godziny a na pierwszą wycieczkę pojechali na słynny balkon do Werony. Ivo dzielił swój czas pomiędzy Mediolan i Gabi oraz służbowe wyjazdy do Polski i Skandynawii, bowiem tego wymagała firma, którą prowadził z przyjacielem Francesco.

W chwili kiedy poznajemy Gabi w pierwszym tomie, ma ona kilkuletniego synka Dario, nie będzie zatem nietaktem z mojej strony, jeśli napiszę, że mimo zażywania tabletek dziewczyna po upojnych chwilach z ukochanym, zobaczy dwie kreski na teście. Jego nie będzie wtedy we Włoszech i kiedy zemdleje na ulicy będzie zdana na siebie. I na Franco, który pojawiając się w szpitalu obiecuje nie zdradzić przyjacielowi prawdziwego powodu złego samopoczucia Gabi. Jednak później ma miejsce pewna sytuacja, która sprawia, że Ivo wywozi Gabi do Chorwacji, do swojej mamy a sam oddaje się pracy. Ona zostaje sama (w sensie bez ukochanego), ze swoimi myślami, dlaczego Ivo nie wierzy w jej słowa i dlaczego nie chce z nią być. Ale to przecież on zawsze mówił co czuł a ona bawiła się w związek i nie odwzajemniała wyznań. A teraz, kiedy nadszedł czas wyjazdu do Polski, Ivo przywozi ze sobą... dziewczynę - gorącą Włoszkę. Co poczuje w tej sytuacji Gabi? Czy Ivo już jej nie kocha? Czy w Polsce będą - przy pomocy bliźniaczek - potrafili wreszcie szczerze porozmawiać? Co wybierze Ivo: miłość czy przyjaźń? Czy będzie wiedział komu powinien wierzyć, komu ufać? Czy odkryje swój błąd? A przede wszystkim czy będzie potrafił go naprawić?

Ostatni już tom lawendowej trylogii wywołał u mnie smutek - że to już koniec. Polubiłam siostry Skotnickie i ich perypetie miłosne. Będzie mi żal, że nie spotkamy się już przeżywając kolejne wzloty i upadki, radości i smutki oraz euforię i rozczarowanie. Chociaż może trzeba napisać petycję do autorki i powstanie tom czwarty?

Po raz kolejny Agnieszka Lingas-Łoniewska udowodniła, że potrafi napisać lekką obyczajówkę z humorem, miłością i przyjaźnią, a także ukazać jaką moc ma pakt trzech sióstr. Jednak jest też "ciemna strona mocy", czyli niedopowiedzenia, brak zaufania, nie zawsze prawdziwa i bezinteresowna przyjaźń, w której zdarzają się kłamstwa mocno rzutujące na relacje międzyludzkie. Autorka pokazała też uczucie zazdrości (Ivo jest zazdrosny o Ardo, z którym pracuje Gabi), jednak sam nie robi nic, by rozwikłać zagadkę swojego nie do końca udanego związku.

Najbardziej, podobnie jak dwóch poprzednich tomach, zauroczył mnie klimat wyspy Korculi, domek po babci, morze, pola lawendy... Sama chętnie skorzystałabym z możliwości przemyślenia pewnych tematów w tak uroczym miejscu. Ale pod warunkiem, że znalazłby się ktoś, kto uknułby bardzo romantyczne chwile, moczył wspólnie nogi na pomoście czy zaprosił do konoby na obiad... Zachęcam do odprężającej chorwackiej opowieści.







Książka przeczytana w ramach wyzwań: Czytelnicze marzenia 2015, 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję bardzo Pani Dorocie z

środa, 11 marca 2015

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia"



Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 25 lutego 2015
Liczba stron: 223
Seria: Szukaj mnie wśród lawendy tom 2











Czy wierzycie w powiedzenie, że pierwsza miłość nie rdzewieje? Czasami kończy się ślubem i szczęśliwym, rodzinnym życiem, jednak nie zawsze. Czasami drogi tych dwojga się rozejdą, ale wciąż głęboko w sercu będą mieli tą pierwszą, tego pierwszego. Chyba... Moja pierwsza miłość odeszła w niepamięć i nawet do niej nie wracam, nie czuję żalu, że to odległa przeszłość. Ale przecież w życiu bywa różnie, prawda?

W pierwszym tomie lawendowej trylogii Agnieszki Lingas-Łoniewskiej przeżywałam historię miłosną starszej bliźniaczki Skotnickiej - Zuzanny. Owszem poznałam też odrobinę życia pozostałych sióstr: Zosi i Gabrysi, jednak to Zuzka była główną bohaterką. Tym razem jest nią Zosia, poukładana i rozważna, od szesnastu lat szczęśliwa (tylko czy aby na pewno?) mężatka i matka Jacka i Agatki. Mąż Zosi - Adam - dużo czasu spędza poza domem prowadząc firmę, spotykając się z klientami. Ale prawda jest taka, że czuje się nieszczęśliwy i stara się unikać zacisza domowego, kiedy tylko może. Czy już nie kocha żony? Czy to staż małżeński go przytłoczył? A może ukrywa coś przed Zosią? Zabawiłam się w detektywa...

