Pokazywanie postów oznaczonych etykietą geny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą geny. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 11 września 2017

W atlantydzkim świecie



Autor: A.G. Riddle
Tytuł: Atlantydzki świat
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: Zagadka pochodzenia
Tom: 3
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7686-535-5

Trzeba ujrzeć mrok, by docenić światłość. (s. 232)
Po Genie atlantydzkim i Atlantydzkiej zarazie przyszła pora na tom trzeci Zagadki pochodzenia autorstwa A.G. Riddle’a – Atlantydzki świat. Trochę inna fabuła, gdyż akcja głównie dzieje się poza Ziemią…
Ziemia jest tylko maleńkim kamykiem w oceanie naszego wszechświata. (s. 327)
Doktor Kate Warner powstrzymała zarazę atlantydzką i knowania Immari. Posłużyła się wiedzą ukrytą w pamięci jej podświadomości za pomocą wspomnień uczonej Atlantki, która na przestrzeni tysiącleci przeprowadzała genetyczne doświadczenia, aby stymulować rozwój ludzkości. Zapłaciła za tę wiedzę wysoką cenę – w znacznym stopniu te wspomnienia pozbawiły ją ludzkiej tożsamości i odsunęły w cień osobę dotychczasowej Kate. Teraz, będąc w Lądowniku Alfa metrów pod poziomem morza w pobliżu wybrzeża marokańskiego, za sprawą atlantydzkich zasobów pamięci próbuje naprawić szkody, jakie zaszły w jej psychice. Niestety, czuje się coraz gorzej, krwawi…
Jeśli chcecie zbudować lepszy świat, musicie najpierw mieć odwagę, by zniszczyć ten istniejący dotychczas. (s. 39)
Te słowa kończą przemówienie Aresa do wszystkich ludzi zgromadzonych w bazie operacyjnej Immari, dwie mile pod powierzchnią Antarktyki. Ares z nikim nie konsultuje swoich decyzji, co bardzo intryguje jego syna Doriana. Nie wie on, iż od tysięcy lat jego ojciec ma wszystko z góry zaplanowane i kogo zamierza wykorzystać do swoich własnych celów, kto mu jest niezbędny do ich osiągnięcia…

wtorek, 24 stycznia 2017

Podgatunek 8-4-7-2



Autor: A. G. Riddle
Tytuł: Atlantydzka zaraza
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: Zagadka pochodzenia
Tom: 2
Liczba stron: 512
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-7686-494-5

Po wprowadzeniu w życie protokołu eutanazji pozostaną dwie grupy istot żywych: ewoluujący i dewoluujący. Po raz pierwszy od tysięcy lat powstaną dwa odrębne podgatunki ludzkie. (s. 404)
Trochę musiałam poczekać na drugi tom serii Zagadka pochodzenia autorstwa A.G. Riddlego – Atlantydzką zarazę. Ale warto było! Autor zagwarantował mi wycieczkę w przeszłość, w przyszłość i bycie w teraźniejszości z głównymi bohaterami.
Na świecie wybuchła tajemnicza epidemia i szerzy się w zastraszającym tempie. Ludzie umierają setkami. Lekarze sobie nie radzą z zarazą. 12 badaczy na całym świecie intensywnie pracuje, ale bez rezultatu. Naukowcy nie są w stanie w tak krótkim czasie wynaleźć leku. Wprawdzie jest cudowny lek Orchidea, ale owe cudowny to… tylko z nazwy. Powoli gaśnie ostatnia nadzieja. Ludzkość czeka zagłada albo… drastyczna przemiana. Na zawsze.
Zaraza bowiem to narzędzie monstrualnej manipulacji genetycznej, powodującej nieodwracalne zmiany genetyczne w mózgu ludzi. .
Zaraza atlantydzka oddziałuje przede wszystkim na układ nerwowy w mózgu. W przypadku nielicznej grupy ocaleńców wręcz usprawnia jego działanie. W przypadku pozostałych – unicestwia go. Całą resztę epidemia zabija. Prawdopodobnie ta reszta to osobniki zbędne. Plaga dokonuje przemiany ludzkości na poziomie genetycznym, skutecznie bioformując nasz gatunek do przewidzianego kształtu. (s. 34)
Jednym z badaczy jest Martin, przybrany ojciec doktor Kate Warner, która również zajmuje się . Przekazuje jej wyniki badań i swoje spostrzeżenia na temat epidemii:
Mamy roboczą hipotezę streszczającą się do tego, że zaraza atlantydzka jest po prostu genetyczną aktualizacją, która próbuje manipulować genem atlantydzkim. A dokładniej próbuje uzupełnić w systemie nerwowym mózgu zmianę, która rozpoczęła się siedemdziesiąt tysięcy lat temu wraz z wprowadzeniem genu atlantydzkiego, tak zwanym wielkim skokiem naprzód. (s. 34-35)
W dodatku Immari wciąż dokonuje podboju świata. Tworzy ogromną armię, przygotowując żołnierzy do inwazji. Baza Immari znajduje się na Antarktyce, a dowodzi nią Dorian Sloane. To on ma dopilnować transformacji genetycznej swojego gatunku, by zbudować „swoją” Armię na polecenie Aresa.
Doktor Kate ma gen atlantydzki, ale i ona ulega przemianie. Stopniowo zyskuje coraz większy dostęp do wspomnień sprzed tysięcy lat i nie tylko. Posiada tajemną wiedze Atlantów. W misji ocalenia ludzkości pomaga jej David Vale – intelektualista i żołnierz w jednym, a także miłość jej życia. Jego wiedza o średniowieczu okaże się być bardzo pomocna. Czy tych dwoje ocali ludzkość, krzyżując plany jej zniewolenia przez innych?
Przez wieki odgrywali ten sam scenariusz – walczyli ze sobą, przekształcając zarazem ludzką rasę. (s. 396)

