Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabytki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabytki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 grudnia 2023

Leśniczówka

Autor: Agnieszka Panasiuk

Tytuł: Leśniczówka

Wydawnictwo: Szara Godzina

Cykl: Sekrety Białej

Tom: 1

Liczba stron: 264   

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-67813-01-3


Zeszyt zachowany był bardzo dobrze. Jedynie pożółkłe brzegi kartek i wyblakły atrament świadczyły o upływie czasu, jaki nastąpił od chwili, gdy powstały w nim pierwsze zapisy. (s. 40)

Przez przypadek otrzymałam powieść Leśniczówka Agnieszki Panasiuk. To drugi tom serii Sekrety Białej. Pierwszego nie znam.

Po latach do Bielska Podlaskiej wraca Marysia. To jej rodzinne miasto. Mierzy się z niełatwą przeszłością – śmiercią matki, trudnym dzieciństwem pod okiem ciotki, nieszczęśliwą młodzieńczą miłością. W spadku po babci otrzymała leśniczówkę. W budynku znajduje pamiętnik Iny, łączniczki Armii Krajowej. Lektura zapisków z czasów II wojny światowej pochłania ją bezgranicznie, chociaż na co dzień zmaga się z różnymi problemami – ocalanie leśniczówki przed zniszczeniem, choroba synka, skomplikowane relacje z jego ojcem, poznanie zawiłych losów rodziców. Wciąż nurtuje ją pytanie, kim była tajemnicza Ina zakochana we włoskim jeńcu wojennym…

Otrzymałam informację, że ten tom można czytać bez znajomości poprzedniego, lecz w trakcie lektury czułam jakiś wewnętrzny niedosyt. Czegoś mi brakowało.

Akcja rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach czasowych wciągnęła mnie dość szybko. Trudno mi orzec, która z tych płaszczyzn bardziej mnie zaintrygowała. Z jednej strony problemy dnia codziennego są mi bardziej bliskie. Tajemnicza choroba syna, stare nowe relacje z ojcem chłopca, na które w dużym stopniu wpłynęły relacje mężczyzny z jego własnym ojcem. Ciekawiło mnie, co się stanie ze starą leśniczówką po babci i jak ją „przemielą” machiny urzędnicze. Nie rozumiałam zachowania ciotki, która traktowała Marysię jak bajstruka i utrudniała jej życie na każdym kroku swoją niechęcią i rzucaniem kłód pod nogi.

poniedziałek, 24 lipca 2023

Bursztynowa łza

 Autor: Kacper Gładych

Tytuł: Bursztynowa łza

Ilustracje: Paulina Radomska-Skierkowska

Wydawca: Towarzystwo Miłośników Reszla i Okolic

Liczba stron: 354

Oprawa: półtwarda

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-950106-5-1

 

Kiedy twój kolega z ogólniaka pisze książkę beletrystyczną o swoim rodzinnym mieście, zafascynowany jego historią i malowniczością, to chcesz ją przeczytać. Musisz. Kacper Gładych i Bursztynowa łza zapraszają do Reszla, małego miasteczka na Warmii, na obszarze dawnego pruskiego terytorium Barcji.

Służbowo. Na Mazury. Masz newsa, zabytek się rozsypał. (s. 17)

Redaktor naczelny „Ciekawostek” wysyła dziennikarza Kamila Baryczewskiego do Reszla, bo jakiś zabytek się rozsypał. Chce sensacji, a to temat akurat na wakacje. Na miejscu okazuje się, że dawny hotel Króla Prus rozsypał się. Sensacja wybuchła, gdy później w ruinach znaleziono ciało Włodzimierza Wernera. Mężczyzna szukał skarbu w kamienicy. Z kolei efektów jego pracy szukali Günter i Paul Sasankowie. Dziennikarz węszy. W odkrywaniu przeszłości miasta i szukaniu relikwiarza św. Katarzyny Aleksandryjskiej pomaga mu lokalna bibliotekarka. 

