Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kradzież. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kradzież. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 listopada 2023

Wyjęci spod prawa

Autor: Jonathan Stroud

Tytuł: Wyjęci spod prawa

Tłumaczenie: Wojciech Szypuła

Wydawnictwo: Poradnia K

Cykl: Scarlett i Browne

Tom: 1

Liczba stron: 400

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-67784-01-6

 

Ooo, niegrzeczna dziewczynka… Ale nie, nie szukam dentysty, szukam natomiast panny Alice Cardew, znanej również, między innymi, jako Jane Oakley. Zabójczyni. Złodziejka. Wyjęta spod prawa. (s. 185)

W dzieciństwie zaczytywałam się książkami przygodowymi i tak mi zostało do dziś. Często są to młodzieżówki fantastyczne od wydawnictwa Poradnia K. Ostatnio otrzymałam egzemplarz powieści Wyjęci spod prawa, nowej serii Jonathana Strouda Scarlett i Browne.

Anglię zmieniła się od czasu Kataklizmu. To, co zostało z mocarstwa, przedstawia smutny obraz. Zamiast Londynu – laguna, wielkie miasta zniknęły. Ocalała ludność żyje normalnie w ufortyfikowanych miastach, choć wokół po dzikich terenach włóczą się bestie i dziwacznie przekształcone zwierzęta. Prawo egzekwowane jest surowo, łącznie z karą śmierci. Nieliczni stawiają opór. Wśród nich talentem i zuchwałością wyróżnia się dwójka – Scarlett McCain i Albert Browne. Wyrzutki społeczne z ponurą przeszłością i kłopotami z prawem razem uciekają przez dzicz do Wielkich Ruin. Ich tropem podążają uzbrojeni po szyję prześladowcy, a w dziczy czają się Skażeni i zniekształcone zwierzęta. W pewnym momencie Scarlett zdaje sobie sprawę, że Albert skrywa straszną tajemnicę…

Jak ważny jest początek powieści, to wie każdy wytrawny czytelnik. Zwłaszcza pierwsze zdanie. Tak było i w tej książce. Nie ma to, jak pobudka wśród czterech martwych mężczyzn, a chwilę później brawurowy skok na bank i ucieczka przez okno. Ale to dopiero początek. Przedsmak tego, co autor zafundował swoim czytelnikom. Dalej jest jeszcze bardziej emocjonująco, niebezpiecznie i krwiożerczo, a zarazem bardzo ciekawie.

W akcję tak naprawdę wprowadzają dwie mapy zamieszczone na początku książki – podział wielkiej Brytanii na królestwa oraz mapa przedstawiająca Mercję wzdłuż nurtu Tamizy i Lagunę Londyńską z powiększeniem miasta Lechlade i Wielkich Ruin. Smutny to widok, lecz również intrygujący. Co tam się dzieje? Kto mieszka? Jak się żyje w takich warunkach?

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Gnomon i tajemnica starego domu

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Gnomon i tajemnica starego domu

Wydawnictwo: Dwukropek

Cykl: Gnomon

Tom: 1

Liczba stron: 320

Oprawa: twarda

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-8141-366-4

 

Nic tak nie cieszy jak przygoda! Taka prawdziwa, o której potem można opowiadać kolegom w klasie tak, że aż będą się skręcać z zazdrości. (s. 168)

Jak wakacje, to wyjazdy. A dokąd? Do Bolesławca! Ciotka Marta zaprasza, czyli Iwona Banach i książka detektywistyczna dla dzieci Gnomon i tajemnica starego domu.

Guśka, Ptyś i Leonek spędzają wakacje u swojej starej ciotki. Trzydziestka na karku to już wiek sędziwy i nic dziwnego, że ciotka Marta zaczyna cierpieć na reumatyzm. A może romantyzm? Dzieciaki nie wiedzą, gdyż mają na głowie poważniejsze sprawy. Stary, poniemiecki dom, który niedawno kupiła ich wakacyjna opiekunka, okazuje się całkiem, całkiem do rzeczy. Nuda przestaje im grozić, gdy ktoś porywa ciotkę, w progu mijają się z włamywaczami, ktoś buszuje nocą w ogrodzie, a w domu są zmumifikowane szczury. Na dorosłych nie mogą liczyć, nawet na policjanta, a przecież ktoś musi odnaleźć skarb poprzedniej właścicielki kamienicy – Rozalii von Bonin.