Zanim Zosia poznała Adama, była dziewczyną Maksa Kralla, najprzystojniejszego chłopaka w szkole. Podkochiwały się w nim wszystkie dziewczyny a on... On wybrał właśnie Zośkę. To była ogromna miłość wyczuwalna w każdym, najmniejszym geście. Zosia marzyła o rodzinie, dzieciach ale między młodymi nie doszło nawet do zbliżenia, gdy nastąpił koniec związku. Dlaczego? Ale jak to? Przecież tak bardzo się kochali. Maks odszedł, wyjechał do Stanów i nie kontaktował się ze swoją miłością... Aż do teraz. Jaki jest powód tego, że po tylu latach Maks postanawia ponownie zbliżyć się do Zosi? Czy wyjaśni jej powody swojego odejścia przed laty? Czy Zosia wciąż coś do niego czuje? A nawet jeśli to przecież jest mężatką. Co zrobi kobieta, kiedy pozna prawdę?

A jak jest ta prawda? Otóż do końca Wam nie zdradzę, ale jakoś skusić do przeczytania książki muszę :) Fakt, iż Zosia została żoną Adama został niejako ukartowany. Każdy z dwóch mężczyzn miał swoją tajemnicę. Każdy chciał, by Zosia była szczęśliwa a oni przy okazji. Nie wzięli pod uwagę, że nie dali jej wyrazić swojego zdania, nie pozwolili zadecydować jej o własnym szczęściu. Uczynili z niej marionetkę, która poddała się ich ustaleniom, ponieważ nie miała o nich wiedzy. Czytelnik bardzo długo również żyje w nieświadomości i zadaje sobie pytanie co tutaj jest grane?". No właśnie, co?

Najpierw część tej zagmatwanej historii zdradza Zosi Maks, co sprawia, że kobieta czuje się oszukana i zagubiona. A to przecież nie wszystko. Przecież resztę tej opowieści i swój punkt widzenia musi przedstawić jej jeszcze mąż. Ale z tym małżonkowie muszą już poczekać, aż dzieci wyjadą na zimowisko. Wtedy będą mogli spokojnie porozmawiać i wyjaśnić sobie sprawy z przeszłości. Jak prawdę odbierze Zosia? Co ukrywał przed nią mąż? Jak potoczy się ich życie? Czy mają jeszcze szansę na szczęście? A może Zosia da się porwać uczuciu sprzed lat i zwiąże się z Maksem?

Agnieszka Lingas-Łoniewska ma niesamowitą umiejętność - potrafi na niewiele ponad dwustu stronach powieści zawrzeć całą gamę wydarzeń i emocji. Czytelnik ma okazję poznać rodzinne życie Zosi, jej młodzieńczą miłość, rozstanie, nową miłość, ale i problemy z nią związane. Niemal jak w filmie sensacyjnym pojawia się element "porwania". Są też głęboko skrywane tajemnice, które tak drażnią sumienia, że w końcu muszą zostać wyjawione.
Spośród dwóch sekretów udało mi się bardzo szybko odgadnąć jeden. Poczytuję to sobie za sukces zajrzenia w zamierzenia powieściowe autorki. Udało mi się odgadnąć tajemnicę Adama. Wskazówki, które na kartach książki pozostawiła autorka, doprowadziły mnie do właściwych wniosków. Dosyć nietypowych, muszę przyznać, w zaistniałych okolicznościach życia bohatera. Natomiast Maksa nie potrafiłam "rozgryźć". Dobrze, że sam dość szybko wyjawił swoje powody zerwania z Zosią. Przyznaję jednak, że nie osobiście nie chciałabym, by miłość mojego życia odeszła z takiego powodu.

W tle historii Zosi poznajemy też nieco dalszych losów Zuzy i Roberta, a także przedsmak tego, co czeka nas w tomie trzecim, dotyczącym Gabrysi. Ale nic więcej z fabuły już nie zdradzę, ponieważ byłoby to barbarzyństwem literackim. Książka jest godna polecenia (lekka, życiowa i przystępnie napisana) na miły wieczór przy herbacie malinowej, przenosi nas bowiem z dala od codziennych problemów. Podróżujemy nie tylko po Polsce, ale i do Niemiec a przede wszystkim Chorwacji, gdzie na maleńkiej wyspie - jako druga z sióstr Skotnickich - tym razem Zosia sięga w głąb siebie, szukając odpowiedzi na najważniejsze dla siebie pytania. Polecam!




