Pokazywanie postów oznaczonych etykietą samobójstwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą samobójstwo. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 czerwca 2022

Jesień zapomnianych

 Autor: Anna Kańtoch

Tytuł: Jesień zapomnianych

Wydawnictwo: Marginesy

Seria: Krystyna Lesińska

Tom: 3

Liczba stron: 368

Oprawa: miękka

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67157-82-7

 

Lato będzie się dopiero zaczynać, a u mnie już Jesień zapomnianych, powieść Anny Kańtoch, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej. To trzeci i ostatni tom cyklu Krystyna Lesińska.

Tyle zła. Tyle nieszczęścia. (s. 33)

Jesień 1966 rok. Minęły trzy lata od tajemniczego zaginięcia Romana Wojciechowskiego w Tatrach. Rodzina żyje w zawieszeniu. Krystyna bez przekonania studiuje prawo. Dowiaduje się, że jej znajomy z dzieciństwa, Karol Fiszel, popełnił samobójstwo na katowickich Drugich Szopienicach. To kolejna śmierć młodego mężczyzny w tamtej dzielnicy. Przed zaginięciem sprawą zainteresował się Roman. Krystyna przejmuje pałeczkę. Pomaga lokalnemu dziennikarzowi Łukaszowi Szewczykowi dotrzeć do rodzin zmarłych i rozwiązać zagadkę tajemniczych, samobójczych śmierci.

Rzadko teraz widywało się samotne kobiety po zmroku. (s. 67)

Ostatni tom trylogii zabrał mnie w podróż do przeszłości, do czasów głębokiego PRL-u, kiedy to po ulicach jeździły wartburgi, ludzie czytali gazety, technika kulała, mężczyzn obowiązywała dwuletnia służba wojskowa, a milicja zajmowała się przestępstwami. Albo i nie. W tym czasie na Śląsku grasował Wampir z Zagłębia, seryjny, nieuchwytny morderca kobiet. Wprowadzenie autentycznego wątku do powieści to dodatkowa adrenalina, dreszczyk emocji oraz nadanie fabule charakteru realistycznego i bardziej mrocznej atmosfery.

A co te samobójstwa mają wspólnego z moim bratem? (s. 17)

czwartek, 17 marca 2022

Zabawa z ogniem

Autor: Kerry Wilkinson

Tytuł: Zabawa z ogniem

Tłumaczenie: Tomasz Illg

Wydawnictwo: Dragon

Seria: Detektyw Jessica Daniel

Tom: 5

Liczba stron: 272

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-915-4

 

Zabawa z ogniem to już piąty tom serii Detektyw Jessica Daniel Kerry’ego Wilkinsona, choć miałam okazję poznać tylko czwarty. Jednak każdy tom można czytać oddzielnie.

Zwolnienie Martina zostało opisane w gazetach i w sieci (s. 34)

Sierżant Jessica Daniel ma za zadanie… eskortować Martina Chadwicka opuszczającego więzienie. Zwykle zajmuje się poważnymi śledztwami, lecz tym razem sprawa wygląda inaczej. Chadwick odsiedział siedem lat więzienia za podpalenie pubu w Manchesterze, w którym spał nastolatek. Chłopak zginął, a teraz jego ojciec zapowiada w gazetach, że będzie szukał zemsty za śmierć dziecka. Detektyw musi mieć oko na Chadwicka i jego osiemnastoletniego zbuntowanego syna Ryana. Wkrótce wybucha pożar w domu byłego więźnia. Ktoś go celowo podpalił. Martin ledwo uchodzi z życiem. To pierwszy z serii pożarów w spokojnej okolicy. Daniels nie przypuszcza, że i ona będzie na celowniku szaleńca. Tymczasem prywatny detektyw Andrew Hunter ma śledzić osiemnastolatkę pewnego biznesmena... Kto łączy te dwie sprawy i następne? Gdzie jest wspólny mianownik?

