Pokazywanie postów oznaczonych etykietą depresja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą depresja. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 19 lipca 2022

Serce lasu

Autor: Patrycja Żurek

Tytuł: Serce lasu

Wydawnictwo: Dragon

Liczba stron: 304

Oprawa: miękka ze skrzydełkami 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8172-958-1

 

 

 


Wakacje w pełni, więc warto wybrać się do lasu. Najlepiej z powieścią Patrycji Żurek Serce lasu.

Kiedy tego ranka Libusza otworzyła oczy, wiedziała, że coś się wydarzy. (s. 10)

Iwo trafia na leczenie do Rymanowa, do czego zmusili go rodzice. Mężczyzna po wypadku zmaga się z depresją po śmierci narzeczonej, traumą, wypaleniem zawodowym. Nie wierzy w skuteczność terapii. Nie wierzy też Libuszy, miejscowej czarodziejce kontaktującej się ze zmarłymi, która pewnego dnia staje na jego życiowej drodze. Niezwykła kobieta wie, że spotkanie nie jest przypadkowe. Jej przeznaczeniem jest pomóc mężczyźnie. Sceptycyzm Iwona w nadnaturalny dar Libuszy nie pomaga, lecz coś go ciągnie ku niej…

Co cię sprowadza? (s. 23)

Zanurzyłam się w powieści, jakbym wchodziła do lasu. Otoczyła mnie zieleń, zapachy ziół i kwiatów, śpiew ptaków, szum liści, świeże powietrze. Natura działała kojąco na mnie i na bohatera. Dom Libuszy w lesie zaprasza w swe gościnne progi, a huśtawka do relaksu. Całe otoczenie magicznej chatki wydawało się niezwykle sielskie, ciche i spokojne. Ciche od gwaru miasta i tłumu ludzi, od cywilizacji. Nic dziwnego, że Iwo kilkukrotnie szedł na spacer do domu zielarki. Jakby podświadomość wiedziała, że to dobre miejsce do leczenia duszy, a Libusza okaże się dla niego najlepszą terapeutką.

Ogrodniczkę i czarodziejkę? (s. 19)

środa, 13 kwietnia 2022

Talerz pełen składników

Autor: Natalia Nowak-Lewandowska

Tytuł: Talerz pełen składników

Wydawnictwo: Lucky

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67184-05-2

 

 

 

Lubicie jeść? Bo mam dziś dla Was Talerz pełen składników Natalii Nowak-Lewandowskiej.

Zobaczysz, będziemy się świetnie bawić, już to czuję. (s. 132)

Dorota jest załamana. Rozwodzi się, bo mąż ją zdradził i zrobił dziecko innej. Julita pracuje na pół etatu i ma cały dom na głowie. Trójka dorastających dzieci i mąż kompletnie oderwany od rzeczywistości wysysają z niej wszystkie siły. Iwona to singielka pracująca w korporacji na wysokim stanowisku. Pracoholiczka szuka szczęścia na portalu randkowym. Panie skończyły czterdzieści lat i są na zakręcie życiowym. Pewnego dnia trzy kobiety spotykają się na kursie fotografii kulinarnej. Los poplątał ich ścieżki życiowe, a teraz zaczyna pleść warkocz...

Wasze zdrowie. (s. 307)

Bohaterki są jak trzydaniowy obiad. Dorota to zupa a’la depresja. Julita jest drugim daniem – ciepłym, domowym, z kolorową surówką, który po zjedzeniu czasami nam ciąży na żołądku. Iwona to deser podawany na zimno w gorzkiej czekoladzie. Kobiety różni wszystko – charakter, osobowość, temperament, stan cywilny, stan majątkowy, pasje. Łączy je wiek, bagaż „męskich” doświadczeń i samotność. Autorka dobrze przemyślała i zaplanowała przeszłość swoim bohaterkom. Wpisała je w typowe role kobiece – matka Polka, mężatka zdradzona przez męża z młodszą, pnący się po szczeblach kariery korposzczur, jest też teściowa z piekła rodem. Każda z nich żyje z dnia na dzień, dopóki nie dojrzeje do podjęcia zmiany w swoim życiu.

