Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogród. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ogród. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 17 kwietnia 2023

Ślad natury

Autor: Benjamin Zephaniah

Tytuł: Ślad natury

Tłumaczenie: Mateusz Rulski-Bożek

Ilustracje: Nila Aye

Wydawnictwo: Świetlik

Liczba stron: 32

Oprawa: twarda 

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8321-268-5

 

Ostatnio stałam się fanką picturebooków. Moja kolekcja powiększyła się o książeczkę Ślad natury Benjamina Zephaniahu, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej.

Pośród trawy w mym ogrodzie…

Benjamin Zephaniah zabiera najmłodszych na rymowaną wycieczkę do ogrodu. Podążając śladami natury, każdy czytelnik, niezależnie od wieku, pozna jej cuda. I to na każdym kroku. Trzeba tylko uważnie patrzeć i słuchać. Czasami trzeba kucnąć lub klęknąć, żeby samemu poznawać przyrodę i jej małych mieszkańców – ważki, prosionki, gąsienice, także te większe: jeża, myszki, wiewiórki, a nawet lisa. Każde stworzenie ma w ogrodzie swoje miejsce i coś do zrobienia. Każde jest potrzebne.

 

Tematyka wiersza w przystępny sposób otwiera dzieciom okno na świat przyrody. To rymowana historia o tym, kto mieszka w ogrodzie i co się w nim dzieje. Urocza, krótka, a zarazem prosta. Sprawi, że mały czytelnik będzie chciał zostać małym przyrodnikiem i ruszyć do ogrodu na poszukiwania swoich maleńkich przyjaciół. Bo w ogrodzie dzieją się cuda! Ja sama nie mogłam się oprzeć temu picturebookowi!

niedziela, 30 października 2022

(Nie)pokorna wdowa

Autor: Urszula Gajdowska

Tytuł: (Nie)pokorna wdowa

Wydawnictwo: Szara Godzina

Seria: W dolinie Narwi

Tom: 4

Liczba stron: 384

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67102-26-1

 

Dzięki uprzejmości Urszuli Gajdowskiej ponownie zagościłam W Dolinie Narwi. Tym razem poznałam (Nie)pokorną wdowę.

Rozwiązanie zagadki śmierci ojca było sprawą priorytetową […]. (s. 158)

Baron Robert Ostrowski wyrusza z Kamiennego Dworu do Warszawy, by rozwiązać zagadkę śmierci ojca. Podejrzewa, że było to zabójstwo. Jego trop prowadzi do pani Walewskiej. Poznaje wdowę Natalię Walewską, gnębioną przez apodyktyczną teściową. Jej skromny stój i niewinne spojrzenie skrywają inteligentną i uczuciową kobietę. Robert i Natalia łączą siły, by odkryć tajemnice z przeszłości. Prywatne śledztwo prowadzi ich do zamorskich interesów Dawida Walewskiego, zmarłego męża Natalii…

Musiał z całych sił się starać, by na nią nie spojrzeć. (s. 29)

Miło było ponownie spotkać się z młodym baronem Ostrowskim i obserwować, jak trafia go strzała Amora. Zaskoczyła mnie jego przemiana. Z uwodziciela i hulaki, który pomagał ojcu w drobnych śledztwach, stał się dojrzałym i samotnym mężczyzną. Jako żołnierz przeżył piekło. Zmaga się z dręczącymi go koszmarami, a paskudna szrama na twarzy przypomina o przeszłości i odstręcza damy. Z bawidamka stał się filantropem. Jego ambitne plany polityczno-społeczne to wyraz empatii i wrażliwości. Zyskał w moich oczach swoim podejściem do ludzi niższego stanu. Jednocześnie w nich tracił swoimi podejrzeniami wobec Natalii.