Stary dom wymagający remontu bez wifi i TV nie jest „atrakcją” dla trójki jedenastolatków podrzuconych koleżance na dwa tygodnie. Jednak sytuacja dramatycznie zmienia się w krótkim czasie. I to w nocy! Co się wówczas wydarzyło na parterze, tego chyba do końca nie wie nikt. A to było tylko preludium, bo to, co się później działo w domu i wokół niego, to w najgorszych koszmarach się nikomu nie śniło. Włamania, demolki, porwania to pikuś przy wściekłej Laluni. Chihuahua to ulubienica Marty, która bardzo kocha swoją panią. Waleczna lwica w wersji mini, a raczej koszmarna rakieta zębatego rażenia. Pojawia się Tygrys – pies z tajnym oprogramowaniem, czyli policyjny owczarek niemiecki i jeszcze jeden nietuzinkowy futrzak.

Ale dzieciaki też są niczego sobie. Opętane i niebezpieczne wprowadzają galimatias. Niektórzy nazywają je potworami. Przy nich wścieklizny można się nabawić. Akcje grupy szpiegowsko-detektywistycznej to efekt szalejącej wyobraźni i paskudnych pomysłów. A wszystkiemu była winna Guśka. Dagmara chciała być jak Enola Holmes.

poniedziałek, 17 lipca 2023

Niebiańskie osiedle

 Autor: Ryszard Ćwirlej

Tytuł: Niebiańskie Osiedle

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Cykl: Marcin Engel

Tom: 1

Liczba stron: 350

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-66657-88-5

 

Ryszarda Ćwirleja poznałam na Grandzie w 2018 roku. Jednak dopiero ostatnio miałam okazję przeczytać jego książkę. Nie był to kryminał retro o milicji, lecz współczesna powieść Niebiańskie Osiedle, która zabiera czytelnika do raju. To pierwszy tom serii Marcin Engel. Blurb kusi:

Ojciec Sylwester ma wizję, jakiej jeszcze nie miał nikt na świecie. (s. 96)

Chcesz znaleźć spokój i ciszę? Chcesz w tym zwariowanym świecie trafić do wymarzonego miejsca, w którym otoczą cię życzliwość, miłość i ciepło płynące wprost z serca? Każdy ma prawo do zasłużonego odpoczynku po ciężkiej pracy. Ty również możesz mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki. Niebiańskie Osiedle czeka na ciebie. Czy można sprzedawać miejsca w niebie? Czy ktoś skorzysta z takiej oferty? Ile to kosztuje? Czy to uczciwe? Moralne?

Nowa seria, nowy bohater, uznana jakość. Ryszard Ćwirlej, prawdziwy mistrz kryminału, pokazuje zupełnie nowe oblicze! Poznajcie Marcina Engela – mistrza świata w kłopotach, dziennikarza śledczego z Poznania, mieszkającego w Warszawie. 

No te domki wyglądają ładnie. (s. 95)

Przez krótki czas mieszkałam w Niebiańskim Osiedlu. Na szczęście dla mnie. Na szczęście żyję i mam się dobrze. Albowiem to, co stworzył Ryszard Ćwirlej, może wołać o pomstę do nieba, gdyż jest wyjątkowo autentyczne i idealnie wpisuje się w naszą rzeczywistość. Dodam, że w kryminale bywa zabawnie i trąci myszką – czasami PRL-u i działania MO. Jednak ogólny wydźwięk jest przerażający. Otwarte zakończenie daje mocno do myślenia, tym bardziej że oszustów i wersji „metody na wnuczka” wciąż przybywa w zastraszającym tempie.

Nie jestem idiotką. (s. 320)

Dziennikarz Marcin Engel z koleżanką dziennikarką Kamilą Frydrych, we współpracy z policją i babcią próbuje wyjaśnić sprawę. Plejada nietuzinkowych, wyrazistych bohaterów łącznie z brygadą antyterrorystyczną wciąga w wir wydarzeń, bawi ripostami, ale i wywołuje skrajnie negatywne emocje, także nienawiść. Nie do pobicia jest siedemdziesięcioletnia babcia Matylda. O przepraszam – pułkownik Matylda Kaczmarek KG MO. Rozwala system! Stara milicjantka daje radę. Twarda z niej babka. Z jajami. I nie tylko z jajami. Nie daje się zwieść klechom i traktuje ich tak, jak na komisarz (byłą) przystało. Tylko ciało nie ma już tego refleksu co kiedyś.