Chcę cię na nowo poskładać, tylko mi musisz pozwolić. (s. 109)

sobota, 31 października 2020

Dlaczego rodzice tak cię wkurzają i co z tym zrobić?

Autor: Dean Burnett

Tytuł: Dlaczego rodzice tak Cię wkurzają i co z tym zrobić?

Tłumaczenie: Dorota Malina

Ilustracje: Katie Abey

Wydawnictwo: Insignis

Liczba stron: 336

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-66575-26-4


Czy wiecie, że aktualizacja mózgu trwa od 11. do 25. roku życia? Czy wiecie, co się dzieje w głowie nastolatka? Ja wiem, gdyż przeczytałam książkę Deana Burnetta Dlaczego rodzice tak cię wkurzają i co z tym zrobić?, choć nie jestem nastolatką, ale pracuję z dziećmi.


Jak każdy dorosły sam byłem kiedyś nastolatkiem. (s. 18)

Dean Burnett przedstawia się młodemu czytelnikowi jako doktor od mózgu, gdyż zawodowo zajmuje się jego badaniem. Na początku książki zaznacza, że nie jest ona dla dorosłych, gdyż wyjaśnia, jak przetrwać z „trudnymi rodzicami”. Mimo to ją przeczytałam i uważam, że rodzice nastolatków i osoby z nimi pracujące powinni przeczytać ten poradnik, aby spojrzeć na dorastające dziecko z innej perspektywy i zrozumieć, co tak naprawdę się z nim dzieje. To on winą za kłótnie nastolatków z rodzicami i złe relacje obarcza MÓZG.

Wyjątkowość tej książki polega na tym, że traktuje o relacji między nastolatkami a rodzicami. (s. 15)

Ile razy słyszeliście, a może i sami mówiliście: „Ach ta dzisiejsza młodzież!”. Prawda jest inna – mózg nastolatka inaczej funkcjonuje niż mózg dorosłego. Młody człowiek zaczyna inaczej myśleć, odbierać świat, reagować, inne rzeczy stają się dla niego ważne. Jakie? Dean Burnett skupił się na najistotniejszych problemach nastolatków – uzależnieniach, samoocenie, depresji, które w spisie treści przybrały formę zdań często powtarzanych przez rodziców: „Traktujesz dom jak hotel!”, „Wstawaj! Szkoda dnia!”, „Lata szkolne to najlepszy okres twojego życia!”, „Depresja? W głowie ci się poprzewracało!”, „Czy musisz cały czas gapić się w telefon?”, „Zrozumiesz, jak dorośniesz”. Na końcu książki znajduje się wykaz organizacji, które mogą pomóc nastolatkowi. 

środa, 25 marca 2020

Odkrywanie prawd


Autor: Agnieszka Rusin
Tytuł: Ukaż mi prawdę
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-66332-14-0





Dziś zabieram Was do Zalesia, tam rozgrywa się akcja najnowszej powieści Agnieszki Rusin Ukaż mi prawdę, którą objęłam patronatem medialnym.
Jestem z domu nad jeziorem, tak sądzę. (s. 13)

Alicja i Kuba przeżywają żałobę po stracie nastoletniej córki. Mężczyzna kupuje dom nad jeziorem, aby pomóc żonie wyjść z depresji, która jest bliska załamania nerwowego. Okazuje się, że nowy dom skrywa tajemnice. Nie jest w nim bezpiecznie. Jego poprzedni właściciele zaginęli bez śladu. Także lasy kryją własne sekrety, łatwo się w nich zgubić. Okoliczni mieszkańcy radzą uważać na siebie. Piękny dom w otoczeniu przyrody, cisza i spokój – idylla. Pozorna. Tu nic nie jest takie, jak się wydaje… Na Alicję czeka wiele niespodzianek.
Na tym odludziu mieszkają sami dziwacy lub samotnicy. (s. 155)