I jeszcze to odsłanianie chudej szyjki! (s. 29)

niedziela, 27 października 2019

Szukając prawdy


Autor: Nora Roberts
Tytuł: W poszukiwaniu prawdy
Tłumaczenie: Magdalena Rabsztyn-Anioł
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Liczba stron: 528
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8177-013-2 




Lubię książki Nory Roberts i dzięki wydawnictwu Edipresse Książki przeczytałam powieść W poszukiwaniu prawdy i poznać treść kryjącą się za klimatyczną okładką.
Nikomu nie powiesz o prywatnych sprawach tej rodziny albo kara, do wymierzenia której mnie dziś zmusiłeś, wyda ci się zabawą. (s. 19)
23 grudnia 1998 roku doszło do dramatycznych wydarzeń w domu Bigelow, rodziny szanowanej i poważanej przez lokalną społeczność Lakeview. Znany lekarz pobił swoją żonę. Bił ją na oczach dzieci, które wróciły ze szkoły. Czternastoletni Zane próbował powstrzymać ojca, ale ten go pobił. Surowa kara to nic, ważniejsze było bezpieczeństwo młodszej siostry. Od tego momentu nastolatek prowadził notatki. Opisywał swoje życie, emocje i wydarzenia w domu. Któregoś razu doszło do tragiczniejszych zdarzeń i poniesienia konsekwencji przez obie strony. Gdy jest to możliwe, Zane wyjeżdża do college’u i nie zamierza wracać do Lakeview.
Nie chciała się już unosić, chciała zapuścić korzenie. (s. 131)
Darby McCray przeszła wiele w swoim życiu. Dużo wycierpiała ze strony męża, który ją poniżał i bił. W którymś momencie stwierdziła, że ma dość i wniosła pozew o rozwód. Jej opoką była matka, z którą prowadziła firmę zajmującą się architekturą krajobrazu. Po jej śmierci kobieta potrzebowała zmian. I tak w lutym 2019 roku trafiła do Karoliny Północnej i uroczego miasteczka Lakeview. Wynajęła bungalow i wkrótce już aranżowała ogródek za zgodą właścicielki, ciotki Zane’a. Ten właśnie wracał do domu na stałe. Ich drogi się skrzyżowały. Połączyła ich praca, lecz szybko przyszły uczucia. Mimo złych doświadczeń, pamięci o swoich oprawcach postanowili zbudować wspólne życie, stawić czoło trudnej przeszłości i obronić najbliższych. Ile przeszkód stanie im na drodze do celu? Czy wytrzymają próby losu?
Tacy ludzie krzywdzą, bo tacy już są, a nie dlatego, że ty to zrobiłaś. (s. 388)

sobota, 28 września 2019

Magia babci Kaliny


Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Światła gwiazd
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Seria: Willa pod Kasztanem
Tom: 4
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8177-011-8


Światło gwiazd to ostatni tom tetralogii Willa pod Kasztanem Krystyny Mirek. Tytułowy dom przyciąga ludzi jak magnes, babcia Kalina również. Z nią najtrudniej mi się rozstać, ale po kolei.
Wszyscy jesteśmy na zakręcie i każdy podejmuje nowe decyzje. (s. 178)
W życiu mieszkańców krakowskiej willi i ludzi z nią związanych pojawiają się nowe zawirowania. Dwie synowe mieszkające pod dachem babci dogryzają sobie aż miło, tym samym przysparzając Kalinie zmartwień. Magda i Antek krążą wokół siebie, ale trudno im się przełamać. Zakochany Bartek wciąż chce zasłużyć na miłość Ani. Bianka i Michał oddalają się od willi i najbliższych, ale zbliża się wdowa Dorota Mirska. W jej życiu pojawia się astrofizyk Tomasz, co nie podoba się jej dorosłym dzieciom. Na szczęście jest Ludwik i ogród.
Bo jak człowiekowi jest szczególnie ciężko, to włącza mu się azymut na willę pod kasztanem. (s. 284)
Wszyscy znający babcię Kalinę, jej mądrość życiową i dobre rady spieszą do niej po pomoc, gdyż potrafi ona wysłuchać i rozwiązać każdy problem. W dodatku jej serce i kuchnia są zawsze otwarte, a wypieki… działają na ciało i duszę! Bo babcia Kalina to taka tradycyjna babcia, która mocno kocha i zawsze nakarmi. To ona „przytula do serca i nakleja wszystkim plasterki na nogę i duszę”. Zaskakują ją niespodziewane wizyty rozbitków życiowych bez dachu nad głową. W willi mieszka wiele osób, w dodatku z problemami. Prawdziwa klęska obfitości! A Kalina o wszystkich się martwi, ale może rozwiązać tylko jedną sprawę jednocześnie. Jednak życie zaskakuje także ją.
Szczęście można stworzyć w wielu miejscach, choć zapewne nie w każdym. Ale nie jest do tego potrzebny wielki dom ani widok na park. Raczej dobre relacje. (s. 202)

poniedziałek, 10 czerwca 2019

Uczuciowe zawiłości


Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Na strunach światła
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Seria: Willa pod Kasztanem
Tom: 3
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8164-054-1 



