Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dragon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dragon. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 grudnia 2023

Białe święta, zimny trup

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Białe święta, zimny trup

Wydawnictwo: Dragon

Seria: Seria z trupem

Tom: 5

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8274-303-6

 

Policjant w Mikołaju się zjeżył, a Mikołaj w policjancie załamał. Wszystko było bardzo zagmatwane i niejasne. (s. 124)

Za oknem biało, na horyzoncie Gwiazdka, a w ręku komedia kryminalna Białe święta, zimny trup Iwony Banach.

Prepperka Emilia Gałązka w przedświątecznym szaleństwie tworzy w swoim domowym bunkrze za pomocą gwoździ, ostrzy pił, spawarki i lutownicy niezniszczalną choinkę. Na tę wieść Magda z ośmiomiesięczną córką przenosi organizację świąt do domu, z dala od zabójczej choinki. Tam na nią czeka matka Simona, Paweł i Luna. Wkrótce znaleziono zwłoki. Zapowiadają się katastrofalne święta, tym bardziej że w okolicy grasuje wilkołak, dziwna kobieta z lasu szuka dawno zaginionej siostry, a jamniczka Luna z wielkim Rafaelem szaleje w najlepsze.

Uff… przeżyłam! I nie mam tu na myśli zamachu na moje życie, ale święta z Emilią Gałązką! Choinka jej pomysłu nadaje się najbardziej na złomowisko, ewentualnie do muzeum osobliwości lub galerii new art. Nie tylko grozi skaleczeniem, ale obcięciem którejś z części ciała. Taki ostry początek i osobliwy widok nie wiem, czy mnie bardziej zmroził, czy rozbawił. Na pewno niepomiernie zaskoczył, a potem było już… normalnie nienormalne, jak to u Iwony Banach w komediach kryminalnych i trupami.

środa, 23 sierpnia 2023

Klątwa utopców

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Klątwa utopców

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8274-299-2

 

 

 

W sklepie mówili, że we wsi znów dzieje się coś strasznego. Że niby utopce wylazły i będą mordować ludzi. (s. 59)

Ktoś rzucił na czytelników klątwę! I nawet wiem kto! To sprawka Iwony Banach. Klątwa utopców zalała dziś rynek czytelniczy.

27-letnia Dagmara Rogalska na polecenie matki jedzie z odsieczą do dziadka Ksawerego, by się nim zaopiekować i znaleźć mu gosposię. Wszystkie do tej pory uciekały od Generała, a nestor nie będzie wykonywał babskich zajęć. Daga jedzie z przyjaciółką Kingą. Na miejscu dowiaduje się, że dziadek zniknął. Chyba ktoś go porwał. Kobieta rusza na poszukiwania porywaczy i porwanego. Z odsieczą przybywa specjalna grupa ratunkowa, którą ulokowano w psychiatryku. W Utopcach powiadają, że znów u nich dzieje się coś strasznego. Ponoć wylazły utopce i będą mordować ludzi. Rzeczywiście, ktoś morduje. Zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Życie Dagmary jest zagrożone. Jedni chcą ją zabić, inni wygonić ze wsi, a jeszcze inni… poślubić! Na „romantycznym” Roztoczu dzieją się przedziwne wydarzenia z komarami i utopcami w roli głównej. Istne wariatkowo!

Komedia kryminalna zaskakuje pod każdym względem. Niebanalny pomysł na fabułę i jej wyborne wykonanie zaowocowały powstaniem nieprzeciętnej powieści z rodzaju rozrywkowych. Jedno jest pewne – dużo się dzieje, poplątana akcja pełna zwrotów sprawia, że rzadko można złapać oddech. Autorka doskonale zawiązała intrygę niczym węzeł gordyjski, a potem ją stopniowo rozplątywała. Mimo błędnych tropów sytuacja stopniowo się wyjaśniła. Miały w tym udział gospodyni Kusiakowa i Różowa Pindzia o intelekcie majonezu.

