Byłem dziś ze Staruszkiem w sklepie po ten jajowar, ale był tylko jeden, ostatni z wystawy, więc wzięliśmy dla Rodzicielki wok. To samo z GPS-em, nic szczególnie się nam nie spodobało. A ja tradycyjnie zakręciłem się przy płytach i są tego skutki: Metallica- ,,Czarny album", Arctic Monkeys-,,Favourite worst nightmare", Rush- ,,Fly by night", Rush- ,,All the world`s a stage" i Coldplay- ,,A rush of blood to the head".
W domu z kolej przyjaciel Staruszka z liceum walczył z purchlami na suficie, które zostały od poprzedniego mini-remontu, po tym jak sąsiad z góry zalał nam kuchnię i łazienkę. I znów muszę powiedzieć, że efekt końcowy jest zdumiewający, bo nie ma śladu po nich już.
Dziś mamy: Dzień Stemplarza, Dzień Piwowara, Dzień Mleka, Dzień ręcznika (ale nie dla ryb), Dzień Weterana, Dzień Wyzwolenia Afryki i Dzień Królewny (ale nie wiadomo jakiej).
Pozdrawiam!