Nigdy nie mów nigdy i nigdy nie mów zawsze.
W życiu bowiem nigdy nie jest za późno na zawsze a zawsze jest za późno na nigdy... ;)
Tym niesamowicie skomplikowanym językowo łamańcem chciałam Wam przypomnieć ubiegłoroczny SAL Wielkanocny u Katarzyny.
Oto co wtedy powstało:
Baranki pozostawały wtedy w sferze marzeń. Ale, jak to mówią, kto czeka, ten się doczeka. Natknęłam się na wzór przez zupełny przypadek, można więc powiedzieć, że los tak chciał ;)
Dziergałam tą samą nitką co poprzednie. Lubię jak błyszczy, ale dzierga się nią parszywie...
Od razu mówię, że w rzeczywistości wygląda naprawdę ładniej...
Tamte hafty zwiedziły ze mną prawie całą ścianę wschodnią Polski ;) Ten zwiedził lwią część jej południa, zdobywając co ważniejsze szczyty ;) Ot taka widać karma ...
Mam nadzieję, że nie będzie się z tego powodu w przyszłości wywyższał ;)
P.S. Ale i tak ten KasiS jest ładniejszy... :)
Etykiety
...
(2)
Asia
(3)
Balkon
(1)
Bibeloty
(59)
Candy
(13)
Cekiny
(7)
Chleb
(2)
Chusty
(7)
Decoupage
(2)
Druty
(18)
Dywany
(5)
Filcowanki
(3)
French Filigree HAED
(13)
Gryzelda
(5)
Grzela
(1)
Hafty
(82)
Ikony
(1)
Inspiracje
(5)
Jesienny SAL
(6)
Kju
(15)
Konkursy
(3)
Koronka klockowa
(10)
Koronka teneryfowa
(2)
Książki
(1)
Kwiaty
(5)
Mićki-Kićki
(20)
Ogrody
(9)
Oracle HAED
(6)
Ozdoby choinkowe
(16)
Pergamin
(1)
Pisz Pan Frywolitki
(6)
Pledy
(3)
Podróże
(33)
Podsumowanie roku
(6)
Powertex
(1)
Pół serio-pół żartem
(34)
Prochu nie wymyslam
(15)
Prochu nie wymyślam
(23)
Prywatnie
(35)
Quilling
(1)
Rozrywka
(11)
RR
(10)
SAL
(3)
SAL kawowy
(12)
SAL rozeta
(1)
SAL Wielkanocny
(7)
Sal z Flamingiem
(1)
Skończone
(48)
Smaczki
(12)
Sutasz
(1)
Szycie
(4)
Szydełko
(65)
Świątecznie
(6)
Świąteczny SAL
(8)
Takie tam
(48)
Technika balszaja
(10)
Transfer
(1)
UFOK-owy rok 2
(5)
UFOK-owy rok 3
(1)
Uwolnij tkaniny
(10)
Vinci
(1)
Wiklina
(2)
Work in nieustający progress ;)
(14)
Work in progress ;)
(13)
WOŚP
(1)
Wymianki
(1)
Wyróżnienia
(8)
YouTube
(3)
Zabawki
(1)
Zaginiony w akcji
(6)
sobota, 28 marca 2015
poniedziałek, 23 marca 2015
Zimy ostatnie podrygi
Troszkę mnie ostatnio goniło po kraju. Piękny on ci jest...
Można podróżować na krańce świata ale to tu, w naszej Polszcze jest najpiękniej :)
Czyż nie?
Nigdy jakoś nie pałałam miłością do gór. Gdybym miała wybierać wybrałabym morze.
Przed wyjazdem sprawdziłam prognozy... zmięłam parę przykrych słów na cześć śniegu...
Kościelisko przywitało mnie przepękna pogodą i takim oto widokiem z okna:
Nie jestem z kamienia. Padłam na twarz i oddałam cześć Stwórcy :)
Było pięknie!
Połaziliśmy nieco. Była Śmiechówka, Gubałówka, Dolina Strążyska, Muzeum Tatrzańskie, Muzeum Przyrodnicze, Dom do góry nogami (koszmar!)
i Muzeum Kornela Makuszyńskiego.