Bohaterowie to zacne grono. Wszyscy razem i każde z osobna, choć niektórzy ukrywają swe prawdziwe oblicze. Dagmara wydawała mi się nieco roztrzepana i młodsza niż metryka wskazuje. Ma panna charakterek.  Nawet dziadek czasem tracił przy niej rezon. Jednak dla mnie pierwsze skrzypce grała Kusiakowa, przedstawicielka odrębnej gałęzi lokalnego folkloru, swojsko zaciągająca gwarą. Ma ręce wielkie jak bochny chleba, a jednym cycem zabiłaby mężczyznę. Kobieta jest bardzo przesądna, ciągle straszy utopcami, opowiada krwawe bajki i wszędzie wściubia nos. Za to zdrowo gotuje! Nic tylko się skusić na jaja Gustlika w sosie krzanowym, zupę jabłkową na boczusiu wędzonym, wiśniówkę na kościach na słodko.

sobota, 12 sierpnia 2023

Zapisane w sercu

Autor: Agata Sawicka

Tytuł: Zapisane w sercu

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8172-943-7

 

 

 

Ratując jednego człowieka, ratuje się całe pokolenia. (s. 283)

Przez kilka dni po zamówieniu powieści do recenzji zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam. Książek do czytania mi nie brakuje, tylko czasu. Jednak decyzja zapadła i trzeba było ponieść jej konsekwencje. Popłynęłam wraz z nurtem fabuły powieści Zapisane w sercu Agaty Sawickiej.

Ela chętnie słuchała opowieści dziadka o Wołyniu. Po jego śmierci wyruszyła z Wrocławia na Ukrainę, do Łucka, by poznać rodzinne strony dziadka. Zabrała ze sobą notes znaleziony w jego rzeczach. W autobusie poznaje Semka, który jej potem towarzyszy. W hotelu w Łucku Ela czyta zapiski. To historia o losach trzech przyjaciółek – Polki Heleny, Żydówki Chajki i Ukrainki Wiry. Ich młodość brutalnie przerywa wojna. Tragiczne wydarzenia plączą losy dziewcząt. Muszą podejmować trudne decyzje, gdyż za przyjaźń i miłość mogą zapłacić najwyższą cenę. Jak potoczyły się ich losy? Co łączy Helenę z Elą?

„Słodka” okładka nie oddaje dramatyzmu ani palety emocji, które autorka zaserwowała swoim bohater(k)om i czytelnikowi. Wsadziła ich na prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Skupiła się w powieści nie tyle na wydarzeniach, ile na emocjach i rozterkach. Dylematy egzystencjalne były na porządku dziennym. Podejmowanie trudnych decyzji wymaga czasu, a w obliczu wojny trwało to czasami sekundy, minuty. Ile się zrobi w imię przyjaźni? Czego się dokona w imię miłości? Ile warte jest ludzkie życie, nieważne czy dziecka, czy starca? Ludobójstwo na Wołyniu, zwane też rzezią wołyńską, wywołuje mnóstwo emocji na stronach powieści obyczajowej, a jeszcze więcej w świecie rzeczywistym.

czwartek, 29 czerwca 2023

Zagubiona pszczoła

Autor: Patrycja Żurek

Tytuł: Zagubiona pszczoła

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8274-291-6

 

 


Lato się zaczęło, lipiec za pasem, czas kręcić miód lipowy. To najlepsza pora, aby opowiedzieć Wam o książce Patrycji Żurek Zagubiona pszczoła, którą otrzymałam do recenzji do Wydawnictwa Dragon.

