Autor: Ewa Przydryga
Tytuł:
Motyle i ćmy
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 305
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-8083-227-5
Oddanie
walkowerem tego, w co się wierzy, jest gorsze niż ryzyko. To gwarantuje porażkę
już na starcie. (s. 17)
Ten
cytat przykuł moją uwagę zaraz na początku powieści i tuż po tajemniczej
okładce. Pochodzi on z książki Motyle i
ćmy autorstwa Ewy Przydrygi. To debiut literacki autorki.
Julia
Różańska mieszka w stolicy mody. Tu zaczęła nowe życie po maturze i oddała się
pasji projektowania ubrań. Teraz nadszedł jej czas. Julia właśnie staje u progu
wielkiej kariery w świecie mody. W pierwszym dniu Paris Fashion Week ma
wystawić swoją kolekcję pod szyldem domu mody Émphémère. Od tego pokazu zależy
jej przyszłość. Jej najlepszy i najdroższy projekt to tunika wykonana z bardzo
rzadko spotykanego materiału…
Nici na dwa
metry materiału, które wykorzystałam na swoją tunikę, przędło kilka tkaczek
przez cały rok, a potrzebowały do tego włókien zebranych od pół miliona pająków
(…) samic pająka golden orb. (s. 57)
Zostały
3 tygodnie, więc wszystko dopinane jest na ostatni guzik. Jednak jest ktoś,
komu się to wcale nie podoba. W nocy ktoś się włamuje do pracowni Julii i
niszczy jej kolekcję. Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć i dopada młodą
projektantkę w najmniej oczekiwanym momencie. Najpierw na zjeździe absolwentów
w Poznaniu, potem w rodzinnym domu, następnie w Paryżu. Wraca sprawa
tajemniczej śmierci przyjaciółki Julii – Sary Matuszczak, która w nocy z 22 na
23 maja 2002 roku zginęła spadając z klifu w Cannes podczas szkolnej wycieczki.
Sprawa nie została wyjaśniona przed 10 laty, ale teraz przyszedł na nią czas. W
dodatku wiąże się ona ściśle z tragiczną przeszłością Julii…
Czytelnik
wraz z bohaterką, jej siostrą Gabi, detektywem Krzysztofem i pierwszą miłością
Michałem, a potem komisarzem Lavigne po kawałku odkrywa wydarzenia sprzed
dekady i układa je w logiczną całość. Julia wie, że wtedy popełniła błąd,
zatajając ważne informacje przed policją. Teraz nie ma wyjścia – musi zmierzyć
się z własnymi wspomnieniami:
Jej pamięć już
często bawiła się z nią w podchody, dając znać o ukrytych wspomnieniach w
najmniej spodziewanych okolicznościach. Szczególnie tych z tamtej nocy. (s.
197)
Prawda
stopniowo jest ujawniana, a tajemnica powoli przestaje nią być. Czytelnika
zaskakuje rozwiązanie zagadki kryminalnej, a także ujawnienie innych tajemnic z
życia bohaterki. Autorka ciekawie poprowadziła wątek kryminalny, zbudowała dość
grubą otoczkę tajemniczości, którą stopniowo rozpuszczała wraz z rozwojem akcji.
Zwłaszcza pod koniec dużo się dzieje, wiele zwrotów akcji jeszcze bardziej ją
dynamizuje.