Po raz trzeci zagościłam w Willi pod Kasztanem Krystyny Mirek z trzecim tomem serii Na strunach światła. Wiosna pełna kwiatów i emocji.
Nie wszystkie niespodzianki, jakie niesie los, są fajne. (s. 5)
Miejsce: osiedle na obrzeżach Krakowa, dwa domy i ogrody sąsiadujące ze sobą.
Czas: od poniedziałkowego majowego poranka przez kilka następnych tygodni.
Sytuacja zastana: Michał i Bianka świeżo po ślubie wiją gniazdko w domu babci; Bartek zakochany po uszy w Biance walczy z uczuciami i samym sobą; Magda potajemnie wzdycha do Antka i uczy się życia na nowo; Antek postanowił więcej się nie zakochiwać. Babcia Kalina swoim ciepłem gromadzi ludzi wokół siebie.
Zawiązanie akcji: w willi zjawia się Iwona, matka Antka, nazywana Królową Śniegu. Zamierza walczyć o podział majątku po zmarłym mężu. Z babcią Kaliną niedługo skontaktuje się jej prawnik synowej w sprawie spadku…
Czuła, że ten dom należy do niej i tak też wszyscy wokół ją traktowali. Jako właścicielkę willi pod kasztanem. (s. 122)
Willa pod kasztanem to dom babci, jej miejsce na ziemi. Babcia Kalina i jej willa to jedność, na której pojawia się rysa. Niepewność co do spadku mąci wewnętrzny spokój i szczęście. Do głosu dochodzi przeszłość – leciwy konflikt, zadawnione urazy, lecz wciąż żywe, stare krzywdy, pretensje, żal, niewyjaśnione tajemnice. Ciepła i serdeczna atmosfera ulatnia się z willi, pozostaje tylko zapach drożdżowego ciasta w kuchni. Kłopoty wiszą w powietrzu. Czy zemsta Iwony wyrówna rachunki sprzed lat?
Pragnęła zemsty. (s. 131)

czwartek, 30 maja 2019

Przełomowy spadek


Autor: Agnieszka Olejnik
Tytuł: Dworek w Miłosnej  
Wydawnictwo: Filia
Seria: Dworek w Miłosnej
Tom: 1
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83- 



Rzadko się to u mnie zdarza, że o wyborze książki do czytania zadecyduje okładka i chęć uwiedzenia mnie niespiesznym rytmem życia. Blurb też zachęcał do przeczytania książki Agnieszki Olejnik Dworek w Miłosnej.
To nasza szansa, Monika! Twoja, moja i naszego syna! (s. 93)
Spadek po ciotecznej babci Bognie w rodzinie Sucheckich wydaje się receptą na wszelkie zło. Monika i Igor od dwóch lat żyją samotnie obok siebie pogrążeni w żałobie. Ona obca, wycofana do swego kokonu, on snujący się po domu, a między nimi kilkuletni, Radek zostawiony sam sobie, który od pewnego dnia nie wymówił ani słowa, który tkwi w swoim cichym świecie. To rodzina pokiereszowana przez los. Także Ada Rytter z synem widzą szansę na pozytywną zmianę w życiu. Przyjęty spadek w życiu dwóch kuzynek i ich rodzin to na pewno przełom, być może błogosławieństwo. Od tej pory w dworku zamieszkała młodość, a wraz z nią pojawiają się marzenia, tęsknoty i namiętności. Co kryją stare mury angielskiego dworku?
Wiedziała jedynie, że ma ksywkę „Bruce Lee”. (s. 165)
Mężczyzna kryjący się pod tą ksywką to niejednoznaczna postać, pełna zagadek, dziwnych zachowań i różnorodności językowej. Igor ma wiele zalet, ale przy tym i wad oraz … dodatkowo uporu, jakby nie chciał pomóc sobie i synowi. Potrząsnęłabym nim porządnie. Jego milczący syn Radek z jednej strony mnie zadziwiał swoim uporem i inteligencją, a z drugiej serce mi się krajało na myśl o tym, co przeszedł i co się tak naprawdę siedziało w jego głowie. Licealista Dawid Rytter podbił moje serce swoją osobowością, wrażliwą duszą. Antoni Kowaluk – przyjaciel Bogny, skarbnica wiedzy o przeszłości i roślinach, prosty, skromny, nieco osamotniony człowiek. Ada wydaje się nieco wycofana z życia, a nawet ukrywająca się przed nim, zwłaszcza przed miłością, za to ma bardzo dobre relacje z dorastającym synem. Monice współczułam, póki nie poznałam prawdy. Bognę Horyniec polubiłam z marszu i żałuję, że autorka tak mało poświęciła jej miejsca, że na przykład dokładniej nie opisała całego pobytu dalszej rodziny w Miłosnej.
Jakoś się żyje, masz rację. Nie jestem tylko pewien, czy o to chodzi, żeby żyło się „jakoś”. (s. 183)

