Pokazywanie postów oznaczonych etykietą duchy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą duchy. Pokaż wszystkie posty

środa, 9 listopada 2022

Gustaw, nieśmiały duszek

Autor: Flavia Z. Drago

Tytuł: Gustaw, nieśmiały duszek

Tłumaczenie: Urszula Gardner

Ilustracje: Flavia Z. Drago

Wydawnictwo: Świetlik

Liczba stron: 40
Oprawa: twarda
Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8321-000-1

 

 

Gustaw, nieśmiały duszek Flavii Z. Drago to książka, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej.

Gustaw był duchem.

Mały Gustaw straszy innych, przechodzi przez ściany, sprawia, że przedmioty świecą i latają w ciemności. Jest duszkiem, który uwielbia grać na skrzypcach. Jego problemem jest nieśmiałość. Chciałby mieć przyjaciół, lecz nie może. Pewnego razu przełamuje swoje onieśmielenie i zbiera się na odwagę. Swoim znajomym wysyła list z zaproszeniem na koncert skrzypcowy. Kto przyjmie zaproszenie? Czy Gustaw znajdzie przyjaciół?


 A wiecie, co było najgorsze?

Dla wielu z nas zainicjowanie zwykłej rozmowy wydaje się łatwe, jest czymś oczywistym, naturalnym jak oddychanie. Niektórzy mają z tym ogromny problem. Historia o Gustawie jest nie tylko dla nieśmiałych, by znaleźli  w sobie odwagę i przełamali wewnętrzny strach. To także opowieść dla tych „śmiałych”, by zauważyli w swoim otoczeniu osoby, które stoją z boku i z ukrycia ich obserwują, trochę z zazdrością na nich patrzą. Wprawdzie bohaterami są duchy i inne maszkary, lecz to może być każdy z nas – niezauważalny, niewidzialny w tłumie, pomijany wzrokiem.

wtorek, 19 lipca 2022

Serce lasu

Autor: Patrycja Żurek

Tytuł: Serce lasu

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 304

Oprawa: miękka ze skrzydełkami 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-958-1

 

 

 


Wakacje w pełni, więc warto wybrać się do lasu. Najlepiej z powieścią Patrycji Żurek Serce lasu.

Kiedy tego ranka Libusza otworzyła oczy, wiedziała, że coś się wydarzy. (s. 10)

Iwo trafia na leczenie do Rymanowa, do czego zmusili go rodzice. Mężczyzna po wypadku zmaga się z depresją po śmierci narzeczonej, traumą, wypaleniem zawodowym. Nie wierzy w skuteczność terapii. Nie wierzy też Libuszy, miejscowej czarodziejce kontaktującej się ze zmarłymi, która pewnego dnia staje na jego życiowej drodze. Niezwykła kobieta wie, że spotkanie nie jest przypadkowe. Jej przeznaczeniem jest pomóc mężczyźnie. Sceptycyzm Iwona w nadnaturalny dar Libuszy nie pomaga, lecz coś go ciągnie ku niej…

Co cię sprowadza? (s. 23)

Zanurzyłam się w powieści, jakbym wchodziła do lasu. Otoczyła mnie zieleń, zapachy ziół i kwiatów, śpiew ptaków, szum liści, świeże powietrze. Natura działała kojąco na mnie i na bohatera. Dom Libuszy w lesie zaprasza w swe gościnne progi, a huśtawka do relaksu. Całe otoczenie magicznej chatki wydawało się niezwykle sielskie, ciche i spokojne. Ciche od gwaru miasta i tłumu ludzi, od cywilizacji. Nic dziwnego, że Iwo kilkukrotnie szedł na spacer do domu zielarki. Jakby podświadomość wiedziała, że to dobre miejsce do leczenia duszy, a Libusza okaże się dla niego najlepszą terapeutką.

Ogrodniczkę i czarodziejkę? (s. 19)

sobota, 22 stycznia 2022

Dzentelmen od święta

 Autor: Melisa Bel

Tytuł: Dżentelmen od święta

Wydawnictwo: Melisa Bel

Liczba stron: 258

Oprawa: miękka

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-962815-2-4

 

 

 

Święta, święta i po świętach, kto dziś o nich jeszcze pamięta? Ja! A to za sprawą romansu historycznego Melisy Bel Dżentelmen od święta.

