Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rzepiela Monika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rzepiela Monika. Pokaż wszystkie posty

piątek, 30 listopada 2018

Monika Rzepiela "Dwór w Czartorowiczach. Nowe pokolenie"




Autor: Monika Rzepiela
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: luty 2018
Liczba stron: 272
Seria: Dwór w Czartorowiczach tom 2











Kolejna saga na polskim rynku wydawniczym odbiega nieco klimatem od tych, opisujących czasy współczesne, sięga bowiem XIX wieku i oddaje klimat wtedy panujący, zaś w tle historia Polski, której właściwie nie było wtedy na mapie. Monika Rzepiela drugim tomem swojej Sagi Polskiej doskonale nadawała się do czytania w listopadzie - miesiącu, kiedy obchodzimy setną rocznicę odzyskania niepodległości.

Z bohaterami rozstaliśmy w dniu ślubu Ewy i Marcina. Ponownie zaglądamy w chwili, gdy młodzi małżonkowie budzą się po nocy poślubnej. Uczestniczymy w poprawinach, podróży poślubnej do Lwowa i Wilna, zresztą nagle skróconej... To właśnie Ewa obejmie rządy w Olechowiczach po powrocie i będziemy jej towarzyszyć przez kolejne lata - podczas chwil wesołych i smutnych - narodzin dzieci, śmierci bliskich osób, świąt, sukcesów, chorób.

Choć to Sasiccy wysunęli się na pierwszy plan nie zabrakło znanych nam postaci drugoplanowych. Swoje życie po śmierci męża układa na nowo Iga, która w Kamieńcu, z dala od znanych jej osób, pracuje, wychowuje syna i myśli o korzystniejszej przyszłości u boku ukochanego. Los obdarza ją niespodzianką w osobie Helci. W Czartorowiczach też zaskoczeń nie brakuje - spadek dla służącej okaże się początkiem niespodziewanych zdarzeń. Pojawia się też chłopiec - Tadeusz, zaś młody dziedzic Aleksander wpada w tarapaty, co przysporzy innym wielu trosk i doprowadzi do tragedii.

Wielu jeszcze bohaterów przeżyje wzloty i upadki, ale nie sposób o wszystkich wspomnieć - powstałaby mi z tego mini powieść. Dlatego napomnę tylko (udzieliło mi się słownictwo książki) iż dowiemy się co oznaczała w tamtych czasach zdrada, jak wyglądały zaręczyny czy też ich zerwanie.

Książka Moniki Rzepieli przepełniona jest zwyczajami i obyczajami z XIX wieku: obchody Wielkiego Tygodnia, zasady polowań, dzieci do szóstego roku życia nie mogą siedzieć przy stole wraz z dorosłymi, niemowlęta nie jeżdżą na śluby, w Wigilię organizowana jest ciuciubabka, co organizuje się w zapusty czy konieczność oświadczenia się przed Gromniczną. Ponadto poznałam motywy zawierania ślubów (z miłości lub dla posagu), świat dziewcząt uczęszczających na pensję czy choroby, na które wtedy nie było lekarstwa.

Podsumowując - "Dwór w Czartorowiczach. Nowe pokolenie" to ukłon w stronę naszych przodków, którzy walczyli o wolną Polskę. Autorka pokazała jak wtedy myślało się o tych, którzy zginęli w powstaniach, jak marzono o wolności.
W książce przeplatają się radości z tragediami, jak w naszym życiu, dlatego myślę, że choć to XIX wiek to losy bohaterów z Podola będą i Wam bliskie. Mnie były, przyznam się że ten tom, bardziej skradł moje serce niż pierwszy.




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję



czwartek, 5 lipca 2018

Monika Rzepiela "Dwór w Czartorowiczach"






Autor: Monika Rzepiela
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2017
Liczba stron: 304
Seria: Dwór w Czartorowiczach tom 1









Pośród współczesnych sag i serii, których tło historyczne i społeczne znamy doskonale warto sięgnąć czasem po pozycję zgoła odmienną. Przykładem jest "Dwór w Czartorowiczach", którego akcja rozgrywa się na Podolu w XIX wieku.

Przyglądamy się codzienności dwóch panienek - Ewy Jabłońskiej oraz Igi Branickiej. Kuzynki a zarazem przyjaciółki wychowały się we dworze razem, jednak z uwagi na śmierć ojca Igi, dziewczyna musiała wyjechać na pensję. Kiedy już odebrała wykształcenie, wróciła do Czartorowicz. Do ukochanych sadów, łąk a przede wszystkim do najbliższych. Dziewczęta prowadzą długie rozmowy, pomagają w codziennych pracach oraz marzą o przyszłości, przepełnionej miłością i szczęściem z wybrankami serca. Tylko czy los, rodzice i obyczaje pozwolą im na wymarzone związki? Wszak niektórzy nadal chcą wybierać dzieciom małżonków... A z niektórymi wiązać się nie wypada, gdyż hierarchia społeczna na to nie pozwala...

Bardzo przyjemnie czyta się powieść Moniki Rzepieli, która prowadzi czytelnika poprzez kolejne pory roku, święta i uroczystości, dzięki czemu poznajemy zwyczaje, obyczaje i przesądy panujące na Podolu od roku 1876. Szyjemy wyprawy ślubne, przygotowujemy pogrzeby, święconkę, odbieramy porody. Panienki uczą się zwykłych obowiązków, bo chociaż nie wszystkie lubią, to kiedy zostaną żonami, każda sfera życia będzie musiała być im znana.

Piastunki, ochmistrzynie, konwenanse, migreny to świat przedstawiony w tej książce, przeplatany pięknymi sukniami, wymyślnymi fryzurami i uczuciem, które często trudno jest skrywać na dnie serca. Wtedy nie wolno było spotykać się z wybrankiem zbyt często ani w ustronnym miejscu. Sukcesem było, jeśli rodzice zgodzili się na ślub z miłości a o tym co czeka młode żony po zaślubinach... nikt nie mówił głośno.

W podejmowaniu decyzji przeszkadzają sprawy z przeszłości, które w najmniej spodziewanych okolicznościach wychodzą na jaw. Czy bohaterowie będą potrafi zapomnieć, przebaczyć i żyć dalej? Jakie niespodzianki mają dla nas mieszkańcy Czartorowicz, Olechowicz oraz Hajduliszek? Komu będziecie kibicować a kogo nie obdarzycie sympatią? Przekonajcie się podczas lektury.



Podsumowując - "Dwór w Czartorowiczach" to historia o miłości, która nie pyta o wiek, stan majątkowy czy społeczny, tylko uderza i nam, ludziom pozostawia decyzję czy pójść - lub nie - za porywami serca, czasem pod wiatr... Opowieść gładko płynąca poprzez kolejne miesiące wypełnione pracą, drobnymi rozrywkami, wspomnieniami oraz przygotowaniami do wesołych lub smutnych rodzinnych uroczystości. Polecam






Książka przeczytana w ramach czerwcowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...