Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kiosk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kiosk. Pokaż wszystkie posty

sobota, 6 lipca 2013

Sen 5/6 lipca



Wracaliśmy z miasta do domu, po drodze mijaliśmy kiosk. Spojrzeliśmy z mężem na siebie porozumiewawczo i zaczęliśmy zagadywać Asię, która jeszcze kiosku nie dostrzega a kupiłaby chyba wszystko co w nim jest ;) 
Już prawie minęliśmy kiosk, kiedy Asia dostrzega go kątem oka 
i pyta: Mogę pooglądać, mogę? Była taka podekscytowana, że się zgodziliśmy. 
A. zaczęła rozmawiać z panią z kiosku i po chwili dostała od niej gratis piękne różowe serduszko. W środku były dwie szpulki tęczowej nici. Jedna zwykła a jedna na dziwnej płaskiej tekturce, która była wycięta w kształt kości.