Ta łza upadła tutaj, w samo serce wzgórza. (s. 20)

Nie spodziewałam się po swoim koledze farmaceucie, że popełni takie dzieło. I piszę to nie jako koleżanka z klasy i humanistka, tylko blogerka mieszkająca na Mazurach kilkanaście kilometrów od warmińskiego Reszla (w powiecie kętrzyńskim przebiega granica historyczna między Warmią i Mazurami). Jestem pod wrażeniem wiedzy historycznej autora, choć ta akurat może zwykłego czytelnika nieco przytłoczyć, zwłaszcza rozdział z wykładu o historii Prusów. Za to legenda o łzach bogini (łza Żemineli) wsiąkniętych we wzgórze nad wąwozem, zainteresuje nie jednego czytelnika. Dodam jeszcze, że nad książką wydaną przez Towarzystwo Miłośników Reszlai Okolic pracowali reszelanie.

On  urodził się później, ale kiedyś ludzie pielęgnowali pamięć. (s. 44)

poniedziałek, 3 lipca 2023

Szczęście utkane z babiego lata

Autor: Ewelina Maria Mantycka

Tytuł: Szczęście utkane z babiego lata

Wydawnictwo: Lucky

Cykl: Saga gościeradowska

Tom: 2

Liczba stron: 368

Oprawa: miękka

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-67184-68-7

 

Ponownie zagościłam w Gościeradowie. Zaprosiła mnie tam Ewelina Maria Mantycka, a biletem była powieść Szczęście utkane z babiego lata, czyli drugi tom Sagi gościeradowskiej.

Ale numer. Niezłe z ciebie ziółko. (s. 268)

Renata, Elka i Kamila – trzy przyjaciółki z Gościeradowa – wytrwale poszukują miłości i szczęścia. Renata Wiercińska pracuje jako asystentka i sekretarka Wiktora Połanieckiego. Ciągle obawia się, że jej słynny pech ją dopadnie. Ela Sroka znajduje się na życiowym zakręcie. Ma dylemat, czy otworzyć się na miłość do Daniela, czy zatrzasnąć drzwi przed nią. Kamila Ratajczyk walczy z demonami z przeszłości. Zaciekle broni lokalnego dziedzictwa historycznego przed chciwymi spadkobiercami. Robi to, co dyktuje jej serce, a to nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem.

Gościeradów, bo jesteście gościnni? (s. 259)

Nazwa Gościeradów kryje w sobie magiczną moc. Przyciąga gości, raduje się nimi, a oni z pobytu w tej miejscowości. Ja też do nich należę. Co mnie przyciąga? Piękna przyjaźń. Naturalność. Przyroda. Historia tego miejsca. Zabytki. Swojskość. Małomiasteczkowość. Zwierzęta. Stadnina koni. Codzienność i zwyczajność na wyciągnięcie ręki. Zaściankowość. Narodowe cechy Polaków. Lokalne wojenki. Autorka dodaje od siebie lekkość pióra, perypetie nietuzinkowych bohaterów, zawirowania miłosne, ko(s)miczne sytuacje, poczucie z humorem, działalność Towarzystwa Obrony Dóbr Gościeradowskich, ale także dramatyzm i odrobinę sensacji, całość okraszając tajemniczymi planami właściciela sieci hotelów.

Przeklęty bimber i kosmici. (s. 237)

wtorek, 18 kwietnia 2023

„Bursztynowa łza” pióra mego kolegi

Dziś dotarła do mnie książka, na którą czekałam od kilku miesięcy. Mój kolega „po klasie licealnej o profilu biologiczno-chemicznym” sięgnął po pióro. Zafascynowany przeszłością Reszla i jego malowniczością przedstawił historię swojego rodzinnego miasteczka w oryginalnej formie. Tak powstała wartka powieść z sensacyjnym wątkiem, z historycznym też.