piątek, 8 czerwca 2018

Zielona alchemia


Autor: Katarzyna Enerlich
Tytuł: Piękno z pól i łąk
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 208
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7779-474-6






Całkiem niedaleko mnie, bowiem w sąsiednim powiecie koło Mrągowa, mieszka i żyje polska pisarka, kochająca naturę i jogę, jogę i naturę – nie wiem, jaka jest właściwa kolejność. Nieistotne. Ważna jest ona – Katarzyna Enerlich. Spójrzcie na nią. Zrelaksowana, zdrowa, piękna dojrzała kobieta, patrząca nieco zawadiacko i z lekkim uśmieszkiem, otoczona swoją przydomową zielonością, składnikami swej domowej alchemii.

Jej najnowsza książka Piękno z pól i łąk jest zupełnie inna od jej poprzednich. To nie jest książka do poduszki. To książka do ogrodu, na pole, na łąkę, pod płot i do kuchni, by zieloność zamienić na zdrowe i naturalne kosmetyki. To zielony poradnik domowego alchemika, który nauczy Cię, droga czytelniczko, drogi czytelniku, zadbać o siebie, swoje zdrowie, swój wygląd i swój portfel.


Ja zapraszam tylko na pierwszą wędrówkę i pamiętaj, że poprowadzę zaledwie na skraj pola lub łąki. Resztę drogi przebędziesz sama. (s. 106)
W swej najnowszej publikacji, która jest opowieścią o świecie naturalnych kosmetyków, autorka przekonuje do bycia w zgodzie z Naturą. Zaleca czytać książkę po kolei – zapoznać się z jej objaśnieniami, by potem móc łatwiej przygotować swoje produkty. Autorka wręcz zabrania czytelnikowi kupowania produktów naszpikowanych niezdrowymi składnikami, gdyż po prostu szkoda na nie pieniędzy, lepiej je wydawać na rzeczy przynoszące korzyści. Człowiek często nie zdaje sobie sprawy, jakie dobrodziejstwo ma wokół siebie:

czwartek, 5 kwietnia 2018

Julia, dasz radę


Autor: Wysocka-Kalkowska Anna
Tytuł: Kiedy wiosna nie nadchodzi  
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 265
Typ książki: e-book
Format: pdf
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-7900-274-0