Proszę rzucić broń. (s. 146)

piątek, 30 czerwca 2023

Bohomaz

Autor: Jacek Ostrowski

Tytuł: Bohomaz

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Seria: Seria z papugą

Tom: 9

Liczba stron: 336

Oprawa: miękka

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8329-094-2

 

Wrzesień 2018. Festiwal Granda w Poznaniu. Wchodzi na scenę siwawy, niepozorny mężczyzna… z siekierą w ręku. Zrobił piorunujące wrażenie na wszystkich. Ów eksponat był związany z jego powieścią Paragraf 148, pierwszym tomem Serii z papugą i adwokatką Zuzą Lewandowską w roli głównej. Minęło kilka lat, a ja w ręku trzymam dziewiąty tom – Bohomaz.

A za co miałabym się mścić na waszym kliencie, obywatelko adwokat? (s. 105)

W biurku kapitana MO Zygmunta Mariańskiego znaleziono złoty kielich, część skarbu popa. Życie nielubianego oficera MO zawisło na włosku, gdy trafił do więzienia. Swojego śmiertelnego wroga ma bronić mecenas Zuza Lewandowska. W sprawę zamieszana jest porucznik Pawłowicz. Tymczasem Płock spływa krwią. Ktoś morduje młode kobiety. Po mieście kręci się student ASP i szkicuje portrety kobiet. W życiu Zuzy pojawia się nowy mężczyzna. Ginie rękopis jej autobiografii…

Ja tak jak ty siedzę w klatce. Moja nazywa się PRL. (s. 134)

Mimo że minęło kilka lat i pojawiło się kilka tomów, odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po książkę Jacka Ostrowskiego, to praktycznie w ogóle nie odczułam upływu czasu. Owszem, „coś” w międzyczasie wydarzyło się w życiu pani adwokat. Zwierzyniec się powiększył, lat przybyło, lecz jej charakter, ostry język, morze alkoholu i paczki papierosów pozostały bez zmian. I czas akcji – komuna w rozkwicie. Breżniew, Regan i Kohl trzęsą polityką na świecie, a Polska jest niczym ptak zamknięty w klatce z drutu zbrojeniowego. Jest zimno. Nad miastem unoszą się wszechobecne smrody Petrochemii Płock.

My mamy na was oko i jak będziemy chcieli, to będziecie siedzieć. (s. 228)

Muszę przyznać, że z sentymentem powróciłam do dzieciństwa i przypomniałam sobie ówczesny ustrój i rzeczywistość. Czekanie dwa lata na telefon, sprawdzanie obecności w kolejkach, zakupy w Pewexie, kartki na paliwo, papier toaletowy na sznurku, syfon z wodą sodową, kasety magnetofonowe, żyletki Polsilver, papierosy Extra Mocne. Kto to jeszcze pamięta? Tym razem autor osadził akcję w czasie stanu wojennego, ale komuna wypisz wymaluj wiarygodnie przedstawiona. Dbanie o detale widać na każdym kroku. Jednak komunizm przejawia się przede wszystkim w podejściu do obywatela, wszechwładzy milicji, znajomościach i koneksjach, hakach zbieranych na innych, a także w języku. Teraz z perspektywy lat bawiło mnie zwracanie się do kogoś w liczbie mnogiej czy zwroty per obywatelu.

Załatf mi faiki, bo nie mam co palidź. (s. 93)

poniedziałek, 12 czerwca 2023

Metoda na wnuczkę

 Autor: Marta Obuch

Tytuł: Metoda na wnuczkę

Lektor: Tomasz Bielawiec

Wydawnictwo: Storybox

Typ książki: audiobook

Rozmiar: 765,47 MB

Czas trwania: 11 h 11 m

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83- 819-4157-0

 

Lubię pióro Marty Obuch. Znam kilka jej książek, lecz tym razem sięgnęłam po audiobook Metoda na wnuczkę.