Książa Bursztynowa łza jest swoistą „kapsułą czasu”. Wydarzenia historyczne są autentyczne. Współczesny wątek fikcyjny odnosi się do konkretnych ludzi, zdarzeń i miejsc. Autor nieco ubarwił postacie historyczne, za to współczesne mają pierwowzory wśród obecnych mieszkańców Reszla i ludzi związanych z regionem.

piątek, 10 marca 2023

Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę

Autor: Xavier Aldeoka

Tytuł: Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę

Tłumaczenie: Barbara Bardadyn

Wydawnictwo: Mundus

Liczba stron: 256

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-233-5183-2

 

Rzadko czytam literaturę faktu, zwłaszcza reportaże. Ostatnio sięgnęłam po reportaż Xaviera Aldekoa Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej. Przyznam szczerze, że trochę zwiódł mnie tytuł i zdjęcie, kojarzące mi się z targiem wodnym na Nilu w pobliżu Wielkiej Tamy Asuańskiej. Wróciły wspomnienia z rejsu po Nilu.

Nil to nie rzeka. (s. 10)

Xavier Aldekoa wielokrotnie bywał w Afryce. W ciągu kilku ostatnich lat ten kataloński dziennikarz podróżuje wzdłuż rzeki, począwszy od źródeł Nilu Białego i Nilu Błękitnego, aż do ujścia Nilu do Morza Śródziemnego przez: Ugandę, Sudan Południowy, Etiopię, Sudan, Egipt. Lecz Nil to nie tylko najdłuższa rzeka Afryki, kolebka ludzkości, życiodajna arteria, matka żywicielka, niemy świadek wielu wydarzeń historycznych. To przede wszystkim ludzie. Ich poznanie i zrozumienie stało się celem dziennikarza w podróży przez Afrykę.

Dla mnie Nil nie jest rzeką, lecz ludźmi. (s. 17)

Nie jest to optymistyczna relacja z podróży, ale na wskroś autentyczna. Reportaż przesycony jest na wskroś historią i polityką państw położonych nad rzeką, konfliktami, wojnami domowymi, rebeliami, korupcją, ucieczkami, emigracjami, ekstremizmem, fanatyzmem religijnym (jak Osama Bin Laden zrobił karierę), biedą, niedostatkiem, cierpieniem, suszami, głodem, wiarą w magię i duchami współistniejącymi z religią i codziennym życiem. Tylko nieliczne opisy przyrody, piękno zabytków i spotkania z życzliwymi ludźmi pozwalają nieco odetchnąć od bolączek dotykających ludność zamieszkującą w krajach położonych nad Nilem.

Dla Ahmeda Malicka nie istniał inny sposób na życie. (s. 194)

poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Selfie z Katalonią

Autor: Monika B. Janowska

Tytuł: Selfie z Katalonią

Wydawnictwo: Lucky

Liczba stron: 432

Oprawa: miękka

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67184-23-6

 

 

 

Gdzie spędzić urlop? Gdzie najlepiej odpocząć, ale i pozwiedzać? Gdzie miło spędzić czas w doborowym towarzystwie? Biuro turystyczne poleca wycieczkę Selfie z Katalonią Moniki B. Janowskiej.

To mają być przemiłe, wesołe, zabawne i pełne przygód miniwakacje! (s. 26)

Agnieszka ma dość angielskiej pogody. Popstrykała się z Johnem. Impuls zadziałał. Kobieta rozstała się z chłopakiem na jakiś czas. Chce się zdystansować i przemyśleć pewne sprawy. Nie w Anglii. W słonecznej, ciepłej Hiszpanii pachnącej paellą. Katalonia to jest to! W dodatku w doborowym towarzystwie przyjaciółek ze studiów. W Barcelonie spotykają się: pielęgniarka Agnieszka z Anglii, nauczycielka Sabina z Polski i Jolita z Niemiec zajmująca się dziećmi i mężem. Szczegółowy plan wycieczki przygotowany. Przygody – nie!

Bo jak cię znam, to już zaplanowałaś, co i jak. (s. 23)

Wszystkiemu winna makrela. Wędzona. Z polskiego sklepu pana Władka. Co ona nawywijała, to się Anglikom w nosach nie mieściło. Agnes też. Perypetie małej, wędzonej rybki bawiły od początku i wywołały tsunami w życiu pewnej kobiety i uśmiech na twarzy czytelnika. Ale to było dopiero preludium. Co się potem działo w życiu czterdziestolatek, tego nie sposób było przewidzieć. Występy akrobatyczne i kaskaderskie z elementami erotyki w tle! Rany bitewne! (Nie)wymuszona zmiana stylu! Znikające walizki. Miłość niemalże na każdym kroku. Łysol podążający tropem Agnes. Wstawki literacko-filmowe. Wierna rzeka rozłożyła mnie na łopatki! Można czytać ku przestrodze, jak plany potrafią spalić na panewce.