W tym roku nadejdzie wiosna.
Niby była wiosna w kalendarzu, kiedy zaczęłam czytać powieść Anny Wysockiej-Kalkowskiej Kiedy wiosna nie nadchodzi, lecz w powietrzu jej na pewno nie było. Szukałam jej razem z główną bohaterką powieści Julią Dobrzańską.
Ale ja już nie mam siły, jestem pewna, muszę się rozwieść, nawet jeśli będzie boleć.
Julia – lat 35, właścicielka agencji reklamowej, samotna mężatka, gdyż jej mąż od ośmiu lat pracuje w USA i nie chce wracać do Polski. Jej najlepsza przyjaciółka Weronika namawia ją do rozwodu. Kategoryczne NIE pada za każdym razem, bo Julka kocha Marcina. Żyje nadzieją, iż jej mąż wkrótce wróci, dlatego rzuca się w wir pracy, izoluje się od świata, zamyka się w sobie i wraca do pustej, luksusowej willi. Sama mierzy się z problemami, śmiercią rodziców aż do 35. urodzin. Tego dnia znajduje kota przed willą i dostaje bukiet białych róż od Bernarda, od którego przed ośmiu laty kupiła dom w Kazimierzu Dolnym. Postanawia tam jechać i uporządkować dawne sprawy. Lecz na koniec z rąk Weroniki dostaje również list od zmarłej przed kilku laty i tajemnicę rodzinną w prezencie urodzinowym.
Po ośmiu latach małżeństwa i pod wpływem „utyskiwań” lub „terapii wstrząsowej” przyjaciółki Julka zaczyna poważnie myśleć o rozwodzie. Nie jest to łatwa decyzja dla bohaterki. Jednak w końcu kobieta do niej dojrzewa. Ale sama sprawa z rozwodem komplikuje się ze względu na miejsce pobytu męża. Będzie bolało, lecz w obecnej sytuacji małżeństwo Dobrzańskich tak naprawdę nie istnieje. Autorka ukazuje ogrom bólu i uczuć Julii, jej rozdarcie, jej wątpliwości i rozmyślania na temat małżeństwa i męża, a także stanowisko Marcina wobec planów rozwodowych Julii. Tu nic nie jest proste, a problem trzeba rozwiązać.
Czasami nawet jeśli nie jesteśmy czegoś pewni, trzeba odważnie skoczyć z mostu.
Julka nie jest pewna, co zrobić z „rewelacją”, o której dowiedziała się z listu matki. Jej reakcja mnie kompletnie zaskoczyła. Bohaterka czasami denerwowała mnie swoimi decyzjami czy też niemożnością ich podjęcia. Za to Weronika nie ma z tym generalnie problemu oprócz jednej sytuacji – wzdychania do innego pracownika firmy. Jej przyjaźń, bezpośredniość, gadulstwo, poczucie humoru, umiejętność obrócenia każdej sytuacji w żart wiele dobrego i zabawnego wnoszą w życie Julki i po części czytelnika. Ta kobieta nie może ugryźć się w język, bo to… boli! Przy niej czuje się, że życie jest zabawą. Można się momentami głośno pośmiać w trakcie czytania!

niedziela, 25 marca 2018

Panie przodem!


Autor: Agnieszka Krawczyk  
Tytuł: Tylko dobre wiadomości
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8075-384-6 




Dziennikarka Izabela Oster z dnia na dzień rzuca pracę w telewizji. Nie wszystko jednak toczy się po jej myśli. Nowe oferty pracy nie spływają, a pracodawcy nie pukają do jej drzwi. Na szczęście przyjaciółka, Kamila Rudnicka-Clement, składa jej propozycję nie do odrzucenia. Kobieta odziedziczyła bowiem podupadające pismo dla pań, natomiast Izabela ma jej pomóc w odzyskaniu dawnej świetności magazynu. Muszą tylko przeprowadzić się do Krakowa… Obydwie przyjaciółki stają przed bardzo trudnymi decyzjami. Ale właściwie dlaczego miałyby nie podjąć wyzwania? Życie pisze różne scenariusze, a do odważnych świat należy. Kobiety rzucają się w wir pracy. Los przygotował dla nich wiele niespodzianek: porywającą wenecką podróż, odzyskaną przyjaźń, wiosenny Kraków odkrywany na nowo, a wreszcie miłość… Bo wszystko jest możliwe, tylko trzeba chcieć i odważnie spoglądać w przyszłość.

