Pokazywanie postów oznaczonych etykietą HarperCollins. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą HarperCollins. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 września 2022

Gabriella Saab "Szachistka z Auschwitz"

 

Tytuł oryginalny: The Last Checkmate
Tłumaczenie: Barbara Budzianowska-Budrecka
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 8 czerwca 2022
Liczba stron: 464
 
 
 
 
 
Czy jest jeszcze coś, czego my, współcześnie żyjący nie wiemy o ludziach, którzy przeżyli piekło obozów koncentracyjnych? 
 
Trudno jest sięgać po taką literaturę. Nie wywołuje ona przyjemnych emocji, bo wokoło tylko głód, brud, zmuszane do ciężkiej pracy wychudzone ciała i ona... śmierć. Nie każdy miał szansę przeżyć... Doczekać wyzwolenia. 

Gabriella Saab w swoim debiucie pokazała amerykańskie spojrzenie na losy więźniarki o numerze 16671. Autorka pierwszym rozdziałem uspokaja czytelnika, tak kierując fabułą, by wiedział, że bohaterka przeżyła. Scena ta jest właściwie finałem książki, choć powinnam raczej napisać - zemstą. Zemstą na zastępcy komendanta obozu, który dopuścił się wielu złych i wręcz niewybaczalnych uczynków wobec 16671. Wielokrotnie ją poniżał, gnębił i bawił się jej życiem...

Dopiero później przemieszczałam się w czasie i przestrzeni. Poznałam rodzinę Florkowskich - małżeństwo z trójką dzieci, które poza dwoma najmłodszymi maluchami czynnie włączyli się w działania organizacji podziemnej. Ich zadaniem w konspiracji było ratowanie żydowskich dzieci z getta. Niestety, Maria, najstarsza córka, została złapana i całą rodzinę wywieziono do Auschwitz.I stracono.
 
Czas na drugą perspektywę czasową - obóz w Oświęcimiu. Auschwitz a potem Birkenau.
Życie Marii uratowała tak naprawdę miłość do szachów, choć wielokrotnie kolejne partie stanowiły jedynie rozrywkę dla zastępcy komendanta obozu. Często ich stawką było życie...  Dziewczynka miała wtedy zaledwie czternaście lat, ale musiała szybko dorosnąć, bowiem wcale nie traktowano jej ulgowo. Niejednokrotnie pomagała innym, ryzykując własne życie. Nawiązała silne przyjaźnie - jedną z ojcem Kolbe.

Pomyślicie zapewne, że skoro Saab na początku książki dała nam dowód na życie Marii, to niczym Was ta historia nie zaskoczy. Myślę, że wprost przeciwnie. Kilka razy byłam ogromnie zdumiona wydarzeniami i zwrotami akcji.
Nie napiszę Wam więcej, by nie psuć niespodzianek. Moim zdaniem to wyjątkowa pozycja na tle innych w tej tematyce. 


Podsumowując - "Szachistka z Auschwitz" to poruszająca historia ludzi, którzy z narażeniem życia ratowali żydowskie dzieci. Historia dziewczynki, która próbowała pomścić swoją rodzinę a jednocześnie pomóc kolejnym współwięźniom. Docierająca do głębi człowieczeństwa opowieść o przyjaźni tak silnej, że aż wydaje się niemożliwe. Poza cierpieniem, bólem, chorobami są też ludzkie odruchy, walka o drugiego człowieka i potrzeba sprawiedliwości. 
Polecam


 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 


poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Robyn Carr "Kłopoty w raju"

 
 
 
Tytuł oryginalny: Shelter mountain
Tłumaczenie: Klaryssa Słowiczanka
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 23 lutego 2022
Liczba stron: 384
Cykl: Virgin River  tom 2 





Czy zmieniając otoczenie można zapomnieć o traumach z przeszłości? Jak żyć między sympatycznymi ludźmi, kiedy na plecach wciąż czuje się oddech oprawcy? Opowiem Wam dziś historię rozgrywającą się w Virgin River, kalifornijskim miasteczku u podnóża gór...

...gdzie przypadkowo podczas ulewnego deszczu i porywistego wiatru trafiła Paige. Młoda kobieta z wyraźnie chorym dzieckiem w ramionach stanęła w drzwiach baru Jacka i Proboszcza (czyli John'a) szukając schronienia przed dalszą drogą. Na twarzy kobiety widoczne były ślady przemocy, choć starała się nie wyjawić prawdy co do ich pochodzenia. 

Gołębie serce John'a zostało pobudzone pojawieniem się dwóch bezbronnych i skrzywdzonych istot. Człowiek o groźnym wyglądzie, który był typem samotnika nagle zaczął doceniać ich obecność w pokoju na poddaszu, który oddał im do dyspozycji. Paige zaczęła pomagać w barze, mieszkańcy ją polubili i tymczasowo porzuciła myśl o wyjeździe. Dała się przekonać, że tutaj będą mogli ją lepiej chronić, kiedy zło pojawi się osobiście...

I pojawia się, burząc spokój i szczęście... 
I to nawet więcej niż raz...

Jak potoczą się losy kobiety i jej czteroletniego synka? Czy zdołają uwolnić się od psychopaty wywołującego tylko strach i sprawiającego ból? Kto jeszcze odnajdzie spokój w Virgin River? A kogo dosięgnie strzała amora?


Autorka ponownie zaprosiła mnie do spokojnego miasteczka, zamieszkanego przez przyjaznych i pomocnych mieszkańców. Duży nacisk położyła na wiarę w ludzi i w siebie, zaufanie, na wsparcie oraz walkę ze wspólnym wrogiem. Powieść jest ogólnie sielska dzięki miejscu akcji, jednak jak na tak małą społeczność nie brakuje w niej problemów. 

W tej części cyklu wyjątkowo "obrodziły" ciąże, choć z każdą z nich związana jest zupełnie inna historia, inny przebieg, inny finał, inne emocje.
 
Na drugim planie możemy śledzić losy bohaterów znanych nam już z poprzedniego tomu tego cyklu - Mel, Jack, Rick, Connie, Liz, Dok - czy życie ułożyło się o ich myśli? Czy są szczęśliwi?
 
Powieść czyta się szybko i z przyjemnością, bowiem jest podszyta emocjami i napięciem. Jest tylko jeden poważny minus - kiepska korekta. 


Podsumowując - "Kłopoty w raju" to usytuowana w pięknych okolicznościach przyrody historia o niełatwym życiu z człowiekiem, który myli, że żona jest jego własnością. Opowieść o strachu, lęku, przemocy stosowanej latami, o ciążach, porodach, poronieniach, poczuciu winy, obniżonym poczuciu własnej wartości oraz poszukiwaniu lepszego życia. W książce znajdziemy zdradę, rozwód, żałobę, tęsknotę, emocjonalne napięcie, poczucie odpowiedzialności za młodszych i słabszych, ale dla przeciwwagi jest też udzielana pomoc, poczucie wspólnoty, zaczarowane (choć zwyczajne) chwile oraz dzielenie się tragediami i zwycięstwami. Najważniejsze przesłanie płynące z lektury to być sobą! Polecam





"Kłopoty w raju"
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (C), 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 



poniedziałek, 14 marca 2022

Kazimierz Kyrcz Jr. "Kobiety, które nienawidzą"


 
 
Autor: Kazimierz Kyrcz Jr.
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 2020
Liczba stron: 304
Seria:  Kuba Szpikulec  tom 3







Seria Kazimierza Kyrcza o Kubie Szpikulcu już w trzech czwartych za mną. Po "Dziewczynach..." i "Chłopcach..." a przed ""Mężczyznami..." czas przyszedł na kobiety - "Kobiety, które nienawidzą". Kogo i dlaczego?




Seryjny morderca Kuba Szpikulec zrobił sobie przerwę.
Tylko czy na pewno odpuścił? Po informacjach z listu matki chce wrócić do wypełniania misji...
Skoro nie ma jego ofiar to została podjęta decyzja, by sprawę przejęło krakowskie Archiwum X. Komisarz Bednarski jest rozczarowany i pełen niepokoju... Boi się, że koledzy z "iksa" dojdą do prawdy a wtedy i on będzie miał problemy...

Na szczęście - dla jego działającego na pełnych obrotach mózgu przepełnionego obawami i strachem o dekonspirację - Bednarski wraz z zespołem (po niewielkich zmianach kadrowych) otrzymuje nową sprawę. Tym razem chodzi o seryjnego mordercę, którego media ochrzciły 'Bobem Zabójcą' i nie wiedzieć dlaczego ofiarami są głównie osoby powiązane z policją! Zaś znakiem rozpoznawczym mordercy - gwoździe.

