Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciąża. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciąża. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 kwietnia 2022

Do zakopania jeden trup

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Do zakopania jeden trup

Wydawnictwo: Dragon

Seria: Seria z trupem

Tom: 4

Liczba stron: 352

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-937-6

 

Dziś o trupkach mowa, czyli czwarta odsłona Serii z trupem – komedia kryminalna Iwony Banach Do zakopania jeden trup.

Spadek? Nie chcę żadnego pieprzonego spadku! (s. 19)

Emilia Gałązka cierpi na depresję, bo końca świata jak nie było, tak nie ma. Niespodziewanie otrzymuje spadek po krewnej z USA. Nie interesują ją pieniądze, ale ze względu na ciążę siostrzenicy Magdy i jej plany założenia agencji detektywistycznej postanawia go przyjąć. W tym celu wyjeżdża na trzy tygodnie do ośrodka „Jesienny Płomień”, który aktywizuje bogate seniorki. Oprócz zamożnych pań i płatnych podrywaczy można natknąć się na trupa. I to niejednego! Z całą sprawą powiązany jest płaskoziemiec, ekscentryczny zwolennik teorii płaskiej Ziemi. Duch wisielca też jest, na pewno w legendzie krążącej wśród miejscowych.

Emilia po prostu umiała o siebie zadbać. (s. 22)

W ośrodku ma miejsce apokalipsa handmade. Zamach za zamachem na życie nieeleganckiej kobiety z apokaliptycznymi zaburzeniami. Jakieś wybrakowane te próby morderstwa, ale giną inni. Mikołaj wychodzi z siebie i zieje ogniem. Duch Malwiny majta mu się wszędzie przy każdej brodni. Plotki mieszają się z faktami. Prawda się rozmywa. Śledztwo rozłazi się w szwach. Zakalapućkana akcja, dziwne wpadki i wypadki, zapętlone przesłuchania, bohaterowie nie zawsze w pełni władz umysłowych i co się dziwić policjantowi, który tego umysłem ogarnąć nie może. Próbowałam nadążyć za tokiem rozumowania bohaterów, lecz przy Cieciorku i jego czyścicielach z NASA wymiękałam. I tak aż do rozwiązania zagadki detektywistycznej.

Dowód zbrodni zeżarli… Łojezusie Maryjo. (s. 102)

wtorek, 25 maja 2021

Gra pozorów

Autor: Kerry Wilkinson

Tytuł: Gra pozorów

Tłumaczenie: Tomasz Illg

Wydawnictwo: Dragon

Seria: Detektyw Jessica Daniel

Tom: 4

Liczba stron: 336

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-8172-723-5

Kerry Wilkinson, nieznany mi do tej pory twórca kryminałów, to autor cyklu Detektyw Jessica Daniels. Lubię postacie kobiece rozwiązujące sprawy kryminalne, dlatego z chęcią sięgnęłam po czwarty tom – po Grę pozorów

Isaac Hutchings miał jedenaście lat i zaginął prawie trzy tygodnie temu. (s. 14)

Manchester. Poranek. Mgła. Na skrzyżowaniu dochodzi do wypadku. Świadkami zdarzenia są detektyw Jessica Daniel i jej partner David Rowlands. Kierowca ginie na miejscu, a jego identyfikacja jest utrudniona. W bagażniku jego auta detektyw odkrywa zwłoki chłopca owinięte folią. Trop prowadzi do innego chłopca, który zaginął czternaście lat wcześniej. Odnalezienie listy z imionami miejscowych dzieci wzbudza niepokój. Znika kolejny chłopiec. Ktoś go porwał. Zaczyna się wyścig z czasem.

Ale z ciebie przebiegła lisica! Cicha woda brzegi rwie… (s. 124)

Miałam obawy przed czytaniem czwartego tomu nieznanej serii, ale były one przesadzone. Bez problemu odnalazłam się w tej historii, choć lepiej by mi było przeczytać wszystkie tomy po kolei. Każda część serii to odrębne śledztwo, choć główni bohaterowie są ci sami. Ciekawa byłam, co wydarzyło się wcześniej w życiu policjantki pracoholiczki, że zerwała ze swoim partnerem, że tak bardzo skupia się na pracy i jest jej oddana. Zabrakło mi znajomości jej życiowych turbulencji, zwłaszcza miłosnych. Polubiłam tę kobietę, jej dosadność, sarkastyczne poczucie humoru, antytalent kulinarny i zaliczenie wpadki. Także niezłomność i wytrwałość oraz jej nietypowe metody działania i zaangażowanie w śledztwo. Wątek obyczajowy dotyczący życia osobistego detektyw przeplata się z kryminalnym i trochę odciąga od dochodzenia.