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Czytelnicze marzenia 2015, 52 książki



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo Pani Dorocie 
z Wydawnictwa Novae Res

środa, 12 listopada 2014

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna"



Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: październik 2014
Liczba stron: 232
Seria: Szukaj mnie wśród lawendy tom 1











Pamiętam moment, kiedy na blogu Agnieszki Lingas-Łoniewskiej czytałam o urlopie w Chorwacji. Pamiętam jak dziś, gdy wspominała o rodzących się w głowie pomysłach dotyczących nowej książki z fabułą osadzoną właśnie w tym kraju. Czas płynie jak szalony i z planów zrodziła się całkiem realna i namacalna książka. Z ogromnym napięciem oczekiwałam na krakowskie Targi Książki, ponieważ to wtedy właśnie liczyłam na przygarnięcie jej do mojej biblioteczki. A że klimat Chorwacji pachnącej lawendą potrafi skutecznie odpędzić jesienną chandrę to uważam, że aktualny czas jest doskonały na oddanie się lekturze.

Zuzanna Skotnicka ma trzydzieści trzy lata, mieszka we Wrocławiu i pracuje jako dyrektor sprzedaży w koncernie farmaceutycznym. W jej życiu najważniejsze są wyniki, tabele, analizy i miliony cyferek. Z powodu swojego pracoholizmu jest nawet nazywana "Żyletą". Czyżby z powodu tego, że jest wymagająca, konkretna i konsekwentna? Zuza nie ma życia prywatnego, jest singielką, jednak wspomina swoją miłość sprzed szesnastu lat? Dlaczego pozostała ona tylko bolesnym wspomnieniem? Co wydarzyło się wiele lat temu, że Zuzanna wciąż nie znalazła sobie partnera?

Zuzka ma jednak dwie siostry: bliźniaczkę Zosię oraz młodszą od nich o trzy lata Gabrysię oraz przyjaciółkę Kaśkę. Jednak żadna z nich nie mieszka we Wrocławiu, co właściwie daje bohaterce możliwość do spędzania całego dnia w pracy. Zosia wraz z rodziną mieszka w Warszawie, Kaśka w Krakowie a Gabrysia w Chorwacji właśnie. Aż nagle najmłodsza siostra wpada na pomysł, jak wyrwać pracoholiczkę na urlop. Plan jest taki, że bliźniaczki przyjadą do niej wraz z Adamem (mężem Zosi), który w lawendowym kraju planuje zorganizować jubileusz firmy. Nie byłoby o czym pisać, gdyby Zuza jednak do Chorwacji nie poleciała. Jak udało jej się wyrwać z pracy tuż przed  ważnym podsumowaniem sprzedażowym? Tego nie zdradzę, ale zdradzę za to inny kąsek - Zuza nie wie, że wyjazd ten namiesza znacznie w jej życiu uczuciowym. W firmie Adama pracuje bowiem ktoś, kogo kobieta zna i do kogo ma ogromny żal. Mężczyzna ten jest za to w innej sytuacji - wie, że rudowłosa piękność pojedzie z nimi, jednak nie wie jak podjąć próbę rozmowy z nią? Kim dla Zuzy jest ten człowiek? Czy uda mu się nawiązać rozmowę? Jak na jego widok zareaguje Skotnicka? Oj, będzie się działo....

Dotychczas miałam okazję poznać dwie książki autorki i obie zasiały we mnie chęć do poznawania dalszej twórczości Agnieszki. Jednak ani "Łatwopalni" ani "Zakład o miłość" nie były napisane tak dojrzałym językiem, o okolicznościach przyrody nie wspominając! Czytając historię Zuzanny, niemal czułam oszałamiający zapach lawendy a oczami wyobraźni widziałam fioletowe połacie kwiatów. Fabuła osadzona w pięknej Chorwacji porwała mnie i dała namiastkę wakacji. A dodam, że nie miałam jeszcze okazji zwiedzania tego państwa.
Muszę szczerze przyznać, że początek książki dość brutalnie wywołał we mnie pytanie "Czy to na pewno jest powieść Łoniewskiej?" W porównaniu do dotychczas poznanych książek autorki leniwe wręcz pierwsze strony zasiały we mnie niewielką niepewność, czy aby jest to książka, która zdoła mnie porwać...? Ale jak przystało na autorkę kolejne strony i rozdziały rozpostarły nade mną skrzydła świetnej polskiej powieści a napływające emocje nie pozwalały na odłożenie lektury na półkę.

Niniejsza publikacja jest pierwszym tomem trylogii o trzech siostrach, o ich życiu, problemach i miłościach. Każdy tom dotyczy innej kobiety, choć w już w pierwszym dostajemy zarys i przedsmak tego, o czym przeczytamy w przyszłych. Autorka, by wprowadzić czytelnika w klimat powieści, zdradza już małe "smaczki" z przeszłości Zosi i Gabrysi. A już totalnym zaskoczeniem okazał się dla mnie fragment tomu drugiego na końcu książki! Zatem jeśli lubicie twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie przegapcie jej najnowszej trylogii. A co jeśli nie lubicie lub nie znacie? Może to właśnie ta seria zdoła Was zachęcić do czytania. Ja w każdym razie polecam.





Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Z literą w tle, Czytam opasłe tomiska, Czytelnicze marzenia 2014, 52 książki


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo Autorce


oraz
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...