Dentysta Adam Gryziewicz na przystanku spotyka kobietę swoich marzeń. Niestety, zostaje przez nią źle zrozumiany. Musi się przekwalifikować na malarza, romantycznego artystę. Zobowiązał się do wykonania portretu Ewy, choć nie potrafi rysować i nie ma pracowni. Jego wybranka jest bystrą lekarką, która ma mnóstwo spraw na głowie. Musi złapać złodzieja i odzyskać skradziony obraz, uchronić brata przed małżeństwem z zołzą bez gustu i wyswatać go ze swoją nieśmiałą przyjaciółką, z której wpierw zrobi zmysłową femme fatale, lecz przede wszystkim chce dać pstryczka w nos pseudoartyście. Sprawy komplikują się, gdy zza grobu odzywa cię prababcia Matylda…

Dzień dobry, czy zastałem wnuczka?

Marta Obuch wykorzystała w swej powieści znany sposób złodziei na wyłudzanie od starszych osób informacji, pieniędzy i kosztowności. Scena rozmowy telefonicznej dziadka z oszustem to klasyczny przykład z życia wzięty. Samotne, starsze osoby wręcz same ujawniają informacje, złaknione rozmowy z drugim człowiekiem. Swoją książką autorka przestrzega przed oszustami, ostrzega starsze osoby. Jednocześnie zachęca wnuków, by swoim dziadkom zakupili komórki i laptopy, by i oni byli nowocześni i otwarci na świat.

Towar limitowany bardziej pożądany.

Tyle przesłania, lecz ta książka to przede wszystkim wspaniała zabawa. Autorka zapętliła intrygę, a nawet kilka, łącząc je w jedną wielowątkową, skomplikowaną sprawę miłosno-kryminalną. Pozytywnie zakręconą. Miłosne perypetie Adama i Ewy, Pawła i jego dwóch wybranek oraz babci i dziadka, a nawet suki Bomby z pewnym psem. Uwodzenie pełną parą! Miłosna ciuciubabka. Do tego komisarz Marchewka w ślubnych blokach startowych. A miał nad czym pracować... oficjalnie i nieoficjalnie.

Przestępców i ofiary łączą dziwne zależności.

niedziela, 30 kwietnia 2023

Zaginione klejnoty

Autor: Urszula Gajdowska

Tytuł: Zaginione klejnoty

Wydawnictwo: Szara Godzina

Cykl: Dworek nad Biebrzą

Tom: 1

Liczba stron: 336

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67102-81-0


Lubię niespodzianki. Taką sprawiło mi wydawnictwo Szara Godzina. Otrzymałam najnowszą powieść Urszuli Gajdowskiej Zaginione klejnoty. To pierwszy tom cyklu obyczajowo-historycznego Dworek nad Biebrzą.

Nie było to wcale takie łatwe. (s. 46)

Izabela Wieczorek pragnie wyjść za mąż. Czas najwyższy, ma 23 lata. Jako podopieczna wicehrabiego Giełczyńskiego, właściciela dworu nad Biebrzą, bywa na arystokratycznych balach i rautach. Jej uroda przyciąga wielu adoratorów, lecz jej nieprzystojne zachowanie budzi zgorszenie. W tajemniczych okolicznościach wszyscy konkurenci do ręki panny Izabeli przepadają bez wieści. Ginie również cenny rodowy klejnot pewnego szlachcica i inne cenne rzeczy. Zagadkę znikającej biżuterii tropi przystojny baron Klemens Krzyżewski, który często bywa w posiadłości wuja panienki z powodów „zawodowych”.

Dalibóg, nie mam pojęcia dlaczego! (s. 71)

Kto czytał sagę W dolinie Narwi, ten z łatwością odnajdzie się w nowym cyklu pani Urszuli. Niektórzy bohaterowie są już znani, a i miejsce nie jest tak odległe od doliny Narwi i również zachwyca przyrodą. Coraz lepiej się tam czuję. Zadomawiam się w tym rejonie Polski dzięki powieściom historyczno-obyczajowym Urszuli Gajdowskiej. Tereny przyciągają piękną przyrodą i… dołami po poszukiwaczach bursztynu. Tym razem zostałam zaproszona na dwa tygodnie ostatkowe zakończone andrzejkami do hrabiny Modlińskiej.