Zaćmienie Słońca oglądałam z Kuźnic i Kasprowego! Ja, cykor jakich mało, dałam radę ;) Tam naprawdę czuje się potęgę przyrody i własną małość...
Potem popaćkałam po szkle:
No i podziegałam ofkors nieco:
I jak tu nie kochać życia?
Niedasię, pszePaństwa. Niedasię...
Można podróżować na krańce świata ale to tu, w naszej Polszcze jest najpiękniej :)
Czyż nie?
Nigdy jakoś nie pałałam miłością do gór. Gdybym miała wybierać wybrałabym morze.
Przed wyjazdem sprawdziłam prognozy... zmięłam parę przykrych słów na cześć śniegu...
Kościelisko przywitało mnie przepękna pogodą i takim oto widokiem z okna:
Nie jestem z kamienia. Padłam na twarz i oddałam cześć Stwórcy :)
Było pięknie!
Połaziliśmy nieco. Była Śmiechówka, Gubałówka, Dolina Strążyska, Muzeum Tatrzańskie, Muzeum Przyrodnicze, Dom do góry nogami (koszmar!)
i Muzeum Kornela Makuszyńskiego.
Zaćmienie Słońca oglądałam z Kuźnic i Kasprowego! Ja, cykor jakich mało, dałam radę ;) Tam naprawdę czuje się potęgę przyrody i własną małość...
Potem popaćkałam po szkle:
No i podziegałam ofkors nieco:
I jak tu nie kochać życia?
Niedasię, pszePaństwa. Niedasię...
Etykiety:
Podróże,
Work in progress ;)
sobota, 21 marca 2015
Wiosna!
Przybyła, zaćmiła i rozsiadła się wygodnie.
Zajęczała ;)
Alibo też zakróliczyła?
Jak zwał tak zwał. Prawda jest taka, że rozlazło się toto wszędzie i trza było poupychać tu i ówdzie
Chciałam dobrze a wyszło jak w życiu ;)
Wzór z gazetki "Haft krzyżykowy"
Kolory dobierałam samodzielnie bo w tej gazetce panuje pod tym względem dowolność. Nikt nie narzuca kolorów.
Co wybrałam?
Wstążka: DMC 3078, 3855, 3854
Zające/Króliki: Anchor 379, 376, 778
Bluszcz: DMC 319, 502
Listki: Anchor 214, 215
Gałązki: Anchor 1086
Oczy cziornyje są dowolnyje ;)
Zdjęcia są takie, że nie będę się wyrażać. Musiałabym użyć wulgaryzmów... Aparat ciągle nie jest u mnie artykułem pierwszej potrzeby a zatem przez czas jakiś takie będą. Tydzień temu musiałam zakupić dwie lodówki. Zepsuły się w tym samym czasie nasza i rodziców... Dajcie mi tu tego co wymyślił, że nieszczęścia chodzą parami!
Zdjęcie saute bez obróbki programem:
Zajęczała ;)
Alibo też zakróliczyła?
Jak zwał tak zwał. Prawda jest taka, że rozlazło się toto wszędzie i trza było poupychać tu i ówdzie
Chciałam dobrze a wyszło jak w życiu ;)
Wzór z gazetki "Haft krzyżykowy"
Kolory dobierałam samodzielnie bo w tej gazetce panuje pod tym względem dowolność. Nikt nie narzuca kolorów.
Co wybrałam?
Wstążka: DMC 3078, 3855, 3854
Zające/Króliki: Anchor 379, 376, 778
Bluszcz: DMC 319, 502
Listki: Anchor 214, 215
Gałązki: Anchor 1086
Oczy cziornyje są dowolnyje ;)
Zdjęcia są takie, że nie będę się wyrażać. Musiałabym użyć wulgaryzmów... Aparat ciągle nie jest u mnie artykułem pierwszej potrzeby a zatem przez czas jakiś takie będą. Tydzień temu musiałam zakupić dwie lodówki. Zepsuły się w tym samym czasie nasza i rodziców... Dajcie mi tu tego co wymyślił, że nieszczęścia chodzą parami!
Zdjęcie saute bez obróbki programem:
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)