Zespoły policyjne przesłuchują potencjalnych podejrzanych, którzy wynajmowali apartamenty od Szymona Kądzieli, on sam nieźle kręci i niszczy tajemniczy notes. Jest też Dominika - była antyterrorystka, która musi mierzyć się z odejściem męża do kochanki... A to dopiero początek problemów w jej życiu! Beata nosi w sobie spory procent pragnienia zemsty na Krzyśku Wierzbickim - członku zespołu Bednarskiego - który nie bacząc na zbliżający się ślub, dzielił z nią łoże... a skoro przestał... 
Do czego jest zdolna wściekła kobieta? Na bank dowiecie się tego z książki.


Autor nie zapomniał o sprawach, którym poświęcał uwagę w poprzednich tomach. Czytelnik ma okazję dowiedzieć się o finale sprawy Kwasiciela oraz śmierci przyjaciółki Edyty - Oli. I muszę przyznać, że bardzo ucieszyło mnie wyjaśnienie tego zdarzenia.

Moim skromnym zdaniem ten tom, jest najlepszym z dotychczas przeczytanych. W poprzednich autor sporo kombinował, poszukiwał nietypowych bohaterów i form przekazu, kluczył i wywoływał malutki mętlik, co widać dopiero teraz, gdy w "Kobietach..." można było poczuć więcej przyjemności z czytania. Choć oczywiście Kyrcz nie byłby sobą, gdyby nie podarował kilka rozdziałów czy też bardziej wątków lub wąteczków, które tak naprawdę nie zostały do niczego wykorzystane. Ale ogólnie jest bardziej logicznie, konkretnie i z humorem sytuacyjnym oraz słownym.

Nieustannie zadziwia mnie fakt, że nowe osoby w zespole Bednarskiego zawsze mają się ku sobie, znaczy wiecie, uprawiają seks. Może to jakaś tradycja...


Podsumowując - "Kobiety, które nienawidzą" to bardzo dobry kawałek kryminału, w którym nie brakuje celnych uwag, trafnych porównań, doskonale opisanych realiów funkcjonowania policji oraz szkoły policyjnej czy powszechnej. Autor świetnie żongluje sprawami bieżącymi oraz tymi, które mają szansę rozstrzygnąć się po latach. Jednocześnie ożywia zespół wprowadzając nowe postacie, dostarczające gamę emocji. Jest strach, panika, zemsta, strata, zdrada, porwanie oraz wola walki. Polecam




P.S. Trochę prywaty. W książce została wspomniana świnka morska :) To już kolejny zwierzak tego gatunku wspomniany w literaturze. 
Oraz epizodycznie (ale co tam! jest :)) moje panieńskie nazwisko :D
 
 
 

"Kobiety, które nienawidzą"
"Mężczyźni w potrzasku"




Książka przeczytana w ramach lutowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło (K), 52 książki





Za książkę dziękuję



niedziela, 16 stycznia 2022

Anna Bichalska "Dom po drugiej stronie jeziora"

 
 
 
Autor: Anna Bichalska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2020
Liczba stron: 464
Seria: Błękitne Brzegi tom 2 





"Dom po drugiej stronie jeziora" to pełna tajemnic opowieść rozgrywająca się w willi nad jeziorem w Błękitnych Brzegach w dwóch płaszczyznach czasowych. Czytając książki z tej serii nie popełnijcie błędu i zepsujcie sobie odkrywania sekretów sięgając w niewłaściwej kolejności po kolejne części. 


Maria i Małgorzata to kobiety w różnym wieku, ale przyjeżdżają do willi w Błękitnych Brzegach, by odkryć swoją przeszłość ukrywając ten prawdziwy cel przed innymi.
 
1928
Maria ma objąć posadę guwernantki u państwa Konarskich. Będzie uczyć dwie z ich trzech córek w zastępstwie, więc zdaje sobie sprawę, że jej czas jest ograniczony. Adela i Matylda bardzo lubią nową nauczycielkę, jednak nie zdają sobie sprawy, że ona coś ukrywa. Nikt nie wie, jak ważne dla rodziny przedmioty znajdują się w pudełku po herbacie, ponieważ Maria przybyła tutaj, by poznać prawdę o swoim pochodzeniu.

Jednocześnie towarzyszymy jedenastoletniej Adeli w poszukiwaniach odpowiedzi na pytania dotyczące śmierci jej siostry Anieli, obserwujemy fascynację wyspą, ekscytujemy się znalezionymi listami i innymi zagadkowymi przedmiotami. Jakie sekrety odkryje dziewczynka? Kto różnymi sposobami próbuje ją zastraszyć? Komu zaufa i jak to się dla niej skończy?


2017
Pretekstem Małgorzaty do wizyty u Matyldy w Błękitnych Brzegach jest naprawa lalki. Podczas pierwszego spotkania pisarka nie wyjawi dlaczego tak naprawdę tutaj przyjechała. Nie sprostuje również, że malutka Zosia, którą wszyscy uważają za jej córkę... nią nie jest!
Musi minąć trochę czasu, by Małgosia wyznała prawdę - że zna ten dom, skąd ma lalkę, kim jest Zosia a przede wszystkim, że przyjechała tutaj po tym, jak znalazła zdjęcie z trzema dziewczynkami a potem artykuł w internecie. Co udało jej się odkryć? Czy zdaje sobie sprawę, że to dopiero początek rodzinnych tajemnic, które tylko czekają na odkrycie?
Czy Małgorzata i Matylda dotrą do prawdy sprzed lat i poznają historię śmierci małych dziewczynek? Czy dowiedzą się jakie sekrety ukrywali mieszkańcy willi niemal sto lat temu?


"Dom po drugiej stronie jeziora" to przede wszystkim historia o miłości. To od tego uczucia zaczęły się problemy w rodzinie Konarskich. Ulokowanie uczucia w - zdaniem innych - niewłaściwej osobie spowodowało, że pojawiła się nienawiść, zemsta, strach matki, lęk o dziecko czy wyrzuty sumienia. Tak wspaniałe uczucie jakim jest miłość pociągnęło za sobą jednak śmierć. A każda kolejna dokładała rodzinie zmartwień, szaleństwa i cierpienia, bo niektóre rzeczy trudno wybaczyć. Z czasem już nie sposób się z tego podźwignąć co rzutuje również na kolejne pokolenia.
 
To zaskakujące gdzie sięgają nitki opowiedzianej tutaj historii, do jakich ludzi prowadzą, co udaje się odkryć... Połówki zdjęć, tajemnicze listy czy pamiętniki, zbiegi okoliczności...
 
 
Dzięki narracji wielu osób czytelnik poznaje wiele punktów widzenia każdego z wątków. Świat dorosłych zderza się ze światem dziecięcym, ponieważ nastoletnia Adela również otrzymuje prawo "głosu". To dzięki tej ciekawskiej dziewczynce odkrywamy wiele zagadek ukrytych w willi nad jeziorem. To ona stara się odnaleźć odpowiedzi na pytania dręczące jej malutkie serduszko, których odmawiają dorośli. Adela czuje, że w tej rodzinie każdy coś ukrywa... Czy do tych samych wniosków doszła Aniela dekadę wcześniej i dlatego nie żyje?
 
Mimo, że zepsułam sobie lekturę czytając nieświadomie najpierw tom trzeci serii, czyli "Kufer tajemnic" i znałam wyjaśnienie jednego z wątków, to i tak z zapartym tchem pochłaniałam kolejne strony powieści. 
 
Widać ogrom pracy jaki Bichalska włożyła w napisanie tej powieści - musiała mocno pilnować wydarzeń, by nie pogubić się w tajemnicach i zagadkach - kto co kiedy odkrył, kto czego w jakim czasie nie widział, by finalnie wszystko się zgadzało.
 
W 2017 roku umieściłam w recenzji tomu pierwszego słowa dotyczące czytelniczej uczty - nie wiedziałam wtedy, że może być ona jeszcze wspanialsza! Jedyne do czego mogę mieć uwagi to fakt, że wtedy na niespełna trzystu stronicach autorka umieściła wszystko co niezbędne, by rozkochać czytelnika. W kolejnych dwóch tomach owszem, było więcej tajemnic i zawiłości, co bardzo mi się podobało, ale niestety autorka nie uniknęła powtórzeń i - moim zdaniem - zbędnych fragmentów, które chwilami nużą. Niepotrzebnie rozwlekane wydarzenia sprawiają, że początek powieści jest trudny do przejścia a co za tym idzie niecierpliwy czytelnik porzuca czytanie, nie wiedząc, że ominie go niezwykła przygoda...
...w składanie w całość drobinek informacji, bowiem wszystko wyjaśnia się powoli i choć elementów przybywa, to bardzo długo nie można zobaczyć pełnego obrazu.


