Jak przejechałem rowerem na drugą stronę Wisły to muszę powiedzieć, że kolejny raz zachwyciłem się zachodem słońca na tle Pałacu Kultury i wieżowców, co są w centrum. Czyli wbrew opiniom niektórych w mieście też zdarzają się piękne momenty, tylko trzeba mieć albo szczęście, albo wiedzieć gdzie i kiedy szukać. :) Swoją drogą w takich chwilach zaczynam jeszcze bardziej czuć związek z Warszawą, jak nie będzie jakichś mocnych argumentów za, to sądzę, że ciężko mnie będzie stąd wygnać w Polskę (choć pewnie za parę lat może stać się tak jak piszę z jakiegoś powodu). :)
Dziś polecam: Hour of Penance (techniczny death metal, brutal death metal), How to Destroy Angels (post-industrial, eksperymentalna, electronica) oraz Humble Pie (hard rock, blues rock, boogie rock, R&B).
Pozdrawiam!