Musimy rozwikłać zagadkę, a ja nawet nie wiem, od czego zacząć. (s. 47)

piątek, 16 kwietnia 2021

Zapłacisz mi za to

Autor: Teresa Driscoll

Tytuł: Zapłacisz mi za to

Tłumaczenie: Monika Nowak

Wydawnictwo: SQN

Liczba stron: 400

Typ książki: e-book

Format: epub

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-8210-145-4

 

 

Większość ludzi nie lubi poniedziałków, lecz Alice Henderson, główna bohaterka thrillera Zapłacisz mi za to Teresy Driscoll, nie lubi środy. Boi się, a strach ją paraliżuje. Nie zrobiła nic złego, a ktoś wywrócił jej życie do góry nogami.

Załatwię cię żyłką od sera.

Zwykły dzień zamienia się w koszmar. Dziennikarka lokalnej gazety w Devon, znana w społeczności ze swoich artykułów, odbiera telefon w redakcji. Ktoś grozi jej w okrutny sposób. W następną środę Alice odbiera dziwną przesyłkę. Jej przerażenie rośnie, gdyż uświadamia sobie, że stała się celem stalkera, który wie o jej chorej matce. Policyjne śledztwo stoi w miejscu. Do akcji wkracza prywatny detektyw Matthew Hill. Z każdą środą ataki stalkera eskalują. Determinacja dziennikarki, by nie ulec przerażeniu, proporcjonalnie słabnie. Czy to przeszłość upomniała się o nią? Za co ma zapłacić i komu?

Myślisz, że zachowuję się kompletnie niedorzecznie?

Jak to jest, budzić się co rano i odliczać czas do następnej środy? Jak to jest, kiedy wtorek staje się dniem zbyt bliskim środy? Życie ambitnej i upartej dziennikarki zmienia się z dnia na dzień. Jej obsesja na punkcie odwagi i tchórzostwa nierozerwalnie łączy się z pragnieniem posiadania porządnego materiału do gazety. Kobieta nie może pracować, jest sfrustrowana. Traci pewność siebie. Coraz częściej pojawia się znajome rozczarowanie samą sobą i myśli o człowieku pozbawionym twarzy. Wszystko jest niepokojące. Poziom stresu wzrasta. Groza eskaluje. Napięcie rośnie. Alice przeżywa środowe tortury i rolercoaster emocji. Bezradność i gniew, bezsenność i paraliżujący strach, paranoja i oglądanie się za siebie. Stalker zamienił jej życie w koszmar, co autorka bardzo dobrze ukazała.

Dobra wiadomość jest taka, że większość stalkerów to nie zabójcy.

czwartek, 9 kwietnia 2020

Owoc upartej miłości


Autor: Lily Graham
Tytuł: Dziecko z Auschwitz
Tłumaczenie: Maria Zawadzka-Strączek
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 316
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: egzemplarz przedpremierowy 