Jacenty schylił się i wziął do ręki pszczołę. (s. 5)

Pewnego poranka pszczoła z pasieki Jacentego użądliła jego żonę. Katarzyna trafiła do szpitala i zapadła w śpiączkę. Tego samego dnia mężczyzna poznał Maciejkę. Kobieta podziela jego zainteresowanie pszczołami w przeciwieństwie do żony. Tych dwoje przyciąga do siebie niewidzialna siła. Zbliża ich wspólna praca nad książką o pszczołach. W krótkim czasie życie Jacentego się zmienia. Wszystko komplikuje niespodziewany przyjazd Konrada. Jacenty nie ma z synem dobrych relacji. Z czasem wychodzą na jaw tajemnice, a małżeństwo mężczyzny stoi pod znakiem zapytania.

Wiesz, że nie żałuję tego. (s. 189)

Po trzech tygodniach nieczytania wróciłam stęskniona do książek. I to tak bardzo, że powieść przeczytałam jednego dnia. Byłam złakniona literek drukowanych, lecz także porwała mnie akcja. Z każdym rozdziałem odkrywałam mądrość przelaną na kartki papieru, ukrytą w słowach i między wierszami. Nie bez znaczenia dla mnie były nazwy własne jak wieś Miodula czy pensjonat Lawendowa Chata. Tu przyroda jest wszechobecna. Brzęczało, bzyczało, ćwierkało, szumiało i pachniało. Tę książkę z racji jej walorów przyrodniczych najlepiej czytać na łące.

Choroba to nie wybór. (s. 265)

środa, 14 czerwca 2023

Tango z rożnem

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Tango z rożnem

Wydawnictwo: Dragon

Cykl: Seria z papugą

Tom: 3

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8274-293-0

 

Kto kocha Pindę, ten zapewne się ucieszy, że Seria z papugą powiększyła się o trzeci tom. Po raz kolejny ta niezwykła papuga stała się bohaterką książki Iwony Banach Tango z rożnem.

To straszne, ale jej się ta śmierć należała. (s. 169)

Starsza aspirant Lidia Czubajko od jakiegoś czasu próbowała zaszkodzić dwóm policjantom z Głuszyna – swojemu byłemu narzeczonemu Bartkowi i podwładnemu Andrzejowi Balickiemu. No i zaszkodziła. Skomplikowała im życie. Ktoś ją zabił we wsi Otchłaniec. Na miejsce jedzie Andrzej z narzeczoną Sabiną, matką i gadającą papugą oraz Bartkiem. Pinda upatrzyła sobie nowych wrogów i pastwi się nad nimi okrutnie. Wzięła na celownik pawia z problemami psychicznymi i doborem gatunkowym oraz policjanta oddelegowanego do patrzenia wiejskim policjantom na ręce. Mieszkańcy Otchłańca są zafascynowani diabłem, który mieszka w dziwnym, pokopalnianym szybie w lesie. Obok niego znaleziono zwłoki Czubajko. Szyb służy miejscowym jako tester do sprawdzenia zacności męskiej populacji, która przez to się kurczy i łamie. Jeden nich objawia niezwykłe moce w obecności mikrofalówek. Kto zabił policjantkę? Czy morderca dopiero się rozkręca? Skąd się wzięło leśne licho? Zagadek przybywa…

Trzeba znaleźć jakieś źródło plotek. (s. 26)

Niezapomnianie wredna Lidia Czubajko komuś nadepnęła na odcisk tak solidnie, że sama już odcisków nie będzie miała. Nikt jej nie lubił, więc podejrzanych jest sporo, a śladów jakichkolwiek brak. Nic się nie klei. Balicki nie może liczyć na swoją wiedzę o „społeczeństwie”, nie zna miejscowych układów. Policja się do niczego nie nadaje, zdaniem ciotuni Czubajko. Jednak od czego ma się rodzinę i znajomych z Głuszyna. Mietka z Mirellą przybyły z odsieczą na „pomoc” Andrzejowi. Od czego ma się Pindę. To wredne i przewrotne ptaszysko jest także inteligentne, choć bardzo monotematyczne – nie da się ucywilizować, tylko ku*wuje i ku*wuje w różnych intonacjach. Uwielbiam ją! Kochane ptaszysko potrafi dać w kość ku uciesze mej!