Raczej pojawiam się w niewłaściwym czasie we właściwych miejscach. (s. 56)

Od razu przeniosłam się w czasie do 1823 roku. Była jesień. Z uwagą śledziłam poczynania Izabeli Wieczorek – młodej kobiety z charakterem, która śmiało wyraża swoje poglądy. Jakże polubiłam jej cięty język i potyczki słownie z baronem, sarkastyczne i błyskotliwe uwagi. Śmiałam się, czytając o jej wybrykach i skandalikach z przeszłości, o niezamierzonych skutkach wypadków spowodowanych przez nią. Setnie ubawiłam się na polowaniu, za to w chatce rybaka… zrobiło się gorąco nie tylko od pieca. Nie tylko nad Biebrzą panna Iza była sławna ze swych wybryków. Krnąbrność to jej najbardziej charakterystyczna cecha, lecz pod warstwą odwagi i niezależności, ukrywa się wrażliwa kobieta, która bardzo pragnie wyjść za mąż. 

wtorek, 6 września 2022

Goliat

Autor: Tomasz Duszyński

Tytuł: Goliat

Wydawnictwo: SQN

Seria: Glatz

Tom: 4

Liczba stron: 432

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8210- 449-3

 

 

Z wielką przyjemnością i ogromną ciekawością sięgnęłam po najnowszy kryminał retro Tomasza Duszyńskiego Goliat, który otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej. To już czwarty tom rewelacyjnej serii Glatz.

Obraz, który ożył na deskach w gorzanowskim parku. (s. 107)

Rok 1923. Republika Weimarska nie podniosła się po Wielkiej Wojnie. Panuje wielki kryzys, inflacja szaleje, bezrobocie rośnie. Najbiedniejsi mieszkańcy Kraju Pana Boga wychodzą na ulice. Organizacje przestępcze w Hrabstwie Kłodzkim chcą wykorzystać kryzys i chaos dla własnych korzyści.

W marcu popełnia samobójstwo ksiądz wizjoner Paul Reiser, skacząc z wieży kościoła. Kilka miesięcy później ujawniono obrazy przedstawiające jego wizje, dotyczące Pasji Chrystusa. Malowidła są zapowiedzią kolejnych morderstw. Nie wiadomo, czy stoją za tym wyznawcy księdza, czy berlińska organizacja przestępcza, która pojawiła się w Glatzu. Dlaczego w cieniu kłodzkiej twierdzy pojawiły się berlińskie ringvereiny? Wachmistrz Koschella ściera się z nowym przeciwnikiem. Z kapitanem Kleinem trafia na zawiłą sieć intryg. Jej nici prowadzą do kłodzkiego magistratu, w ciemne uliczki miasta i do stolicy. Rozpoczyna się krwawa walka o wpływy. Czas rozliczyć przeszłość.

Coś tu jednak śmierdziało, i to mocno. (s. 30)

Co za kryminał retro! Wyjątkowo krwawy i mroczny! Pogmatwany i mocny! Ile tu szczegółów społecznych, urbanizacyjnych, historycznych! Koronkowa robota, a raczej research autora. Bez problemu przeniosłam się w czasie i ponownie zawitałam do Glatzu. Nieciekawe czasy dla Hrabstwa Kłodzkiego autor przedstawił niezwykle wiarygodnie. Czułam niepokoje społeczne. Odczuwałam skutki szalejącej inflacji.  Bywałam w „nieciekawych” miejscach. Kradzieże, lichwa, panienki, narkotyki, hazard były na porządku dziennym. Widziałam rzeczy okropne. Makabryczne zbrodnie. Bandyckie porachunki. Walka o wpływy. Obrazy karła Ulma Germaina, przedstawiające straszne wizje księdza, które ożywają. Morderstwo niejedno ma imię. Narzędzie zbrodni również. Do tego osobiste i zawodowe porachunki wachmistrza Franza Koschelli z obyczajówki, który zajmuje się kłodzkim półświatkiem, z nadwachmistrzem Zenderem z Wydziału Kryminalnego i z komisarzem Richterem, który traktuje go jak zadżumionego.

Sprawa, z którą miał do czynienia, stawała się bardziej skomplikowana, niż początkowo przypuszczał. (s. 222)

wtorek, 23 sierpnia 2022

Żona alchemika

Autor: Paulina Kuzawińska

Tytuł: Żona alchemika

Wydawnictwo: Lira

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67084-89-5

 

 


Pióro Pauliny Kuzawińskiej jest mi znane, dlatego z ciekawością sięgnęłam po jej najnowszą powieść Żona alchemika, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej.

