Dziś trochę załatwiania spraw było, bo od 16 lipca jedziemy na 10 dni w okolice Rymanowa.
Po południu jednak wybrałem się na rower. Zrobiłem 20 kilometrów, wszystko właściwie było jak należy. Jednak w pewnej chwili jadę, rozglądam się w bok i widzę pana Bartosza Arłukowicza. Minę miał taką, że jakby wzrok mógł zabijać już bym nie żył. Chociaż z drugiej strony on ma taką minę chyba ciągle. Tak to bywa jak mieszka się w pobliżu Sejmu. Kiedyś parę razy widywałem pana Ryszarda Kalisza jak kręcił się w okolicy siedziby SLD.
Dziś polecam: Powerwolf (power metal, heavy metal), Praying Mantis (melodic rock, NWOBHM) oraz Puddle of Mudd (metal alternatywny, hard rock, post grunge, rock alternatywny).
Pozdrawiam!