No, od razu lepiej. (s. 267)

czwartek, 6 kwietnia 2023

Zdobycze marcowe

Luty krótki, za to marzec dłuższy o 3 dni i bogatszy o… 21 książek! W końcu długość miesiąca zobowiązuje. Dwie komody uginają się pod ciężarem nabytków czytelniczych i książek z biblioteki. Dobrze, że czytnik niewiele waży, a audiobooki tyle co nic. W marcu nawiedziła mnie klęska urodzaju! Szczęściara czytelnicza ze mnie!

A oto zdobycze marcowe w całej okazałości:

 


I w szczególe:

niedziela, 26 marca 2023

Miejsce na ziemi

Autor: Iwona Mejza

Tytuł: Miejsce na ziemi

Wydawnictwo: Dragon

Cykl: Miasteczko Anielin

Tom: 3        

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8274-260-5

 

Powieść Miejsce na ziemi Iwony Mejzy to trzeci tom trylogii Miasteczko Anielin, którą otrzymałam do recenzji od wydawnictwa Dragon. Po raz ostatni gościłam w urokliwym miasteczku.

Mów, co tam w wielkim świecie? (s. 248)

W życiu Marty, Poli i babci Czesi zagościł spokój. Minął rok od tragicznego wypadku Tadzika i Marylki. Marcin myśli o przyszłości u boku Marty i zbiera się na odwagę, by się jej oświadczyć. Rozprawia się z demonami z przeszłości. Los zsyła mu kogoś, kto opowie mu historię jego rodziny. Do domu braci Pruskich, właścicieli księgarni, wprowadziła się energiczna Eliza Prodi. Agata próbuje rozwieść się z Markiem, który zniknął tuż przed rozprawą. Felicja jest szczęśliwą mężatką, myśli o sprzedaży kiosku. Babcia Czesia częściej spotyka się z Ksawerym. Życie toczy się swoim rytmem…

Każdy ma swoje miejsce na ziemi, tylko zdarza się, że musi dużo czasu upłynąć, zanim je znajdzie, oswoi, pokocha. (s. 13)

Nie wiem, co ma w sobie miasteczko Anielin, ale dobrze się w nim czuję, w małej społeczności, w której wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Może jego anielska nazwa sprowadza jakąś błogość, wewnętrzny spokój, studzi emocje, koi zszargane nerwy, pozwala zapomnieć o problemach. Czytelnik żyje życiem bohaterów. Anielin to przykład miasteczka slow life, w którym żyje się niespiesznie. Nie przepadam za powolną akcją, lecz tu jakoś inaczej płynie czas. Anielskie ploteczki i komentarze wciągają, anielski łańcuch informacyjny działa bez zarzutu.

Właśnie, a jednak wrócił, czyli to miejsce i ludzie, którzy tu mieszkają, nie są mu obojętni. (s. 176)

niedziela, 23 października 2022

Rodzinne strony

Autor: Iwona Mejza

Tytuł: Rodzinne strony

Wydawnictwo: Dragon

Cykl: Miasteczko Anielin

Tom: 2

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8274-192-6


Rodzinne strony Iwony Mejzy to drugi tom serii obyczajowej Miasteczko Anielin. Urokliwe miasteczko zaprasza w swe gościnne progi.

To było takie spokojne miasteczko, zanim Mareczek wrócił z tej swojej zagranicy. (s. 73)

Sezon letni ma się ku końcowi. Romano coraz bardziej tęskni za włoską częścią rodziny i planuje wyjazd. Marcinowi coraz bardziej zależy na Marcie i Poli, jednak ma obawy, czy potrafi okazywać uczucia. Pewnego dnia wyjeżdża w rodzinne strony, by pozałatwiać sprawy. Z jego ciocią nie jest najlepiej. Marta nie może pogodzić się z tak gwałtowną śmiercią rodziców. Nie tylko jej brakuje Tadzika i Marylki. Kobieta boi się kolejnej straty, dlatego nieufnie podchodzi do Marcina. Targają nią rozterki. Najbardziej z towarzystwa mężczyzny cieszy się Pola, która spędza z nim coraz więcej czasu.