Mnie się to nie zdarza. (s. 101)

niedziela, 28 listopada 2021

Ogień jeziora

Autor: Robert Kilen

Tytuł: Ogień jeziora

Wydawnictwo: Oficyna eM

Liczba stron: 496

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-66242-34-0

 

 

 

Robert Kilen to nie tylko dziennikarz, także autor powieści sensacyjnych Krew Ilappa i Czart. Niedawno na rynku wydawniczym ukazała się jego kolejna powieść sensacyjna Ogień jeziora.

Nie co dzień ktoś znajduje metodę rozpalania legendarnego ognia Odyna. (s. 36)

Thorwald Jacobsen, bezwzględny handlarz bronią z obsesją na punkcie swoich nordyckich korzeni, szuka przepisu na broń znaną już w czasach wikingów zapisaną w starożytnych runach. Jest pewny, że ogień Odyna i młot Thora istnieją naprawdę i pozwolą mu stworzyć najbardziej śmiercionośną broń na Ziemi. Ma ambicję dokonać przełomu w dziedzinie zniszczenia, większą niż jego rodak Nobel. Ślady wiodą go do Polski. Maks Keller, współpracownik ABW, prowadzi śledztwo w tej sprawie. Jego zadaniem jest prześcignąć i udaremnić plany biznesmena z Norwegii. Od tego zależą losy świata.

„Powstrzymać ogień Odyna…”. (s. 17)

Tytuł to oksymoron. Woda i ogień dwa przeciwstawne żywioły, a jednak… nie do końca. Przez tę książkę mogłam zawalić swoje obowiązki w pracy, bo trudno mi było się od niej oderwać. Pióro autora jest mi znane. W Ogniu jeziora widać, że jego warsztat ewoluuje, a fabuła jest bardziej skomplikowana i zagadkowa niż w poprzednich powieściach, nie wspominając o rosnącej objętości książek. Tym razem Robert Kilen robi ukłon w stronę wikingów i sekretów nordyckiej potęgi, ich osady w Polsce, dynastii Piastów z jego założycielem na czele.

Pan coś mówił, generale? (s. 252)

piątek, 26 marca 2021

Chiński wirus

Autor: Krzysztof Koziołek

Tytuł: Chiński wirus

Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów

Liczba stron: 380

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-956315-0-4

 

 

 

 

Ostatnie dni przynoszą zatrważające dane o liczbie zakażonych i zmarłych na Covid-19. Wirus szaleje i zbiera swoje żniwo. Niektórzy pisarze wykorzystali ten temat w swoich utworach. Jednym z nich jest Krzysztof Koziołek, autor kryminałów retro i thrillerów. Wiosną zeszłego roku na swoim facebookowym profilu pisał w odcinkach opowiadanie Chiński wirus. W październiku ubiegłego roku na rynku wydawniczym pojawiła się książka pod tym samym tytułem.

Powiem tylko, że razem z kolegą […] prowadzimy prywatne dochodzenie w sprawie śmierci bliskich nam osób. Zmarli z powodu koronawirusa. (s. 61)

Włochy. Marzec 2020 r. Ilario Incerno to światowej sławy piłkarz Juventusu Turyn, któremu w szpitalu w tragicznych okolicznościach umiera ukochana babcia. Z mężczyzną kontaktuje się Grzegorz Marczuk, pracownik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, któremu dwa dni wcześniej zmarł ojciec. Dwóch mężczyzn i maleńki patogen, mało znany chiński wirus Covid-19 – cichy zabójca ich najbliższych. Marczuk twierdzi, że wie, kto odpowiada za wybuch pandemii. On ma wpływy, a Incerno sławę, pieniądze i prywatny samolot. Mężczyźni jednoczą siły. Prowadzą prywatne śledztwo na międzynarodową skalę. Odwiedzają różne miejsca na świecie. Składają wizyty pewnym osobom. Zbierają dane, wymieniają poglądy. Ich teoria zmienia się, ewoluuje. Są śledzeni. Grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo…