Książką wpisujących się w popularny trend literatury obozowej jest powieść Dziecko z Auschwitz Lily Graham. Okładka hipnotyzuje swym pięknem i ukrytym dramatyzmem.
Przeżyjemy, a ja odnajdę Michala. (s. 18)
1942 rok. Obóz przejściowy dla Żydów w Terezinie w Czechach. Tu przebywa cała rodzina Ewy Adami. Tu kobieta poznaje Sofie Weis z Austrii, która uczy ją niemieckiego. Kobiety zaprzyjaźniają się. Gdy ukochany mąż Michal zostaje wywieziony do Auschwitz, Ewa dobrowolnie wsiada do pociągu, a wraz z nią Sofie. Na miejscu okazuje się, że Michala nie ma. Kobieta się nie poddaje. Składa Sofie obietnicę. Jej przyjaciółka również szuka bliskiej osoby…
Bo najdrobniejsza rzecz może wszystko zmienić. Ocalić cię. (s. 38)
Obozowa rzeczywistość zaskakuje Ewę i uderza w nią z całą mocą. Mroźna zima pogarsza sprawę. Mimo to kobieta walczy o przetrwanie i zrealizowanie celu. Przydaje się znajomość języka niemieckiego i nietypowych umiejętności, „kuglarskich sztuczek”, których nauczył ją wuj. Odwaga, kombinowanie, kłamstwa, nadzieja połączona z optymizmem i naiwnością, nieoceniona pomoc przyjaciółki, która narażając własne życie, brata się z wrogiem, oraz łut szczęścia to wszystko wiedzie do odnalezienia męża i do zajścia w ciążę.
Krok w prawo zamiast w lewo. Życie i śmierć, o których decyduje tylko łut szczęścia. (s. 155)
Autorka wiarygodnie ukazała obóz w Terezinie i wynaturzoną rzeczywistość tysięcy więźniów w Auschwitz. W głodzie i chłodzie, na słońcu i w deszczu, na apelu i w barakach, w „pracy” i w „czasie wolnym”. Kradzieże, tortury, eksperymenty, plotki, łapówki, handel żywnością i zdobyczami z Kanady, długi wdzięczności, przysługi. W tym wszystkim człowieczeństwo głęboko zakorzenione w dobrym sercu Ewy. Dziewczyna od zdjęć, bo tak ją też nazywano, nie godziła się na to i buntowała się na swój sposób. Obcy ludzie często sobie pomagali. Nawet kapo miewali ludzkie odruchy, by innym razem ukazać swe mroczne oblicza, a Niemcy…
To właśnie drobiazgi pokazują, kim jesteśmy. (s. 163)

piątek, 7 lutego 2020

Tajemnice szpitala Świętego Judy


Autor: Simon Beckett
Tytuł: Zapach śmierci
Tłumaczenie: Agata Ostrowska
Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria: Dr David Hunter
Tom: 6
Liczba stron: 440
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8143-285-6

Pewnego letniego wieczoru David Hunter – antropolog sądowy – odbiera telefon od dawnej znajomej z pracy. Kobieta potrzebuje opinii w pilnej sprawie. W opustoszałym, czekającym na rozbiórkę szpitalu Świętego Judy gdzie bywają bezdomni, dilerzy i narkomani znaleziono częściowo zmumifikowane ciało. Nawet Hunter nie potrafi określić, od jak dawna mogło tam leżeć. Wiadomo tylko jedno: to ciało młodej ciężarnej kobiety. Po zapadnięciu się podłogi strychu wychodzi na jaw kolejny z mrocznych sekretów szpitala. Oczom policjantów ukazuje się ukryta sala zastawiona łóżkami. W niektórych nadal ktoś leży… Pozornie prosta z początku sprawa przeradza się w obłąkańczy koszmar. Nikt z otoczenia Huntera nie może czuć się bezpiecznie… Szpital upomni się o kolejne ofiary.
Ludziom zwykle wydaje się, że natychmiast rozpoznaliby zapach śmierci. Że rozkładowi towarzyszy szczególna, charakterystyczna woń, paskudny trumienny odór. Mylą się.

Jak pachnie śmierć? Dowiesz się, gdy przeczytasz najnowszą powieść Simona Becketta Zapach śmierci, szósty tom cyklu David Hunter.
Wielkie podwójne wrota, pokryte graffiti, zostały otwarte na oścież. (s. 23)
To „skierowanie” do szpitala Świętego Judy w Londynie zamkniętego od wielu lat. Olbrzymi budynek odcięty od świata budzi grozę i zaprasza do środka. Poczerniałe ściany, okna zabite deskami, klaustrofobiczna ciemność, chłód, wilgoć i pleśń w powietrzu, smród moczu i stęchlizny, pajęczyny, gruz, śmieci. Opustoszałe korytarze, puste sale, stare sprzęty, stare tabliczki i plakaty. Przygnębiający widok. Tu czas się zatrzymał. Jak to się stało, że szpital stał się grobowcem dla kilku osób?
Poważnie, nie możemy już sobie pozwolić na wpadki. (s. 243)
Budynek wiktoriański skrywa sekrety szpitala i dobrze ich pilnuje. Ujawnia je stopniowo, jakby na przymus. Na nieproszonych gości czekają pułapki. Nadkomisarz Sharon Ward prowadzi swoje pierwsze samodzielne śledztwo, choć jest w zaawansowanej ciąży. Sprawa, która początkowo wygląda na prostą, komplikuje się. Nieprzewidziane wydarzenia następują jedno po drugim, katastrofa goni katastrofę. Przybywa ofiar, które zginęły w podejrzanych okolicznościach. Dochodzenie jest pod krytyczną obserwacją budowlańca Jessopa, podkomendanta Ainsley’a o lalczynych oczach (!), mediów, mieszkańców okolicy i Adama Oduyi, aktywisty i społecznika.
To co my tu mamy? (s. 91)

poniedziałek, 27 stycznia 2020

Prośba do Świętego Mikołaja

Autor: Natasza Socha, Magda Mazur  
Tytuł: Drogi Święty Mikołaju
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Liczba stron: 288
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8177-016-3 