Pola ogarniaczka wszechświata! (s. 233)

Jesienią wróciłam do uroczego miasteczka. Dobrze się czuję w tej małej społeczności. Znam wszystkich mieszkańców. Ich codzienne obowiązki wyznaczają rytm życia Anielina w stylu slow life. Fabuła ma coś w sobie, co mnie wciągnęło w wykreowany świat. Dałam się ponieść nieśpiesznej akcji. Z uwagą śledziłam koleje losów bohaterów. Szczególną estymą darzę braci Pruskich. Kioskarka Kotkowa, generał w centrum dowodzenia, coraz bardziej zyskuje w moich oczach. Agata Jarosz ma twardy orzech do zgryzienia. Los poddaje ją ciężkiej próbie. Osobiście mam problem z wątkiem Marcina i Marty. Nużą mnie i męczą opisy ich osobistych rozterek odmieniane przez wszystkie przypadki. Za dużo rozwodzenia się, za mało działań. Za to Pola raduje me serce. Jej wypowiedzi zaskakują bezpośredniością, szczerością, mądrością życiową, a przy tym bawią.

I jeszcze to! (s. 24)

środa, 28 września 2022

Przyjaciółka

Autor: Iwona Mejza

Tytuł: Przyjaciółka

Wydawnictwo: Dragon

Cykl: Miasteczko Anielin

Tom: 1

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-935-2


Na kilka dni wyprowadziłam do Anielina. Udało mi się to za sprawą książki Przyjaciółka Iwony Mejzy, pierwszego tomu serii Miasteczko Anielin.

To lato miało być dla nich szczególne. (s. 16)

Od czterech lat w Anielinie mieszka Marta Wójcicka z rodzicami i sześcioletnią Polą. Zaczęli tu wszystko od nowa, lecz nie wiadomo, z jakiego powodu. O przeszłości nie rozmawiają. Zaczyna się lato. W miasteczku przybywa turystów. W księgarni i pizzerii robi się coraz większy ruch. Państwo Wójciccy wyjechali na wakacje. Kobieta zajmuje się dziewczynką i Złotouchym, kotem przybłędą. Sielankową i senną atmosferę zakłóca pojawienie się w ogrodzie Marty obcego mężczyzny. Ją samą zaczynają nawiedzać wspomnienia o dawnej przyjaciółce...

Miasteczko nie należało do dużych […]. (s. 43)

Anielin to przykład miasteczka slow life. Mała mieścina, w której wszyscy się znają i o wszystkich wszystko wiedzą. Życie płynie tu spokojne, akcja też. Jest sielsko i anielsko, co widać na każdym kroku. Jakby anioł czuwał nad tą mieściną. Gdzieś w pobliżu jest źródełko cudownej wody. Szkoda tylko, że autorka skupiła się na rynku (księgarnia, pizzeria, kiosk, sklep) i domu Wójcickich na obrzeżach Anielina, a nie ukazała całego miasteczka.

Ona, Felicja Kotkowa, postrach wszystkich. (s. 232)

środa, 14 września 2022

Życie last minute

Autor: Kamila Mitek

Tytuł: Życie last minute

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8274-190-2

 

 

 

Zachwyciła mnie piękna okładka najnowszej powieści Kamili Mitek. Tytuł Życie last minute zapalił czerwoną lampkę. Pomyślałam, że to na pewno o chorobie, a ja od kilku lat unikam takiej tematyki z powodów osobistych. Moje podejrzenia okazały się słuszne. Jednak dałam się namówić na tę lekturę pani Ewie z wydawnictwa Dragon. Czy żałuję?