Mój mąż miał sekrety, których nikomu nie chciał zdradzić. (s. 15)

Młoda i piękna Weronika von Stiber od kilku lat nie ma wiadomości o zaginionym mężu, słynnym alchemiku Aleksandrze Sethonie. O jego śmierci dowiaduje się od alchemika Michaela Sendivogiusa. Pragnie zacząć życie od nowa. Na przeszkodzie stoją niejasne okoliczności zgonu jej męża. Razem z Michaelem rusza do Pragi. Chce poznać odpowiedzi na dręczące ją pytania i odkryć, jakie tajemnice ukrywał przed nią mąż. Na dworze cesarza jej drogi krzyżują się z tajemniczym człowiekiem w złotej masce.

A więc nadszedł ten dzień. (s. 275)

Paulina Kuzawińska zabrała czytelnika w podróż w czasie do schyłku XVI wieku. Na początku do mrocznego zamku Krawarz, potem na dwór Rudolfa II Habsburga do Pragi, do prywatnych komnat jego nałożnicy Katarzyny Strady, a na końcu na Wawel do pracowni alchemicznej Kurza Stopka króla Zygmunta III Wazy. Przy tym autorka zadbała o szczegóły historyczne wystroju wnętrz, strojów, diety, codziennego życia. Zwraca uwagę na relacje międzyludzkie, wychowywanie dzieci, fanatyzm religijny. Podkreśla znikomą rolę kobiet w tamtych czasach. W dbaniu o detale historyczne nie mogło zabraknąć najważniejszego – alchemii. Zagościłam w renesansowych laboratoriach. Uczone księgi, kolby, zlewki, alchemiki, tygle, tygielki, mikstury, wystrój pracowni alchemicznych to wszystko pobudzało moją wyobraźnię.

To pewnie dlatego, że sama czerwona tynktura jest zagadką. (s. 77)

czwartek, 26 maja 2022

Sekret Leny

Autor: Beata Sarnowska

Tytuł: Koci Zaułek

Ilustracje: Joanna Rusinek

Wydawnictwo: Wilga

Seria: Koci Zaułek

Tom: 2

Liczba stron: 192

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-280-8753-8


Od autorki książek dla dzieci, Beaty Sarnowskiej, otrzymałam w prezencie trzy książki. Nie mogłam się im oprzeć i przeczytałam je ekspresowo. Dziś kilka słów o Sekrecie Leny. To drugi tom serii Koci Zaułek.

Nie znalazłam swojego notatnika. (s. 58)

Lena Pietrzak świetnie gra w piłkę nożną. Jest napastniczką w klubie sportowym Megon. Jednak ma problem – to mistrzyni roztrzepania, roztargnienia, która wiecznie coś gubi i ciągle czegoś szuka. To ma wpływ na jej oceny w szkole. Rodzice stawiają córce warunek – albo się ogarnie, albo przestanie grać w piłkę nożną. Dziewczynka zaczyna walczyć z chaosem dzięki bujo. Prowadzi bullet journal, do którego wszystko wpisuje. Pewnego dnia Lena gubi bujo. Podejrzewa, że mają go Elitarne, czyli grupa dziewcząt z kl. V c uważająca się za najważniejszą w szkole. Tymczasem do Kociego Zaułka trafiają nowe koty, dla których trzeba znaleźć domy.

Tylko Prezes tkwił na stanowisku. (s. 15)

Drugie spotkanie z piątoklasistkami – Leną, Olą, Zuzą, Julką, tworzących w klasie grupę No Name – uważam za bardzo udane. Mimo że nie znajduję się w targecie wiekowym, a koty nie należą do moich ulubionych zwierząt (wybaczcie), to książkę Beaty przeczytałam z wielką przyjemnością i uwagą. Strony same się przewracały, a ja znów byłam nastolatką. Koty zerkające na mnie niemal z każdej strony z czarno-białych ilustracji Joanny Rusinek tworzyły klimat, nadawały powieści puchatości i miękkości, choć… dystyngowany kocur Prezes, zwany Jego Puchatością, nadaje powieści powagi. To on czuwa nad fundacją i wszystkimi kotami. Ludzi… traktuje z góry.

Wygląda jak zwykły notes, ale jest niezwykły. (s. 62)

środa, 9 marca 2022

Śniadanie z Arsenem

Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska

Tytuł: Śniadanie z Arsenem

Wydawnictwo: Słowne

Seria: Kolacja z Tiffanym

Tom: 3

Liczba stron: 248

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8251-102-4

 

 

Po kolacji i obiedzie przyszła pora na Śniadanie z Arsenem zaserwowane przez Agnieszkę Lingas-Łoniewską, powieść, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej.