Podsumowując - "Dom po drugiej stronie jeziora" to wspaniale skonstruowana saga rodzinna z licznymi tajemnicami i zagadkami. Autorka zaprasza do domu z duszą, który kryje sekrety kilku pokoleń a także poczucie winy, rozpacz, utratę dziecka, trudne relacje, nieszczęśliwą miłość. Podczas lektury towarzyszyła mi ekscytacja, ciekawość a rozbudzona wyobraźnia wciąż pracowała na pełnych obrotach. Uwielbiam, gdy sprawy z przeszłości przenikają do teraźniejszości a sprzeczne emocje towarzyszące czytaniu nie pozwalają mi odłożyć książki. Dlatego serdecznie Wam polecam tę powieść!
 
 
 
 
"Dom po drugiej stronie jeziora"
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



środa, 24 listopada 2021

Kazimierz Kyrcz Jr. "Chłopcy, których kochano za mocno"


 
 
 
Autor: Kazimierz Kyrcz Jr.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 31 stycznia 2020
Liczba stron: 384
Cykl: Kuba Szpikulec  tom 2
 
 
 
 
 
Dwa miesiące temu podzieliłam się z Wami moimi wrażeniami po lekturze kryminału Kazimierza Kyrcza Jr. "Dziewczyny, które miał na myśli". Był to pierwszy tom serii z seryjnym mordercą Kubą Szpikulcem, kończący się w dość zaskakujący sposób. 


W drugiej części autor wcale nie spieszy się z zaspokojeniem ciekawości czytelnika co do tamtych wydarzeń. 
Przedstawia nam najpierw Artura Porudzkiego, który ma dwadzieścia trzy lata a każda wykonywana przez niego czynność jest nadzorowana przez matkę; również czynności fizjologiczne czy prysznic. Nie wspomnę co wieńczy dzieło kąpieli... Artur nie może spełnić swoich marzeń, postanawia więc podszywać się pod innych i realizować, choćby na krótką metę pragnienia. Finalnie chce zostać Kwasicielem - pogromcą brudasów! W jaki sposób? Odpowiedź znajdziecie w książce.

Wracając do głównej sprawy, czyli seryjnego mordercy Kuby Szpikulca, nie ma zbyt wiele do roztrząsania, bowiem temat utknął. Winowajca nieco się przyczaił i mniej działa a w Krakowie, owszem, mordują i wycinają "zetki", ale to raczej naśladowcy lub pragnący zwalić na "biednego" Kubę swoje zbrodnie.
A co robi Kuba? Sam wpada w tarapaty! Nie uwierzycie z czyjej winy?!

Policyjna grupa zajmująca się Szpikulcem rozrosła się w ostatnim czasie o podkomisarz Ingę Chajec, dowodzi zaś komisarz Edyta Fortuna. Tytusa, Kosturka i Kogucika już znamy... Edytę w sumie też, ale w pierwszym tomie pełniła nieco inną funkcję i życiowo i zawodowo. Teraz wiele się zmieniło i pani komisarz się wścieka...
 
Jeśli zamierzasz przeczytać ten tom to - uwaga, będzie spojler - pomiń najbliższy akapit. Czytasz na własną odpowiedzialność.

Po prawie roku nieobecności do pracy wraca Sebastian Bednarski. Zapytacie, jak to wraca, przecież w pierwszym tomie Michał wyraźnie powiedział, że umarł! Cóż, tego wyjaśniać nie będę :) Sebastian zostaje jednak zdegradowany, choć wielu docenia jego pracę i pozwala się wykazać podczas przesłuchań i nie tylko. Mężczyzna nie potrafi odtworzyć wszystkich relacji jakie miał z poszczególnymi współpracownicami i wikła się w nowe... równie namiętne... 


Autor mniej w tej części poszalał. Mam na myśli to, że w poprzednim tomie wiele wątków było dość abstrakcyjnych i mocno zawiłych. Nie twierdzę, że teraz jest prosto, łatwo i "z górki", ale bardziej mi się podobało. Jest konkretnie, więcej relacji międzyludzkich, koleżeństwa, przyjaźni, a poszczególne drobne wydarzenia w prostszy sposób łączą się zmierzając do finału. 

Bohaterowie wcale nie mają lekkiego życia, bowiem Kyrcz wysyła ich za tropami Szpikulca w różne miejsca, na rozmowy z ludźmi, którzy nie zawsze mają czyste intencje. Pajęczyna rozrasta się coraz dalej, coraz większe zatacza kręgi. Tylko czy pozwoli to policji rozwiązać sprawę seryjnego?

Jakie plusy mają "Chłopcy..."? Niewątpliwie krótkie rozdziały, wnikliwie rozbudowana przeszłość bohaterów (zwłaszcza zatrzymywanych przez policję) a przede wszystkim... zaburzona chronologia! Tak, chwilami człowiekowi wydaje się, że przez nią tylko się gubi ale z czasem i po poznaniu niektórych faktów, doceni ten zabieg. Jeśli chodzi o mnogość wątków pobocznych to już sami musi ocenić, bo jeśli lubicie kiedy jest ich sporo, będziecie zadowoleni. 
 
Ogromny minus dla mnie, jako posiadaczki świnki morskiej - nie mogłam wybaczyć autorowi tego, co z tymi zwierzątkami robił jeden z bohaterów :(


Podsumowując - "Chłopcy, których kochano za mocno" to kryminał osadzony w krakowskiej scenerii, pełny lejącej się krwi, ślepych tropów, prostytutek, seksu w pracy a na deser znalazło się też samobójstwo! Zupełnie się tego nie spodziewałam. W książce nie zabrakło molestowania, robienia kariery czy osób z chorobami psychicznymi. A dzięki temu, że autor pochodzi ze środowiska policyjnego, opisując ludzi parających się łapaniem przestępców, nie zapomniał nawet o pracownikach policyjnych, czyli nie-policjantach.
Kto stał się ofiarą Kuby w tej części i czym zaskoczył nas autor w finale? Wy sprawdźcie a ja zaczynam szukać miejsca w grafiku na kolejny tom tej serii!

 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



wtorek, 16 listopada 2021

Anna Bichalska "Kufer tajemnic"



 
Autor: Anna Bichalska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 20 października 2021
Liczba stron: 448
Seria: Błękitne Brzegi  tom 3
 
 
 
 
 "Kufer tajemnic" nie jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Anny Bichalskiej. W 2017 roku miałam bowiem przyjemność odbyć wspaniałą podróż do świata wykreowanego przez autorkę w powieści "Wzgórze Niezapominajek" i chociaż nie pamiętam szczegółów fabuły ani tajemnic odkrytych przez Lenę, to wciąż tkwi we mnie to wrażenie, iż to była uczta czytelnicza. Czy najnowsza powieść będzie równie dobra, pytałam siebie gdy zaczynałam czytać...


Magdalena jest z pozoru szczęśliwą kobietą. Udane małżeństwo z Szymonem (choć ostatnio jakby się od siebie oddalili), rezolutna i radosna trzyletnia córeczka Hania oraz wymarzona praca - "Zagubione Strony", czyli własna księgarnia z antykwariatem.
 
Jednak z chwilą porządkowaniu strychu, na tym spokojnym życiu Magdy pojawia się rysa niepokoju... Kobieta znajduje bowiem kuferek, który widziała wiele lat temu u nieżyjącej już mamy. I wprawdzie lubi odkrywać sekrety, ale zawartość kuferka nieco ją przerosła... Znalazła tam bowiem wiele zagadkowych przedmiotów i adresowany do siebie list pisany ręką matki... 
 
Rodzicielka wyjaśnia w nim, że ukryte tam są nie tylko jej tajemnice, ale również Stefanii - przyjaciółki prababci Magdy - Heleny.
Nie będę ukrywać, że Magdalena podąży tropem zawartości kufra i zapragnie rozwiązać ukryte tam tajemnice, bowiem to właśnie temat poszukiwań jest fabułą powieści.

A sprawa kufra intryguje...
Co na temat jej własnych sekretów zdradzi jej ojciec? Co przechowywał dla niej od matki?
 
Wakacyjne tygodnie spędzone w ukochanych Błękitnych Brzegach mają pomóc Magdzie w dotarciu do prawdy. Kobieta liczy bowiem na to, że siostra jej babci Wandy - żyjąca jeszcze Celina będzie coś pamiętała z opowieści rodzinnych o Stefanii, która nagle w 1937 roku zniknęła. Zostawiając nawet swój nierozłączny dotychczas kuferek. Co się z nią stało?

Babcia Celina, jej przyjaciółki oraz ich dzieci, które zresztą przyjaźnią się z Magdą - wszyscy włączyli się w poszukiwania tropów prowadzących do Stefanii. Każdy był ciekawy obrazu, który powoli tworzył się z maleńkich fragmentów informacji.
Jednak z własną przeszłością Magda musi uporać się sama... Czy będzie tego chciała? Przecież wie, że po tym co matka napisała w liście, nie będzie to łatwe...


