Autor: Artur Pacuła
Tytuł: Dobrowolski i skarb z Meroe
Ilustracje: Agata Łankowska
Wydawnictwo: Oficyna 4eM
Seria: Dobrowolski
Tom: 1
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2021
ISBN: 978-83-66242-48-7
Artur Pacuła to mi znane mi dzięki powieści Gdzie jest dukat króla Zygmunta? Po kolejną książkę autora Dobrowolski i skarb z Meroe sięgnęłam w ciemno. Nie zawiodłam się.
W ogóle nie wiemy, czego szukamy. (s. 253)
Młody inżynier Konstanty Aleksander Dobrowolski tuż po ukończeniu francuskiej uczelni przybywa do Egiptu, by pracować przy poszerzaniu Kanału Sueskiego. Ponowne spotkanie z panną Banino obfituje w zaskakujące wydarzenia. Piękna Włoszka jest wnuczką złodzieja legendarnego skarbu z Meroe. Pokazuje Kostkowi notatnik dziadka ze wskazówkami i wplątuje go w poszukiwania skarbu. Kilkadziesiąt ukrytych skrzyń wypełnionych kosztownościami rozpala wyobraźnię innych. Czyhają na nie Niemcy, Brytyjczycy, lokalni buntownicy i egipska policja. Ścigają Dobrowolskiego ze służącym Hosnim i panną Banino. Wyścig trwa. Czy skarb z Meroe naprawdę istnieje?
A teraz to już raczej Stanisław. (s. 46)
Moje pierwsze skojarzenia dotyczą… W pustyni i w puszczy Henryka Sienkiewicza. Miałam wydanie z podobną okładką. W dodatku miło było spotkać niektórych bohaterów z lektury szkolnej. Autor wzbogacił fabułę ciekawostkami historycznymi, inżynierskimi i geograficznymi. Z niepamięci odsłania nieistniejące od wieków państwo Kusz, ujawnia informacje o Kanale Sueskim, biegiem oprowadza po dziewiętnastowiecznym Kairze.
Musimy uciekać na dach. (s. 199)