A skąd to przekonanie, że znajdzie pan coś, co może umknąć mojej uwadze? (s. 61)

Cenię panią sierżant jako dobrą policjantkę i detektyw, choć jak dla mnie zbyt łatwo się ona denerwuje. Nie do końca radzi sobie z własnymi emocjami, lecz umie nawiązać kontakt z ludźmi. Jej ostry język i sarkastyczne docinki wprowadzają nutę humoru. Czasami postępuje niezgodnie z przepisami lub je omija. Ma kilka rzeczy w zanadrzu, o których przełożeni nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć. Nie wiem, czy wadą jest zbytnie zaangażowanie Daniels w śledztwa i celowy pracoholizm, byle tylko rzadko bywać w domu, z dala od narzeczonego. Kobieta świadomie unika rozmów o wspólnej przyszłości. Momentami zastanawiałam się, po co ona jest z Adamem i jak on z nią wytrzymuje. Wątek obyczajowy przeplata się z kryminalnym i trochę odciąga od dochodzenia (niektóre opisy też np. opis pasażerów w autobusie miejskim), ale także pozwala czytelnikowi złapać oddech.

Coś mi tu nie gra. (s. 94)

piątek, 19 marca 2021

Śreżoga

Autor: Katarzyna Puzyńska

Tytuł: Śreżoga  

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Seria: Lipowo

Tom: 12

Liczba stron: 864

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-8169-366-0 

 

 

Moja przygoda z serią Lipowo Katarzyny Puzyńskiej trwa. Zżyłam się z bohaterami i spotkałam ich po raz dwunasty w tomie Śreżoga. Zacne tomiszcze. Co mówi blurb:

 

Kto czai się w ciemności i jest uzbrojony w siekierę? Na to i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziesz w Śreżodze Katarzyny Pużyńskiej. Bohaterem powieści jest sierżant sztabowy Radosław Trawiński, który obawia się zemsty aspiranta Daniela Podgórskiego. Trawiński odkrył prawdę o śmierci partnerki Podgórskiego, odrzucając jednoznacznie hipotezę o samobójstwie kobiety. Co zrobi mężczyzna? Będziesz świadkiem tajemniczych i niewyjaśnionych przypadków śmierci trzech innych osób. Ciało pracownicy pobliskiego zajazdu zostaje brutalnie zmasakrowane, życia został pozbawiony także jej pracodawca, choć w nie tak makabryczny sposób. Kilkanaście kilometrów od zajazdu, w cieniu drzew na leśnej polanie, ktoś ustawił aparat fotograficzny skierowany na porąbane ciało młodego mężczyzny. Nienaruszona pozostała tylko jego twarz. Sprawca bestialskiej zbrodni zabrał ze sobą trofeum. Przywodzi to na myśl zabójstwo sprzed 2 lat, kiedy zginęła młoda dziewczyna. Czy zbrodni dokonał ten sam sprawca? Co oznacza dziwny znak, który rysuje pewna pisarka? Poznaj tajemnice, które kryje w sobie Śreżoga.

To straszne. Pan zginie. (s. 437)

Fabuła została podzielona na dwa okresy – wspomnienia z roku 2018 i bieżące wydarzenia z lutego 2020. Autorka wraca do wydarzeń z poprzedniego tomu Pokrzyk i rozwija niektóre wątki. Podczas czytania pomyślałam, że tę powieść można by było podzielić na dwa tomy ze względu na czas wydarzeń. Jednak z czasem doszłam do wniosku, że nie. Zbyt skomplikowana sprawa, a raczej sprawy, wiele powiązań między wydarzeniami współczesnymi i tymi sprzed dwóch lat i czytelnik nie byłby w środku rozgrywających się wydarzeń całym sobą, bo umykałyby mu informacje o wcześniejszych wydarzeniach i ustaleniach w śledztwie.

Pan mnie zapewnia? (s. 472)

Wyjątkowo zagmatwana fabuła z wieloma wątkami. Czasami się gubiłam, kto jest kim i dla kogo, kto kogo zabił, pobił, porwał, szczególnie gdy w toku śledztwa prawda wychodziła stopniowo na jaw i to w kilku odsłonach. Bo i oskarżeni kluczyli, kręcili, kłamali, podrzucali dowody, fabrykowali prawdę na swoje potrzeby. A wszystko z powodu wysypu trupów. Pojawiają się one jak grzyby po deszczu, nawet po dwa jednego dnia. Brutalne morderstwa. Niektóre zwłoki zbezczeszczone i w dziwny sposób ucharakteryzowane. Inscenizacje. Ofiary łączy kilka elementów. Niektóre z nich widać na okładce. Pojawia się demon słowiański Kikimora o bardzo specyficznym wyglądzie. W tym wszystkim kret w policji…

