Wszelkie zdarzenia, miejsca i postaci opisywane przeze mnie są całkowicie prawdziwe choć zmyślone, a Groźna Woźna jest postacią literacką taką samą jak Waldemar czy Pani Emerytka
piątek, 23 grudnia 2022
świąteczne życzenia
czwartek, 24 grudnia 2020
to już pora
Było dość trudno, mam tu na myśli moje adwentowe postanowienie związane z codzienną publikacją notki.
Było dość trudno ale pomyślałam sobie, że może tym Was ucieszę, taka jedna z niewielu pewnych rzeczy w tym niepewnym czasie - co rano nowa notka. Udało się. Miło mi było wiedzieć Wasze komentarze, wiedzieć, że jesteście codziennie wraz ze mną.
Pragnę Wam jak co roku podziękować. To nie był łatwy czas dla nikogo. Niech te Święta będą łagodne, pełne nadziei. Uśmiechnięte. Dziś też Cię kocham.
poniedziałek, 23 listopada 2020
gdzie tam do świąt!
Może to będzie jakiś sposób na chwilę zapomnienia. Spróbuję.
Coraz bardziej się boimy, coraz częściej miewamy katastroficzne wizje nie bez powodu.
Dlatego postanowiłam (prawie jak z kalendarzem adwentowym) zamieszczać tu codziennie nowy post. Ale nie chcę być sama, dlatego proszę - odzywajcie się, żebym wiedziała, że to ma sens.
Nie wszystko stanęło na głowie. Nie wszyscy jesteśmy schowani w domu i zamknięci w sobie. Idą święta. Telewizja i internety pokazują nam ten czas jako festiwal radości. Pada śnieg, najważniejszą postacią jest Mikołaj, nie ma świąt bez uroczystej kolacji choinki do sufitu i prezentów.
Nie pamiętam kalendarza adwentowego, w mojej rodzinie tego nie było. Adwent był czasem ciszy, oczekiwania. W święta nie było prezentów bo Mikołaj przychodził do nas 6 grudnia.
Raz przyniósł niebieskiego misia. I nigdy nie zapomnę tego szczęścia, gdy obudzona rano z mocnego snu nie bardzo jeszcze wiedząc co się dzieje usłyszałam głos mamy - a zobacz kto to siedzi na podusi koło ściany, zobacz! Od tamtej pory zawsze jestem bardzo grzeczna bo wiem, że to działa, Mikołaj przynosi prezenty tylko grzecznym dziewczynkom. Klarka ogarnij się, na blogu piszesz, nie do archiwum.
Młoda nie jestem ale wierzę, że ten świąteczny czas jeszcze nieraz mnie zaskoczy pozytywnie. Napiszcie o swoich świątecznych niespodziankach. Miśka - nie gotuj barszczu!