Tak. Tylko dobre wiadomości. Sama mam już dosyć tych złych, które czają się na mnie zewsząd. (s. 56)
Sobota upłynęła mi pod znakiem zimy w TV i Tylko dobrych wiadomości Agnieszki Krawczyk. Po raz pierwszy zetknęłam się z piórem autorki i cóż, jej styl przypadł mi do gustu – lekko się czyta i wcale nie o banalnych sprawach.
Czasami trzeba się zatrzymać, żeby ruszyć naprzód. (s. 133)
I tak postępują główne bohaterki Kamila Rudnicka-Clement i Izabeta Oster, choć do zmian popchnęły je okoliczności i los. Przejście z TV do prasy czy zajęcie się prowadzeniem czasopisma to duże zmiany w życiu kobiet. Przeprowadzają się z Warszawy do Krakowa. Każda z nich pisze nowy rozdział w swoim życiu. Jeszcze nie wiedzą, że ich przyjaźń trwająca od lat zostanie wystawiona na próbę. Nie wiedzą, kogo spotkają na swej drodze, z jakimi problemami przyjdzie im się zmierzyć.
Wtykanie nosa w nie swoje sprawy to głównie zadanie dziennikarzy. (s. 284)
Czasopismo „Stylowa Kobieta” odziedziczone przez Kamilę po byłej teściowej nie wiadomo jakim cudem utrzymuje się wciąż na rynku wydawniczym, ponieważ nie nadaje się do czytania. Ale przyjaciółki mają już pomysł na zmiany, a zaczynają je od tytułu – „Panie przodem!”. Idzie nowe. Tylko trochę w tym przeszkadza przyjaciółka zmarłej właścicielki. Autorka pokazuje, jak zmienić profil czasopisma i je samo, jak rozmawiać z dziennikarzami w różnych sytuacjach, jak motywować do pracy i jak samemu ciężko pracować. W pewnym momencie gazeta schodzi na dalszy plan, a na pierwszy wysuwa się wątek amerykańskiego pisarza i miłość. Dziennikarstwo prasowe zaczyna się przeplatać z telewizyjnym. W ogóle to w tej wielowątkowej powieści poruszonych jest dużo zróżnicowanych tematów dotyczących życia zawodowego i osobistego bohaterów, że trudno by było wszystkie poruszyć i omówić. Dużo się dzieje, wiele komplikacji, ale wszystko się pięknie wiąże i uzupełnia w spójną całość, dążąc do dobrych wiadomości.

czwartek, 28 grudnia 2017

Wejść na wyższy poziom szczęścia



Autor: Grażyna Mączkowska
Tytuł: Tatuaże podświadomości
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 193
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8119-101-2




Zachłanna podświadomość magazynuje wszystko, co przeżyliśmy, zarówno dobro, jak i zło. (s. 142)
Kiedy zapytasz Polaka: „Co słychać?”, zwykle zaczyna narzekać na zdrowie, na politykę, na… Zupełnie inaczej odpowie Amerykanin. A jak odpowiada na to pytanie główna bohaterka powieści Tatuaże podświadomości Grażyny Mączkowskiej, Gabi?
Pięknie słychać. Wskoczyłam na wyższy poziom szczęścia. (s. 94)
Jednak zanim do tego doszło, kobieta swoje w życiu przeszła. Pozostał w jej głowie kocioł różnych myśli i wspomnień. Musiała rozprawić się i pogodzić z tragiczną przeszłością zafundowaną przez rodziców. Jej ojciec był alkoholikiem, agresywnym. Wiele razy uciekała z matką i rodzeństwem z domu, by ocalić życie. Przeżyła traumę. Była córką czekoladopodobną. Teraz jest DDA, choć tego po niej nie widać. Od wielu lat ma męża Pawła i dorosłych synów, lecz przeszłość wciąż w niej tkwi.
Przeszłość to ukończony fakultet! Zajmuje ważne miejsce w naszych umysłach i sercach. (s. 5)
Bohaterce ciężko odegnać przeszłość, która składała się z przemocy, poniżenia, wyzwisk, strachu, która nie pozwalała spać i mieć radosnego dzieciństwa, która ciągle powraca i od której nie da się uciec. To ona jest balastem w życiu Gabrieli, który ciąży jak kula u nogi, który spowalnia i mąci spokój. Lecz z drugiej strony człowiek jest mądrzejszy i lepszy dzięki przeszłości, gdyż uczy się na błędach. Gabi pomagają w tym różni ludzie (psycholog, przyjaciółki Teresa i Grażka) i sytuacje (na kanwie jej przeżyć przyjaciółka Grażyna napisała książkę). Jednak to ona musi nabrać dystansu do przeszłości i powiedzieć: „Stop!”, aby móc budować przyszłość. A przecież ludzką naturę można kształtować jak plastyczna masę.
Dlaczego śnią mi się takie rzeczy? Przecież nie myślę już o tym, co było. Wiem! Mam tatuaże podświadomości. Minione życie osiada na niej tatuażami. Na zawsze. Lokuje się tam z dobrymi i złymi. Z całą swoją różnorodnością. Złe tatuaże… A gdyby tak nie karmić ich….? Gdyby tak tylko pielęgnować tylko dobre? (s. 20)

wtorek, 14 listopada 2017

Jasna strona mocy



Autor: Marta Obuch
Tytuł: Francuski piesek
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-8075-162-0