Ta powieść jest genialna! Cudeńko idealnie trafiające w mój gust, bowiem poza teraźniejszymi problemami i tajemnicami, sięga również do przeszłości, której zagadki rozwiązać trudniej. Ale jaka radość, gdy udaje się zdobyć kolejne strzępki i zaskoczenia. A jest ich naprawdę sporo, bo choć autorka chwilami pozwala czytelnikowi na swobodne zabawy w detektywa i daje odczuć, że miał rację, to po pewnym czasie pozostaje już tylko... klęska, gdyż pojawiły się informacje burzące dotychczasowe teorie.
 
Autorka przeplata teraźniejszość wspomnieniami Stefanii z lat trzydziestych dwudziestego wieku, często dodając też treść listów - wyborny zabieg podnoszący ciśnienie.

Bawiłam się wyśmienicie podczas lektury. Zostałam emocjonalnie przeczołgana, pewnych rzeczy mój mózg nie chciał przyjąć do wiadomości a wydarzenia przeżywałam wraz z bohaterami tak mocno, jakby były moją historią.

Powoli wyłaniające się z zakamarków odpowiedzi na pytania, prawda ukryta w listach, zdjęciach, wspomnieniach... Tajemnice Stefanii, Szymona, matki Magdy... Tak bardzo mnie kusi, by zachęcić Was niektórymi wydarzeniami do lektury, ale... nie mogę. Wierzę, że Ci którzy mieli już styczność z Błękitnymi Brzegami i poprzednimi powieściami autorki oraz ufają moim poleceniom, po prostu przepadną w lekturze, jak ja. 
 
Powieści, których trop wiedzie zawsze do Błękitnych Brzegów na Podlasiu, są odrębnymi historiami i można je czytać niezależnie, jednak koniecznie muszę nadrobić lekturę "Domu po drugiej stronie jeziora", w którym autorka opisuje tajemnice Matyldy, Adeli, Małgorzaty i Marii - obowiązkowo!


Podsumowując - "Kufer tajemnic" to powieść jak (umowny) siedmiogwiazdkowy hotel, oferta all inclusive, jak gwiazdka Michelin, to istna uczta dla wielbicieli powieści z tajemnicami i przeszłością w fabule. Historia o poczuciu winy, zemście, zdradzie, śmierci najbliższych, o tęsknocie, ucieczce, miłości i przyjaźni. Ponadczasowa. Poruszająca. Ekscytująca. Uwielbiam i polecam!

 
 
 
"Dom po drugiej stronie jeziora"
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 
 

 

niedziela, 8 sierpnia 2021

Robyn Carr "Słońce po burzy"

 
 
Tytuł oryginalny: Virgin River
Tłumaczenie: Klaryssa Słowiczanka
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 7 lipca 2021
Liczba stron: 384




Jak pozbierać się po śmierci ukochanej osoby? Czy można pozostać w miejscu, które każdej minuty przypomina wspólne chwile? Ja długo uważa się, że powinno się kochać, być wiernym i nie kierować uczuć ku komuś innemu?


Odpowiedzi na te pytania poznała Melinda Monroe, pielęgniarka z Los Angeles. Sprzedała wszystko i uciekła do Kalifornii, by w maleńkiej osadzie Virgin River położonej pośród lasów radykalnie odmienić swoje życie. Roztoczono przed nią całkiem dobre perspektywy - ma zamieszkać w chatce w lesie i pomagać miejscowego lekarzowi, jako pielęgniarka i położna. Jednak na miejscu okazało się, że chatka nie nadaje się zamieszkania a doktor Mullins jest nie tylko przepracowany i samotny, ale przede wszystkim antypatyczny i zgryźliwy.

Rozczarowana Mel zamierza rankiem opuścić Virgin River, jednak z chwilą gdy Jack - właściciel baru - znajduje na progu domu doktora noworodka, odwleka swoją decyzję, bo zająć się maleństwem. I choć pielęgniarka bardzo chce wyjechać, to sympatia miejscowych, zwłaszcza Jacka, znacznie utrudniają jej ten krok. Z jednej strony chciałaby zostać i pomagać kobietom, z drugiej - uciec jak najdalej.

Jacka męczą demony z przeszłości, z misji które odbył jako marines. Mel wciąż ma żal do męża, że ją zostawił. Czy iskry pojawiające się między nimi pomogą kobiecie zdecydować o swojej przyszłości? Czy doktor będzie w stanie ją zaakceptować? I czy chęć pomagania nie sprawi, że Mel będzie groziło niebezpieczeństwo?


Jeśli macie ochotę na letnią, lekką i przyjemną powieść, której akcja została osadzona pośród amerykańskich lasów, w miejscu położonym z dala od cywilizacji, to sięgnijcie po "Słońce po burzy". Już sam tytuł daje wiele nadziei no to, jak potoczą się losy bohaterów. Choć łatwo nie jest.

Autorka opisała nie tylko ból i żal po utracie męża, ale również dostęp do służby zdrowia w osadzie, traumatyczne przeżycia po licznych misjach, ale również nawiązywanie przyjaźni, rodzącą się miłość, również tę u nastolatków, wraz z koniecznością zabezpieczania się. Pojawił się też temat in vitro.

Umiejętnie zostały opisane dary natury: lasy sekwojowe, łososie opływające na tarło, wieloryby żegnające się przed wypłynięciem na północ a do tego czyste powietrze, ptaki, dzikie zwierzęta blisko domostw a na ich tle cisza, spokój i pogodni oraz zadowoleni z życia ludzie.

Tutaj każdy ma swoją ciekawą historię, problemy, radości oraz tajemnice. Czy Mel zostanie? Czy odnajdzie się matka noworodka? Przyznaję, że nie byłam pewna odpowiedzi na żadne z tych pytań.
 
 
Podsumowując - "Słońce po burzy" to powieść lekka, ale niosąca wiele emocji. O samotności, tęsknocie, rozpaczy, alkoholizmie, przepracowaniu bólu i bolesnych wspomnieniach. Ważny jest wątek depresji, trudnych decyzji, jest też utrata rozumu, pragnienia oraz powołanie. Polecam!






Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki





Za książkę dziękuję


sobota, 19 września 2020

Izabela Knyżewska "Katalog motyli"

 
 
 
 
Autor: Izabela Knyżewska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 17 czerwca 2020
Liczba stron: 352
 
 
 
 
 
Do czego zdolna jest wściekła i zazdrosna kobieta, która zamierza wymierzyć karę? Czy istnieją morderstwa doskonałe? Oto kryminał debiutującej Izabeli Knyżewskiej - "Katalog motyli", książka która zaskakuje, intryguje a na koniec wbija w fotel! Dosłownie.

Komisarz Adam Smygalski zostaje wezwany do willowej dzielnicy, gdzie w luksusowej willi zostaje znalezione ciało Krzysztofa Brzeskiego, wiceszefa firmy deweloperskiej. Wszystko wskazuje na to, że został zamordowany przez kogoś, kogo znał, jednak w obliczu tajemnicy jaką skrywał, potencjalnych podejrzanych jest naprawdę sporo. 
 
Pierwsze podejrzenie pada oczywiście na żonę - Alicję, o której nikt nie wyraża się pozytywnie, ani sąsiedzi, ani znajomi. Kobieta była widziana na miejscu zbrodni, później tajemniczo znika, co tylko utwierdza stróżów prawa w najnowszej teorii. Czytelnika również, bowiem niektóre rozdziały to narracja kobiety-morderczyni, która tytułuje Brzeskiego "Skarbie" i opisuje swój genialny plan, włącznie z ucieczką. Niestety dla wszystkich, bardzo szybko okazuje się, że to nie Alicja zabiła Krzysztofa... Zresztą, to byłoby zbyt banalne... Wtedy zmienia się nieco wersja morderczyni.

Poza Smygalskim czynny udział w śledztwie biorą patolog ze specyficznym humorem - Piotr Bałaga oraz aspirantka Nina Jurska, niezwykle bystra, dobrze kojarząca fakty i stawiająca trafne pytania. To jej pierwsza sprawa w terenie, jednak komisarz nie będzie mógł w pełni docenić jej lotnego umysłu. Dlaczego? Z uwagi na zaangażowanie i to na kilku płaszczyznach.

Z czasem w śledztwie pojawia się coraz więcej tropów, ale i pytań bez odpowiedzi. Kolejne przesłuchania niewiele wnoszą do sprawy, duża liczba śladów pozostawionych na miejscu zbrodni wydaje się być skutkiem nieuwagi mordercy, giną dowody a na jaw wychodzą tajemnice sprzed lat, również te dotyczące życia prywatnego komisarza. Czy uda mu się pogodzić rzucenie palenia z rozwiązaniem sprawy Brzeskiego czując na karku oddech pewnego więźnia?