Wszystko, co się dzieje, ma znaczenie, choć nie od razu je dostrzegamy. (s. 283)

33-letnia Izabela Kujawska spełnia się zawodowo jako graficzka. Prywatnie nie układa jej się. Singielka wciąż leczy rany po wieloletnim związku z żonatym mężczyzną. Od trzech miesięcy ma na głowie młodszego brata, który zajął pokój w jej nowym mieszkaniu. Nagle zjawia się matka z walizkami. Oświadcza, że sprzedała swój majątek i wprowadza się do córki. Zszokowana Iza nie odmawia, choć jej stosunki z rodzicielką nie są zbyt bliskie. To nie koniec jej kłopotów. Wkrótce Iza usłyszy diagnozę, a jej świat przewróci się do góry nogami. Trójka rozbitków na życiowym zakręcie.

Lewa ręka zdrętwiała. (s. 59)

Zaciekawił mnie początek powieści. Fabuła stopniowo wciągała w wykreowany świat. Chociaż nie do końca wymyślony, gdyż autorka częściowo oparła swoją historię na prawdziwych opowieściach o chorobie swojej koleżanki Marty Stąpor. Niestety, w trakcie czytania uruchomiły się moje prywatne wspomnienia. Nasilające się objawy, pobyty w szpitalach, badania, diagnozy. Ogłuszająca dyskoteka techno, czyli pierwszy tomograf, i „niezawodna” hydroksyzyna na uspokojenie. I słowa: „Wszystko będzie dobrze”, które czasem doprowadzały do szewskiej pasji, bo było źle, czy inne: „Da sobie pani radę”. Czasem człowiek nie daje sobie rady…

Mam stwardnienie. (s. 181)

wtorek, 19 lipca 2022

Serce lasu

Autor: Patrycja Żurek

Tytuł: Serce lasu

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 304

Oprawa: miękka ze skrzydełkami 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-958-1

 

 

 


Wakacje w pełni, więc warto wybrać się do lasu. Najlepiej z powieścią Patrycji Żurek Serce lasu.

Kiedy tego ranka Libusza otworzyła oczy, wiedziała, że coś się wydarzy. (s. 10)

Iwo trafia na leczenie do Rymanowa, do czego zmusili go rodzice. Mężczyzna po wypadku zmaga się z depresją po śmierci narzeczonej, traumą, wypaleniem zawodowym. Nie wierzy w skuteczność terapii. Nie wierzy też Libuszy, miejscowej czarodziejce kontaktującej się ze zmarłymi, która pewnego dnia staje na jego życiowej drodze. Niezwykła kobieta wie, że spotkanie nie jest przypadkowe. Jej przeznaczeniem jest pomóc mężczyźnie. Sceptycyzm Iwona w nadnaturalny dar Libuszy nie pomaga, lecz coś go ciągnie ku niej…

Co cię sprowadza? (s. 23)

Zanurzyłam się w powieści, jakbym wchodziła do lasu. Otoczyła mnie zieleń, zapachy ziół i kwiatów, śpiew ptaków, szum liści, świeże powietrze. Natura działała kojąco na mnie i na bohatera. Dom Libuszy w lesie zaprasza w swe gościnne progi, a huśtawka do relaksu. Całe otoczenie magicznej chatki wydawało się niezwykle sielskie, ciche i spokojne. Ciche od gwaru miasta i tłumu ludzi, od cywilizacji. Nic dziwnego, że Iwo kilkukrotnie szedł na spacer do domu zielarki. Jakby podświadomość wiedziała, że to dobre miejsce do leczenia duszy, a Libusza okaże się dla niego najlepszą terapeutką.