Jak się nie ogarnie rzeczywistości, i to w jej podłym, codziennym wydaniu, nie ogarnie się niczego.  Zapewniam cię. To podstawa. (s. 191)
To ja się ogarnęłam i znalazłam powieść Marty Obuch, której pióro od dłuższego czasu bardzo chciałam poznać. Udało się! Zdobyłam książkę Francuski piesek.
Taaa… Umysł kobiety. Setka zakładek w Google, jednocześnie otwartych. A w każdej działa dźwięk. Znasz to? (s. 115)
Głównymi bohaterami są kobiety, sztuk trzy. Michalina właśnie kupiła dom z dużym ogrodem. Przeprowadziła się do niego i zamieszkała ze swoją przyjaciółką Zuzanną. Z powodu splotu różnych okoliczności gangestersko-więzienno-zusowskich dołączyła do nich Riczarda. Ekh… znaczy się Ryszarda Kociołek, kwiat polskiej kobiecości w wydaniu ekscentrycznym. W dodatku byłą kochankę byłego męża Misi! Ryszarda rzuca się w oczy i w…. uszy! Ponoć jest poza wszelkimi bazami danych i nikt za nią nie nadąży. Coś w tym jest! Na szczęście Ryszarda zamieszkała w domku znajdującym się w ogrodzie. Ale to nie uchroni mieszkanek ulicy Akacjowej od różnych, dziwnych rzeczy, które dopiero będą się tam dziać…
Palce ciśnie, znaki. Rękawice damy. (s. 233)
Jednak dom Misi wymaga remontu. Musi sama zakasać rękawy, ponieważ jej narzeczony Igła ma dużo pracy. Z pomocą spieszy nowy sąsiad Luk Lucateau –wyśmienity kucharz i właściciel restauracji bez nazwy. Przystojny Francuz działa na kobiety, zaraża uśmiechem i bawi sowim łamanym polskim. Drugi sąsiad, pan Tadeusz, jest mniej skory do pomocy, ale od czego ma się pracownika Sławusia.
Wobec powyższych faktów jestem zmuszona zastosować specjalne środki perswazji. Społeczeństwo należy użyć. Każdy, absolutnie każdy w swoim życiu musi się określić. Ja wybrałam jasną stronę mocy. (s. 358)

czwartek, 2 lutego 2017

Na działce u cioci



Autor: Jolanta Barthel
Tytuł: Mitek
Ilustracje: Jolanta Barthel
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7900-658-8



„Ślimak, ślimak pokaż rogi, dam ci sera na pierogi…” – pamiętacie ten wierszyk z dzieciństwa? Ślimaków nie musicie pamiętać, bo zaraz jednego z nich poznacie. To bohater książki dla dzieci Jolanty Barthel Mitek.
Wakacje lada moment, a pogoda nie rozpieszcza. Pada dużo deszczu. Jednak nawet dżdżysta pogoda może być dobra, gdy ma się kalosze…:
naprawdę śliczne, niebieskie, w małe, drobne zwierzątka: żabki, rybki i ślimaczki. (s. 3)
Ich właścicielem jest Kacperek, uczeń pierwszej klasy. Wypróbowuje swe nowe buty tuż po tym, gdy przestał padać deszcz. Razem z rodzicami pojechał do cioci Emmy na działkę. Po drodze chłopiec skakał od kałuży do kałuży, tupał po nich, aż woda rozpryskiwała się wokoło. Na brzegu jednej z nich Kacper zauważył małe i długie zwierzątko. Mama opowiedziała mu o dżdżownicach.


U cioci Emmy na działce chłopiec odkrywa, że… sałata ma dziurki! Po jakimś czasie znalazł dziwne zwierzątko. To był ślimaczek, który nie mógł, nie chciał przywitać się z chłopcem. Tymczasem rodzice uzgodnili z ciocią, że tuż po zakończeniu roku szkolnego chłopiec spędzi kilka dni u cioci. Kacper nie za bardzo wie, co będzie robił w tym czasie, więc ciocia mu wyjaśnia:
W dzień będziemy przychodzić na działkę. Tu jest dużo do odkrycia. Wiele ciekawych zwierzątek mieszka na działce. (s. 8)