Wciąż czytam książki okołoświąteczne wydane w zeszłym roku. Tym razem sięgnęłam po powieść Drogi Święty Mikołaju Nataszy Sochy i Magdy Mazur.
Drogi Święty Mikołaju, otóż chyba marzę o nowej komórce. (s. 14)
Sędzina Karolina i artysta Karol są w związku, ona zorganizowana, on żyjący w artystycznym chaosie i domowym bałaganie. Matka Karola już z początkiem listopada zaczyna organizować Wigilię. Dziennikarka, rozwódka Matylda i jej dwunastoletni syn Mikołaj zmagają się ze spłatą kredytu i kolejnymi pomysłami „finansowymi” prywatnej szkoły syna. Żonaty Tomasz, prezes firmy i jego pracownica Renata mają romans z ciążą w tle. Jego żona Anna zajmuje się domem i wychowaniem bliźniaczek. Jej matka czeka na kolejny ślub córki. Każdy z bohaterów powieści o czymś marzy, dlatego w chwili kryzysu wypowiada życzenie, prośbę do Świętego Mikołaja o konkretny prezent pod choinkę. Czy Mikołaj je spełni?
Listopad to wstęp do grudnia. (s. 14)
Już w listopadzie zaczyna się przedświąteczne szaleństwo. Wiele osób z różnych powodów ma dość świąt i związanego z nimi chaosu i wydatkami. To ponury czas w ich życiu. Komercjalizacji świąt w XXI wieku nie da się uniknąć. Konsumpcjonizm króluje w domach, łatwiej coś kupić, niż samemu przygotować. Boże Narodzenie traci na wartości. Gdzieś zaginęła magia i duch świąt. Czy uda się je odnaleźć, gdy bohaterowie nie mają ochoty na święta? Jeśli nie, dlaczego? Jeśli tak, w jaki sposób? Pod jakim warunkiem udadzą się święta?
Worek z rozwodami stawał się w dzisiejszych czasach znacznie bardziej popularny niż ten z prezentami. (s. 244)

poniedziałek, 6 maja 2019

Żółtaszki w pogoni za miłością


Autor: Anna Sakowicz 
Tytuł: Dogonić miłość
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Seria: Plan Agaty
Tom: 2
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8117-649-1


Seria Plan Agaty Anny Sakowicz w krótkim czasie doczekała się drugiego tomu zatytułowanego Dogonić miłość. Życie Żółtaszków jest na opak. Przygotujcie się do biegu na średnim dystansie. Na miejsca. Gotowi! Trzy, dwa, jeden, zero… start!
A już się wydawało, że wreszcie może przebierać, bo z jednej strony Darek, z drugiej Emil i z trzeciej tajemniczy Aksel. (s. 195)
Wydawało…, ale mądrość ludowa powiada – co za dużo, to niezdrowo. Zmiana pracy co miesiąc, blog, artykuły, wywiady… wszystko to poszło w odstawkę, a przynajmniej zeszło na drugi plan. Dwie małe niebieskie kreski zaczarowały wszystko wokół Agaty i zmieniły jej tryb życia. Przesiadła się z pociągu pospiesznego na osobowy i zabrała w podróż pasażera, a nawet dwóch, w tym takiego na czterech łapach i z ogonkiem. Agata sama nie wie, czego chce i kogo. Tatuś fasolki jest za nudny, poza tym lubi oliwki. Pozostali kandydaci jako nagrody w wyścigu o miłość też mają swoje mankamenty. A jeszcze na horyzoncie pojawił się mężczyzna wielki jak grizli. I jak tu nie mieć dość facetów? No ale skoro się nawarzyło piwa, to trzeba je wysiorbać. Cóż, przynajmniej Agata zrealizuje jeden z trzech punktów planu. Zakład to zakład, chowa egoizm w buty, bierze odpowiedzialność za dziecko i czeka, aż ono dokona abordażu z wodnego świata w naziemny.
Boję się siebie – odparła. – Boję się swojej niepełnosprawności, niedoskonałości… (s. 295)
Młodszy Żółtaszek podobnie i starszy, boi się samotności. Boi się, że zostanie sama, że nikt jej nie pokocha ze względu na wózek inwalidzki, że nie będzie matką. W dodatku jakby na potwierdzenie tych słów jej niepełnosprawną przyjaciółkę rzuca pełnosprawny chłopak. Zemsta może się skończyć nietypowo – słabością do samochodów, zamknięciem parasola ochronnego, odcięciem pępowiny i oswajaniem nieoswojonego. Robi się ciekawie, choć obaw nie ubywa. Strach zmienia kierunek. Czy warto kochać? Czy los postawi na drodze odpowiedniego mężczyznę przed każdą z panien Żółtaszek? Czy miłość ma moc trotylu i wysadzi wszystkie przeszkody?
W całej tej cholernej niepełnosprawności mamy cholerne szczęście… (s. 103)