Co ma pan dokładnie na myśli, mówiąc „utrapienie”? (s. 18)

Niech Was nie zwiedzie tytuł. Od dżentelmenów w tej powieści się roi. A to za sprawą elity angielskiej. Poznajcie lorda Olivera Baltimore, trzeciego hrabiego Dartfire, starego rodu rezydującego w XV-wiecznym zamku Stanford. Wprawdzie dźwiga na sobie niewygodne brzemię, jakim jest bycie głową rodu, ale jest to najlepszy śledczy w Londynie. Lubi rozwiązywać zagadki i zawiłe sprawy, jednak teraz dostał inne zlecenie. Od własnej matki. Ma przywieźć osieroconą córkę dalekiego krewnego. Perypetii po drodze nie brakuje, gdyż panna Iliana Scott jest krnąbrna i zadziorna. Rudowłosa złośnica.

Czemu mam wrażenie, że odkąd przestąpiłem próg Stanford, otaczają mnie same tajemnice? (s. 83)

Drugi syn lady Margaret Vincent to były wojskowy, dyplomata. Przybywa do domu na wieść, że jego matka choruje. Stał się elementem spisku damy do towarzystwa, panny Teodory. Mało tego, został przez nią znokautowany świecznikiem. Kobieta od początku grudnia jest na tropie… No właśnie. W zamku straszy, a panna Teodora bawi się w detektywa. Do zabawy wplątuje Vincenta.

Ja nie prowadzę żadnej wojny. To pani ją prowadzi. (118)

sobota, 25 kwietnia 2020

Kompania krasnoludków spod Wrocławia


Autor: Orłowski Bartosz 

Tytuł: Czy krasnoludki żyją w lesie?
Ilustracje: Kamila Ćwieląg
Wydawnictwo: Bajamy.pl
Cykl: Opowiadania nie tylko wrocławskie
Tom: 1
Liczba stron: 174
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-954654-1-3



Czy Wy wiecie, czy nie wiecie, krasnoludki są na świecie. Na pewno we Wrocławiu! A wie o tym Bartosz Orłowski, który napisał Czy krasnoludki żyją w lesie? To pierwszy tom cyklu Opowiadania nie tylko wrocławskie.
Krasnoludki zostały stworzone do pomagania ludziom przy codziennych pracach. (s. 95)
Autor zaprasza do krasnoludkowego świata. Te maleńkie istotki, pogodne i przyjazne, mają wiele zadań do wykonania wśród ludzi i w swojej kompanii. Są niezwykle ciekawskie. Chętnie pomagają ludziom i często ich obserwują, zwłaszcza Niezdarek lubiący wycieczki do miasta, gdzie wchodzi na wieżę lub spaceruje ulicami. To on jest głównym bohaterem, który łatwo wpada w tarapaty. Jest też bardzo pomocny – łapie skrzata złodzieja, tropi oszusta karczmarza, szepcze rady ludziom do ucha w czasie snu. Często towarzyszy mu Narzekacz i jego świeże spojrzenie na wszystko, rzadziej Ideowiec, a kronikarz Skryba służy wiedzą. Bohaterami są również wredne i przebiegłe skrzaty…
Posłuchajcie. (s. 9)

środa, 22 kwietnia 2020

Wakacje nad Gopłem z magią w tle


Autor: Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar
Tytuł: Mysia Wieża
Rysunki: Dominika Wojtylak  
Wydawnictwo: Galeria Książki
Cykl: Dzieci Dwóch Światów
Tom: 1
Liczba stron: 456
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-66173-09-5 