piątek, 16 grudnia 2016

Park dinozaurów



Adaptacja: HermanGail
Tytuł: Jurassic Park dla dzieci i młodzieży
Tłumaczenie: Arkadiusz Nakoniecznik
Wydawnictwo:Amber
Liczba stron: 85
Oprawa: miękka
Data wydania: 1993
ISBN: 83-85309-39-X



Dorośli znają i lubią film Stevena Spilberga Jurassic Park. Mniej zapewne znają książkę Michaela Crightona pod tym samym tytułem. Ale dzieci, zwłaszcza te od małego interesujące się dinozaurami, również dostały szansę poznać klasykę, ale w wersji bardzo okrojonej. Gail Herman adoptował dla dzieci powieść Michaela Crightona i zatytułował Jurassic Park dla dzieci i młodzieży.
Paleontolog doktor Alan Grant wraz z Ellie Sattler zostali zaproszeni przez Johna Hammonda na jego wyspę w pobliżu Ameryki Południowej. Eksperci mieli się wypowiedzieć, czy park może zostać udostępniony zwiedzającym, którego większą część publiczności mają stanowić dzieci. A ten park jest niezwykły, mieszkają w nim dinozaury, które wyginęły miliony lat temu. Ale w „Jurassic Parku” niemożliwe stało się możliwe.
Alan i Ellie wraz z innymi naukowcami wpierw zwiedzają Centrum Obsługi Turystów, lecz podczas zwiedzania parku będą mieli towarzystwo wnuków właściciela parku. To 9-letni Tim miłośnik dinozaurów i 12-letnia Lex miłośniczka komputerów. Alan nie jest zadowolony z tego faktu, gdyż nie lubi dzieci, ale cóż – nie ma wyjścia. Wszyscy ruszają w trasę elektrycznymi jeepami po ogrodzonym terenie. Jednak wkrótce wycieczka zostaje przerwana – awaria zasilania, co grozi śmiertelnym niebezpieczeństwem ze strony mięsożernych, drapieżnych dinozaurów…

piątek, 9 grudnia 2016

Manipulacje genetyczne



Autor: Katarzyna Mlek
Tytuł: Jeden Bóg
Wydawnictwo: Rozpisani.pl  
Liczba stron: 295
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-940454-0-1


Głód zabija szybciej i boleśniej niż GMO. (s. 88)