wtorek, 13 listopada 2018

Od pokuty do szczęścia


Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Szczęście za horyzontem
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Liczba stron: 344
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8117-745-0 





Czasem spalone mosty to najlepszy początek. Justyna popełnia wielki błąd, po którym nie może już wrócić do dawnego życia: pracy w eleganckim biurowcu, wygodnego apartamentu i związku, który opiera się na przyjemności. Janek wszystko zrobił, jak należy, jednak na każdym polu ponosi klęskę. Ma kłopoty finansowe, beznadziejną pracę, której nie znosi, a jego dzieci są zaniedbane. Tych dwoje spotka się przypadkiem. Zderzenie dwóch światów sprawi, że życie Justyny i Janka na zawsze się odmieni. Czy starczy im odwagi, by poszukać szczęścia trochę dalej niż na wyciągnięcie dłoni? Ruszyć za horyzont, do miejsca, które wydaje się najmniej odpowiednie, a jednak kusi z wielką mocą?

Wszędzie można znaleźć furtkę do raju. (s. 340)
Szczęście to towar deficytowy i chyba najbardziej poszukiwany. Nic dziwnego, że bohaterowie najnowszej powieści Krystyny Mirek Szczęście za horyzontem też go szukają, choć jeszcze o tym nie wiedzą. Są bowiem w złym stanie psychicznym, nie radzą sobie z otaczającą ich rzeczywistością i okolicznościami.
Poza tym to tylko dwa kieliszki wina. (s. 13)
Poprzez stworzenie fikcji literackiej bliskiej rzeczywistości autorka piętnuje nałogi, sposoby zachowania się i działania Polaków. W pierwszej kolejności wsiadanie po alkoholu za kierownicę. TYLKO dwa kieliszki, TYLKO jedno piwo itp. i albo się uda dojechać do domu, albo nie. Loteria. Autorka kilka razy akcentuje słowo TYLKO. Inna sprawa to działanie opieki społecznej w przypadku ludzi, których los okrutnie potraktował, a raczej powinnam napisać brak działania… Sąsiedzi i mieszkańcy Jesionowa nie są bez winy. Plotki szkodzą, a pomocnej dłoni nikt nie wyciągnie. Inna sprawa to siła lokalnych koneksji, osób „nie do ruszenia”. Porządek musi być też w szkole. Piętnowane jest pracowanie bez umowy i ponad siły za marne stawki. Autorka potępia także krytykowanie i ocenianie innych po pozorach, przypinanie łatek, bez poznania człowieka i sytuacji, w której się znalazł. Jak łatwo można się pomylić!
Justyna czuła ciężar winy. Nie została ukarana i wyrzuty sumienia szybko stały się nie do zniesienia. (s. 44)

poniedziałek, 15 października 2018

Drugie życie rzeczy - patronat medialny

Autor: Grażyna Krynicka
Tytuł: Drugie życie rzeczy
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 158
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8119-253-8