Knyżewska podarowała nam debiut z licznymi zwrotami akcji - kiedy już nam się wydaje, że wiemy kto zabił otrzymujemy kilka dowodów na to, że się mylimy. Zmieniamy teorię i utwierdzając się w niej, szukamy powoli potwierdzenia jej prawdziwości, by po kolejnych stronicach znów zmienić zdanie. Autorka miesza, kluczy, podrzuca nieistotne informacje, by zatuszować prawdę. Choć wciąż jest przed naszymi oczyma to w nią nie wierzymy, jesteśmy wodzeni za nos. Doskonała manipulacja Knyżewskiej, sprawia, że lektura staje się wręcz punktem zapalnym w umyśle, bowiem trudno jest dociec prawdy, mając tyle rozbieżnych informacji.
 
Zdrada, odrzucenie, kara to trzy części na jakie została podzielona książka i jednocześnie trzy kroki do morderstwa. Historia jest tym ciekawsza, że śledzimy ją z dwóch perspektyw - policji prowadzącej śledztwo oraz morderczyni, która z ironią i humorem opisuje swoje działania i motywy nią kierujące. W swych wypowiedziach kierowanych do ofiary wyjaśnia, dlaczego go zabiła, choć zdaje sobie, że to może go już nie obchodzić...
 
Przyznaję, że jak na debiut to jest naprawdę dobrze. Dopieszczone dialogi, ciekawe znaczenie tytułu książki (wyjaśnienie poznajemy dopiero w trakcie czytania), wzrastające napięcie i liczne zaskoczenia; w wątpliwość mogłabym poddać jedynie sposób wykreowania postaci, gdyż nie każdy został scharakteryzowany tak, jak tego oczekiwałam po kryminale. Niemniej jednak dla zabawy w kotka i myszkę w temacie wytypowania mordercy, warto sięgnąć po ten debiut, zwłaszcza by poznać finał - szok!
 
 
 
Podsumowując - "Katalog motyli" to kryminał niezwykle dynamiczny i nieprzewidywalny, pełen rozgoryczenia, odrzucenia i upokorzenia. To historia o niecodziennych pasjach ludzi, samotnym macierzyństwie, poczuciu winy i pragnieniu ukarania kogoś, niezależnie od ceny. O ciszy i potrzebie rozmowy, zawiedzionym zaufaniu, zazdrości oraz bezsilności. Debiut godny polecenia
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



piątek, 11 września 2020

Tess Gerritsen "Z zimną krwią"

 
 
 
Tytuł oryginalny: Keeper of the Bride
Tłumaczenie: Monika Krasucka
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: sierpień 2020
Liczba stron: 240



 
 
Po lekturze "Śladem zbrodni" postanowiłam sięgnąć po inną książkę autorstwa Tess Gerritsen - "Z zimną krwią". Moje wrażenia po drugim spotkaniu z twórczością autorki są niemal identyczne jak po pierwszym. I czy to dobrze, czy niekoniecznie?

Pielęgniarka Nina Cormier stoi o krok od marzeń - w pięknej białej sukni z trenem oczekuje na wymarzony moment, ma zostać żoną lekarza. Jednak na dwadzieścia minut przed ceremonią ślubną dowiaduje się z krótkiego liściku, że pan młody potrzebuje czasu i ślubu nie będzie! Zrozpaczona, z rozmazanym makijażem i niezrozumieniem w oczach staje się świadkiem eksplozji w kościele, w którym - gdyby wszystko poszło zgodnie z planem - stałaby właśnie przed ołtarzem. 
 
Nina nie wierzy prowadzącemu śledztwo detektywowi policji Samowi Navarro, że to mógł być zamach na czyjeś życie - jej? Roberta? Kogoś z rodziny lub zaproszonych gości... Dopiero, gdy jej samochód uległ wypadkowi po zepchnięciu z drogi, do Niny zaczęło docierać, że to ona może być celem. I choć zadaje sobie pytanie komu mogła się narazić, nie odnajduje konkretnej odpowiedzi. Policja stara się ją chronić, detektyw Navarro osobiście zaangażował się w sprawę, ale wciąż dochodzi do wybuchu bomb, wciąż ktoś ginie. A motywu Bombiarza nadal nie udało się ustalić.
 

Po drodze do ustalenia prawdy kim jest i dlaczego poluje na Ninę na światło dzienne wyjdzie wiele spraw z drugiego planu, które zaskakują bohaterów i czytelników. Plany Bombiarza są mocno sprecyzowane, cele wyznaczone a on sam nie cofnie się przed niczym, bo zrealizować zamierzenia. Przyznaję, że przyczyna dla której próbował zabić Ninę była dość zaskakująca w obliczu wydarzeń. 
 

Autorka zafundowała czytelnikom kilka mocnych momentów, ucieczki, pościgi, kiepskie relacje rodzinne, śluby dla pieniędzy, głuche telefony, wybuchają też kolejne bomby a niejako nieproszona, przychodzi z zaskoczenia miłość... Choć bohaterowie z całych sił bronią się przed nią, to nie są w stanie się sprzeciwić. Czy poddadzą się uczuciu?

W książce sporo się dzieje, fabuła jest dość ciekawa, zaskoczenia sprawiają, że nie możemy być pewni zakończenia. Jednak nie określiłabym tego tytułu thrillerem - to bardziej kryminał z wątkiem miłosnym i sporą dawką sensacji. Jak dla mnie zbyt mało napięcia, taka lektura na jeden dzień. Owszem, jest nieprzewidywalność, ciekawa akcja, brak pewności kto przeżyje ataki Bombiarza, i świetny finał, ale to ciut za mało. Przeczytałam wiele thrillerów i znacząco różniły się od tej książki. O twórczości Gerritsen też wiele pochlebnych opinii poznałam i mam wrażenie, że moje pierwsze spotkania nie były całkowicie trafione. Muszę większej satysfakcji poszukiwać nadal.


Podsumowując - "Z zimną krwią" to opowieść o nieprzewidywalnym człowieku mordującym z zimną krwią wszystkich, którzy próbują stanąć na jego drodze do osiągnięcia celu. Jest to opowieść o śmierci, rozstaniu, budzącej się miłości, samotności oraz strachu i poczuciu winy. Nie zabrakło też zdrady, lęku przed związkiem czy wielokrotnych prób morderstwa. Niezbyt obszerna lektura będzie idealna na dwa chłodne wieczory



 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 



Za książkę dziękuję 



poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Alex Kava "Złowrogie niebo"




Tytuł oryginalny: Desperate Creed
Tłumaczenie: Katarzyna Ciążyńska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 25 czerwca 2020
Liczba stron: 352
Seria: Ryder Creed  tom 5



CIA, FBI, policja walczą każdego z przestępczością na całym świecie. Nie jest lekko, ale bardziej przewidywalnie niż gdy walczy się z żywiołem. "Złowrogie niebo" to pełna napięcia fabuła osadzona w jeden tylko weekend, gdy Alabamę nawiedziła cała seria tornad. Ale to nie jedyny temat kolejnego thrillera Alex Kavy, która po raz piąty łączy w jednej książce dwoje swoich bohaterów - Maggie O'Dell oraz Rydera Creeda. 

O tym, jak bardzo życie człowieka może zmienić jeden telefon, przekonała się Frankie Russo, pracownica agencji marketingowo-reklamowej, do której o piątej rano zadzwonił kolega z pracy - Tayler Gates. Podczas wideorozmowy rozmawiali o jego prywatnym śledztwie dotyczącym podejrzeń, iż w produktach pewnej obsługiwanej przez nich firmy znajdują się niebezpieczne dla zdrowia substancje. Tyler zaaferowany przekazuje jej ważne informacje, jednak nie udaje mu się dokończyć... W kadrze Frankie dostrzega dwóch facetów, którzy atakują Gatesa, przejmują jego telefon i niestety wszystko o niej wiedzą. Kobieta czuje, że musi uciekać...

Śledzona, przerażona, bez potwierdzonych informacji czy Tyler żyje zmierza na Florydę, gdzie liczy na pomoc Hanny Washington, współpracownicy Rydera Creeda. Hanna obiecała przyjaciółce kontakt z funkcjonariuszką FBI - Maggie O'Dell. Nikt jednak nie przewidział, jakim problemem stanie się pogoda, bowiem w Alabamie szaleją tornada. Niszczycielska siła skomplikuje spotkanie Maggie i Frankie a wielu ludziom odbierze dach nad głową i życie.

W samym środku zniszczeń pojawia się Ryder Creed ze swoją ulubienicą Grace, która ma znaleźć żywe lub martwe ofiary tornad, które sięgnęły ziemi. Byłam jak zawsze pod wrażeniem działań tego małego psiaka.


