Pokazywanie postów oznaczonych etykietą łosoś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą łosoś. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 14 lipca 2020

nie zawsze musi być łosoś

Nic mądrego nie napiszę bo nie pierwszy raz dotknęło mnie rozczarowanie i muszę z tym żyć. Nasza gmina chwali się, że dostanie jakieś pieniądze za frekwencję wyborczą. Wstydzę się bo dobrze wiem kto na kogo głosował i kto poleciał do lokalu tylko po to, by dostać te pieniądze. I proszę się do mnie na przystanku nie odzywać! 

Rozmawiam z przesympatyczną panią. Nie wiem jak to się dzieje ale w każdym sanatorium spotykam starszą od siebie o kilkanaście lat osobę i okazuje się, że gadamy tym samym językiem.

O tym, że nasze pokolenie przeszło zmianę ustroju. O tym, że łamano nam charaktery od dziecka po dojrzałość. O tym, że wpojono nam przekonanie, że jedyną możliwą drogą poprawy losu jest praca.
Nie daj Boże twórcza.
O tym podzieleniu. Ja opowiadam, że moja niezwykła przyjaciółka musiała uciekać za granicę bo chcieli ją zaszczuć i zniszczyć. Pani opowiada, że za komuny też ją chcieli zaszczuć i zniszczyć bo nie chciała należeć do partii.

Ale i na wygłupy jest czas.

Tu jest bardzo dobra kuchnia ale ja i tak wydziwiam, i pewnego dnia mówię - o, muszę jeszcze o coś zapytać panią kelnerkę. - A o co? - A kiedy będzie łosoś?!