Zalesie to mała wieś. Mieszkańcy skrywają swoje tajemnice i niechętnie je ujawniają. Niektórzy jak sprzedawczyni Teresa, bibliotekarka Kasia czy policjantka Paulina to sympatyczne osoby, z którymi bohaterka nawiązuje bliższą znajomość. Leśniczy Ziemek czy doktor Sadowski bywają niesympatyczni. Była narzeczona leśniczego to furiatka, a żona lekarza to arogancka kobieta. Nie brak nachalnego absztyfikanta, zbuntowanych nastolatek, maltretowanych czy obłudnych kobiet.
Od kiedy tu zamieszkała, spotkało ją wiele dziwnych rzeczy. (s. 178)

poniedziałek, 23 marca 2020

Zaginiona siostra


Autor: Anna Sakowicz
Tytuł: Niebieskie motyle
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-8177-271-6






Sięgając po książkę Anny Sakowicz Niebieskie motyle, przypomniałam sobie film przyrodniczy o migracji tych barwnych owadów. Ile łączy film z książką?
Ale mama jest zniknięta! – krzyknęła dziewczynka. (s. 151)
W Chełmnie zaginęła lokalna malarka Małgorzata Obielska. Do miasta przybywają jej siostry Anna i Matylda. Biorą sprawy w swoje ręce i szukają Gośki. Wykorzystują wszelkie możliwe sposoby na jej znalezienie, te realne i niestandardowe. Jednak na darmo, jakby Gośka nie chciała być znaleziona, nie chciała wrócić do domu. Jej mąż Patryk nie ułatwia sprawy, jakby ukrywał jakiś sekret. Stopniowo Ania i Matylda odkrywają tajemnice Gośki, a wydawało się, że miały z nią dobry kontakt. Tak naprawdę niewiele wiedzą o życiu siostry, specyficznej i nieprzewidywalnej kobiecie, artystycznej duszy, niespokojnym duchu. Dlaczego Gośka malowała niebieskie motyle? Żyje czy zniknęła dla artystycznego happeningu?
Szukanie Gośki to jak grzebanie w stogu siana. (s. 154)
Czytelnik wraz z siostrami i przyjaciółką Gośki artystką Michaliną szuka zaginionej. Zagląda do jej garderoby, pracowni, odwiedza znajomych, przemierza uliczki Chełmna. Znalazł się „w labiryncie ludzkich spraw” (Czy ktoś pamięta serial Labirynt?) i musi się zmierzyć z prawdą, trudnymi decyzjami, niewygodnymi prawdami. Siostry nie są do końca szczere wobec siebie. Ich relacje od lat mają dziury. Żadna z nie chce się przyznać do problemów, które są nieodłączną stroną życia. Każda przez całe życie coś ukrywa przed resztą, a niby znają się jak łyse konie. Stąd niejasności, złość, pretensje. Nie wszystko jest tym, czym się wydaje być w pierwszej chwili. Z pozorów wysnuwane są straszne hipotezy...
A żeby przysięga miała moc, musiała się odbyć w odpowiedniej atmosferze. (s. 6)

czwartek, 19 marca 2020

Skutki cyberprzemocy


Autor: Wendy James
Tytuł: W sieci zł@
Tłumaczenie: Dorota Pomadowska
Wydawnictwo: Poradnia K
Liczba stron: 412
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-66005-76-1 






Na portalu CzytamPierwszy zaintrygował mnie tytuł powieści W sieci zł@ Wendy James, australijskiej pisarki. Czekałam na duże emocje…