Czasami trudno wyrzucić jakąś rzecz, gdyż wiążą się z nią wspomnienia. Czasami trudno rozstać się z człowiekiem, którego cię kocha, a który nas skrzywdził. Dziś o niepozornej objętościowo powieści obyczajowej (156 stron) Drugie życie rzeczy Grażyny Krynickiej.
Grażyna Krynicka ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Przez wiele lat pracowała jako nauczycielka w warszawskich szkołach. Dopiero na emeryturze zajęła się pisaniem. Drugie życie rzeczy to trzecia książka pani Grażyny, lecz pierwsza dla dorosłego czytelnika.
Żyła, i co więcej, chciała żyć. (s. 6)
Książka rozpoczyna się niemalże klasycznie. Trzydziestotrzyletnia Maria Rolicz wraca kilka dni wcześniej z delegacji i widzi swojego męża z kochanką w ich łóżku małżeńskim. Po cichu wychodzi z mieszkania i jedzie do swej kawalerki, o której Marek nie wie. Tam się ukrywa przed całym światem. Robi przegląd swojego życia i małżeństwa i dochodzi do wniosku, że chce rozstania, bo ma do tego prawo. Została zdradzona, oszukana, poniżona i nie chce wracać do mężczyzny, który ją tak skrzywdził. Powoli dochodzi do siebie po trzęsieniu ziemi. Na kolejnej delegacji poznaje przystojnego Duńczyka, który wyraźnie jest nią zainteresowany. Jakby tego było mało, w kawiarni dochodzi do strzelaniny. Kobieta mdleje. W szpitalu okazuje się, że jest w ciąży.
Oto zabierając ten kwiatek, stwarza mu drugie życie. Może nie tylko będzie inne, ale tez i lepsze, myślała taszcząc roślinę do domu. Drugie życie rzeczy, tak samo jak drugie życie ludzi, zawsze jest możliwe i muszę o tym codziennie sobie przypominać. (s. 47)
Coś się kończy, a coś zaczyna i jak Agata, matka Marii – „Koniec to najczęściej nowy, dobry początek” (s. 19) Życie toczy się dalej, bo nie uznaje pustki. Maria jako kobieta zdradzona przez ponoć kochającego ją męża poczuła się jako ta gorsza, wyrzucona na śmietnik. Nic dziwnego, że gdy zobaczyła zaniedbany oleander w uszkodzonej doniczce stojący koło śmietnika, z miejsca go zabrała do mieszkania. Zadbała o niego. Pocieszyła. Sprawiła, że znów mógł zacząć żyć. Podobnie jest z ludźmi. Trzeba dbać o relacje, dbać o miłość, małżeństwo, przyjaźń. Każdy potrzebuje troski i uwagi drugiej osoby. Maria zaczyna budować swoje nowe życie, bez męża.

wtorek, 2 października 2018

Czynniki zapalne


Autor: Celeste Ng
Tytuł: Małe ogniska
Tłumaczenie: Anna Standowicz-Chojnacka
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 424
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65830-61-06




RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Sięgając po najnowszą powieść Celeste Ng Małe ogniska, nie zdawałam sobie sprawy, jakie treści może nieść ta książka, jakie wartości ukazać w zupełnie innym świetle. Zostałam zaskoczona, a pod koniec powieści rozbita na tysiąc kawałków.
Panowały tam zasady, wiele zasad, dotyczące tego, co można, a czego nie można robić. (s. 18)
Tam, czyli w Shaker Heights, na obrzeżach Cleveland w Ohio, pierwszym mieście koncepcyjnym, spokojnym i wyjątkowo postępowym, bardzo pragmatycznym, w którym od trzech pokoleń obowiązuje szacunek do porządku, zasad i dobrych manier. Tu zmiany muszą być zaplanowane, nie mogą się przytrafiać. Shaker Heights najlepiej uosabia jedna z jej mieszkanek – Elena Richardson, lokalna dziennikarka.
Pewnego dnia w jej życiu pojawia się Mia Warren z Pearl i wynajmuje od niej dom. Od tej pory idylliczny, zamknięty świat Richardsonów zostaje naruszony przez samotną matkę, enigmatyczną artystkę, uzdolnioną fotograf i kobietę drogi w jednym z jej nastoletnią córką. Zderzenie tych dwóch różnych mikrokosmosów – egzystencji, rodzin, domów, filozofii życiowej, sposobów wychowania dzieci – stopniowo zaczyna burzyć zbudowane rusztowanie, na którym opiera się ich światopogląd.
Przyjaciele Richardsonów, Mark i Linda McCullough, od wielu lat bezskutecznie starają się o dziecko. Mają okazję zaadoptować dziewczynkę o chińskich korzeniach. Niespodziewanie wybucha wojna o prawa do opieki nad dzieckiem, ponieważ znalazła się prawdziwa matka, emigrantka Bebe Chow. Sprawa dzieli całe miasto, zaś Ellę i Mię stawia po dwóch przeciwnych stronach barykady. Rośnie nieufność dziennikarki wobec Mii i jej motywów działania. Zdeterminowana kobieta zaczyna węszyć, by odkryć tajemnice z przeszłości swej pomocy domowej. Jej dziennikarski zmysł i obsesja doprowadzają ją do prawdy, ale za jakże niespodziewaną i miażdżącą cenę…
Strażacy mówili, że wszędzie były małe ogniska. Liczne miejsca zapłonu. Możliwe użycie przyspieszacza. To nie wypadek. (s. 16)