Byłem synem capobastone. (s. 188)

Chris Conti, nieuchwytny i sprytny złodziej o ksywce Arsen, wraca do Polski, by dokończyć ważną rodzinną sprawę. Po pięciu latach ponownie pojawia się w Gołdapi, spokojnym, uzdrowiskowym miasteczku nad jeziorem. On jest nieprzewidywalny, ale los też ma dla niego niespodziankę. I to niejedną. Litwinka Lina Jurgatis wciąż mieszka w Gołdapi i pamięta Krzyśka, w którym się zakochała. Oprócz wspomnień ma jeszcze inną „pamiątkę” po Włochu. Gdy ci dwoje ponownie się spotkają, gorące emocji biorą górę. Bez kłopotów się nie obejdzie. A na domiar złego w miasteczku pojawi się cenny klejnot – złote oko hrabiny Nehrebeckiej. Aż się prosi, by go ukraść…

Robimy imprezkę. Krysia musi się rozerwać. (s. 75)

Jak bardzo mi było trzeba spotkania z wielką trójcą braci – z rozważnym Maćkiem, narwanym Jackiem i szalonym Krzyśkiem. Jak bardzo potrzebowałam takiej lekkiej powieści po ciężkim dniu! Rzuciłam wszystko i sięgnęłam po książkę. Szybko zapomniałam o swoich problemach i przeniosłam się… nieco ponad sześćdziesiąt kilometrów na wschód. Blisko prawda? Udałam się na Mazury Garbate do mojej Gołdapi, w której byłam kilka razy. Jezioro z bojkami wyznaczającymi granicę państwa, domki, tężnie, bunkry w lesie, Piękna Góra z restauracją obrotową to wszystko jest mi bardzo dobrze znane. Zatęskniłam! Zamarzyłam! Zaczynam planować…

Kajak z dziewczynami zbliżał się do boi granicznych. (s. 27)

niedziela, 6 marca 2022

Panna bez majątku

Autor: Urszula Gajdowska

Tytuł: Panna bez majątku

Wydawnictwo: Szara Godzina

Seria: W dolinie Narwi

Tom: 2

Liczba stron: 440

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-66573-70-3

 

Panna bez majątku to druga odsłona historycznego cyklu W dolinie Narwi Urszuli Gajdowskiej. Na co mogła liczyć uboga szlachcianka dwa stulecia temu?

Chodzi o dziwne dźwięki, jakie w zasadzie tylko ja słyszę od jakiegoś czasu. (s. 132)

Królestwo Polskie, Podlasie, lato 1816 roku. Małgorzata Strzelecka wraz z ciotką przyjeżdża na wieś do majątku stryja, by spędzić lato. Pewnej upalnej nocy młoda dama poszła się wykąpać dla ochłody w jeziorku. Jej spokój zakłócił nieznany mężczyzna – przystojny i… nagi. W całej okazałości Ksawery Wigura, przyszły sąsiad jej stryja. Mężczyzna przyjechał odwiedzić ciotkę, która uważa, że w okolicy dzieje się coś dziwnego, a ona sama nie może spać ze strachu. Tropy prowadzą do kradzieży celtyckich manuskryptów z zamkniętej chaty należącej do zmarłego wuja. Baron Wigura ma co robić…

W takim razie, co jeszcze pani miała na myśli? (s. 132)

Jak wspaniale było spędzić wakacje w Dolinie Narwi w Wiśniowym Dworze! Miałam zapewnioną słoneczną pogodę, piękne okoliczności przyrody, relaks, nawiązałam bliższą znajomość z sąsiadami, spotkałam rodzinę naukowców, ale także rozwiązywałam zagadkę tajemniczych wydarzeń wokół domu Walentyny Wigury. Nie planowałam lekkiej fascynacji inteligencją i odwagą oraz dobrze zbudowaną sylwetką pewnego przystojniaka, który w kontaktach z młodymi kobietami wykazywał się nieśmiałością, a raczej niezdarnością. Kręciłam się na karuzeli emocji, miałam zapewnione przygody sensacyjno-kryminalne, nieplanowane porywy serca i… myśli uciekające ku męskiemu ciału. Mniej mi się podobała zbyt głęboka analiza myśli i uczuć głównej pary bohaterów, trochę to odciągało od wydarzeń. Za to finał to skutek… byka z winem.

Przed panią niczego nie da się ukryć. (s. 247)