Tytuł:
Sekrety zamkowych podziemi
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-66332-12-6
Słowo
„zamek” jako budowla działa na mnie jak magnes, gdyż od małego bywałam na zamku
krzyżackim w swojej wsi. Nic dziwnego, że skusiła mnie książka Joanny Hacz Sekrety zamkowych podziemi.
A więc
przybyłyśmy! (s. 80)
Do
zamku na południu kraju przyjechała na wakacje Kaśka z przyjaciółką Marzeną i Kaśką, znajomą
z redakcji. Dziesięciodniowy pobyt to nagroda wygrana na festynie. Jednak nocleg
na zamku jest niemożliwy. Ostatnio w nieznanych okolicznościach zniknęły stąd cztery
kobiety. Kaśka nie odpuszcza. Wkrótce cała trójka znajduje się w komnacie. Studentka
jeszcze nie wie, że przygód jej nie zabraknie przy odkrywaniu tajemnic podziemi
zamku, tym bardziej że w to samo miejsce wybrał się jej ukochany zawzięty wróg
publiczny numer jeden. Ma on swój cel, by tu być.
Podobno wszystkie
polonistki mają źle w głowach. Fatum takie… (s. 215)
Katarzyna
Bujnicka, dla znajomych Kaśka, studentka polonistyki, lat 22, mieszkanka Solca,
do niedawna dziennikarka w lokalnej gazecie. Zwykła dziewczyna o niezwykłych
talentach wychowana w kulturze całkowitej swobody i pewnych zasad moralnych. Ma
zdolność do popadania w tarapaty. Doskonale wywołuje zamieszanie. Brak jej
instynktu samozachowawczego. Łączy w sobie pierwiastki oryginalności,
rozrywkowości i niepoważnego sposobu myślenia. Jest nieprzewidywalna i
nieokiełznana niczym tornado. Nie wiadomo, co powie, co zrobi lub co spowoduje.
Kaśka to najbardziej konfliktowa i najmniej przewidywalna dziwaczka. Cóż…
nazwisko predysponuje!
Co krok, to
Winicjusz. (s. 17)