Już ci mówiłem, że każdy wielki kryzys to ogromne pieniądze do wzięcia. (s. 77)

Czyż autor nie miał racji, pisząc to zdanie, kiedy się weźmie pod uwagę, do jakich nadużyć finansowych doszło w Polsce w ciągu minionego roku z powodu pandemii? Wiele fragmentów dało mi mocno do myślenia. Analizowałam i weryfikowałam informacje płynące ze świata z tymi przedstawionymi w utworze literackim. Wiele z nich się potwierdziło. Autor pokazuje różne mechanizmy rządzące światem – wielka polityka, bogaci żądni pieniędzy, nienasycone koncerny farmaceutyczne, niewydolny system opieki zdrowotnej, akcje społeczne wyręczające państwa, rozbudowana biurokracja, media nakręcające spiralę strachu. Nie powiem, pisarz dobrze gra na emocjach czytelnika, który wnika w wymyślone wydarzenia i w nich uczestniczy. Jest to możliwe dzięki temu, że fabuła została mocno osadzona w realiach. Finał mnie zaskoczył. Zaczęłam się zastanawiać, czy wizja pisarza może stać się prawdą...

Święte Jezioro i przeklęty wiatr? (s. 144)

środa, 10 marca 2021

Dobrowolski i skarb z Meroe

Autor: Artur Pacuła

Tytuł: Dobrowolski i skarb z Meroe

Ilustracje: Agata Łankowska

Wydawnictwo: Oficyna 4eM

Seria: Dobrowolski

Tom: 1

Liczba stron: 384

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021 

ISBN: 978-83-66242-48-7

 

Artur Pacuła to mi znane mi dzięki powieści Gdzie jest dukat króla Zygmunta? Po kolejną książkę autora Dobrowolski i skarb z Meroe sięgnęłam w ciemno. Nie zawiodłam się.

W ogóle nie wiemy, czego szukamy. (s. 253)

Młody inżynier Konstanty Aleksander Dobrowolski tuż po ukończeniu francuskiej uczelni przybywa do Egiptu, by pracować przy poszerzaniu Kanału Sueskiego. Ponowne spotkanie z panną Banino obfituje w zaskakujące wydarzenia. Piękna Włoszka jest wnuczką złodzieja legendarnego skarbu z Meroe. Pokazuje Kostkowi notatnik dziadka ze wskazówkami i wplątuje go w poszukiwania skarbu. Kilkadziesiąt ukrytych skrzyń wypełnionych kosztownościami rozpala wyobraźnię innych. Czyhają na nie Niemcy, Brytyjczycy, lokalni buntownicy i egipska policja. Ścigają Dobrowolskiego ze służącym Hosnim i panną Banino. Wyścig trwa. Czy skarb z Meroe naprawdę istnieje?

A teraz to już raczej Stanisław. (s. 46)

Moje pierwsze skojarzenia dotyczą… W pustyni i w puszczy Henryka Sienkiewicza. Miałam wydanie z podobną okładką. W dodatku miło było spotkać niektórych bohaterów z lektury szkolnej. Autor wzbogacił fabułę ciekawostkami historycznymi, inżynierskimi i geograficznymi. Z niepamięci odsłania nieistniejące od wieków państwo Kusz, ujawnia informacje o Kanale Sueskim, biegiem oprowadza po dziewiętnastowiecznym Kairze.