Ona ma zaledwie dwanaście lat. To tylko… to tylko mała dziewczynka. (s. 292)
Może i ma, ale (!) wiek nie wyklucza czynienia zła. Nie jesteśmy idealni. Charlotte to zwykła dziewczynka, lubiana, bystra, inteligentna, typ liderki, z dobrej rodziny klasy średniej. Po przeprowadzce do Australii szybko odnajduje się w nowej szkole i w hierarchii uczennic. Jest przyjęta do grupy najbardziej lubianych dziewczynek. Przeciwieństwem Charlie jest jej siostra Lucy. Rodzice Beth i Dan wiodą normalne, szczęśliwe życie. Zajmująca się domem i córkami Beth prowadzi blog. Pewnego dnia na Charlie pada podejrzenie o nękanie Sophie, szkolnej koleżanki. Dziewczynka nie przyznaje się do winy. Przybywa oskarżeń i wersji wydarzeń. Dwie zaprzyjaźnione rodziny zostały uwikłane w konflikt, w którym w centrum znalazły się problemy: wychowanie dzieci, rodzicielstwo, cyberprzemoc, depresja dziecka…
Z tego, co wiem, są takie dziewczyny, które siedzą w mediach społecznościowych przez całą noc i zostawiają obrzydliwe komentarze na temat koleżanek, które nie są aż tak lubiane jak one. (s. 219)
XXI wiek to czas Internetu: stron www, blogów, komunikatorów, ale też cyberprzemocy, hejtu, trolli. Brutalna rzeczywistość to prawdziwe oblicze naszego świata. Autorka rysuje przerażający obraz rozmyślnego i uporczywego nękania, eskalacji szykanowania i hejtu, systematycznego dręczenia w szkole i w sieci. Pokazuje, co robią dzieci w Internecie bez kontroli rodzicielskiej. Ukazuje przemoc z perspektywy ofiary, oprawcy, ich rodzin. Tworzy obraz dziecka popadającego w depresję. Kreacje bohaterów są dokładne, prawdziwe, jakby bohaterowie byli naszymi znajomymi. Relacje rodzice-dziecko wiernie oddają problemy matek i córek. Fabułę wzbogacają różne wpisy z Internetu.
Musisz wybrać sobie wroga. Wybierz go uważnie i graj nieczysto. (s. 97)

niedziela, 1 marca 2020

Konsekwencje czynów


Autor: Gaja Kołodziej
Tytuł: Przerwane tony
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-66332-13-3





Do niedawna nie słyszałam o Gai Kołodziej. Okazało się, że łączy nas data urodzenia i thriller romantyczny Przerwane tony, który autorka pisała na dwóch kontynentach, a który ja objęłam patronatem medialnym.
Gaja Kołodziej – magister psychologii, w 2017 roku rozpoczęła studia doktoranckie z kreatywnego pisania w Nowej Zelandii; polska pisarka młodego pokolenia, autorka kilku powieści; od 2012 roku jest członkinią Stowarzyszenia Pisarzy Polskich; w 2013 założyła Instytut Sztuki Literackiej. Jej pasją są podróże, nauka języków azjatyckich, sztuki walki.
Wstrzymuję oddech, sparaliżowana strachem. (s. 25)
Lilianie Dunin-Krajewskiej powoli wraca świadomość. Poci się i dusi. W ustach stęchła tkanina, ręce skrępowane, utrudniony dopływ krwi, zdrętwiałe palce, na głowie worek. Wraz z szarpnięciami obija się o ściany ciasnego pomieszczenia. To bagażnik samochodu, a ona została porwana. Nie wie, jak znalazła się w aucie. Nie pamięta, co się stało. Nie ma pojęcia, co ją czeka. To tylko preludium jej przerażenia…
Nastąpiły pewne wydarzenia, które wymagają natychmiastowego wzmocnienia kontroli nad twoim bezpieczeństwem. (s. 16)
Osiem dni wcześniej Lila butelkowała lasy, gdy w drzwiach jej pracowni stanął obcy mężczyzna i zakomunikował, że za pięć minut wyjeżdżają. Lili w strachu o matkę opuszcza dom. Na lotnisku stawia opór, a wtedy pojawia się ON. Patryk. Ochroniarz, który kiedyś skradł jej serce. Kobieta leci do domu ojca, by mu pomóc. Jej brat Edmund prawdopodobnie został porwany, a ona potrzebna jest w rezydencji, aby media nie dowiedziały się prawdy. Lila musi bywać w towarzystwie…
Okazuje się, że więzy rodzinne są silniejsze niż pamięć. (s. 18)

czwartek, 23 stycznia 2020

Przypadkowa miłość


Autor: Agata Przybyłek
Tytuł: Bądź moim światłem
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-66431-10-2