Jak to z Popielem było? Poznajcie polską legendę od fantastycznej strony z powieści Mysia Wieża Agnieszki Fulińskiej i Aleksandry Klęczar, pierwszego tomu cyklu Dzieci dwóch światów.
To musiała być magiczna wieża jakiegoś czarodzieja z dawnych czasów. (s. 33)
Dwunastolatkowie Hanka i Igor poznali się na wakacjach nad Gopłem niedaleko Kruszwicy i Mysiej Wieży. Nie wiedzieli, że czekają na nich atrakcje archeologiczno-legendarno-mitologiczno-magiczne. Hanka od razu zdecydowała, że zabierze Igora do wieży. Tylko że ta wieża, znajdowała się w chaszczach nad jeziorem i w dodatku pod ziemią! Gdy znaleźli się w środku i dotarli do groty, Igor wyłowił ze studni szczura. Gadającego szczura! To duch woja Mścigniewa z wielkiego, pradawnego rodu Myszków. Stwierdził on, że oboje mogą się bardzo przydać. Pokazuje im inną wersję legendy o Popielu. Wspomina o naruszeniu równowagi sił. Prosi o pomoc. Być może Hanka i Igor razem zapobiegną temu, co się święci…
Ale możemy być niezłymi partnerami. W sumie pasowałbyś na doktora Watsona. (s. 46)
Hanka i Igor, choć zupełnie różni, stają się partnerami. Mają zadanie do wykonania, choć dokładnie nie wiedzą jakie. Drobnej postury Igor zna się na archeologii, wieczorem czyta średniowieczne kroniki. Duża i wysportowana Hanka zna się na minerałach i ma bujną wyobraźnię. Często się nie rozumieją, ciągle się sprzeczają, ale i współpracują, razem krocząc ścieżkami magii. Są dziećmi dwóch światów. Ważni są inni bohaterowie z otoczenia małych detektywów i istoty magiczne znane z mitów, legend i z księżyca: duchy pradawnych królów, gadające myszy, hologram czarodzieja i jego pupila, wodne istoty, licho. Wszyscy są wyraziści, dobrze scharakteryzowani.
Wszystkie Myszki śpią w jeziorze, yo Myszki, yo Myszki, yo!
A królowa spać nie może, yo Myszki, yo Myszki, yo! (s. 210)

poniedziałek, 18 listopada 2019

Garstka nieszczęść


Autor: Aneta Jadowska
Tytuł: Martwy sezon
Wydawnictwo: SQN
Seria: Garstka z Ustki
Tom: 2
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-7554-310-0 


Dzięki portalowi CzytamPierwszy mogłam przeczytać książkę Anety Jadowskiej Martwy sezon, drugi tom cyklu Gartska z Ustki.
Czuła nadciągające kłopoty, czuła przez skórę, że stanie się coś złego. I że nie zdoła temu zapobiec. (s. 92)
Ustka pustoszeje pod koniec sezonu, gdyż przybywa topielców w morzu. Goście odwołują rezerwacje w pensjonacie Wielka Niedźwiedzica, a po sezonie i tak jest krucho. Naprawdę martwy sezon. W dodatku po przybyciu ciotki w asyście kolegi Magda mini Gartska ma złe przeczucia. Czyżby znów zostałaby potwierdzona jej reputacja znajdowaczki trupów? Starszy sierżant sztabowy Straszewicz jest otwarty na bezeceństwa Magdy. Co tym razem wydarzy się w Ustce i w Wielkiej Niedźwiedzicy?
Trup gdzieś się szwenda i szarga twoją reputację znajdowaczki trupów? (s. 251)
W pensjonacie do gości: Łowcy Duchów i nietypowego małżeństwa dołączyli ciotka Tamara, poruszająca się na wózku inwalidzkim po wypadku, oraz jej dawna miłość, a może i obecna – Cezary. Gdy znika jeden z gości, Magdzie zapala się czerwona lampka. Kruszynka z węchem psa myśliwskiego, nielicencjonowana znajdowaczka trupów podejrzewa morderstwo i szuka… trupa. Wciąga do akcji rodzinę, a tajemnice to coś, co przyciąga Garstki jak magnes. Trzy pokolenia Garstek będą mierzyć się z kolejnymi zagadkami i trupami. Tych nie zabraknie. I to w jakim wydaniu! Będzie intrygująco, nieco niebezpiecznie i strasznie, przygnębiająco i smutno.
Żadna Garstka nie zostaje z problemami sama. (s. 328)

poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Tajemnice Marthy


Autor: Marta Grzebuła
Tytuł: Sekret guwernantki
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 528
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-65351-98-2