A tego akurat nie wiem. J e s z c z e. (s. 25)

środa, 29 kwietnia 2020

Czas powodzi


Autor: Paweł Fleszar
Tytuł: Powódź
Wydawnictwo: Księży Młyn
Liczba stron: 213
Typ książki: e-book
Format: mobi
Rozmiar: 0,5 MB
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-7729-503-8 




Za oknem susza. Wypatruję deszczu, tymczasem jego hektolitry przybrały formę literackiej powodzi w postaci debiutu Pawła Fleszara, kryminału Powódź.
Zobaczyła nogi, tułów, kilka płytek chodnikowych. (s. 13)
W Krakowie z mieszkania w wieżowcu wyskakuje Jakub Modzelewski. Czterdziestolatek zostawia list pożegnalny i zdjęcie dziewczyny. W liście napisał, że jego życie straciło sens, gdyż zły człowiek zabrał jego Zuzię. Oficjalne śledztwo prowadzi komisarz Wit Nawrocki, który na podstawie danych stwierdza, że to modelowy przykład samobójstwa. Do Krakowa ponownie przyjeżdża przyjaciel Kuby z dzieciństwa Krzysztof, zwany Krisem. Wprawdzie od dawna nie utrzymywał z nim kontaktów, ale przyjaźń sprzed lat zobowiązuje. Zaczyna prowadzić prywatne śledztwo, gdyż sprawa dla niego wydaje się zbyt oczywista. Z pomocą nastolatków dokonuje zaskakujących odkryć…
On chciał to wyjaśnić, nawet gdyby ugrzęznął w grzęzawisku. (s. 100)
Spodobał mi się pomysł na poprowadzenie prywatnego śledztwa przez zawodowego żołnierza. I to nie byle jakiego. Kris ma na koncie pobyt na misji, a jego kariera obfituje w gwałtowne i nieoczekiwane zmiany. W małżeństwie mu się nie układa. W dodatku męczy się sam ze sobą – ma nadciśnienie i lekką nadwagę, kiepsko strzela. Znalazłam w bohaterze odrobinę siebie – dziecięcą fascynację książkami Karola Maya i Indianami.
Ta sprawa jest ewidentna, ale jednocześnie dziwna. (s. 86)

poniedziałek, 19 listopada 2018

"Powodzenia następnym razem".


Autor: Erica Spindler

Tytuł: 5
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Seria: Strażnicy Światła
Tom: 3
Liczba stron: 288
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8117-514-8


Zainteresował mnie paranormalny kryminał Ericki Spindler Piątka. Dopiero potem dowiedziałam się, że to trzeci tom paranormalnego cyklu Strażnicy Światła.
Czyń swoją magię, partnerze. (s. 18)
W Nowym Orleanie para policjantów Micki Dare, zwana Wściekły Pies Dare, oraz Zach Harris nazywany Hollywood ze względu na urodę. Ona kobieta z krwi i kości, znająca się na swej robocie i mająca instynkt. On pół człowiek, Pół Blask, niepełny Strażnik Światła, członek starożytnej rasy wysłanej na Ziemię do walki z siłami ciemności – Pradawnym i jego armią Zwiastunów Ciemności. Ma niesamowity instynkt i dar: czyta ludzi, ich myśli, widzi je i czuje. Grzebie im w głowach, szuka tego, co nieuchwytne. Pozwala energii przepływać przez jego organizm. Zach potrafi wychwycić energię mentalną, która jest niedostrzegalna dla niemal wszystkich pozostałych ludzi. Razem rozpracowują najtrudniejsze sprawy.
„Powodzenia następnym razem, pani detektyw”. (s. 97)
W trakcie przesłuchania podejrzanego zostają wezwani na miejsce zbrodni. Na przyjęciu z okazji otwarcia nowego hotelu i apartamentowca jego właściciel, Thomas King, bogaty deweloper, skacze z balkonu i ginie na miejscu. Zach wchłania energię z miejsc zbrodni. Coś jest nie tak. Detektyw wyczuwa kobietę o ciemnych włosach i piwnych oczach, która go wabi, nęci i mąci w głowie. Zaczyna podejrzewać, że ta sprawa nie jest zwyczajna ani prosta, że znów mają do czynienia z nadnaturalną siłą, która zagraża miastu. Robi się niebezpiecznie. Micki ma takie same odczucia jak przy niezamkniętej sprawie Trzech Królowych, w dodatku pojawia się ta sama wiadomość jak przed laty. Sprawa staje się dla Micki coraz bardziej osobista i niebezpieczna. W dodatku widzi ona swego nieżyjącego kolegę Hanka i otrzymuje od niego przesyłkę, słyszy go w myślach. Czyżby policjantka miała omamy i zaczynała wariować?  
No dobrze. Jedźmy z tym koksem. (s. 221)