Czy jeden spacer może zmienić całe życie? Ta historia poruszy wasze serca… Gdy Magda wraca do mieszkania w pewien listopadowy wieczór, miasto niespodziewanie pogrąża się w mroku. Dziewczyna ma wyjątkowego pecha – nie dość, że w całej dzielnicy nie ma prądu, to jeszcze rozładował jej się telefon. Na szczęście przechodzący akurat z latarką mężczyzna oferuje jej pomoc. Rozmowa i wspólny spacer sprawiają, że między dwojgiem nieznajomych rodzi się nić porozumienia. W domu na Magdę czeka mąż, z którym od lat kobieta dzieli los – przysięgali przecież, że to na dobre i na złe. Wydaje się jednak, że łączące ich uczucie dawno wygasło. Czy aby na pewno? Ponowne spotkanie z poznanym tamtego pechowego wieczoru mężczyzną sprawia, że Magda ma coraz więcej dylematów. Co wybierze, lojalność czy własne szczęście? 

Powieść Agaty Przybyłek Bądź moim światłem w świątecznej okładce to obyczajówka z romansem, której akcja rozgrywa się w okolicach Bożego Narodzenia, jednak świąt w tej książce jak na lekarstwo.
Te słowa zabolały porównywalnie do tego, jakby wymierzył jej siarczysty policzek. (s. 158)
Autorka od początku gra na uczuciach bohaterów i czytelników. Pisząc lekko i ze znawstwem o zawiłościach uczuciowych ludzi, sprawia, że łatwo wejść w postać Magdy i przyjąć ją z całym dobrodziejstwem inwentarza, poczuć jej emocje i wewnętrzne rozterki. Trudniej wczuć się w rolę Pawła, „cholernego kaleki”, cierpiącego na depresję po wypadku, który świadomie krzywdzi swoją żonę. Sceny z jego udziałem wywoływały u mnie skrajne emocje, od empatii po chęć potrząśnięcia nim. Z Michałem łatwo się utożsamiałam, szczególnie pod kątem zawodowym. Choć to fikcja literacka, odniosłam wrażenie, że to prawdziwa historia. Ludzcy bohaterowie mogą mieszkać za ścianą lub z nami pracować, a ich rozterki miłosne być naszymi.
…jeśli dwoje ludzi jest sobie pisanych, to mogą pochodzić z najodleglejszych krańców świata, a i tak w końcu potkną się o swoje stopy. (s. 120)

wtorek, 16 października 2018

Towar deficytowy


Autor: Aneta Krasińska
Tytuł: Szukając szczęścia
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-795-23999-8





W momencie gdy u malutkiej Dagusi zdiagnozowano zespół Pierre’a Robina, cały szczęśliwy świat Malwiny runął. Młoda niepracująca matka – opuszczona przez męża, samotnie wychowująca niepełnosprawną córkę – stara się jednak iść przez życie z podniesioną głową, ciesząc się z każdego dnia i kolejnych nowych umiejętności córki, w duchu licząc na uśmiech losu. Malwina codziennie na nowo odbudowuje w sobie chęć do życia i walki o lepsze jutro dla siebie i swojego dziecka, które przez wielu, w tym również przez własnego ojca, zostało odtrącone, a tym samym pozbawione miłości, troski i wsparcia, którego ze względu na swój stan zdrowia szczególnie potrzebuje.

Dzisiaj już była pewna, że szczęście nie jest nikomu dane na zawsze. (s. 205)
Szczęście trwa dość krótko i szybko można je utracić. To towar deficytowy, o czym przekonała się na własnej skórze bohaterka powieści Szukając szczęścia Anety Krasińskiej – Malwina.
Choroba rządzi się swoimi prawami. (s. 162)
Dagmara od urodzenia ma zespół Pierre’a Robina. Jest niepełnosprawna, a to od rodziców wymaga wiele poświęcenia, wiele trudu, ogromnej siły do walki o zdrowie dziecka i każdą nową nabytą umiejętność i jeszcze większej cierpliwości. Ten egzamin z życia zdaje tylko Malwina. Ale jakim kosztem! Łatwo się domyślić. Przede wszystkim utratą normalności i… szczęścia.
Powoli uwalniająca się endorfina [ze słodyczy] zaspokoiła jej wewnętrzną potrzebę szczęścia. Szczęścia, które wciąż pozostawało towarem deficytowym… (s. 131)

czwartek, 31 maja 2018

Winiareczka Gosia


Autor: Bożena Pajdosz
Tytuł: Puch niemarny
Wydawnictwo: Poligraf
Liczba stron: 184
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7856-760-8