Zdarzyło się po raz pierwszy, że czytałam książkę o swej imienniczce napisaną przez mą imienniczkę! To za sprawą książki Marty Grzebuły Sekret guwernantki, w której tytułową bohaterką jest Martha Demurely.
Ważne, aby odkryć sekret, by sprawa Marthy Demulery znalazła wyjaśnienie. (s. 41)
We wrocławskiej bibliotece znaleziono listy z epoki wiktoriańskiej. Ich autorką była Martha Demurely, młoda guwernantka cierpiąca z powodu niespełnionej miłości. Listami zajęła się młoda pracownica, bibliotekarka i konserwatorka, Natalia Valiant. Odnalezienie listów, wysnute wnioski z ich treści, wyszperane informacje, intensywne poszukiwania zaprowadziły ją do Anglii, do pałacu lordów Swindler w Aschenbach. Mają oni pomóc w odkryciu historii guwernantki rodziny królewskiej, odesłanej do ich obecnej siedziby. Martha zginęła w tajemniczych okolicznościach. Wiedziała o czymś, o czym nie powinna. Być może znała sekret królowej Elżbiety…
Przyjdzie nam z wielkim trudem usystematyzować fakty i posiąść konieczną wiedzę, aby rozwikłać niezwykłą zagadkę życia, lecz i śmierci Marthy Demurely. (s. 23)
Odnalezione listy rozpoczęły serię niezwykłych zdarzeń. Do poszukiwań przyłącza się młody lord Arthur Swindler, który też jest zaintrygowany prawdą o byłej mieszkance jego pałacu, ale również zauroczony Natalią. Na jego polecenie Natalii pomaga bibliotekarz i kronikarz pałacu, mający dostęp do dokumentów i ksiąg. Pomagają też inni pracownicy pałacu. Jednak rozwiązanie sekretu guwernantki okazuje się znacznie trudniejsze, niż zakładano. Daty w zapiskach się nie zgadzają. Labirynt niespójnych faktów i domniemywań powoduje gonitwę myśli. Trudno rozstrzygnąć, co jest prawdą, a co kłamstwem. Umysł Natalii jest zaprzątnięty sprawą Marthy, która pochłania ją całkowicie, tym bardziej że kobieta widzi i słyszy ducha guwernantki:
Pomóż mi. Błagam. (s. 58)

wtorek, 26 lutego 2019

Uratować Autumn

Autor: Agata Julia Prosińska 
Tytuł: Pridyna
Wydawnictwo: Novae Res
Seria: Duchy Żywiołów
Tom: 3
Liczba stron: 392
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8147-144-2




Po raz trzeci dzięki Book Tourowi zorganizowanemu przez Michalinę z bloga Papierowy bluszcz dałam się porwać serii Duchy Żywiołów Agaty Julii Prosińskiej. Tym razem Pridyna przejęła władzę nad moim wolnym czasem. Ponownie wkroczyłam do świata Duchów Żywiołów i do nietypowej szkoły z internatem.
A ja nie byłem zbytnio zdrowy na umyśle. (s. 46)
Zakon Edynburski miał pomóc w odkryciu prawdy kryjącej się za byciem Kwiatem Lilii i Strażnikiem, lecz Wielki Mistrz Zakonu miał zupełnie inne plany względem Autumn i Bernarda. W konsekwencji dramatycznych wydarzeń sylfida i nimfa trafiły do więzienia w Avalonie za złamanie Praw i zdradę, oczekują na egzekucję. Bernard Oaken ze względów bezpieczeństwa przed Duchami Żywiołów i pozostałymi członkami Zakonu Edynburskiego został przeniesiony do Autten Hall – sekretnej szkoły dla Istot, do której uczęszczały dzieci Upadłych, Nefilim, Oświeconych i Filidów. Do dnia egzekucji ma być zamknięty w szkole i nie może wyściubiać nosa poza teren posiadłości. Nosiło go, wszystko doprowadzało go do szału, czemu dawał wyraz poprzez bunt. Bernard stracił wszystko, na czym mu zależało – Autumn, rodzinę, przeszłość. Jego rodzicom została wymazana pamięć o nim, a on…
Miałem tylko dwa tygodnie, aby móc wypełnić swoje obowiązki Strażnika i uratować Autumn. (s. 19)
Niewiele czasu zostało do ponownego otworzenia Bramy. Trwa odliczanie dni. Czas ucieka, a wraz z nim szanse na szczęśliwe zakończenie. W tym czasie Bernard musi wiele się nauczyć i zrozumieć. Prywatnych lekcji udziela mu dyrektorka szkoły, Upadła Bedelia. Nastolatek poznaje kolejne tajemnice o przeszłości Autty i swoje umiejętności Strażnika. Nie rozumie wszystkiego. Uważa się za głupka, a z drugiej strony widać, że myśli i zadaje trudne pytania. Szuka prawdy. Karę w bibliotece odbywa w towarzystwie Oświeconej Agathy. Dzięki niej trzyma w ręku ewoluująca książkę, która sama uaktualnia dane – Genealogię Istot. To z niej dowiaduje się szokujących informacji. W ciągu dwóch tygodni zmienia się, dojrzewa, także jako Strażnik. Podróże astralne, sny z wizjami, talent onejromanty i inne ukryte zdolności mają mu pomóc w najbliższej przyszłości. Tylko Autty go interesuje.
Uczono mnie, że odczuwanie emocji jest słabością – wyznała sylfida. (s. 324)