Opisy miejsc, przez które przeszło tornado, niezwykle plastyczne i sugestywnie wywołujące ciarki na długo pozostaną w mojej pamięci. Moment, gdy bohaterowie widzieli na horyzoncie czarny wirujący klin zmierzający w ich stronę... czułam ich strach, napięcie i niepokój o to, czy będzie jakieś potem. Akcja książki obejmuje tylko jeden weekend i tylko wtedy odnotowano w Alabamie siedemnaście tornad. Oczywiście w najbardziej narażonych rejonach byli oni - Maggie, Frankie, Ryder oraz Jason. Czy wszyscy przeżyją? Do końca nie ma tej pewności, bowiem żywioł nieźle się na nich uwziął... Są też przemykające cienie, mające własne cele...

Naprzemiennie do wydarzeń dotyczących tornad, autorka zabiera nas na Florydę, gdzie z Hanną i jej synami na farmie znajduje się Brodie. Jeśli czytaliście poprzednie tomy tej serii, to zapewne dobrze kojarzycie - to zaginiona przed szesnastu laty siostra Rydera, którą w czwartym tomie cyklu udało się uratować. Ja niestety przegapiłam "Instynkt łowcy" i o kulisach tamtych wydarzeń wiem tylko tyle, ile zostało opowiedziane teraz. Brodie choć ma dwadzieścia siedem lat zachowuje się zupełnie nieadekwatnie do wieku. Nie można się dziwić, po tym co przeszła. I tak stara się być silna. Wciąż zmaga się z demonami przeszłości, analizuje, odkrywa świat na nowo, cieszą ją prozaiczne rzeczy.


Alex Kava to niezmienny poziom dobrej literatury, nawet jeśli tematyka główna jakiegoś tomu nie zapiera tchu to nadrabiają wątki poboczne. Tym razem wszystkie cztery wątki dostarczyły mi niemało emocji, nie brakowało niespodzianek, chwil, gdy miałam wrażenie iż zaraz wszystko przestanie istnieć, są też zaskakujące zakończenia poszczególnych wątków. W twórczości autorki cenię krótkie rozdziały, jasno określone miejsca akcji, konkretne dialogi i opisy występujące tylko wtedy, gdy są niezbędne do nakreślenia odczuwanych przez postacie smutku, radości, strachu czy ulgi. Na koniec Kava zawsze odkrywa wszystkie karty, nie pozostawia nas z domysłami co w zestawieniu z jej lekkim stylem (choć pisze o niełatwych sytuacjach) sprawia, że na lekturę jej książek nie marnuje się czasu.



Podsumowując - "Złowrogie niebo" to wielowątkowa historia z dreszczykiem w stosunku do ludzi, przestępstw oraz natury. Dostajemy wielu znanych nam już bohaterów, nowi dodają kolorytu, nie ma typowego śledztwa, bowiem i miejsce akcji nie jest standardowe. To opowieść o tajemnicach koncernów, nielegalnych działaniach, które za wszelką cenę powinny pozostać ukryte przed oczami świata; o pracy łowców burz i ryzyku jakie podejmują; o psach poszukujących i wzruszających chwilach ich tryumfu a przede wszystkim o ludziach, którzy z narażeniem życia ruszają, by pomagać innym w trudnych chwilach. Thriller, który opowiada o sprawach zwykłych i niezwykłych - zaginięciach, odnalezieniach, porzuceniu, zagubieniu, szczęściu i stracie a przede wszystkim o tym, że miło jest wiedzieć, że ktoś się o Ciebie martwi i możesz na niego liczyć. Polecam wielbicielom książek Kavy a zwłaszcza serii z pieskami w roli bohaterów (czyli Ryder Creed).





Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuję


niedziela, 9 sierpnia 2020

Tess Gerritsen "Śladem zbrodni"





Tytuł oryginalny: In Their Footsteps
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Data wydania: 8 lipca 2020
Liczba stron: 288
Cykl: Beryl Tavistock   tom 1




Kiedy rozpoczynałam lekturę "Śladem zbrodni" zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, ponieważ to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Gerritsen. Intrygujący opis został idealnie uzupełniony okładką z kajdankami i odciskami palców, co sugerowało wyśmienitą lekturę. Czy taka była?

Beryl i Jordan Tavistockowie to rodzeństwo, które wychował wuj. Przed dwudziestu laty stracili rodziców i przez cały ten czas, żyli ze świadomością, iż zostali osieroceni w wyniku tajnej akcji, gdyż Madeline i Bernard byli członkami brytyjskiego wywiadu. Straszna prawda uderza w nich z całą mocą podczas przyjęcia w rezydencji wuja, na której zgromadzili się finansiści, dyplomaci a także emerytowani oraz aktywni szpiedzy. Rodzeństwo nie wierzy, że ojciec mógł zabić matkę i popełnić samobójstwo! On ją kochał! 

Niezwłocznie wyruszają do Paryża, by na miejscu spróbować odkryć prawdę o śmierci rodziców. Bardzo szybko przekonują się, jak bardzo ich działania są komuś nie na rękę. Tak jakby sprawa od 1973 roku żyła tylko w świadomości tych, którzy coś o niej wtedy wiedzieli - o ile przeżyli... Teraz, ze stanu uśpienia wybudzają ją pytania młodych Tavistocków. Swoją aktywnością wywołali niepokój u tych, którzy sądzili że pozacierali ślady skutecznie. Będą próbowali powstrzymać rodzeństwo za wszelką cenę. Dlatego padnie niejeden strzał, wybuchnie niejedna bomba a to przecież nie koniec atrakcji. Beryl i Jordan bardzo szybko przekonują się, że są śledzeni i wielokrotnie tylko o włos unikają śmierci; niebezpieczeństwo wciąż depcze im po piętach a trop prowadzi do Grecji i Berlina. Udaje im się ustalić, że w grę wchodziło nie tylko zabójstwo, ale też szpiegostwo i zdrada stanu. Na szczęście mogą liczyć na wsparcie i ochronę, lecz muszą pamiętać, że nie każdy przyjaciel, jest nim naprawdę.


"Śladem zbrodni" to kryminał z wątkiem romansu, dzięki któremu wartka akcja, w której trup się ściele, zostaje chwilami zastopowana na rzecz narastającego pożądania między Beryl a pewnym przystojniakiem. Wciągająca fabuła bez zbędnych opisów gwarantuje, iż nie można się nudzić. Wielokrotnie pojawia się szybszy puls i lęk o życie bohaterów. Prywatne śledztwo młodych Tavistocków prowadzi w różnych kierunkach, czasami napotykają na mur milczenia, czasem na nieżyjących świadków. Autorka wciąż pozostawia nowe informacje, które skutecznie odciągają czytelnika z właściwej drogi; myli tropy, podrzuca dane, które w żaden sposób nie pomogą w odpowiedzi na pytanie kto zabił agentów. Celowo po macoszemu potraktowała drugie dno w tej sprawie, dzięki czemu finał i tym samym osoba mordercy do końca były zaskoczeniem!

Ciekawi i zdeterminowani bohaterowie stojący po różnych stronach barykady stanowią doskonały element tej książki, dodają pikanterii i zmniejszają szansę na wcześniejsze domyślenie się prawdy. Kluczą, kombinują, każdy ma jakieś tajemnice i ciemne sprawki a także mroczną przeszłość. Książkę czyta się naprawdę szybko, choć nie jest to hit pośród kryminałów, jakie zdarzyło mi się czytać. Twórczości autorki nie skreślam, bo lektura należała do przyjemnych, jednak liczę na lepsze tytuły, które wyszły spod jej pióra.


Podsumowując - "Śladem zbrodni" to prowadząca w przeszłość historia pełna kłamstw, tajemnic i namiętności. Opowieść z dreszczykiem emocji zaprawiona odrobiną ironii i humoru, opisująca walkę o władzę, brak lojalności, zawiedzione nadzieje, zdrady i potrzebę zemsty. Gerritsen podarowała czytelnikom liczne niespodzianki, rozczarowania oraz porażki bohaterów, które podzieliła między nich niezależnie od płci. Polecam na upalne popołudnie.






Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuję


środa, 6 listopada 2019

Susan Mallery "Trzy Siostry"





Tytuł oryginalny: Three Sisters
Tłumaczenie: Hanna Ordęga-Hessenmüller
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Data wydania: 2016
Liczba stron: 432
Seria: Wyspa Blackberry tom 2




Kolejna książka z półki pożyczkowego wstydu to "Trzy Siostry" Susan Mallery, która przybyła do mnie od Magdalenardo. Wreszcie będę mogła oddać :)

Na urokliwej wyspie Blackberry stoją trzy wiktoriańskie domy zwane Trzema Siostrami. Do środkowego wprowadziła się właśnie Andi Gordon, która z dala od swego dotychczasowego środowiska zamierza zapomnieć o tym, że narzeczony porzucił ją przed ołtarzem! Po dziesięciu latach związku stwierdził, że nie jest gotowy. Żenujące było to, co zrobił później...