Kobiety zwane są puchem marnym dzięki pewnemu poecie… A kim jest tytułowy Puch niemarny w romansie Bożeny Pajdosz? Na pewno kobietą!
Życzę pani, żeby już dziś pani wyzdrowiała, ale tu wszyscy są trochę leniwi, powoli będą panią leczyć. Taka pani śmieszna, że szybko pani nie wypuszczą. (s. 19)
Małgorzata Durkan, singielka w średnim wieku, nieco zagubiona samotnica i popaprana emocjonalnie, kocha swoją winnicę, wieś i psa Bajorka. Pracuje w laboratorium, lecz jej pasją jest winiarstwo. Pewnego dnia na jej dłonie spadło okno. Kobieta trafia do szpitala, lecz bardzo długo musi czekać na pomoc. Z bólu staje się… niegrzeczna. W końcu z pomocą spieszy doktor Przemek Olewaczyk, wrażliwy na cierpienia pacjentów ortopeda, który swa pracę traktuje jak życiową misję.
Już dawno nie widzi w niej aroganckiej, roszczeniowej pacjentki. Widzi kobietę. Ekscytującą, trochę zagubioną, ciut popapraną emocjonalnie. (s. 38)
Początek ich znajomości jest zabawny. Miłość dopada ich nagle, lecz żadne z nich nie przyznaje się do nowych uczuć. Sprawy zmieniają obrót, gdy lekarz zawozi Gośkę do domu i zamieszkuje u niej. Początkowa sielanka szybko się kończy. Dwoje niemłodych już zakochanych dopada proza życia – nie tak łatwo jest scalić dwa poukładane życia dojrzałych ludzi. W dodatku Gośkę dopadają emocjonalne zawirowania, coś złego dzieje się z jej psychiką, a i Przemek czuje chaos w swoim życiu z powodu ogromu uczuć do kobiety. Co będzie z tą miłością?
Małgośka ma huśtawkę. (s. 151)
Czasem ludzie sami komplikują sobie życie. Celuje w tym zwłaszcza Gośka, mająca roszczeniowy stosunek do życia, której natura ludzka jest wybitnie pogmatwana, a emocje popaprane. Histerie, bzdurne pretensje do świata, ciągłe wybuchy, nakręcanie się, niczym nieuzasadnione akcje, szaleństwa, a nawet… Przyznam szczerze, że czasem miałam dość zachowania się bohaterki. Denerwowała mnie swoim irracjonalnym zachowaniem i emocjonalnymi huśtawkami. Jej plątanina myśli zapętlała jej życie osobiste i nieco czytelnika. Miałam ochotę nią potrząsnąć i kopnąć w szlachetną część ciała. A to tylko świadczy o tym, że postać Gośki nie jest papierowa, że została dobrze wykreowana przez autorkę
Nie trzeba bać się życia, że nawet w złych czasach dzieją się rzeczy dobre, że wśród złych ludzi zawsze znajdzie się garstka poczciwych, że po burzy zawsze przychodzi słońce. (s. 35)

wtorek, 29 maja 2018

Ona, taka wiocha


Autor: Agnieszka Lis
Tytuł: Pozytywka
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 263
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-7976-367-2 