poniedziałek, 14 maja 2018

W poszukiwaniu agape


Autor: Sandra Borowiecka
Tytuł: Przypadki Agaty W.
Wydawnictwo: Szpalta
Liczba stron: 235
Typ książki: e-book
Format: epub
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-947648-6-9



E-book Sandry Borowieckiej Przypadki Agaty W. otrzymałam od autorki i wydawnictwa Szpalta za udział w akcji książka za #agape. Przesłanie akcji było i jest bardzo istotne – bycie dobrym po prostu się opłaca. I odpłaca dobrem, często w najmniej spodziewanym momencie. Ja coś o tym wiem!
Chciałam zniszczyć swoją przyszłość i zrobiłam to, żeby uwolnić się od przeszłości. Wybrałam samochód i wbiegłam prosto pod jego koła. Zaplanowałam to. Napisałam list pożegnalny.
Pisk opon! Huk! Trzask! I po wszystkim… Czy aby na pewno? Młoda dziewczyna żyje. Ma wiele obrażeń. Została przewieziona do szpitala. Tam jest operowana. Przeżyje. Wszyscy uważają, że to był wypadek samochodowy, że to kierowca ponosi winę. Jednak prawda jest zupełnie inna. Ale wiedzą o tym tylko dwie osoby. Poszkodowana i pewien mężczyzna… Nasuwa się pytanie – co takiego wydarzyło się w życiu Agaty W., że zdecydowała się popełnić samobójstwo? Bohaterka ma zaledwie 23 lata, stoi u progu życia i ma już go dość; nienawidzi domu, rodziców, siebie. Dlaczego? Co się stało? O tym w e-booku Sandry Borowieckiej.
Próbowałam się zabić nie dlatego, że mam depresję, ale dlatego, że nie mam siły już walczyć z życiem.
Problemów w życiu młodej bohaterki nie brakowało. Wszystko tak naprawdę zaczęło się w dzieciństwie. Autorka „podświadomie” podkreśla czytelnikowi, daje mu znać między słowami, co tak naprawdę wpływa na człowieka i jego dorosłe życie, jak ważne są dzieciństwo i młodość spędzone w domu rodzinnym. Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest wychowywanie małego człowieka przez rodziców, kształtowanie jego osobowości, zalet i wad. Bohaterka wspomina swoje dzieciństwo i okrucieństwo, z jakim miała do czynienia od małego. To w największym stopniu naznaczyło jej dalszy los, a w dorosłym życiu nawarstwiało problemy, jakby jeden problem ciągnął za sobą drugi i nie było końca. Nawarstwiło się ich wiele – problemy finansowe i miłosne. Nic dziwnego, że Agata nie wytrzymała. W swoim dzienniku pisze, że jej nie ma, bo zgubiła się dawno temu…
Czas, zaskoczony tragedią, zatrzymał się na kilka sekund, by popatrzeć.

piątek, 4 maja 2018

Droga na wolność


Autor: Agnieszka Lis
Tytuł: Latawce
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 192
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-818-9