Pamiętacie z reklamy uroczą babcię z kurką, której nie karmiła GMO? Ha! Jeśli macie ochotę poznać modyfikowaną żywność i inne "produkty" badań naukowych i wdrażania technologii genetycznej, to zapraszam Was do poznania książki Katarzyny Mlek Jeden Bóg.
Niedaleka przyszłość. Mirek Zieliński, polski uzdolniony genetyk o nieprzeciętnej inteligencji i determinacji porzuca pracę w Austrii. Wraca do Polski ze swoją współpracownicą i kochanką Sylwią. W Łodzi Mirek dzięki pomocy swojego kochanka Belga Andreasa Maesa otwiera instytut badawczy „Genesis”. To tu dwoje Polaków Sylwia vel Sati i Mirek vel Miran wraz z zatrudnionymi naukowcami zajmują się badaniami i wdrażaniem technologii genetycznej. Realizują plan, który pozwoli stopniowo przedłużać ludzkie życie bez końca… i nie tylko:
- Nie wolno tego robić? Przecież owcę Dolly jakoś zmontowali! – zaśmiał się Andreas.
- Tak, jedną. I podniósł się krzyk o zabawę w Boga... obecnie obowiązuje zakaz klonowania organizmów bez specjalnego zezwolenia – wyjaśnił Miran. (s. 7)
Naukowcy zaczynają od GMO – organizmów modyfikowanych genetycznie, które do pewnego stopnia fascynują i dają nadzieję na coś lepszego, ale przychodzi moment, gdy zaczynają budzić grozę i przerażenie. Koncern ma swoich przeciwników firmę EatSmart i jej prezesa Willa Smarta, ludzi pracujących w PGR-ach (Proekologiczne Gospodarstwo Rolne), którzy nie chcą uprawiać mutantów. Z czasem natura konsekwentnie jest spychana na margines. Liczą się badania i ich efekty, sztuczne, udające prawdziwe, jednym słowem – substytuty. Innym przeciwnikiem jest firma farmaceutyczna Farmacja, a jeszcze innym Kościół. To on traci finanse na rzecz zarobku koncernu, oraz swoich wiernych czy to przez ich odejście od wiary czy to przez dłuższe życie wiernych.
I niech pani przestanie się modlić, naprawdę. Nie do Boga pani trzeba, a do Genesisu. (s. 149)

czwartek, 11 sierpnia 2016

Sagacytka - mądra kobieta



Autor: Anna Litwinek
Tytuł: Czarownica
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-240-4102-2 



Dar żywiołów to twoje geny. (s. 213)
Co zawierają nasze geny, tego do końca nie wiemy. Ale dzięki nim dziedziczymy po przodkach wygląd, predyspozycje, umiejętności, temperament i choroby. Być może dziedziczymy także pamięć wydarzeń z udziałem naszych przodków… A co odziedziczyła główna bohaterka debiutanckiej powieści Anny Litwinek Czarownica, patrząca przenikliwym wzrokiem z okładki książki na czytelnika? O tym za chwilę.
W „Życiu Miasta” lokalnej gazecie (prawdopodobnie w Radomiu) pracuje uzdolniona, konkretna i pewna siebie dziennikarka, czasami nieco arogancka, Sonia Hunamska. Właśnie skończyła 30 lat i w prezencie dostała… dziwny sen. Kolejny sen, widzenie dopada ją w biurze redakcji. Jest bardzo sugestywny i bardzo realny w swym  odbiorze. Ktoś dusi kobietę i zanurza jej głowę pod wodą. Sonia nieprzytomna trafia do szpitala z rozległym obrzękiem szyi. Bohaterka nie wie, co się z nią dzieje, a sny rodem z czasów polowania na czarownice są aż nazbyt ekspresyjne i stają się jej prawdziwym utrapieniem, ciągle ją niepokoją.
W dodatku zajmuje się dziennikarskim śledztwem na temat tajemniczych pochówków w lokalnym kościele. To pochówki wampirze, o których ktoś nie chce, by Sonia napisała artykuł. Ale dziennikarka nie odpuszcza, chce odkryć prawdę, dlatego kontaktuje się z lokalnym archeologiem, Iwą Petrarką. Z różnych przyczyn dalsze kontakty dwojga bohaterów są utrudnione, a uzyskanie wiedzy potrzebnej do napisania artykułu czy choćby wyjaśnienia snów znacznie utrudnione.
Kwestionowanie jest prawem każdego naukowca, udzielanie odpowiedzi – tylko nielicznych. (s. 27)
Niebawem Sonia od swej ciotki Hali dowiaduje się o rodzinnym darze, który daje siłę, ale może również stać się przekleństwem, tak jak dla jej matki. Dziennikarka jest na rozdrożu. Waha się, czy poddać się obrzędowi Solstitium, dzięki któremu przyjmie dar i stanie się sagacytką – mądrą kobietą, wiedźmą, mogącą posługiwać się magią natury pochodzącą z niej samej i ze świata.
Jesteś silna, jak każdy z nas. Silna siłą swojego żywiołu, który przekazuje ci moc. (s. 208)