Niedoścignione, niedościgłe, piękne, przyjemne, próżne, płonne, śmiałe, najśmielsze takie mogą być marzenia, takie są. A jakie marzenia ma główna bohaterka powieści Pozytywka Agnieszki Lis? 
Cała była szeptem i ciszą. (s. 20)
Monika jest skromną, młodą kobietą, szarą myszką, która wygrała los na loterii. Bierze ślub z przystojnym i bogatym mężczyzną z Warszawy. Zamieszkuje w willi teściów i jest tłem domu, staje się wręcz niewidoczna. Niewiele robi – sprząta swój małżeński pokój. Teściowa stopniowo wyciąga ją z życiowego marazmu, nie chce, by Monika powtarzała jej błędów. Młoda kobieta korzysta z możliwości, jakie oferuje stolica i znajomości teściów. Zaczyna pracować, studiować, a mąż Robert przestaje być dla niej księciem z bajki, więcej go nie ma w domu, niż jest. Jednak oboje mają wspólne marzenie – dziecko. W wigilię rodzina otrzymuje bardzo wyczekiwany prezent – wiadomość o ciąży Moniki.
Monika wchodziła coraz głębiej w stupor, nie zamierzała się z niego wydostać ani nie pozwolić nikomu sobie w tym pomóc. (s. 92)
Nic nie zapowiadało zbliżającej się tragedii. Adaś był i wkrótce go nie było. Monika wpada w depresję. Wciąż szuka Adasia. Obwinia się za tragedię, nie chce pomocy od nikogo, nie zauważa nikogo wokół siebie. Oddala się od męża, od rodziny. Karmi się nienawiścią, która ciągłe ostrzyła grot skierowany w nią samą. Szybko niknie w oczach, gdyż nie ma po co żyć, lecz po pewnym czasie wraca do pracy. Wydaje się, że wraca do życia, że już wszystko będzie dobrze…
Sukces niszczył Monique. Jet lag ją rujnował. Alkohol poprawiał samopoczucie, wizerunku już nie. (s. 202)

piątek, 4 maja 2018

Droga na wolność


Autor: Agnieszka Lis
Tytuł: Latawce
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 192
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-818-9




Każdy musi swoje zrobić w życiu, synku. (s. 14)
 „Dmuchawce, latawce, wiatr…” – chce się zanucić, a może i nuci, gdy widzi się tytuł najnowszej książki Agnieszki Lis Latawce. Ale to tylko luźne skojarzenie do słowa-klucza. Głównym bohaterem jest Grzegorz, obecnie to dorosły człowiek. Poznajcie historię jego dzieciństwa, dorastania, obecnego życia.
– Cały czas kocham.
– Mogłabyś mądrzej. (s. 133)
Gdy Grześ miał cztery lata, odszedł od rodziny ojciec. Wyprowadził się z Gorlic do Warszawy. Chłopiec stracił autorytet, stracił swojego mistrza, dlatego z taką gorliwością bronił pamiątek po ojcu, które zostały w domu, np. naklejki na szybie balkonowej. Matka była kochająca, ale bardzo uległa i łatwowierna. Rozpieszczała syna, nie stawiała mu żadnych granic, usprawiedliwiała każde jego złe zachowanie, wybaczała mu kolejne błędy i broniła go, a on się do niczego nie poczuwał. Ot, niebieski ptak, któremu z wiekiem coraz trudniej było się porozumieć z matką. Ale to przecież jej synek…, który jej nie szanuje.
Tak bardzo miałem dość, że postanowiłem ze swojego życia wyskoczyć. Chciałem latać. Prawie mi się udało. (s. 7)
Wychowywanie syna bez ojca, a raczej brak wychowywania – tego mądrego i rozsądnego, słaby kontakt z ojcem, to wszystko sprawiło, że Grzegorz wpadał w kolejne tarapaty – wagary, powtarzanie klasy, papierosy, narkotyki, depresja…
Wolność to taki stan, który przytłacza. Musisz sam podejmować decyzje. (s. 130)

niedziela, 28 maja 2017

Żywy inkubator



Autor: Antonina Kozłowska
Tytuł: Kukułka
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 288
Oprawa: twarda
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-7515-136-7