Każdy musi swoje zrobić w życiu, synku. (s. 14)
 „Dmuchawce, latawce, wiatr…” – chce się zanucić, a może i nuci, gdy widzi się tytuł najnowszej książki Agnieszki Lis Latawce. Ale to tylko luźne skojarzenie do słowa-klucza. Głównym bohaterem jest Grzegorz, obecnie to dorosły człowiek. Poznajcie historię jego dzieciństwa, dorastania, obecnego życia.
– Cały czas kocham.
– Mogłabyś mądrzej. (s. 133)
Gdy Grześ miał cztery lata, odszedł od rodziny ojciec. Wyprowadził się z Gorlic do Warszawy. Chłopiec stracił autorytet, stracił swojego mistrza, dlatego z taką gorliwością bronił pamiątek po ojcu, które zostały w domu, np. naklejki na szybie balkonowej. Matka była kochająca, ale bardzo uległa i łatwowierna. Rozpieszczała syna, nie stawiała mu żadnych granic, usprawiedliwiała każde jego złe zachowanie, wybaczała mu kolejne błędy i broniła go, a on się do niczego nie poczuwał. Ot, niebieski ptak, któremu z wiekiem coraz trudniej było się porozumieć z matką. Ale to przecież jej synek…, który jej nie szanuje.
Tak bardzo miałem dość, że postanowiłem ze swojego życia wyskoczyć. Chciałem latać. Prawie mi się udało. (s. 7)
Wychowywanie syna bez ojca, a raczej brak wychowywania – tego mądrego i rozsądnego, słaby kontakt z ojcem, to wszystko sprawiło, że Grzegorz wpadał w kolejne tarapaty – wagary, powtarzanie klasy, papierosy, narkotyki, depresja…
Wolność to taki stan, który przytłacza. Musisz sam podejmować decyzje. (s. 130)

piątek, 5 maja 2017

Ubrać cudze buty



Autor: Katarzyna Kołczewska  
Tytuł: Idealne życie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 382
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-7839-717-5




Jak można przeżyć utratę połowy siebie? (s. 40)
Z marazmu czytelniczego wyrwała mnie, przynajmniej częściowo, powieść Katarzyny Kołczewskiej Idealne życie. Wzięłam książkę na drogę i… przepadłam!
Nie znam odpowiedzi na pytanie, które padło z ust głównej bohaterki 45-letniej Ewy Rudnickiej, bo nie mam siostry bliźniaczki. Ewa bardzo przeżywa samobójstwo swej siostry bliźniaczej Elżbiety Miczkowskiej-Iwanowicz, która skoczyła z okna swego gabinetu dyrektora medycznego w firmie Meyers z osiemnastego piętra w piątek 17 V 2012 roku o 16.55 wprost pod nogi dyrektora Pietruskiego. W dodatku nie czuła, że coś niedobrego dzieje się z Elką, że stało się coś strasznego, bowiem…
Więź, jaka łączy bliźnięta, jest nie do zerwania. To coś wyjątkowego. (s. 67)
Ewa zostawia rodzinę i wyjeżdża z Sandomierza do Warszawy, by pozamykać sprawy po siostrze, która według niej, sfrustrowanej anglistki, typowej Matki Polki zmagającej się z trudami codzienności, miała życie usłane różami – piękny dom, świetną pracę, urodę, pieniądze, ekskluzywny samochód, kochającą rodzinę. Wiedzie idealne życie. To też opinia przyjaciółka Elki, Kaśki:
Wszyscy dalsi czy bliżsi znajomi, koledzy i koleżanki z pracy, sąsiedzi i sąsiadki, wszyscy uważaliśmy ją za pieprzony ideał, który ma na dodatek cholernego farta i życie usłane różami. Zżerała nas zazdrość. (s. 140)
Ale jak wiadomo, ideały nie istnieją. Prawda jest brutalna do tego stopnia, że wszystkich szokuje, zwłaszcza Elkę, która tak naprawdę nie znała swej siostry, nie wiedziała o niej nic. Dlatego w miarę odkrywania prawdy i poznawania nowych faktów z życia siostry bliźniaczki postanowiła, że:
nie może tego wszystkiego tak zostawić. Jeżeli nie rozwikła zagadki, nie znajdzie odpowiedzi na niektóre pytania, to nie będzie umiała spojrzeć sobie w oczy. (s. 301)
Sprawą samobójstwa interesuje się też policja. Do akcji wkracza inspektor Stefan Jaśkiewicz, który ma fobię na punkcie samobójstw kobiet. Szuka drugiego dna, gdyż
Sprawa samobójstwa Elżbiety Miczkowskiej-Iwanowicz nie jest jednoznaczna. (s. 52)

czwartek, 2 czerwca 2016

Statek podnosi kotwicę



Autor: Sebastian Fitzek
Tytuł: Pasażer 23
Tłumaczenie: Barbara Tarnas
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 351
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-241-5451-7