czwartek, 6 września 2018

Gosławy potyczki z bogami


Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Przesilenie
Wydawnictwo: WAB
Seria: Kwiat paproci
Tom: 4
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-280-5366-3


Po gorącym lecie, pełnym tajemniczych morderstw oraz dziwnych wizji, Gosia nie pogardziłaby chwilą spokoju. Nic z tego, atrakcji jej nie brakuje. Mieszko – choć powinien do tematu podejść dojrzale (tysiąc lat do czegoś zobowiązuje) – za żadne skarby nie chce uwierzyć w swoje ojcostwo. Przyciśnięta do muru mama wyjawia Gosi sekret rodzinnej klątwy. A co z tożsamością jej ojca? Tego nikt nie chce jej zdradzić. Nawet Baba Jaga ma przed Gosią tajemnice, a na górze ukrywa pokój pełen świec. Jeśli chodzi o Swarożyca, to wcale nie jest lepszy! Kręci się w pobliżu, zwodzi, uwodzi, ale podać imię tego, kogo będzie musiała zabić, nie, tego już nie jest łaskaw zrobić! No i jest jeszcze pełen oczekiwań milczący Weles, wystająca pod oknami Mokosz i pospolite mdłości… Uff, pierwsze tygodnie ciąży Gosi to zdecydowanie nie jest sielanka rodem z kobiecych pism. Bogowie, strach pomyśleć, jak to się wszystko skończy.

Walcz, tylko to ci zostało. (s. 104)
Długo czekałam na ostatni tom serii Kwiat paproci Katarzyny Bereniki Miszczuk – Przesilenie. Przeczytałam migiem, a teraz… pozostała pustka.
Swojej doli nie zmienisz, nieważne, jak bardzo będziesz się starać. Stanie się to, co było ci pisane. (s. 47)
Gosława Brzózka, praktykantka u szeptuchy Jarogniewy, po ostatnich wydarzeniach ma dość. Nie jest w stanie zmienić swego losu, gdyż dawno temu bogowie go przypieczętowali. Rodzie i Rodzanice zaplanowali dla niej dolę, tak jak dla innych ludzi. Choćby klątwę rzuconą na jej rodzinę. Gosi pozostało się tylko pogodzić z tym, co nieuniknione, ale nikt nie zabronił jej kombinować i wymyślać planów, działać po gosinemu. Mieszko dzięki niej ma ręce pełne roboty i czeka go kilka rewolucji w życiu. Bywa wesoło, ale częściej groźnie, w płomieniach ognia, kłębach dymu, czy w zaspach śniegu lub w błotku.
Twoje wizje mogą się kiedyś przydać. (s. 334)
Gosława to silna widzącą, ale słabo widzi. Bałagan w głowie, strach przed swoją mocą spowodował, że zatrzymała w rozwoju swoją zdolność, swój dar. Nie pielęgnuje go, choć nadal ma wizje, po który zawsze ma mokre skarpetki. Nie ćwiczy, a powinna, gdyż do pewnych rzeczy musi dojść sama. Zaniedbała też nauki u szeptuchy z powodu choćby miłości do Mieszka i jego zazdrości oraz wspólnego wicia gniazdka, a czeka ją kolokwium! W dodatku powinna zająć się swaćbą, żeby ludzie nie gadali o jej ciąży, a jej się dobrze żyje z ukochanym bez ślubu i pierścionka zaręczynowego. 
Ludzie nie pojmą zamiaru bogów. (s. 44)

wtorek, 29 maja 2018

Ona, taka wiocha


Autor: Agnieszka Lis
Tytuł: Pozytywka
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 263
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-7976-367-2 