Z czasem Andi nawiązuje bliższą relację z mieszkanką prawego domu - Boston King, artystką zmagającą się ze śmiercią synka. Ucierpiało na tym jej małżeństwo, bo niby są razem, ale rozmijają się w kojeniu bólu, każde robi to na swój sposób, samotnie. Czy prośba Andi pomoże sąsiadce uleczyć duszę? Czy Boston i Zeke odnajdą jeszcze siebie?
Do tego duetu dołącza również Deanna Phillips z domu po lewej, która mając męża wciąż w delegacjach, sama wychowuje pięć córek. Jednak jej życie nie jest idyllą, bowiem rysy, które się pojawiły, powiększają się a kobieta popada w nerwicę natręctw. Małżeństwo rozpada się z powodu wzajemnych pretensji i jej apodyktyczności; Deanna ma wrażenie, że nawet córki jej nie chcą w swoim życiu...

Między sąsiadkami rodzi się nić porozumienia, żeby nie było zbyt sielankowo to ich problemy nawarstwiają się, bywają chwile załamania i rozbicia. A kiedy do worka wydarzeń dorzucimy zachowanie mężczyzn, to robi się niezły ambaras. Czasami bohaterom naprawdę trudno się porozumieć. Autorka poruszyła tą historią bardzo dużo realnych problemów: trauma po utracie dziecka, syndrom dziecka alkoholika, porzucenie w tak podniosłej chwili jaką jest ślub, wewnętrzny przymus do bycia ideałem, samotne rodzicielstwo, adaptacja w nowej społeczności, stawanie się kobietą.

Na urokliwej wyspie, w trzech kolorowych dziewiętnastowiecznych domach wcale nie jest tak kolorowo jak się początkowo wydaje. Ich mieszkańcy to zwykli ludzie, którzy doświadczają różnych emocji, zaś Susan Mallery potrafiła ich schematyczne zachowania czy wydarzenia z ich życia opisać w ciekawy i intrygujący sposób. Czy w każdym z domów zapanuje szczęście i miłość? Czy może muszą szukać go gdzieś daleko...?


Podsumowując - "Trzy Siostry" to historia o przyjaźni, trudnych relacjach damsko-męskich, pustce w sercu, bolesnej przeszłości oraz tkwieniu w skorupie. Opowieść o samotności, bólu, tęsknocie, goryczy, skatowanej duszy ukrytej za murem niedostępności, potrzebie poczucia bezpieczeństwa, samookaleczeniu, a przede wszystkim o nadziei, która obecna w życiu każdego człowieka powinna rosnąć wraz z każdym krokiem zmierzania do upragnionego celu.





Książka przeczytana w ramach październikowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki


sobota, 5 stycznia 2019

Daria Orlicz "Martwe dusze"




Autor: Daria Orlicz
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Data wydania: 14 listopad 2018
Liczba stron: 288
Seria: Stracone dusze tom 2










Daria Orlicz to nowa 'twarz' na rynku kryminalnych historii? Nie, to pseudonim znanej obyczajowej pisarki. Jak wypadło moje pierwsze spotkanie z jej drugim 'ja'? Jakie wrażenie wywarły na mnie "Martwe dusze"?

Nastoletni Maciek zgłasza na policji zaginięcie swojej super-mamy - Aleksandry Fabianowicz. Matka i syn świetnie się dogadywali, spędzali razem dużo czasu, radzili sobie we dwójkę od kiedy mąż zdradził Olę z jej przyjaciółką i wyprowadził się do Niemiec. Śledztwo prowadzi młodszy aspirant Krzysztof Bugaj, jednak trudno jest dotrzeć do sprawcy potrącenia Fabianowicz, gdyż miała opinię lokalnej zdziry - sypiała niemal z każdym. Dużo podejrzanych, mnóstwo motywów, bowiem uważa się, że to nie był wypadek - ktoś potrącił ją celowo. Czy uda się wyjaśnić tę sprawę?

W międzyczasie znalezione zostaje ciało drugiej kobiety - Marioli. Czy to działanie seryjnego mordercy? A może to zupełnie niezwiązane ze sobą sprawy? Wszak denatce zaginęły pieniądze a z synem i synową miała liczne zatargi... W toku śledztwa pojawiają się drobne przewinienia wśród lokalnej społeczności - podpalenie, pobicie, pogróżki, na jaw wychodzą sprawy z przeszłości. Bohaterowie mają bardzo barwne życie, nie można nadążyć, tyle się dzieje...


Na pierwszym planie książki mamy kryminalne śledztwa, mające doprowadzić do ujęcia mordercy lub morderców dwóch kobiet. Obyczajowe tło to życie prywatne mieszkańców na czele ze stróżami prawa. I nie byłoby w tym nic dziwnego (z reguły tak tworzone są książki tego typu), gdyby nie to, że nie ma w tej pozycji żadnego bohatera, z którym można sympatyzować. Nie ma żadnej normalnej rodziny. Same patologie! Seks, zdrady, alkohol, hazard, złośliwości, geje, lesbijki... Mam wrażenie, że z każdego kąta wyziera tutaj negatywna energia. A kiedy dorzucić do tego kilka mało prawdopodobnych sytuacji to stwierdzam, że powieść nie będzie należała do moich ulubionych. Rzekłabym nawet, że dość szybko o niej zapomnę. Śledztwa rozwiązują się niemal same, największą pracę wykonują cywile, policjanci to nieroby, którzy wolą używki albo zdradzanie kochanki z... kochanką.

Niby czytało się szybko, byłam ciekawa zakończenia, ale nie czuję satysfakcji. Zwłaszcza, że sam finał mnie rozczarował. Przy tak szeroko zakrojonym obszarze poszukiwań sprawcy, tak ułożonej fabule można było sprawić, by koniec był ciekawszy. W finale było za krótko i za płytko. Moim skromnym zdaniem, niech już autorka pozostanie przy pisaniu powieści na konto swojego prawdziwego nazwiska - czytałam parę tytułów i wiem o czym piszę.

A szkoda, bo kiedy prosiłam o książkę, miałam wrażenie że wydana podobnie (okładka plus zawartość) jak twórczość Alex Kavy, będzie bardzo dobra. Podczas lektury miałam również świadomość, że to drugi tom serii i może czegoś nie wiem... Ale sprawy dla policji są nowe (wspomniane są te z tomu pierwszego, ale tak naprawdę bez wpływu na tok fabuły), więc widzę że twórczość Orlicz jest zupełnie nie dla mnie.


Podsumowując - "Martwe dusze" to książka o nienawiści, pogardzie, rozpaczy i skandalu. O zniszczonej reputacji, zdradach i głupocie. O niestałości w uczuciach, myśleniu innymi częściami ciała niż głowa oraz małomiasteczkowej społeczności, gdzie wszyscy wszystko wiedzą i jak bardzo ich duszą sekrety. Jest to historia o zabijaniu z różnych pobudek, porzuceniu, zazdrości, ale i samotności. Jednak jako że sama nie jestem przekonana do tej lektury, to Wam pozostawiam decyzję czy po nią sięgnąć.





"Diabelski młyn"
"Martwe dusze"




Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


czwartek, 18 października 2018

James Patterson & Marshall Karp "NYPD Red. Czerwony alarm"





Współautor: Marshall Karp
Tytuł oryginalny: Red Alert
Tłumaczenie: Danuta Stadnik
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: wrzesień 2018
Liczba stron: 336
Seria: NYPD Red tom 5









NYPD Red to nowojorski oddział policji stworzony do służenia elicie bogatych i wpływowych obywateli. Burmistrz Muriel Sykes może prosić o wiele nietypowych rzeczy, z którymi nie zwróciłaby się do zwykłych jednostek. Czasami mają większe prawa, ale niestety gromy spadają na nich podwójne. Detektywi Kylie McDonald i Zach Jordan to duet grający w NYPD Red pierwsze skrzypce. Co tym razem przygotowali dla nich przestępcy?

W hotelu Pierre zorganizowano wystawną kolację w ramach kampanii na rzecz potrzebujących zorganizowaną przez Fundację Silver Bullet. Zbierane przez nią fundusze będą przeznaczone na budowę Tremont Gardens - schroniska dla dorosłych. Architekt a zarazem jeden ze wspólników w Fundacji - Del Fairfax - ginie w chwili, gdy zamierza pokazać zgromadzonym slajdy dotyczące schroniska. Drugi ze wspólników - Arnie Zimmer - ginie na budowie. Każdy stracił życie w wyniku wybuchu precyzyjnie skonstruowanej bomby kumulacyjnej, wymierzonej w konkretny cel. Nikt inny nie traci życia... Jaki los czeka pozostałych dwóch wspólników Fundacji? Kto chciałby ich śmierci, skoro starają się ludziom pomagać?