piątek, 22 lutego 2019

Zakon Edynburski

Autor: Agata Julia Prosińska 
Tytuł: Nimfa
Wydawnictwo: Novae Res
Seria: Duchy Żywiołów
Tom: 2
Liczba stron: 356
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8083-720-1


Po Sylfidzie, pierwszym tomie serii Duchy Żywiołów, od razu sięgnęłam po tom drugi – Nimfę. Było to możliwe dzięki Book Tourowi zorganizowanego przez Michalinę z bloga Papierowy bluszcz.
Co wiecie o Zakonie Edynburskim moi drodzy? (s. 72)
Niezwykłe wydarzenia, które miały miejsce w czasie wakacji w Szkocji, mają swój ciąg dalszy. Tym razem w Cambridge. Tu mieszka Bernard Oaken, tu też zamieszkała sylfida Autumn ze swym przyszywanym wujem profesorem Hamishem. To dzięki niemu Autty miała dokumenty, a właściwie dzięki Zakonowi Edynburskiemu. Nastolatkowie nie wiedzieli nic o tej tajemniczej organizacji, której ani pochodzenie, ani intencje nie były do końca znane. Braci Zakonu profesor nazywał „starymi tetrykami”, druidami o wiedzy znacznie rozleglejszej od niego samego. Mężczyźni ubrani w czarne garnitury poruszali się sztywno, mechanicznie. Ich widok wywoływał nieprzyjemny dreszcz, od razu budzili niechęć. Zdaniem Bernarda byli pergaminowi, naszkicowani jak postacie w komiksie, a ich twarz czas jakby nie dotknął. Słowem – nierealni. Priorytetem dla nich jest zachowanie równowagi. Pytania narzucają się same: jakiej?, czyjej?, gdzie?
Próby. Od nich wszystko zależy. (s. 75)
Moc władania Eterem, piątym żywiołem, według sylfidy było przekleństwem. Miała ona „ataki” – traciła wówczas panowanie nad sobą, gdyż eter próbował przejąć nad nią kontrolę. Najciekawsze było to, że sylfida jako Lilia według proroctwa była Ostatnią Władczynią Eteru, najpotężniejszą z całego Kręgu Dwanaściorga Kwiatów. Bernard był jej Strażnikiem. Oni sami o tym doskonale wiedzieli i przekonali się, jednak bracia z Zakonu Edynburskiego wymagali od nich przejścia próby w ich siedzibie, oddzielnych prób. Niezadowoleni byli również z faktu, że młodzi są parą. Czym tak naprawdę jest Zakon Edynburski i dlaczego Lilia i Strażnik będą musieli stawić mu czoła? Jaką tajemnicę skrywa Wielki Mistrz Zakonu Thain Elderwood?
Jesteś jej Strażnikiem, a on Kwiatem. Kwiat bez Strażnika jest niczym. (s. 219)

piątek, 15 lutego 2019

Dezerterka z Królestwa Powietrza

Autor: Agata Julia Prosińska 
Tytuł: Sylfida
Wydawnictwo: Novae Res
Seria: Duchy Żywiołów
Tom: 1
Liczba stron: 300
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-8083-324-1



