Działo się w mojej okolicy dziś trochę. Najpierw był PZU maraton, jednak nie zdążyliśmy na niego w ogóle (od 9 rano, a wtedy to zwykle śpię jeszcze).
Za to jak później z Rodzicielką wyszliśmy to mieliśmy co oglądać. Przy jednej z fontann (podświetlanej do niedawna) była dość duża grupa ludzi, przebranych w stroje z lat 50-60. Były też powywieszane banery informujące, że jest to Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów. Dopiero po chwili wiedzieliśmy, że chodzi o rekonstrukcję prawdziwych zdarzeń z 1955 roku. Scena była kręcona do serialu o Agnieszce Osieckiej (pan z ekipy nam dopiero powiedział). Bardzo ciekawe doświadczenie.
Dziś polecam: Death Cab for Cutie (indie rock), Demented Are Go (psychobilly, punk rock) oraz Denzela Curry (rap, hip-hop, cloud rap).
Pozdrawiam!