Niedoścignione, niedościgłe, piękne, przyjemne, próżne, płonne, śmiałe, najśmielsze takie mogą być marzenia, takie są. A jakie marzenia ma główna bohaterka powieści Pozytywka Agnieszki Lis? 
Cała była szeptem i ciszą. (s. 20)
Monika jest skromną, młodą kobietą, szarą myszką, która wygrała los na loterii. Bierze ślub z przystojnym i bogatym mężczyzną z Warszawy. Zamieszkuje w willi teściów i jest tłem domu, staje się wręcz niewidoczna. Niewiele robi – sprząta swój małżeński pokój. Teściowa stopniowo wyciąga ją z życiowego marazmu, nie chce, by Monika powtarzała jej błędów. Młoda kobieta korzysta z możliwości, jakie oferuje stolica i znajomości teściów. Zaczyna pracować, studiować, a mąż Robert przestaje być dla niej księciem z bajki, więcej go nie ma w domu, niż jest. Jednak oboje mają wspólne marzenie – dziecko. W wigilię rodzina otrzymuje bardzo wyczekiwany prezent – wiadomość o ciąży Moniki.
Monika wchodziła coraz głębiej w stupor, nie zamierzała się z niego wydostać ani nie pozwolić nikomu sobie w tym pomóc. (s. 92)
Nic nie zapowiadało zbliżającej się tragedii. Adaś był i wkrótce go nie było. Monika wpada w depresję. Wciąż szuka Adasia. Obwinia się za tragedię, nie chce pomocy od nikogo, nie zauważa nikogo wokół siebie. Oddala się od męża, od rodziny. Karmi się nienawiścią, która ciągłe ostrzyła grot skierowany w nią samą. Szybko niknie w oczach, gdyż nie ma po co żyć, lecz po pewnym czasie wraca do pracy. Wydaje się, że wraca do życia, że już wszystko będzie dobrze…
Sukces niszczył Monique. Jet lag ją rujnował. Alkohol poprawiał samopoczucie, wizerunku już nie. (s. 202)

piątek, 29 grudnia 2017

Panny z odzysku



Autor: Izabella Frączyk
Tytuł: Kobiety z odzysku
Wydawnictwo: Poligraf
Liczba stron: 312
Oprawa: miękka
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-62752-63-8 




Przy was nie można się nudzić. (s. 63)
Przy kim? Przy trzech bohaterkach powieści Kobiety z odzysku Izabelli Frączyk. Przez dwa dni obserwowałam razem z narratorem trzecioosobowym poczynania trzech przyjaciółek, młodych kobiet po przejściach damsko-męskich. I powiem Wam – chciałabym mieć takie przyjaciółki.
Ludzkim życiem rządzi przypadek. (s. 165)
Poznajcie postawną Felicję, panią adwokat, właścicielkę dobrze prosperującej kancelarii, wdowę; Gośkę o figurze modelki, właścicielkę sieci kawiarni, byłą żonę bigamisty; małą i krągła Zuzę, właścicielkę firmy budowlanej, doświadczoną rozwódkę. Zuza i Felicja uznały, że ich przyjaciółce Gośce po wielu życiowych zakrętach należy się prezent. Wakacje w Egipcie! Co tam się działo?! Kolejne zdarzenia zaskakują i bohaterki, i czytelnika, a przy tym bawią. Choć nie zawsze wszystkim jest do śmiechu. Niesamowite, momentami wręcz nieprawdopodobne zwroty wydarzeń przewracają ich życie do góry nogami, już nic nie jest takie, jak przed urlopem w Egipcie. Wylot, pobyt w hotelu i powrót w oparach pyłu wulkanicznego każdej z bohaterek zapewni spotkanie z mężczyzną.
Masaża, masaża. Nachla mejk gud masaża. Twoja być zadowolona. Twoja mieć spięte plecy. (s. 44)
Kto był w Egipcie na urlopie, ten wie, czego mniej więcej można się „spodziewać”, łącznie z żądnym zemsty faraonem ujeżdżającym kiszki turystów… Autorka wie, o czym pisze! Naprawdę! Przyznam się, że o dwóch rzeczach nie wiedziałam, szczególnie o szybkim i skutecznym sposobie rozprawienia się z egipską biegunką. Pierwszą część powieści można potraktować jako przewodnik urlopowy po Egipcie w pigułce. O seksturystyce również jest mowa.
Dbaj o siebie, o swoje szczęście… bo szczęście to nie tylko kariera… (s. 23)