Drzwiczki rewizyjne znalazły się dziś na swoim miejscu, teraz jeszcze trzeba je silikonem lekko uszczelnić i będzie jak należy. Byliśmy dziś po zasłonkę na wannę, wybraliśmy model nieco krótszy niż obecnie używany, mam nadzieję, że spisze się równie dobrze. Jak na razie czeka sobie całość w kartonie, bo brakuje nam rąk do pracy. Dopiero w przyszłym tygodniu ten kolega Staruszka będzie miał więcej wolnego czasu. W sumie zdziwiłem się, bo wszystkie takie parawany robią już chyba tylko ze szkła, a nie jak wcześniej z plastiku. Stąd większa masa i cena, jednak wydaje mi się, że we trzech damy radę z tym całym majdanem.
Dziś wysłuchałem ostatniej płyty, Judas Priest ,,Nostradamus". Plus za dobór tematyki na ten concept album, lubię takie historie jak te związane z życiem i przepowiedniami tego wizjonera. Minusem może być długość, dwie płyty CD, do tego muzyka po pewnym czasie zaczyna nużyć lekko. Warte podkreślenia są motywy akustyczne, znowu nie tak szeroko stosowane w muzyce heavy metalowej, do tego pewne orkiestracje, a głos mistrza Halforda też wiele wnosi dobrego do całości. Krążek raczej trudny do przyjęcia na jeden raz. Są jednak na nim momenty bardzo interesujące i charakterystyczne dla zespołu, co zawsze jest wartością samą w sobie. Daję 8,5/10.
Pozdrawiam!