Musimy uciekać na dach. (s. 199)

środa, 5 sierpnia 2020

W świecie skrzatów


Autor: Orłowski Bartosz
Tytuł: W świecie skrzatów
Ilustracje: Kamila Ćwieląg
Wydawnictwo: Bajamy.pl
Cykl: Opowiadania nie tylko wrocławskie
Tom: 2
Liczba stron: 232
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-954654-3-7



Bardzo podobała mi się książka o krasnoludkach Czy krasnoludki żyją w lesie? z cyklu Opowiadania nie tylko wrocławskie Bartosza Orłowskiego. Drugi tom W świecie skrzatów wywołał u mnie mieszane uczucia…
Hi, hi, ha, ha teraz ludzie będą mieli zagadkę. (s. 13)
Skrzaty wywodzą się od krasnoludków, ale są ich przeciwieństwem. Są złośliwe i wredne. Szukają przygód, okazji do psot, złośliwych żartów, by przechytrzyć innych. Zasiewają w ludziach niechęć do innych, niepewność, strach. Podszeptują ludziom głupie pomysły, namawiają do złego, sprowadzają ich z obranej drogi, aby uprzykrzyć im życie, wywołać zamieszanie i zabawić się ich kosztem. Skrzaty o jaskrawożółtych oczach używają magii, potrafią czytać w myślach ludzi. O ich obecności świadczy skrzekliwy chichot i zapach kopru. 
 Małe dzieci nie powinny się wybierać do lasu same. (s. 38)
W dwudziestu trzech opowiadaniach inspirowanych Wrocławiem i jego okolicami autor snuje różne historie. Część dotyczy historycznie miejsc w mieście, choćby kamienic Jaś i Małgosia oraz Pod Złotym Psem, Mostu Tumskiego, kościoła świętej Elżbiety, pomnika szermierza. Niewątpliwie przydaje się mapa dołączona do książeczki. Czytelnik poznaje życie w dawnym Wrocławiu i ich mieszkańców – kupców, mieszczan, rzemieślników, rajców miejskich, duchownych, biedoty. Bohaterami są pies i wiewiórka, a także biała dama i czarownica. Część z opowiadań do tej pory jest niewyjaśniona, owiana tajemnicą.

piątek, 29 listopada 2019

Poszukiwanie zielonej teczki


Autor: Beata Sarnowska
Tytuł: Tajemnica zielonej teczki
Ilustracje: Artur Nowicki
Wydawnictwo: Skrzat
Seria: Miejskie tajemnice
Tom: 4
Liczba stron: 152
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-7915-684-9 


W czwartym tomie z cyklu Miejskie tajemnice Beata Sarnowska zabiera swoich czytelników do Warszawy, by odkryć Tajemnicę zielonej teczki. Wybrałam się i ja.
Tak! Jesteśmy w stolicy Polski. (s. 7)
Kama, Zuza, Wojtek i Krzysiek wybrali się na wycieczkę do Warszawy. Na swej drodze spotkali… pecha! Pociąg utknął w szczerym polu na kilka godzin. Gdy olsztynianie dotarli z Zośką, kuzynką Chudego, do kawiarni Pod leniwym Kotem, było już po wszystkim. Sala opustoszała po spotkaniu autorskim z najbardziej znanym pisarzem dla dzieci Tymoteuszem Maleckim, ulubionym pisarzem czwórki bohaterów. Miarą popularności autora był ciężar jego książek zabranych z domowej biblioteczki i dźwiganych w plecaku w celu zdobycia autografów.
Jakaś klątwa wisiała nad nami od samego rana. (s. 15)
Pech prześladuje małych detektywów. W kawiarni do wyjścia przepychała się jakaś kobieta z perłami na szyi i zieloną teczką w dłoni, która była spóźniona. Pisarz zgodził się podpisać im książki, ale przerwał mu telefon. Zośka zostawiła ich samopas, bo też była spóźniona, kazała im pozwiedzać starówkę. Zdenerwowany Tymoteusz Malecki podszedł do nich i oznajmił, że stało się coś złego i jest… spóźniony! Wyszedł z kawiarni, gubiąc karteczkę. To mapa Warszawy z herbem i numerem 01 oraz napisem: „LOTERIA” i tekstem. Zagadka? Kwartet detektywistyczny analizuje informacje. Wygląda na to, że zginął rękopis. Detektywi, czyli paczka do zadań specjalnych, postanawiają rozwiązać zagadkę z loterii, odzyskać rękopis i oddać go właścicielowi, a mają czas do 18.00. Czas nagli! Olsztyńscy detektywi nawet nie wiedzą, w co wdepnęli! Możecie im pomóc rozwikłać tajemnicę, do czego zaprasza Kama w krótkiej wiadomości na skrzydełku.


