Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Irlandia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Irlandia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 maja 2020

Hilary Woods - Birthmarks (2020) PL


Wydaje mi się, że ekstremalnie mroczny dream pop czerpiący z folku i wszelkiej maści noise'u, powiedzmy Chelsea-Wolfe-izm ma się ostatnio wyjątkowo dobrze. Dopiero co pisałem o Mirny Mine, a tu zachwycił mnie nowy album Hilary Woods Birthmarks.

Irlandka łączy właśnie wspomniane gatunki tworząc przebogaty i przemroczny tribalowy koktajl. Jak przebogate i szerokie horyzonty artystyczne ma piosenkarka niech świadczy lista inspiracji, w której wymienia przeróżne pozycje od fotografii kolodionowej przez wilki po filmy Chrisa Markera. Płyta, która powstała, gdy Woods była w zaawansowanej ciąży (na pewno inspiracja dla tytuły), zachwyca muzycznymi tłami z eterycznymi chórami, subtelną neoklasyką jak i wdzierającym się w umysł noise'em.

Im dalej w płytę tym mroczniej i niesamowiciej się robi. Tak jak w zdominowanym przez niepokojący, czający się gdzieś na granicy słyszalności noise i cały dark-tribal-ambientowy vibe Mud and Stones. Zwłaszcza użycie żywych instrumentów, które często tę atmosferę generują zasługuje na najwyższy szacunek, posłuchajcie na przykład początku The Mouth i spróbujcie nie poczuć ciarek na plecach.

Birthmarks kosztuje 34 złote (7,99 USD).

Sprawdź: Through the Dark, Love
Kraj: Irlandia
Szufladka: noisy dark folk
Label: Sacred Bones



środa, 1 kwietnia 2020

Bokotono - Bokotono (2020) PL


Irlandzki zespół Bokotono z dalekiego zachodu Europy to debiutujący powoli solidnie zapowiadający się zespół z pogranicza math rocka, post-rocka i ogólnie instrumentalnego grania. Po wydaniu w ostatnich latach kilku singli i EP-ek, w tym roku postawił na kolejną, zatytułowaną po prostu Bokotono.

Instrumentalna muzyka zespołu ma za zadanie "połączyć grzmoty rockowych riffów z delikatnymi progresywnymi wywijasami". Faktycznie, sporo jest tutaj progresywnego charakteru, post-rockowej atmosfery i math rockowego eksperymentu. Ale najlepiej ich muzykę oddaje chyba określenie psychodelicznie instrumentalna. Ich riffy są szalone, ale oprócz dźwiękowego oczopląsu pozwalają również oddać miejscami ciężką i pełną zagrożenia atmosferę. Tak jak w imponującym Butcher No Blood. Najważniejsza jednak jest u nich zabawa mocnymi, gitarowymi dźwiękami i świetnie się w tym odnajdują.

Bokotono kosztuje 23 złote (5 EUR).

Sprawdź: Butcher No Blood
Kraj: Irlandia
Szufladka: psychedelic instrumental



poniedziałek, 29 października 2018

The Mighty Avon Jnr. - Hold Everything Dear (2018) PL


Projekt muzyczny irlandzkiego artysty Daragha McCarthy'ego wydaje w końcu płytę, która powstawała niemal 20 lat (otwierający ją Rapture Me Now wyszedł jako singiel w 1999 roku). I znakomicie się stało, że w końcu ją wydał, bo Hold Everything Dear tworzy nadzwyczaj interesującą kompozycję, w której na pierwszym planie znajdują się żywe instrumenty i recytowana poezja.

To właśnie poezją należy nazwać teksty głoszone przez McCarthy'ego. Jest ona intrygująca i niepokojąca, a wśród moich ulubionych fragmentów będzie z pewnością "spytałem cię: czy to dym papierosowy cy łzawiący? Odpowiedziałaś: co za różnica?" z Steeplejack Field Holler. Od strony muzycznej mamy do czynienia z kompleksowymi kompozycjami, w których prym wieść mogą zarówno gitarowe drony (w monumentalnym i pięknym Underground) jak i bardziej tradycyjne instrumenty, na przykład trąbki.

Do tego dochodzą nieoczywiste pomysły tego multimedialnego artysty: a to chóry (Wedding Chair), a to folkowe zaśpiewy w tłach, a to sample po japońsku (Jibutsu No Fokuroa), a to taneczny refren w Cobra Dear Heart. Jak widać, projekt tworzy muzykę tak złożoną i skomplikowaną, że nic dziwnego, że McCarthy nazywa go "jednoosobowym zespołem z setką członków". 

Hold Everything Dear kosztuje 30 złotych (7 EUR).

Sprawdź: Underground
Kraj: Irlandia
Szufladka: spoken word post-folk



poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Wild Surmise - Dropping Slow (2018) PL


Wild Surmise to mikroskopijna wytwórnia oraz jeden z projektów muzycznych Thomasa Powera z Irlandii. Jeden bo muzykę elektroniczną tworzy jako L'Homme Moyen, a w ramach Wild Surmise stawia zdecydowanie na gitary. A że wychodzi mu to naprawdę dobrze, nie mogłem nie wspomnieć o jego nowym wydawnictwie. 

Gitar jest dużo i w różnorakiej formie. Czasem brzmią pod palcami Powera niczym szemrzenie strumyka, czasem w tle pojawiają się ewidentnie struny traktowane smyczkiem, a czasem, a nawet bardzo często, gitarowa muzyka ma po prostu, nomen omen, power. Najlepsze, że wszystko to usłyszeć można w obrębie jednego utworu, tak jak w super nastrojowym "Peace".

Nie obywa się bez niespodzianek tak jak w "Comes", gdzie show kradnie szalony tribalowo-black-metalowy rytm perkusji, co w połączeniu ze stosunkowo łagodną muzyką daje niezwykły efekt. Jeden z tych projektów, słuchając których trudno uwierzyć, że są jednoosobowe.

"Dropping Slow" dostępne jest za płać-ile-chcesz.



wtorek, 19 września 2017

Frankenstein Bolts - Aglow & Spark (2017) PL


Dwóch Irlandczyków tworzących jako Frankenstein Bolts, a tworzą, jak sami mówią, "syntho folkowe melodie i głośnymi kawałkami i i kilkoma bip bip bupami wrzuconymi dla równowagi". I jak ich nie polubić od pierwszej chwili? Zwłaszcza, że te melodie to kawał dobrej, dreampopowej muzyki. 

"Aglow & Spark" to drugi krążek duetu Cullen-Comerford. Otwiera go genialny "Land and Water". To bardzo spokojny kawałek, gdyby nie hipnotyzująca perkusja, byłby nawet usypiający. Ale warto doczekać do fenomenalnego i ulotnego refrenu. Kolejnym przyjemnym kawałkiem jest ballada "Languages (I Know)". Z kolejnymi utworami zespół zdecydowanie zwiększa tempo i miejscami ("The Lonely Hour", "Anatomic Major") gra już szybki, choć wciąż bardzo łagodny pop. Dopiero pod koniec wraca do swojej normy.

A norma ta to muzyka łagodna jak balsam na pupę noworodka. Koi i łagodzi podrażnienia, te rzeczy. Tylko że aplikuje się przez uszy.

Płyta kosztuje sporo bo 43 złote (10 EUR) i to wersja cyfrowa tylko. Ale można jej posłuchać też na spotifaju.