Coraz częściej sięgam po książki fantasy. Tak było z dwoma pierwszymi tomami serii Duchy ŻywiołówSylfidą i Nimfą Agaty Julii Prosińskiej. Miałam okazję je przeczytać dzięki blogerce Michalinie, która zorganizowała Book Tour.
Agata Julia Prosińska to młoda kobieta (ur. 1999 r.), mieszkająca dwa powiaty ode mnie, w Gołdapi. Już jako pięciolatka podjęła pierwsze próby literackie. Jej opowiadania Elfy McDonald przyniosły jej wygraną w konkursie „Moja pierwsza książka”. Sylfida to debiut literacki A.J. Prosińskiej, który napisała, gdy miała zaledwie piętnaście lat…, o czym dowiedziałam się pod koniec czytania powieści.
Nieodwołalnie zostałem zesłany na wygnanie do Shieldaing. (s. 12)
Głównym bohaterem jest Bernard Oaken, syn naukowców, nastolatek ubierający się na czarno i w kapturze na głowie, pechowiec, outsider, ofiara przemocy szkolnej, notorycznie podziwiająca wnętrze muszli klozetowej od środka. Cechuje go sarkazm i sardoniczne uwagi. Chłopak nie do końca kontroluje swój temperament i emocje. Czyta dużo kryminałów i powieści detektywistycznych. Sam też pisze książkę. Oprócz tego Bernard pisze dziennik, w którym skrzętnie notuje to, co wydarzyło się w czasie wakacji u nieznanej mu babci Violet we wsi Shieldaing w Szkocji, od 21 lipca do 20 sierpnia 2013 r. Wakacje zapowiadały się nieciekawie.
A wiem to dlatego, że posiadam Wzrok. (s. 41)
Apodyktyczna, oziębła i poważna babka Violet o osobliwym charakterze, uważana przez miejscowych za dziwaczkę, dla wnuka stanowi zagadkę. Jest chiromantką i widzi rzeczy ukryte. Należy do osób sensytywnych, ma Wzrok. Bernard także, ale jeszcze nieobudzony. Babka raczy wnuka pracami domowymi i opowieściami o Duchach Żywiołów – nieśmiertelnych, potężnych i mitycznych istotach, które od zarania dziejów opiekują się ludzkim światem. Twierdzi też, że jej męża porwały zazdrosne syreny. Bernard nie traktuje poważnie tych opowieści do czasu, aż w czasie burzy nad brzegiem Loch Shieldaing znajduje na plaży nieprzytomną dziewczynę.
-        Dziewczyny? Tutaj? – spytałem. – Chyba musiałaby być morsem. (s. 27)

poniedziałek, 29 października 2018

Jane Eyre i duchy


Autor: Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows
Tytuł: Moja Jane Eyre
Tłumaczenie: Maciej Pawlak
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8129-249-08




Może ci się wydawać, że znasz tę historię (ale tak naprawdę, to wcale nie). Sierota Jane Eyre, bez grosza przy duszy, rozpoczyna nowe życie jako guwernantka w Thornfield Hall. Tam spotyka mrocznego i tajemniczego pana Rochestera. Pomimo dużej różnicy wieku i jego nieznośnego temperamentu, uwaga, uwaga, zakochują się w sobie i, o zgrozo, ona wychodzi za niego za mąż. Ale czy to na pewno Jane Eyre? Przygotuj się na przygodę, w której nic nie jest takie, jakim się wydaje, a pewien dżentelmen ukrywa się bardziej niż trup w szafie. A co, jeżeli we wszystko wmieszają się początkująca pisarka Charlotte Brontë i badacz zjawisk nadprzyrodzonych Alexander Blackwood?