czwartek, 21 listopada 2019

Na tropie profesora z psem


Autor: Beata Sarnowska
Tytuł: Tajemnica profesora w meloniku
Ilustracje: Artur Nowicki
Wydawnictwo: Skrzat
Seria: Miejskie tajemnice
Tom: 3
Liczba stron: 168
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-7915-685-6

Otrzymałam niecodzienne zaproszenie do poznania Torunia od Beaty Sarnowskiej w postaci… książki Tajemnica profesora w meloniku. Grzechem byłoby nie skorzystać.

Ekspozycja w rodzinnym domu astronoma, odwiedziny pokoju, w którym się wychowywał… (s. 8)
Polonistka Kamy i Zuzy zadała na weekend pracę domową – napisać wypracowanie na temat odwiedzonej wystawy. Mama Zuzy wpadła na pomysł. Zawiozła dzieci do Torunia, do swej siostry Agaty, by zwiedziły wystawę w Domu Mikołaja Kopernika. Do dziewcząt dołączyli Wojtek i Krzysiek. Ciotka Agata zapewniła dzieci, że zwiedzą nie jedną wystawę. Ciekawe, co miała w planach? Na pewno coś interesującego, w końcu zawód i obietnica złożoną rodzicom dzieci zobowiązują!

Źródło: Beata Sarnowska "Tajemnica profesora w meloniku".
…mieliśmy spędzić dzień na toruńskiej starówce i dobrze się bawić. (s. 10)

środa, 30 października 2019

Ki Czart?

Autor: Robert Kilen
Tytuł: Czart
Wydawnictwo: Oficyna 4eM
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-66242-18-0





Na portalu Czytam Pierwszy wypatrywałam książki Roberta Kilena Czart. Dzięki powiadomieniu na e-mail wiedziałam, że powieść jest już dostępna i że będzie moja!
Czegoś takiego jeszcze w czasie tej wojny nie doświadczyli. A widzieli już dużo. (s. 5)
Rok 1944. Żołnierze Armii Czerwonej odkryli w pałacu Zamoyskich w Kozłówce ciała polskich partyzantów zabitych przez coś dziwnego. Ból i przerażanie widniało na twarzach zmarłych. Makabryczna śmierć. Kto ich zabił? Nie wiadomo, lecz ten przerażający widok wyrył się w pamięci wszystkim. Sprawa nie dawała spokoju dwóm sołdatom, skrywała w sobie wielką tajemnicę. Sami po cichu zaczęli prowadzić swoje śledztwo...
On również czuł, że przeciwnik jest artystą zbrodni, manipulacji i potrafi sobie podporządkować niebezpiecznych ludzi. (s. 63)
Rok 2019. W biały dzień w ciągu kilku minut Zamek Królewski w Lublinie zaatakowali terroryści. Wzięli zakładników. Nie wiadomo, na czyje zlecenie działają, czego szukają. To nie amerykański film sensacyjny. To doskonale zorganizowana akcja. Wkrótce doszło do zamachu podziemnej trasy turystycznej w kopalni kredy w Chełmie. Choć spowodował on wiele zniszczeń, to jednak zwiedzający nie ucierpieli. Fuszerka czy tak miało być? Czy te zamachy coś ze sobą łączy? Czas pokaże.
Prawdziwy z niego Czart. (s. 347)
Pracujący na zlecenie ABW Maksymilian Keller, człowiek do zadań specjalnych, ma współpracować z Saszą Majkowskim, specjalistą od zwalczania terroryzmu. Zdaniem Rosjanina za atak na zamek odpowiada jeden z najgroźniejszych terrorystów działających w Rosji o pseudonimie Czart. To inteligentny i przebiegły mężczyzna, niebywale skuteczny i błyskotliwy, sprytny. Nie brudzi sobie rąk. Ma od tego ludzi. Nieuchwytny. Ki diabeł?
Ludzie mówią, że na tych ziemiach od stuleci diabeł rządzi. (s. 41)