Pokazywanie postów oznaczonych etykietą apteka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą apteka. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 stycznia 2023

no i po co tak ludziom robić

 

Na internetowym koncie pacjenta wyświetlił mi się na czerwono komunikat, że wkrótce recepta straci ważność. Akurat ten lek mi się skończył a w poniedziałek dzwonić do przychodni po receptę nie należy, tak uważam, bo w poniedziałki pielęgniarki i tak mają sodomę i gomorę. Proszę na mnie nie krzyczeć że czekam do ostatniej tabletki, miałam na pewno jeszcze jedno opakowanie, tak myślałam, ale nie miałam. Może kot wciągnął pod szafę, on wszystko kradnie i wynosi w zębach w sobie tylko znane miejsca. No dobra, nie trzymam tabletek w miejscach dostępnych dla kotów. No dobra, w naszym domu nie ma miejsc niedostępnych dla tego diabelskiego kota.

Po pracy, a był to poniedziałek, najcięższy dzień w tygodniu, pobiegłam do autobusu, potem do tramwaju i do apteki. Do odjazdu wioskowego autobusu zostało mi 15 min, przystanek jest 100 m od apteki, zdążę! W aptece ani jednego klienta, aż się wystraszyłam -  nieczynna albo coś. Maska na buzię.

- Dzień dobry, proszę mi sprawdzić czy dostanę ten lek bo nie pamiętam czy kupowałam go w tej aptece – przywitałam się i pokazałam kod recepty i pesel

- Dostać czy kupić?- zapytała pani farmaceutka.  A pani jest po farmacji czy po filozofii?

Oczywiście kupić, jest mi potrzebny jeszcze dziś, a do tego bardzo się spieszę, autobus mi ucieknie – odparłam z uśmiechem pod maseczką, ale to i tak widać czy ktoś jest miły czy wkurwiony niemiły.

- Nic nie poradzę, komputer mi się zawiesił – powiedziała pani po chwili. - Jest, rzeczywiście ma pani jeszcze dwa opakowania – stwierdziła.

To poproszę. Poprosiłam.

Poszła. Może do hurtowni, nie wiem. Może mają te leki w jakimś bunkrze pod apteką albo może muszą otwierać sejf albo coś. Ale przecież to jest lek na serce a nie narkotyk!

Tup tup tup, idzie!

- O, komputer mi się zawiesił, może ma pani gotówkę? Nie mam.

Znalazłam dziś w pracy na poduszce dyszkę (Boże, ludzie czytają mojego bloga czy co?) ale wrzuciłam ją do kubka na fundusz imieninowy, obchodzimy imieniny i zawsze składamy się po dyszce właśnie.

- O, ruszył, może pani płacić.

- Przeszło?- pytam, a moje nogi już chcą biec na przystanek bo jak przeszło to zdążę a jak nie to nie.

Zdążyłam.

 

Dla niewtajemniczonych – jeśli mam leki zapisane na rok to nie wykupuję wszystkich na raz bo przecież nie wiadomo czy będę rok żyć. Kupuję na dwa miesiące a zasada jest taka, że z jednej recepty można kupować na raty ale zawsze w  tej samej aptece.