Ogrodniczkę i czarodziejkę? (s. 19)

piątek, 17 czerwca 2022

Lokator do wynajęcia

 Autor: Iwona Banach

Tytuł: Lokator do wynajęcia

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 352

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-960-4

 

 

 

Rzadko się zdarza, że to właściciel domu czy mieszkania szuka lokatora do wynajęcia. Takim tymczasowym „domownikiem” jest 24-letnia Miśka, znaczy się Michalina, główna bohaterka powieści Iwony Banach Lokator do wynajęcia.

Odkąd znalazła swoją niszę na rynku pracy jako lokator do wynajęcia, nauczyła się przymykać oko na pewne aspekty bądź co bądź atrakcyjnych propozycji.

W ten sposób trafiła do wsi Zawilec koło Zakopanego wraz ze swoim towarzyszem i współlokatorem Noldim. To potężny, umięśniony facet, ale z gatunku „delikates” – wielki chłop, niepoprawny romantyk, ale i bojąca dusza od pająka, przez dziwaczne odgłosy po ducha. W dodatku chodząca katastrofa kulinarna. To, co Noldi potrafił wymyślić w kuchni w trakcie przygotowywania posiłków, tego chyba nikt nie potrafi. Sama Miśka ma głowę na karku, także do interesów, i nie daje się tak łatwo zastraszyć. Jednakże pod naporem tak różnych i dziwacznych wydarzeń, również ona zaczyna poddawać się ogólnemu szaleństwu i wątpić w sens przebywania w domu pana Piotra, bratanka sąsiadek. Dom, w którym pomieszkuje Miśka, jest dziwaczny. W domu panoszy się wisielec, kuchnia ma instynkty mordercze, piwnica dyszy, ze strychu leje się krew, a zza okien praktycznie co noc słychać dziwne odgłosy. W dodatku chodząc nieuważnie po obejściu, można wpaść w niejedne dołek. I weź tu bądź lokatorem!

No ceper to obcy, a ceprzątko to szczeniaczek od tego cepra.

Miśka i Noldi to ceprzątka. Ich sąsiadkami są dwie niepozorne staruszki – bliźniaczki po sześćdziesiątce, Ninaę i Bella Jeleńskie. Całe to szaleństwo przez nie. Te dwie urocze starsze panie to rozrywkowe kobitki, z wigorem i poczuciem humoru, które planują gigantyczny przekręt. Oj, nie są one normalne, za to są kopalnią wszelkich możliwych szalonych pomysłów, przez co stanowią zagrożenie publiczne. Komedia skrywa jednak drugie dno, o wiele gorsze i smutniejsze. Autorka porusza problem starości ludzi w Polsce i porównuje je do amerykańskiego „standardu”.

Sobie one krzywdy nie zrobią, ale komuś na pewno!

sobota, 9 kwietnia 2022

Do zakopania jeden trup

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Do zakopania jeden trup

Wydawnictwo: Dragon

Seria: Seria z trupem

Tom: 4

Liczba stron: 352

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-937-6

 

Dziś o trupkach mowa, czyli czwarta odsłona Serii z trupem – komedia kryminalna Iwony Banach Do zakopania jeden trup.

Spadek? Nie chcę żadnego pieprzonego spadku! (s. 19)

Emilia Gałązka cierpi na depresję, bo końca świata jak nie było, tak nie ma. Niespodziewanie otrzymuje spadek po krewnej z USA. Nie interesują ją pieniądze, ale ze względu na ciążę siostrzenicy Magdy i jej plany założenia agencji detektywistycznej postanawia go przyjąć. W tym celu wyjeżdża na trzy tygodnie do ośrodka „Jesienny Płomień”, który aktywizuje bogate seniorki. Oprócz zamożnych pań i płatnych podrywaczy można natknąć się na trupa. I to niejednego! Z całą sprawą powiązany jest płaskoziemiec, ekscentryczny zwolennik teorii płaskiej Ziemi. Duch wisielca też jest, na pewno w legendzie krążącej wśród miejscowych.