Wydaje ci się, że wiesz, jak było. Zapewniam cię, że nie wiesz. Ale wkrótce się dowiesz. (s. 7)
Ladyjanistki ponownie wzięły do ręki pióra i napisały powieść Moja Jane Eyre. Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows namieszały w literaturze klasycznej. Ich „łupem” padła powieść Charlotte Brontë Dziwne losy Jane Eyre.
Czytelnik zostaje przeniesiony w czasie do roku pańskiego 1834, czyli jeszcze przed Charlesem Dickensem, lecz już po Jane Austin. Trafia do Anglii, do szkoły w Lowood, w której źle się dzieje. Dziewczęta żyją w bardzo złych warunkach, w dodatku choroba cmentarna zbiera żniwo. To tu mieszka skromna Jane Eyre, która maluje w wolnym czasie i marzy o zostaniu guwernantką. Jane ma jedną przyjaciółkę, 16-letnią Charlotte Brontë, która ciągle pisze i notuje, wszystko i wszystkich uważnie obserwuje. Mimo słabego wzroku pragnie zostać pisarką. Jednak Jane ma jeszcze jedną przyjaciółkę, niezwykłą Helenę Barns, która towarzyszy jej na każdym kroku, ponieważ jest… duchem!
Kimś jest pani na pewno. Wygląda na to, że widzącą. (s. 34)
Charlotta nie widziała Heleny, i nic dziwnego, widziała ją tylko za życia. Jane nie przyznała się nikomu do tego, że widzi duchy, które w dodatku do niej lgną i podziwiają jej urodę. Jej umiejętność ujawnia się przypadkiem w trakcie akcji relokacji uporczywego ducha z gospody przez dwóch agentów Towarzystwa do Spraw Relokacji Dusz Zbłąkanych. Alexander Blackwood oferuje Jane pracę w Towarzystwie, choć zwykle kobiety nie są tam zatrudniane. Sam książę Wellington, zarządzający TRDZ, podwyższa jej stawkę, gdyż brakuje im w Towarzystwie tak uzdolnionych osób. Wszystko bowiem wskazuje na to, że Jane nie jest zwykłą widzącą… Praca i przygoda pukały do jej drzwi, a ona udawała, że nie ma jej w domu. I to jaka przygoda! Fantastyczna! Wiele osób i na różne sposoby przekonywało Jane...
Duchu, niniejszym relokuję cię. (s. 33)

czwartek, 16 sierpnia 2018

Nawka Damroka


Autor: Pati Maczyńska
Tytuł: Klątwa Nawii
Seria: Dziedzictwo Południcy
Tom: 2
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 166
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8119-017-6


Nawia. Mityczna kraina umarłych według słowiańskich legend. Dusze tam przebywające nazywane były nawkami. I właśnie jedną z takich nawek jest Damroka – kobieta zmarła w wyniku rozszarpania przez wilki w I w n.e. Jej dusza błąka się w poszukiwaniu ciała, dzięki któremu znowu przybierze materialną postać i będzie mogła się odrodzić. Wybór pada na czteroletnią Paulinę – córkę Oriany. Kiedy podczas wycieczki dziewczynka odłącza się od matki i znika, rozpoczynają się poszukiwania i walka z czasem – nie można pozwolić, by Damroka zdążyła opanować ciało dziecka. W końcu udaje się ją znaleźć, lecz, jak się okazuje, to nie koniec przygód…

