Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cree. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cree. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 30 marca 2017

nêhiyawak - EP (2017) EN


Music is fantastic. Alongside many obvious reasons supporting this claim, there is also a widely used one - about promoting less known cultures. nêhiyawak is a perfect example in favour of this cliche statement. Written as ᓀᐦᐃᔭᐊᐧᐠ, pronounced asneh-Hee-o-wuk (emphasis on 2nd syllable) and describing the Cree people, people of lowlands. It's made of three artists of indigenous decent - Kris Harper, Matthew Cardinal, and Marek Tyler and tells, obviously, stories about their history. It's really a shame they don't sing in Cree though.


The vocal of the band of Edmonton (or rather from amiskwacîwâskahikan) makes me think of Americana genre and artists like Decemberists but it's different musically. Rhythmical on one hand and moody and mystical on the other. It's because of guitar backgrounds and a pinch of electronics. In "Starlight" there are also epic drums and wonderfully enriched vocal. The compositions are created with grace, they're far away from pop-ish indie rock, definitely forcing to sacrifice a moment to listen into them.

The EP costs only 2 CAD.


nêhiyawak - EP (2017) PL


Muzyka jest fantastyczna, poza wieloma oczywistymi argumentami na poparcie tej tezy jest też taki, który mówi coś o promocji mało znanych kultur. nêhiyawak to genialny na to przykład, zapisywany jako ᓀᐦᐃᔭᐊᐧᐠ, wymawiany ne-Hi:-o-łuk (z akcentem na drugą sylabę) i oznaczający lud Cree, lud z nizin. Tworzy go trio artystów indiańskiego pochodzenia - Kris Harper, Matthew Cardinal, and Marek Tyler i opowiada, naturalnie, o swojej historii. Szkoda tylko, że śpiewają po angielsku, a nie w Cree.

Wokal trio z Edmonton (lub raczej z amiskwacîwâskahikan) przywodzi na myśl gatunki typu Americana czy zespoły takie jak Decemberists lecz muzycznie jest inaczej. Z jednej stronie rytmicznie, a z drugiej nastrojowo i mistycznie. Odpowiadają za to tła zagrane na przesterowanych gitarach i szczypta elektroniki. W "Starlight" dochodzą do tego epickie kotły i fantastycznie urozmaicony wokal. Kompozycje poprowadzone są z klasą, daleko im do popowych klimatów indie rocka, zdecydowanie bardziej zmusza do przysłuchania się i poświęcenia chwili.

EPka kosztuje 6 złotych (2 CAD).