Emilia po prostu umiała o siebie zadbać. (s. 22)

W ośrodku ma miejsce apokalipsa handmade. Zamach za zamachem na życie nieeleganckiej kobiety z apokaliptycznymi zaburzeniami. Jakieś wybrakowane te próby morderstwa, ale giną inni. Mikołaj wychodzi z siebie i zieje ogniem. Duch Malwiny majta mu się wszędzie przy każdej brodni. Plotki mieszają się z faktami. Prawda się rozmywa. Śledztwo rozłazi się w szwach. Zakalapućkana akcja, dziwne wpadki i wypadki, zapętlone przesłuchania, bohaterowie nie zawsze w pełni władz umysłowych i co się dziwić policjantowi, który tego umysłem ogarnąć nie może. Próbowałam nadążyć za tokiem rozumowania bohaterów, lecz przy Cieciorku i jego czyścicielach z NASA wymiękałam. I tak aż do rozwiązania zagadki detektywistycznej.

Dowód zbrodni zeżarli… Łojezusie Maryjo. (s. 102)

czwartek, 17 marca 2022

Zabawa z ogniem

Autor: Kerry Wilkinson

Tytuł: Zabawa z ogniem

Tłumaczenie: Tomasz Illg

Wydawnictwo: Dragon

Seria: Detektyw Jessica Daniel

Tom: 5

Liczba stron: 272

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-915-4

 

Zabawa z ogniem to już piąty tom serii Detektyw Jessica Daniel Kerry’ego Wilkinsona, choć miałam okazję poznać tylko czwarty. Jednak każdy tom można czytać oddzielnie.

Zwolnienie Martina zostało opisane w gazetach i w sieci (s. 34)

Sierżant Jessica Daniel ma za zadanie… eskortować Martina Chadwicka opuszczającego więzienie. Zwykle zajmuje się poważnymi śledztwami, lecz tym razem sprawa wygląda inaczej. Chadwick odsiedział siedem lat więzienia za podpalenie pubu w Manchesterze, w którym spał nastolatek. Chłopak zginął, a teraz jego ojciec zapowiada w gazetach, że będzie szukał zemsty za śmierć dziecka. Detektyw musi mieć oko na Chadwicka i jego osiemnastoletniego zbuntowanego syna Ryana. Wkrótce wybucha pożar w domu byłego więźnia. Ktoś go celowo podpalił. Martin ledwo uchodzi z życiem. To pierwszy z serii pożarów w spokojnej okolicy. Daniels nie przypuszcza, że i ona będzie na celowniku szaleńca. Tymczasem prywatny detektyw Andrew Hunter ma śledzić osiemnastolatkę pewnego biznesmena... Kto łączy te dwie sprawy i następne? Gdzie jest wspólny mianownik?

A skąd to przekonanie, że znajdzie pan coś, co może umknąć mojej uwadze? (s. 61)

Cenię panią sierżant jako dobrą policjantkę i detektyw, choć jak dla mnie zbyt łatwo się ona denerwuje. Nie do końca radzi sobie z własnymi emocjami, lecz umie nawiązać kontakt z ludźmi. Jej ostry język i sarkastyczne docinki wprowadzają nutę humoru. Czasami postępuje niezgodnie z przepisami lub je omija. Ma kilka rzeczy w zanadrzu, o których przełożeni nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć. Nie wiem, czy wadą jest zbytnie zaangażowanie Daniels w śledztwa i celowy pracoholizm, byle tylko rzadko bywać w domu, z dala od narzeczonego. Kobieta świadomie unika rozmów o wspólnej przyszłości. Momentami zastanawiałam się, po co ona jest z Adamem i jak on z nią wytrzymuje. Wątek obyczajowy przeplata się z kryminalnym i trochę odciąga od dochodzenia (niektóre opisy też np. opis pasażerów w autobusie miejskim), ale także pozwala czytelnikowi złapać oddech.

Coś mi tu nie gra. (s. 94)