Czas jest krokiem ku prawdzie. (s. 304)
Jest w Niemczech pisarz uznawany za mistrza thrillerów psychologicznych. Dopiero teraz miałam okazję go poznać, choć ma na swoim koncie 14 powieści. Tym pisarzem jest Sebastian Fitzek, a ja dziś Wam opowiem o jego książce Pasażer 23.
Głównym bohaterem jest Martin Schwarz – policyjny detektyw i psycholog, który od 5 lat stracił poczucie sensu życia. Jego życie nie ma dla niego wartości, dlatego podejmuje się szalonych zadań. Przy ich wykonywaniu łamie zasady i regulaminy, ale… jest bardzo skuteczny! Jak wbije sobie coś do głowy, to jest zdolny do wszystkiego. Pracuje pod różnymi przykrywkami, często narażając swe życie i zdrowie. W ostatniej akcji wyrwał sobie cęgami jedynkę, by upodobnić się do przestępcy, bo nie chciał, aby 12-letni chłopiec został zgwałcony i zarażony wirusem HIV!
Po akcji siedząc na fotelu dentystki detektyw otrzymuje telefon od Gerlinde Dobkowitz, by jak najszybciej zjawił się na pokładzie wycieczkowca „Sułtan Mórz”. Martin drętwieje na tę informację. To ten sam statek, z którego 5 lat temu jego żona i syn skoczyli do Atlantyku z wysokości 50 m. Samobójstwo rozszerzone nie mieściło się w głowie policjanta. Jego żona nie mogła tego zrobić, nawet wytoczył proces kapitanowi, lecz przegrał.
Policjant w ciągu doby wszedł na pokład statku i udał się do Gerlinde. Od niej dowiedział się, że na tym statku znikali inni pasażerowie, głównie giną matki z dziećmi i to nie tylko na tym luksusowym liniowcu. Jedną z nich była mała dziewczynka Anouk Lamar, która po 8 tygodniach od zaginięcia odnalazła się razem z misiem syna Martina. Problem w tym, że dziewczynka milczy. Rentierka ma dowody, iż żona Martina nie skoczyła dobrowolnie. Policjant zaczyna własne śledztwo…, a jego sprzymierzeńcem staje się kapitan Daniel Bonhoffer. To on zwierza się Julii, matce jego chrześnicy:
Tylko nic nie mów: mamy na pokładzie pasażera 23. (s. 56)

wtorek, 15 grudnia 2015

Toksyczni rodzice



Autor: Anna M. Gorgolewska
Tytuł: Kiedyś jutro
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 143
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-62502-76-9

Za namową obcej mi czytelniczki wypożyczyłam niepozorną książkę Anny M. Gorgolewskiej Kiedyś jutro. Byłam ciekawa, na co tak czeka bohater.
Michał pochodzi z bogatej rodziny prawniczej. Ma wszystko, co materialne, lecz nie ma tego najważniejszego – miłości i szacunku rodziców.
Rodzina, w której nie ma miłości, to żadna rodzina. (s. 28)
Chłopak uczęszcza do ostatniej klasy LO, uczy się bardzo dobrze, ale i tak nie spełnia oczekiwań ojca tyrana, despoty, bezwzględnego, bezdusznego, fałszywego człowieka bez skrupułów. Ojciec wiecznie Michała poniewiera, a ten znosi to cierpliwie i w pokorze. Ciągle niezadowolony z syna wygłasza tyrady, zabrania mu różnych rzeczy i zwykłego życia – chłopak nie może mieć psa, nie może przyprowadzać do domu kolegów, ale za to musiał się popisywać wierszykami przed znajomymi ojca. Jest surowo karany za każdy występek. Chłopak nie może zniszczyć pieczołowicie budowanego wizerunku szczęśliwej rodziny. Nawet nie wie, że ma starszą siostrę, która rozczarowała rodziców i została wysłana do szkoły z internatem i skazana na zapomnienie. Problemy przytłaczają Michała:
Dlaczego ludziom się wydaje, że to inni mają zawsze lepiej? – mruczał do siebie. – Że kiedy w domu brakuje pieniędzy, to już jest wszystko spoko, że jest tak pięknie i bezproblemowo? Każdy ma jakiegoś robala, który go toczy… żre… podgryza. I każdemu może przyjść do głowy, żeby stanąć w otwartym oknie i sprawdzić, czy przyciąganie ziemskie podziała na niego skutecznie. (s. 14)
Chłopak marzy o normalnej rodzinie i wielu innych rzeczach, które będą kiedyś jutro. Cierpliwie czeka, aż te kiedyś jutro będzie dziś. Czy się doczeka?