Czterech właścicieli Fundacji
    Strach zaglądający w oczy
        Przeszłość, którą chcieli ukryć
            I los, pragnący pokrzyżować plany na przyszłość
                Jaka będzie cena prawdy?

Jednocześnie ze sprawą tajemniczych bomb detektywi próbują rozwiązać zagadkę śmierci dokumentalistki telewizyjnej - Audrey Davenport, która miała dość nietypowe upodobania seksualne. Została zamordowana również nietypowo - było to autoerotyczne uduszenie. Uwielbiała groźnych partnerów, szukała silnych bodźców, tylko czy to był przypadek? Ktoś celowo miałby ją zabić a może sprawa ma drugie dno?

"Jeśli wierzymy, to próbujemy; jeśli nie wierzymy, to odpuszczamy" *

Poprzednia książka z tego cyklu "Śmierć na żywo" bardzo mnie rozczarowała i trochę obawiałam się tego tomu. Niepotrzebnie! Tym razem akcja rozkręca się szybko, wciąż pojawiają się nowe tropy i wątki a tajemnice podnoszą poziom zaintrygowania. Ślady w śledztwie dotyczącym bomb prowadzą w przeszłość i aż jedenaście stref czasowych od Nowego Jorku, zaś w sprawie erotycznej w zadziwiające miejsca i gabinety. Na deser jest również nieoficjalna afera, którą Zach Jordan stara się załatwić sam a dotyczy zniknięcia ogromnej sumy pieniędzy. Kogo podejrzewa? Czy ma rację? Czy sprawa zakończy się sukcesem?

"Sukces ma wielu ojców. (...) Porażka jest sierotą." **

Kilka momentów lektury szczególnie zapadło mi w pamięć i chcę się nimi z Wami podzielić. Pomimo nie do końca jasnych przewinień i walki o sprawiedliwość oraz wolność, Geraldo Segura ujął mnie niezwykłą historią życia. Wyjaśnienie działania bomby kumulacyjnej, iż można zabić nią flecistę a reszta orkiestry nie zostanie nawet draśnięta - wyjątkowo zadziałała mi na wyobraźnię. Wolę jednak pozytywne działanie a takim było opisanie wyjątkowego nowojorskiego parku stworzonego w nieużywanej drodze kolejowej. Oby częściej projektowano takie cuda w pozbawionych piękna czy przyszłości miejscach.


Podsumowując - "Czerwony alarm" to kryminalna historia o przysługach, wdzięczności, szantażach, szczerości i udawaniu. Poznacie świat biznesu, przestępców i tajemnic, które kryją się za fasadą pozornej dyskrecji; świat w którym pieniądze pokonają wszelkie zasady i przeszkody. Przekonacie się kim jest prawdziwy przyjaciel i czy na każdym, z kim mamy wspólne sekrety możemy polegać. Wygrają pieniądze, koneksje, prawda czy mafia? W tej książce sprawy kryminalne przeplatają się z prywatnymi, co daje całkiem niezłą mieszankę i gwarancję dobrze spędzonego czasu.




* J. Patterson, M. Karp, "Czerwony alarm", HarperCollins Polska, Warszawa 2018, s. 98
** Tamże, s. 167




NYPD Red:
1. "Scenariusz mordercy"
2. "Zdążę cię zabić"
3. "Piętno Kaina"
4. "Śmierć na żywo"
5. "Czerwony alarm"





Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


sobota, 24 marca 2018

Alex Kava "Przedsmak zła"





Tytuł oryginalny: Before Evil
Tłumaczenie: Katarzyna Ciążyńska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 14 marca 2018
Liczba stron: 336
Seria: Maggie O'Dell tom 0.5












Maggie O'Dell jest bohaterką jednej z serii autorstwa Alex Kavy, choć spotkałam ją również w cyklu Ryder Creed. Znana z odwagi doskonała profilerka jeździ w różne miejsca kraju, by pomóc w rozwikłaniu trudnych spraw. Nierzadko męczą ją demony przeszłości a w snach pojawiają się twarze morderców lub ciała ofiar. Ale jak to się zaczęło? Co robiła agentka O'Dell zanim zaczęto ją wzywać do rozmaitych przypadków w terenie?

"Przedsmak zła" to prequel do cyklu Dotyk zła i dzięki niemu możemy poznać odpowiedzi na powyższe, nurtujące pytania. Alex Kava rozpoczyna swą historię w hrabstwie Shenandoah w Wirginii, gdzie doświadczony i cierpliwy myśliwy oczekuje z kuszą na swoją ofiarę. Napięcie rośnie... Kto lub co nią będzie?

Dwa tygodnie później, Quantico, stan Wirginia
Młoda agentka specjalna Maggie O'Dell jest dosłownie zawalona teczkami i kopertami z aktami spraw. Wyrobiła sobie tak znakomitą opinię w zakresie ustalania profilu mordercy, że od kilku lat funkcjonariusze z całego kraju przysyłają jej informacje - albo strzępki informacji - z prośbą, by im pomogła. Z nadzieją, że tylko ona może sobie poradzić. Owszem, wielokrotnie jej się to udawało - na zdjęciach lub w opisach znalazła coś, co wszystkim umknęło...

Jednocześnie O'Dell i Turner dowiadują się od patologa kryminalnego Stana Wenhoffa, iż kobieta, której ciało odnaleziono w hrabstwie Shenandoah, nie żyje już od wielu dni... I na pewno nie była to zwykła śmierć... Interesujący jest również fakt, że morderca zabrał trofeum a według O'Dell Ci co zabijają raz, nie biorą łupów...

Anonimowy informator zawiadamia policję, iż w przyczepie mieszkalnej doszło do tragedii. Zjawia się tam zespół FBI, wraz z agentką Maggie, dla której ma to być pierwsza sprawa w terenie. Niestety jej szef nie widział, że będzie to taka masakra... Jak zareaguje O'Dell? Kogo zafascynuje jej reakcja? Czy uda się ocalić naocznego świadka?

Pojawiła się również intrygująca postać mężczyzny zatrzymanego do kontroli drogowej, który z podrobionym prawem jazdy jeździ kradzionym samochodem. Czy policjant odkryje prawdę? Funkcjonariusz zaczyna się dziwnie zachowywać i zatrzymany początkowo się oddala, by później z ukrycia obserwować poczynania policjanta. O co tutaj chodzi? Jaką rolę w tej sprawie odegra policjant? A kim okaże się człowiek, który go podglądał? Co ukrywa Albert Stucky, czyli człowiek zatrzymany do kontroli? Czy kobieta w odblaskowych butach jest pierwszą ofiarą seryjnego mordercy? I wreszcie czy ta sprawa będzie należała do sukcesów Maggie O'Dell, która jest jeszcze na początku swej ścieżki kariery? Czy gdyby wiedziała, jak wiele bólu i ran na ciele oraz duszy ją czeka, to czy posłuchałaby męża i zmieniła decyzję w sprawie tego, co chce robić w życiu?

Ogrom pytań ciśnie się na usta czytelnikowi. Próbowałam wyprzedzić śledczych i odgadnąć jakie będą kolejne kroki Kolekcjonera. Drżałam o życie porwanych, trzymałam kciuki za tych, którzy mieli szansę się uratować. Tylko czy przy tak wyrachowanym mordercy, który zmienia wcielenia i ma wszystko wcześniej tak dokładnie przygotowane jest to możliwe?

Książka jest napisana typowym dla Alex Kavy językiem, czyta się łatwo, szybko i przyjemnie, choć to ostatnie określenie powinnam chyba napisać w cudzysłowie, gdyż czasem pojawia się 'gęsia skórka' w reakcji na opisywane sceny. Zawsze w trakcie lektur amerykańskiej pisarki cieszyły mnie dość krótkie rozdziały i wyjątkowo nie denerwowało mnie częste przeskakiwanie między miejscami akcji. Tak jest również w przypadku "Przedsmaku zła" - napięcie rośnie, zresztą wraz ze wzrostem liczby ofiar...

Podsumowując - "Przedsmak zła" jest świetnym thrillerem psychologicznym, który nie skupia się wyłącznie na prowadzonych śledztwach, ale uzupełnia fabułę również prywatnymi relacjami między bohaterami. Doskonale wprowadza do kolejnych książek o Maggie O'Dell a dzięki dynamicznej akcji i rozlicznym emocjom serce szybciej bije. Prequel, patrząc pod względem jakości, jest doskonałym powrotem do początkowych książek autorki - polecam wielbicielom cyklu o agentce specjalnej oraz tym, którzy lekturę serii mają jeszcze przed sobą.



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...