Ale było nie było, to jest jej dziecko… (s. 199)
Mama – najważniejsze słowo każdego dziecka, czy tego zupełnie małego, czy tego już bardzo dorosłego. Są ludzie, którzy matką nazywają zupełnie obcą kobietę. Bywa i tak, że ma się dwie matki. Ten temat między innymi porusza Antonina Kozłowska w swej powieści Kukułka.
Kobiety dzielą się na matki i nie matki. (s. 183)
Marta Olszańska ma prawie wszystko – ma kochającego męża, dobrą pracę, mieszkanie na ekskluzywną osiedlu… PRAWIE, bo nie ma dziecka, którego pragnie najbardziej na świecie. W odwrotnej sytuacji jest rozwódka Iwona Radziejewska, samotna matka Piotrka i Julki. 31-letnia kobieta ledwo wiąże koniec z końcem – pracuje jako woźna w szkole, mąż nieregularnie przesyła skąpe alimenty, a leki na astmę syna pochłaniają majątek. Drogi obu kobiet krzyżują się w dramatycznych momentach ich życia.
Dziecko to nie towar do kupienia – mruknęła matka. – To nie ciasto, że ty upieczesz, a tamta ci zapłaci i oddasz bez żalu. (s. 91)
Iwona decyduje się zostać surogatką, czyli wynająć swój brzuch jakiemuś małżeństwu. Ale jej matka nazywa rzecz wprost – Iwona ma zamiar "sprzedać" swój brzuch. Ma już dwójkę udanych dzieci, ale chce dla nich innego życia – w tej najbliższej przyszłości i tej dalszej. Pieniądze uzyskane z tej "pracy" miały poprawić byt całej rodzinie.
Jej myśli oscylowały od euforii do czarnego: „Na pewno się nie uda”. (s. 105)
Marta i jej pesymistyczne nastawienie, które prowadzi do depresji. Trudno się nie dziwić, skoro wokół pełno kobiet w ciąży lub z wózkami, a kolejna ciąża kobiety kończy się poronieniem. Ona sama czuje się temu winna i oskarża za to. Uprawia "czarnowidztwo", które niejako ściąga na nią kolejne nieszczęścia, kolejne poronienia… Jest coś w przeszłości Marty, o czym nawet nie wie jej mąż Filip.

piątek, 24 lutego 2017

Emocjonalna kolejka górska



Autor: Małgorzata Garkowska
Tytuł: Układanka z uczuć
Wydawnictwo: Zyska i S-ka
Liczba stron: 328
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-65521-13-2




Ale, że założyłeś się o żonę? Ty popaprańcu! (s. 23)
To słowa jednego z przyjaciół męża głównej bohaterki powieści Małgorzaty Garkowskiej Układanka z uczuć, którą dotarła do mnie w ramach Book Touru. To te słowa Sarwinowskiego zmieniły sielankę w piekło. Bajka o Kopciuszku właśnie się skończyła, zaczął się uczuciowy thriller.
Agnieszka, skromna młoda kobieta z niewielkiej wsi…
żyła pod kloszem roztoczonym przez wymagających rodziców. (…) Ojciec zakazywał, a matka przytakiwała. Gonili tylko do lekcji, do książek, do roboty. I tak dzień po dni. Nic dziwnego, że Mała czasem nie wie, jak postępować w obcym dla niej świecie. (s. 128)
To on, bogaty przedsiębiorca z Gdańska, Paweł Rajewski, zobaczył ją – dziewczynę z obrazu. Na wernisażu postanowił sobie, że zostanie jego żoną. I tak się stało. Nie liczyło się wtedy nic i nikt – wychowanie poglądy na życie, wiek, status materialny, wykształcenie. Zakochana Agnieszka poświęciła wszystko dla tej miłości – więzi rodzinne i sąsiedzkie, przyjaciół, wieś rodzinną i okolice, w których dorastała. Nie zdawała sobie sprawy, jeszcze nie, że poświęciła też siebie, dopóki nie usłyszała gorzkich słów prawdy z ust męża:
No i po trzecie, panna z obrazka całkiem, całkiem, co? Cyc jest, bioderka i buzia też niezłe, a dupcia jaka! Stary! (s. 23)