Kontynuacją Południcy ze Świątyni Słońca Pati Maczyńskiej, drugim tomem serii Dziedzictwo Południcy jest Klątwa Nawii. Oriana i jej patchworkowa rodzina po trzech latach spokoju znowu czuje zagrożenie. Zaczyna się dziać coś niepokojącego, skoro bliźniaczki mówią, że na łące zaczepiała je pani Nawka. W dodatku Ori ma dziwne sny, złe przeczucia…
Nawie to stworzenia ciemności, dusze gwałtownie i przedwcześnie zmarłych. (…) Te demony są nieprzyjazne dla ludzi, bo zazdroszczą im życia. (s. 24-25)
Nawką nawiedzająca córki Oriany i Natana, bliźniaczki Jolę i Paulinę jest Damroka. To bliźniacza siostra Oriany, Południcy ze Świątyni Słońca. Jednak zaślepiona nienawiścią i zazdrością nie wie bądź zapomina, że Paula jest jedną z bliźniaczek jednojajowych, a to bardzo komplikuje sprawę osiągnięcia przez nią celu. Komplikuje, lecz nie uniemożliwia…
Musisz być bardzo czujna. Ona stale szuka okazji. (s. 39)
Damroka nie odpuszcza, przez co życie rodziny stale jest zagrożone. Rodzice, Kacper (syn Oriany z pierwszego małżeństwa) i Georginia (młodsza siostra Nataniela) oraz przyjaciele rodziny martwią się, lecz stale mają na oku dziewczynki. Mimo tego one potrafią zniknąć w mgnieniu oka i zapaść się pod ziemię. Dosłownie. Czytelnik straci je z oczu, lecz razem z ich bliskimi zacznie szukać dziewczynek. On też będzie pokonywał kilometry dróg, walczył ze swoimi lękami, współpracował z innymi, a przy tym doświadczy niecodziennych przygód, huśtawki emocji i powiększenia rodziny.
Pomyśl skarbie, rozwiąż zagadkę. (s. 89)

poniedziałek, 28 maja 2018

Na pomoc duchom

Autor: Maria Krasowska 

Tytuł: Banda niematerialnych szaleńców

Wydawnictwo: SQN

Seria: Danny Moon

Tom: 1 

Liczba stron: 384

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2018

ISBN: 978-83-8129-092-0




W każdym razie bycie duchem to klątwa. (s. 44)
Maria Krasowska, rocznik 1997 (!) zadebiutowała w 2015 roku powieścią Wyspa X i nie złożyła pióra. Na początku maja ukazała się jej najnowsza powieść Banda niematerialnych szaleńców. Nie dość, że tytuł intryguje, to jeszcze okładka zaprasza do przeżycia iście duchowej przygody. Dosłownie duchowej!
Masz w sobie coś wyjątkowego, widzisz mnie. (s. 30)
Kto ucieszyłby się z zamieszkania u wujostwa na strychu? Tylko Danny Moon, amator gorzkiej czekolady i Monopoly, postrach guwernantek, który po uwolnieniu się spod opieki kolejnej z nich za karę zostaje wysłany przez rodziców paleontologów do rodziny w Warszawie. Ciocia Edyta i wujek Henryk oraz ich pięć córek cieszą się z nowego domownika, za to nastolatek jest szczęśliwy, że… pójdzie do szkoły, do klasy drugiej gimnazjum. Wieczorem zaczyna grać w Monopoly. Nagle słyszy, a potem widzi potężnie zbudowanego brodacza w kapeluszu, pistoletami i szablą. Oboje są w szoku, gdy uświadamiają sobie prawdę – młody majtek widzi ducha, a duch jest widziany przez człowieka. W krótkim czasie Danny zostaje kamratem kapitana Czachy, czyli najsłynniejszego i najgroźniejszego pirata Czarnobrodego.
Wyczuwam, że kroi się poważna afera. (s. 66)
Wkrótce okazuje się, że ducha pirata widzi także Aneta, najfajniejsza kuzynka Dannego. Jednak pewnego dnia kapitan Czacha znika. Ktoś go unieruchomił po drugiej stronie lustra. W poszukiwaniu pomocy nastolatkowie udają się na cmentarz i wpadają po uszy. Na ich drodze staje duch Milady – agentki wywiadu Ludwika XIV, która chce rozwiązać zagadkę znikania duchów. A że świat ludzi przenika się ze światem duchów, to obie strony nawiązują współpracę. Rozpoczynają wspólne śledztwo. Wkrótce okazuje się, że zadarli z niebezpiecznym biznesmenem, naukowcem, który wykorzystuje istoty niematerialne do niecnych celów. Nawet może dotykać duchy i sprawiać, by nie mogły one przenikać przez rzeczy… Makabra! Istnienie duchów jest zagrożone! Bezpieczeństwo świata też!
Duchy były bardzo od siebie różne, pochodziły z różnych epok i różnych warstw społecznych, jednak łączyła je jedna cecha, a mianowicie zamiłowanie do czynienia zła. (s. 267)